Forum ogólne - Sposoby na pijanych kierowców
Chooper - 09-02-2006, 15:49
ale to prawo wobec pasażerów jak napisałem wcześniej JEST JUŻ EGZEKWOWANE gdzieś na śląsku, nie wiem czasem, czy nie w Lubinie...
Karwoś - 09-02-2006, 20:46
Ja tam do pierdla to bym ich nie wsadzał bo siedzą sobie tam za naszą kasę - no chyba że będzie siedział w pierdlu i robił 8h dziennie przez 5 dni w tygodniu w pobotach publicznych. To byłoby i przyjemne i mniej uderzało w nasze kieszenie.
Hubeeert - 10-02-2006, 13:28
Alek - szanuję Twoje poglądy ale mam swoje. Siadanie za kółko po jest wbew prawu. Jazda z kimś takim jest wbrew prawu.
Sorry ale zero litości - karać zgodnie z prawem a ponieważ kierowca wsiadając za kierownicę po popełnia przestępstwo - zabierać mu narzędzie przestępstwa jakim bez wątpienia jest samochód.
Co do tego że cudzy?
A jak pożyczysz od kogoś łom i tym łomem włamiesz się do mieszkania to co?
To takie proste.
A i zapomniałbym - popieram prace zamiast "czystej" odsiadki - tyle że kasa za pracę na fundusz ofiar albo na odszkodowanie.
Anonymous - 10-02-2006, 14:05
Hubeeert napisał/a: | kierowca wsiadając za kierownicę po popełnia przestępstwo - zabierać mu narzędzie przestępstwa jakim bez wątpienia jest samochód.
Co do tego że cudzy? |
Jeżeli pożyczam samochód komuś trzeźwemu i nie mam podstaw podejrzewać że popełni przy jego pomocy przestępstwo / wykroczenie, to niby dlaczego mam być karany? Takie pomysły pojawiają się pewnie z tej przyczyny, że w Polsce bardzo trudno od skazanego wyciagnąć karę pieniężną, a samochód jest od razu. Gdyby było inaczej, to karą mogałby być np. równowartość samochodu - wtedy wszystko byłoby w porządku.
Hubeeert - 10-02-2006, 14:19
Myslę że wtedy dużo mniej skłonny bys był do pożyczenia samochodu komuś kogo nie jestes pewny lub kogo znasz ze skłonności do kielicha.
Zresztą o czym my rozmawiamy - samochodu się nie pożycza
Anonymous - 11-02-2006, 08:55
Hubeeert napisał/a: | Alek - szanuję Twoje poglądy ale mam swoje. Siadanie za kółko po jest wbew prawu. Jazda z kimś takim jest wbrew prawu.
Sorry ale zero litości - karać zgodnie z prawem a ponieważ kierowca wsiadając za kierownicę po popełnia przestępstwo - zabierać mu narzędzie przestępstwa jakim bez wątpienia jest samochód.
Co do tego że cudzy?
A jak pożyczysz od kogoś łom i tym łomem włamiesz się do mieszkania to co?
To takie proste.
A i zapomniałbym - popieram prace zamiast "czystej" odsiadki - tyle że kasa za pracę na fundusz ofiar albo na odszkodowanie. |
Popieram.
Zabierałbym prawo jazdy na stałę. Tak jak pozwolenie na broń.
Karwoś - 12-02-2006, 17:47
No ja nie jestem za tym żeby zabierać samochód dla sprawcy - to byłaby raczej kradzież - nie można kogoś pozbawić własności - co najwyżej można samochód zatrzymać jako dowód ale już po procesie powinien wracać do właściciela. Co innego jak spowoduje sie wypadek i np nie ma się OC - czasami też tak sie zdarza i wtedy w przyspieszonym tempie można samochód zlicytować na pokrycie jakickolwiek strat. Ale żeby konfiskować i pozbawiać prawa własności to już jak dla mnie przesada.
Anonymous - 15-02-2006, 13:12
Zaborowi auta w majestacie prawa - STOP.
Równie dobrze mogliby zabierać zegarek, biżuterię, zakupy, portfel no i latem ubranie.
a zresztą dlaczego tylko latem, przez cały rok żeby byli od razu przez wszystkich rozpoznawalni
ah i ubrania pasażerów też żeby podlegały konfiskacie, to by nikt z pijanym nie wsiadał
i jeszcze jakby się okazało że np. pijany jest kierowca autobusu, to wszyscy pasażerowie wyskakują na trzy cztery z łachów - no może z wyjątkiem gimbusów
jak ja lubię montypajtona
|
|
|