To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[XX-92]Colt C50 i starsze - [C52A 1.5] [CJ0]Sonda lambda

Hubeeert - 18-10-2005, 17:46

Bartek napisał/a:
a tym punkcie TPS ma pokazac 0.4-1 V i cala filozofija


Tak po ustawieniu odczyt powinien mieścić się w tych granicach. :lol:

Przecie mówię że my o tym samym :lol:

josie - 18-10-2005, 18:41

Krzyzak napisał/a:

Fakt - może się zdarzyć, że ECU nie wywala błędu sondy - tak było np. ostatnio u Josiego, który ma ciągłe 0.09V (błąd statystyczny odczytu) a ECU nie zgłasza błędu.


Wywala go, ale później, może testuje to kilka razy i zanim stwierdzi że sonda-trup to to trochę czasu minie.
Piotras - na gazie zamiast sondy włączany jest emulator, ponieważ odczyty spalin gazowych są inne i komputer nie trawi takich danych z sondy. Może to gdzieś tam się popsuło, jak na Pb jest Ok. Emulator też się reguluje, ale to tylko przy montarzu jeden raz wiec jak wczesniej sie CE nie paliło to mała szansa że emulator się rozregulował.

piotras - 18-10-2005, 21:25

Juz sie prawie wszystko wyjaśniło. Była dzisiaj w moim Monster Garage silna spec grupa (Hubert i Bartek - WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC) i okazało sie że gazownicy tak wszystko ładnie popierdzielili że jak jutro o mnie nie beda pisac w gazetach to bedzie cud. Więć tak: zmiast TPSa podpieli IPSa a zamiast lambdy są jakieś ch...j wie jakie kable które mają coś ok 13V (grzałka ??) W każdym razie jutro jade i bedę tłuk po mordach jak leci do momentu aż mi tego nie poprawią. !@#$%^&*())#@&#^($@&^&($@#$&^*&^*@&$^ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bartek - 19-10-2005, 08:46

Fakt Piotras - gazownika znalazles sobie jedynego w swoim rodzaju.....
Hubeeert - 19-10-2005, 11:04

No taaaa :wink:
W dniu wczorajszym zadzwonił piotras. Z jego opowieści wynikało że cudem techniki nie jest jego samochód tylko to że on wciąż jeździ :lol:
Potwierdza się jeszcze jedna prawidłowość - że najlepsza instalacja bedzie źle działała jeśli zostanie kompletnie spierdolona przy montażu.

Dla zobrazowania skali problemu parę zdjęć i komentarzy.

Piotras się kręci po garażu i stara się wyglądać na zajętego :lol:


A Bartek pochyla sie nad problemem. :wink:

I nagle mówi : "Kur.. niemożliwe te barany podpięły się pod IPS zamiast TPS. Piotras jutro kombinerki w dłoń i wyrwać jaja ale powoli" :lol:
Padło jeszcze parę soczystych acz niecenzuralnych mocno stwierdzeń pod adresem Panów GazoQrwników po czym świat stanął na głowie

...bo zrobiło mi się słabo jak pomyślałem ile inwencji twórczej wymagało niesprawdzenie zwykłym miernikiem za 20PLN do czego się podpiąć...

generalnie Colcik Piotrasa - spoko fura tylko jakieś liście pod maską się walają :wink:


I jakieś luźne kostki :wink:


O A TAKĄ LUTOWNICA NIC PRZY SAMOCHODZIE NIE ROBIMY
Piotras ucieka przed Bartkiem który chce mu tą lutownicę wetknąc tam gdzie jej miejsce być powinno zamiast pod maską. :lol:


Utracone w wyniku działań bojowych:


Spadło tu gdzie widać na zdjęciu a dziś rano jak rozmawiałem z Piotrkiem mówił że coś mu śmierdzi w samochodzie jakby się paliło :?: Ciekawe dlaczego :?: :lol:


Płatnośc przelewem za zdjęcia dziś w Cafe 66. :D

Matejko - 19-10-2005, 12:05

no to piotras ciekawe ile teraz bedzie palil, bo stwierdzam ze carisma poprostu ma spalac tyle ile spala, no bo druga bierze tyle samo, takie miasto nie nadajace sie do jazdy ;)
Hubeeert - 19-10-2005, 12:19

Wiadomości z placu boju :D
Instalacja poprawiona kable przelutowane podpiety TPS i sonda zamiast grzałki sondy.
Gazownik usłyszał parę długich pozdrowień. Czekamy na relację piotrasa. :lol:

Matejko - 19-10-2005, 12:22

Hubeeert napisał/a:

Gazownik usłyszał parę długich pozdrowień. Czekamy na relację piotrasa. :lol:


ciekawe od jakich liter zaczynaly sie te pozdrowienia :D :mrgreen:

luk_szc - 19-10-2005, 12:24

Pewnie : Ty %&^$%$#%$^*& , a nastepnie : ^&%^$%&**()(
piotras - 19-10-2005, 14:49

No mniej więcej tak własnie się zaczynały :D . Ze wstępnych szacowan wynika że spalanie LPG spadło gdzieś do granic 12l/100 (11,5) zobaczymy dokładnie bo teraz zalałem cały zbiornik i bede testował. A gazownik hmmmmm......... miał szczęście że chociaż raz zastosował się do moich poleceń żeby lepiej zszedł mi z pola zasięgu mojego wzroku. Powiem wam że jeszcze nigdny nie widziałem żeby nadęty bufon spec q...wa gazownik tak szybko robił sie malutki i milutki. ZERO dyskutowania i poniżej lamperii nie schodził. Ale wciąż nie udało mu sie ustawic tak żeby sie nie zapał komp na wolnych obrotach (wystarczy minimalnie dodać gazu i lampka gaśnie). Jego pomysłem na to było że japońskie wtryski tak mają :D :D a ja mu na to cytat: "Panie .....wyp..... Pan z tym komuterem z tego samochodu bo mnie zaraz q......ica strzeli" no i pojechałem do domu. Nigdy tak się nie odzywałem do nikogo ale dzisiaj poprostu nie wytrzymałem. A i jeszczo jedno - do samochodu podchodził tak jak ja wczoraj w akcie desperacji z lutownicą transformatorową - więc sie go zapytałem gdzie mi z tą spawarką leci ..... on na to ze trzeba polutować. Wiecie jakie było moje skojażenie .......... że zaraz ja mu przylutuje. Ale nic to byłem twardy i tylko go uprzedziłem że jak mi kompa zwali to kosztuje taki w ASO 5 tysi (cene strzeliłem) wiec bedzie miał pensje na pół roku z głowy no i troszke zbladł. Podsumowując: sam nigdy nie zakładałem instalacji gazowej ale myśle że zrobił bym to o wiele lepiej a poziom warszawskich gazowników jest sporo niższy od zera.
Hubeeert - 19-10-2005, 14:56

piotras napisał/a:
poziom warszawskich gazowników jest sporo niższy od zera

biorąc pod uwage Twoje przeboje to cos w tym jest :lol:

josie - 19-10-2005, 19:43

Cytat:
Jego pomysłem na to było że japońskie wtryski tak mają


Nie japońskie wtryski tak mają tylko trzeba umie dobrać właściwy emulator do tych wtryskiwaczy (właściwa opornoć rezystorów).

wichura1 - 19-10-2005, 20:09



a ten zbiornik to też ci gazownik spierrrr..?? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

piotras - 19-10-2005, 21:29

Nie :) to pamiątka po dzwonku misia. Ciagle zapominam go wymienić ale teraz sie chyba za niego wezme. Swiecąca lampka komputera to wogóle nie jest od wtrysków (sa dobrze emulowane) tylko od emulacji lambdy - trzeba bedzie chyba bogrzebać w czasach emulacji.
A tak przy okazji gazu. Znalazłem taki opis regulacji na tym forum.
Wypowiedzcie się czy to poprawny opis czy należy go sobie odpuścić. Jeżeli uznacie że jest ok to można go przenieść do jakiegoś działu z LPG.

"Jak kogoś interesuje coś o Bingo (i nie tylko bo wszytkie kompy w 2 generacji są podobne) opis ustawiania reduktor, att, itd to polecam swojego swojego posta z forum Hyundai kopiuje go poniżej:

dużym skrócie opis moich doświadczeń z LPG na podstawie 2.0 w Coupe98. Pacjent dostał typową instalkę 2 generacji Elpigaz (nie najlepsza prasa) z kompem Bingo-S i butlą w koło o pojemności 32l (80%). Po zrobieniu paru tysięcy km i pobawieniu się wszystkim czym się dało w tej instalce oznajmiam co następuje

Dorze ustawiona instalka plus zdrowy i serwisowany silnik =zero problemów, zero wybuchów i 100% satysfakcji pewnie za tydzień walnie mi coś i będę musiał odszczekać hehehehehehe

Instalacja – przewody reduktor-mikser jak najkrótsze (bezwładność), mikser dobrze dobrany (o tym dalej), dolot ze zmodyfikowanym anty wybuchem ( bez klapki w środku tylko gumowa opaska) , zdemontowana reszta dolotu przed obudową filtra powietrza – założone kolanko w dół.
Wymieniony płyn w chłodnicy, sprawdzony korek (ciśnienie) i poziom oczywiście i czy niezapowietrzony (tak na zapas, ale i tak kiedyś trzeba wymienić płyn).

Oczywiście N razy było powtarzane więc jeszcze raz napisze…kable WN, Świece, filtry nowe przed instalacją. Potem, co 10kkm filtr gazu i powietrza. Co jakieś 30kkm spuszczenie syfu z reduktora i nowe świece. Co jakieś 20kkm sprawdzenie ustawień i korekta u gazownika (lub w domu jak ktoś lubi i ma interfejs).

Moje ustawienia to tryb pracy „sportowy” hehehehehehe , a dalej skopiuje kawałek niezłego opisu ustawień który dostałem częściowo zmieniłem tam gdzie sądzę , ze coś warto dodać :

Reduktor do 1 i 2giej generacji powinien miec 2 sruby regulacyjne.
Jedna od regulacji czułości a druga od WOLNYCH OBROTÓW.

1. REGULACJA CZUŁOŚCI (odpowiednik poziomu paliwa w komorze pływakowej gaźnika ) -tym regulujesz ciśnienie w IIgim stopniu reduktora. Powinno być wyregulowane minimalnie powyżej ciśnienia atmosferycznego. A robi sie to tak: odłączasz waz prowadzący gaz z reduktora do miksera i podłączasz do reduktora wężyk który zanurzasz w jakimś zbiorniczku z wodą. Zasilasz zawory gazowe przez podlaczenie +12V np. do zaworu na reduktorze.
Teraz regulujesz srubą REG. CZUŁOŚCI tak, aby z wężyka wydostawały się pojedyncze bąbelki. Prawie nic. I już. Proste ? no ba

Teraz łączysz wszystko do kupy z mikserem tak jak było.

2. W programie interface'u gazowego ustawiasz wstępne otwarcie attuatora np. 100 i możliwość zamykania i otwierania na MAX.

3. Odpalasz silnik i trzymasz auto na 3000 RPM i przełączasz na gaz (NIE WCISKAJĄC PEDAŁU PRZYSPIESZENIA BO MOŻE BYĆ BUM!)
Przy dobrych wiatrach, po chwili pozycja attuatora w miarę sie ustabilizuje (jesli działa sonda L) na jakiejś pozycji.
Wg. mnie, im bliżej 100 tym lepiej. Jeśli jest za mało lub za dużo (w granicah 20-30 w dół lub w góre) to można leciutko poprawić śrubą CZUŁOŚCI. Jeśli pozycja attuatora jest BAARDZO mała lub duża (np. 30 lub 160) to kibel. Trzeba dobrać lepszy mikser (można też sprawdzić dolot czy nie zatkany filtr albo jakaś chora zwężka na wlocie).
No więc załóżmy, że wyszło, iż przy 3000 RPM mamy pozycje att. Oscylującą wokół 100.

4. Sprawdzamy, czy śruba od WOLNYCH OBROTÓW (w reduktorach niektórych oznaczona jako MINIMO) nie jest całkiem zakręcona bo wtedy auto raczej zgaśnie.

5. Puszczamy gaz i patrzymy na jakiej pozycji ustawi się attuator.

Teraz regulujemy śrubą wolnych obrotów tak, aby pozycja attuatora oscylowała w okolicy tej samej wartości co przy 3000 obr.

{{UWAGA: Jeśli układ ma dużą bezwładność (długie przewody itp.) to można pozycje att. dla wolnych obr. Ustawić nieco wyżej niż dla 3000.
Da nam to wzbogacenie mieszanki (chwilowe) podczas przyspieszania i zapobiegnie BUMom w kolektor}}

6. Teraz ponawiamy kroki 3 i 5 (bo mają na siebie wzajemnie wpływ)
Auto chodzi nam już poprawnie, ale...

7.Teraz najważniejsze: (sprawdzenie poprawności dobrania układu mixer-dolot):
Notujemy wartości otwarcia attuatora dla 1000, 2000, 3000, 4000, 5000, 6000 RPM.

Albo przeskakujemy w sofcie od kompa na widok oscyloskopu i ładnie widać wtedy zachowanie attuatora – przechodzenie na wyższe obroty powoduje większe otwarcie Att. ale po chwili powinno się ono stabilizować na tym samym poziomie.
Jeśli wychodzi nam, ze wartość ta rośnie wraz ze wzrostem obrotów - oznacza to zbyt "mały" mikser.

Najlepiej, żeby wartość ta była w miarę równa z odchyłkami rzędu 30 - 40 kroków.

JEŚLI OTWARCIE ATTUATORA ROŚNIE Z OBROTAMI ZNACZNIE I PRZY 5000 SIĘGA 70-80% JEGO MAKSYMALNEGO OTWARCIA TO TAKI MIKSER NIE NADAJE SIE DO UŻYTKU. Bo przy dużych obciążeniach nie będzie w stanie dostarczyć wystarczającej ilości gazu i BUM. …nie mówiąc już o ciągle za ubogiej mieszance co jest niezdrowe mocno – rośnie temperatura i tak już większa na gazie a to same kłopoty nadciągające powoli ale nieuchronnie.


Przy lekko rosnącej charakterystyce otwarcia att. można sobie pomóc funkcją "wzbogacania" podczas wciśnięcia pedału gazu. Większość systemów to ma.

CUT-OFF – czyli chodzi nam o to, żeby na gazie można było hamować silnikiem tak jak na benzynie. Oczywiście nie jest to możliwe do końca ze względu na bezwładność układu, ale jeśli już odpalamy funkcje w kompie gazu to - Nigdy nie zdejmujemy cut-off do 0% i obrotów, poniżej 2000, bo silnik krokowy nie zdąży wrócić do swojego położenia po ponownym wciśnięciu gazu i będzie "szarpać" (wielokrotnie poruszany na forum gazu temat). Ja osobiście ustawiłem sobie próg działania cut-off na 2500 obrotów i zdjęcie o 25% na att. Przy większej redukcji zaczyna szarpać mocno i przy używaniu np. tempomatu traci się płynność utrzymywania prędkości.
Ogólnie można jeździć bez tej funkcji – minusy – odrobinę wyższe spalanie, praktycznie brak hamowania silnikiem to znaczy bardzo powoli schodzą obroty na gazie . Wolny wybór, jak kto lubi.


A teraz wyniki średnie spalanie w mieście – a dokładnie w Warszawie dla moich skromnych 2 literków 13,5 lpg. Trasa oczywiście zależnie od prędkości przy utrzymywaniu powyżej 150-180 km/h - 12,5-13 lpg a jak się ciągnę i nie przekraczam 120-130 schodzi do 11-12 czyli jak widać oszczędności rzędu 1,75 zł na 100km czyli żadne

Moja dupohamownia, mówiła mi ze idzie dobrze prawie jak na benzynie no może ciut gorzej ….Korzystając z okazji zmierzyłem się na hamowni przenośnej kolegi z Poznania (polecamhamownia przenośna ) no i wyszło że na benzynie mam 133,6 KM 179,1 Nm
Na gazie natomiast 124,2 KM i 168,1 NM….co daje różnice odpowiednio -7% mocy i -6% momentu. Niestety to było z miesiąc temu przed małymi zmianami w dolocie i ustawieniach …wiec przy najbliższej okazji zrobię kolejny sprawdzian. No i na koniec mam nadzieję, ktoś to przeczyta"

Anonymous - 19-10-2005, 23:00

jak będę kiedyś gazował te moje cudo to najlepiej z piotrasem u tego samego gościa spierd....go na wstępie i potem będzie oki :wink:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group