Lancer Ogólne - Premiera Lancera X w Polsce
Anonymous - 04-06-2007, 12:52
A u przyjaciół ze wschodu jest też dostępny 2,0 l ( najtańszy 20 140 $ )
Najważniejsze parametry
długość - 4570 mm
szerokość - 1760 mm
wysokość 1505 mm
rozstaw osi - 2635
rozstaw kół przód/tył - 1530 mm/1530 mm
masa - 1365 kg
ładowność - 485 kg
silnik
pojemność - 1998 cm
moc - 150 kM @ 6000 obr/min
moment - 198 Nm @ 4250 obr/min
pojemność zbiornika - 59 l
prędkość maksymalna - 200 km/h
przyspieszenie 0-100 km - 9,5 s
zużycie paliwa ( pb 95 ) miasto/trasa/średnie - 10,8/6,6/8,1
skrzynia mechaniczna - 5 biegowa ( możne też nabyć automat )
opony - 205/60 R 16
Jak w Rosji jest to u nas chyba też może
Ciekawe,że nie ma nowego modelu na stronie Mitsubishi Motors.co.jp
Anonymous - 04-06-2007, 13:51
na rynku Japońskim nowy Lancer X będzie nosił nazwę "Galant Fortis" i do sprzedaży wejdzie jesienią 2007
Anonymous - 08-06-2007, 21:36 Temat postu: Re: Premiera Lancera X w Polsce
Seventy7 napisał/a: | Lancer X na początku będzie występował tylko w sedanie, wersja sportback (ni to hatchback, ni to kombi) do sprzedaży wejdzie rok później. Póki co nie planowana jest wersja kombi.
Jeżeli ktoś z Was wie coś jeszcze, zapraszam do rozwijania wątku. |
To moje rozwinięcie powyższego
Anonymous - 08-06-2007, 23:35
eMBe napisał/a: | To moje rozwinięcie powyższego |
...wow - nareszcie konkretna informacja
Anonymous - 14-08-2007, 07:24
Najnowsze wieści prosto od dealera - późna jesień sedan, pół roku później 5 drzwi i niby raczej liftback niż hatchback i następne pół roku później (czyli dopiero za rok i 3 m-ce) kombi. Jak ktoś ma jakies foty na potwierdzenie to niech wrzuci, przed Frankfurtem, choć i tam niewiadomo, czy nie pokażą tylko sedana.
Karwoś - 14-08-2007, 15:23
Chyba się za takim obejrzę w USA - sprawdze ile bym musiał za takiego dać.
Anonymous - 14-08-2007, 23:02
Karwoś napisał/a: | Chyba się za takim obejrzę w USA - sprawdze ile bym musiał za takiego dać. |
Cena w USA będzie na 100% o wiele niższa niż w Europie (ca. 16500$ za średnią wersję ES). Do ceny musisz dodać następujące opłaty i koszty tj.:
1. fracht morski z USA do PL
2. cło = 10%
3. akcyza = 3,1% (do 2l poj.)
4. VAT = 22%
5. odprawa celna
Jeżeli przyjąć, że fracht wyniesie ok. 1000 USD to finalnie po opłatach auto zamknie się kwotą ca 68000-69000 PLN. Myślę, że nie najgorzej. Sam odpowiedz sobie na pytanie czy warto. Jest tylko mały problem. Jak przywieziesz auto grubo przed premierą to możesz mieć problem z serwisem i gwarancją. pozdrawiam
Anonymous - 15-08-2007, 10:26
mozna zaoszczedzic 2% i sporo nerwow odprawiajac auto w niemczech
Karwoś - 16-08-2007, 22:26
Nerwy?? Już 3 samochody i nie było żadnych a myślę że w 10-12 tyś dolarów bym sie zmieścił...Ale szukałem i nie ma Oczywiście pukniętych delikatnie.
A co do serwisu - mazdy 6 i lancera IX nie serwisuje to czemu lancera X mam serwisować - toż to się nie psuje Leje olej zmieniam filtry, leje Pb i LPG i do przodu.
Anonymous - 16-08-2007, 22:41
Karwoś napisał/a: | Nerwy?? Już 3 samochody i nie było żadnych |
poczekaj az UC zacznie sprawdzac twoje faktury
Anonymous - 17-08-2007, 09:34
arturro napisał/a: | poczekaj az UC zacznie sprawdzac twoje faktury |
otóż to
Ja bym zrobił odprawę ostateczną gdzieś w porcie niemieckim.
Karwoś - 17-08-2007, 21:57
Jak już został oclony to co oni mi mogą zrobić - zresztą w USA jest coś takiego jak sprzedaż komu się chce i kiedy sie chce - samochód kupi mój znajomy w USA za 6000$ i tego samego dnia sprzeda mi za 3000$ - faktura prawdziwa a nie mogą podważyć tego bo wartość samochodu w USA jest inna niż w Polsce.
A tak już poważnie - tam taki lancer lekko pukniety bedzie kosztował jakieś 5500$ więc jaki problem??
Anonymous - 19-08-2007, 22:40
Karwoś napisał/a: | ak już został oclony to co oni mi mogą zrobić |
maja 5 lat na sprawdzenie dokumentow
Karwoś napisał/a: | A tak już poważnie - tam taki lancer lekko pukniety bedzie kosztował jakieś 5500$ więc jaki problem?? |
jesli nie kantujesz na fakturach to zaden problem,
moj kumpel myslal podobnie i sprowadzil auto ze szwjcarii i choc dokumenty ma OK, UC doszukal sie ze firma od ktorej kupil nie istnieje, teraz ma 12tys doplaty.
niestety po wpadce z akcyza z UE, szukaja kasy i sprawdzaja wszystkie faktury.
z usa jest o tyle dobrze ze czesto druga strona (usa) ma w d... UC i nie udzielaja informacji.
dlatego napisalem zeby odprawic w niemczech (podobnie jak auto ze szwjacarii) bo vat mniejszy o 2% i pozniej nie bedzie problemow.
Karwoś - 19-08-2007, 23:15
Tak jak napisałem - w usa jest inaczej - samochód kupuje firma a za 5 min sprzedaje mi - za powiedzmy 10% ceny a nawet za dolara - i u tej osoby to jest orginalna faktura - w USA UC nie sprawdzi niczego bo tam oni mają to w d... . Druga sprawa to to że przy pojedyńczych samochodach nikt tego nie bedzie sprawdzał bo to i kosztuje i dla nich sie nie opłaca. Co innego dealerzy - ich mogą sprawdzać bo jak sprowadzają po 50 samochodów miesięcznie i wszystkie pochodzą z podobnego źródła to jedno sprawdzanie a spraw kilka. Tak jak napisałem - kupić w USA można samochód za dolara i nikt w to nie wnika bo nikt tam się z tego nie rozlicza - płacisz dostajesz papier za miesiąc przychodzi Tittle z twoim nazwiskiem i po sprawie. Przy luksusowych samochodach z jawnie niskimi cenami może być problem, ale - tak jak to było w moim przypadku - wiarygodność faktury sprawdzili inaczej - na necie sprawdzili ile kosztuje taki samochód z podobnymi uszkodzeniami i nawet nie pisnęli bo się okazało że na necie koszuje mniej niż u mnie na fakturze.
Anonymous - 20-08-2007, 13:46
Nie wiem jak dawno temu odprawiałeś samochód spoza UE, ale w tej kwestii wiele się zmieniło ostatnimi czasy. Tak się składa, że miałem niedawno przyjemność podyskutować na ten temat z zaprzyjaźnionym celnikiem. Urzędy celne coraz dokładniej weryfikują wartość pojazdu w stosunku do wartości rynkowej, więc musisz się przygotować na "trzepanie". Różnica między podstawą naliczania akcyzy a cła jest diametralna. Jak wiadomo sama akcyza nie do końca była zgodna z prawem i celnicy podchodzili do niej liberalnie. Po wejściu do UE przechodziły bez problemu rachunki opiewające na 1 EUR!!. W przypadku cła nie jest to już takie oczywiste. Cło z założenia jest podatkiem "mocno" usankcjonowanym ustawowo - czy jak tam. Nie liczyłbym na pobłażliwość celników w tej kwestii gdyż nawet jeżeli nie doczepią się przy odprawie do dokumenty mogą być zweryfikowane w późniejszym terminie - a jest to bardzo prawdopodobne. Jak dojdzie do weryfikacji to mogą nałożyć na Ciebie domiar i to taki że "buty spadają". Nie piszę o tym złośliwie - chciałbym tylko abyś miał to na uwadze podejmując ewentualne decyzje. pozdrawiam i powodzenia.
|
|
|