To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[96-02]Lancer CK0 - jak zdiagnozowac czy padla lambda?

londolut - 03-01-2008, 19:22

Tutaj są manuale, poszukaj swojego rocznika i w pdf-ie pt. Engine powinno być wszystko :)
Anonymous - 09-01-2008, 22:17

londolut napisał/a:
Tutaj są manuale, poszukaj swojego rocznika i w pdf-ie pt. Engine powinno być wszystko :)


Witam, jak ustawic taki miernik

by moc odczytac napiecie na przewodzie zasilajacym do lambdy, oraz drugie pytanie jakie wyniki pokazuja ze lambda jest zdrowa a jakie ze do wymiany? Poczytalem troche i juz sam nie wiem jakie wartosci sa ok?
PS taki miernik to sie w ogole nada?

pzdr :lol:

londolut - 09-01-2008, 23:38

Miernik się nada choć mogą być odchyłki ale nie wielkie. Sprawna lambda pokazuje napięcie ~0,1-0,85V. Gdzieś na necie jest bardzo prosty schemat testera lambdy do samodzielnego wykonania, ale miernik też da radę :)
saphire - 10-01-2008, 08:29

Dajesz mu zakres na 2000mV i do dzieła.
londolut - 10-01-2008, 10:20

Na stronie 57 w pdf-ie 13 jest opis wartości lambdy zależności od stanu temperaturowego silnika, Oxygen sensor (front) i Oxygen sensor (rear). Jeśli zdiagnozujesz sondy w ten sposób to będziesz miał 100% pewności, która jest padnięta.
qpal - 11-01-2008, 17:35

Miernik nie na wiele się zda. Wartości napięcia zmieniają się bardzo szybko w zakresie właściwej lambdy, i zwykły miernik ich nie wychwyci. Zasada jest prosta, ok. 130000-140000 km wymieniasz sondy i po bólu. Ból to te 200 zł. ( około ), no i trochę własnego wkładu pracy. Sonda podlega normalnemu zurzyciu polegającemu na niewłaściwym odwzorowaniu napięcia do lambdy ( wzbogacanie mieszanki = wzrost spalania ). Tylko oscyloskop wyłapuje uszkodzenia. Im sonda staje się bardziej ospała, tym koniec jej życia bliższy.
Anonymous - 12-01-2008, 17:14

qpal napisał/a:
Miernik nie na wiele się zda. Wartości napięcia zmieniają się bardzo szybko w zakresie właściwej lambdy, i zwykły miernik ich nie wychwyci. Zasada jest prosta, ok. 130000-140000 km wymieniasz sondy i po bólu. Ból to te 200 zł. ( około ), no i trochę własnego wkładu pracy. Sonda podlega normalnemu zurzyciu polegającemu na niewłaściwym odwzorowaniu napięcia do lambdy ( wzbogacanie mieszanki = wzrost spalania ). Tylko oscyloskop wyłapuje uszkodzenia. Im sonda staje się bardziej ospała, tym koniec jej życia bliższy.


czyli co jednym slowem lepiej wymienic obie sondy i (tak jak piszesz 200pln, wymienie sobie sam) niz jechac do elektryka placic 120 pln (raz juz zaplacilem 50pln, i sie okazalo ze sonda pierwsza ta blizej silnika nie daje znakow zycia, ale ten szpec jakis taki niekonkretny byl, chyba chcial mnie naciac na cos jeszcze) i sie dowiedziec ze sondy do wymiany. ja bym wolal wymienic profilaktycznie i zeby byl spokoj, ale nie chce se "polepszyc", bo to spalanie pond 12 w miescie to koszmar

[ Dodano: 13-01-2008, 19:39 ]
qpal napisał/a:
Miernik nie na wiele się zda. Wartości napięcia zmieniają się bardzo szybko w zakresie właściwej lambdy, i zwykły miernik ich nie wychwyci. Zasada jest prosta, ok. 130000-140000 km wymieniasz sondy i po bólu. Ból to te 200 zł. ( około ), no i trochę własnego wkładu pracy. Sonda podlega normalnemu zurzyciu polegającemu na niewłaściwym odwzorowaniu napięcia do lambdy ( wzbogacanie mieszanki = wzrost spalania ). Tylko oscyloskop wyłapuje uszkodzenia. Im sonda staje się bardziej ospała, tym koniec jej życia bliższy.


Na srode sie z elektrykiem umowilem, szkoda mi troche te 120pln wyrzucic za informacje o ktorej ja przeczuwam czyli ze wymiana sond i z glowy. Podpowiedzcie cos bo juz sam nie wiem co robic im wiecej szukam na ten temat informacji tym mniej wiem.
Wolalbym wymienic te sondy i miec z glowy ale jak juz wspominalem nie chce sobie "polepszyc" . :scratch:

qpal - 13-01-2008, 20:01

W moim przypadku tak właśnie było. Wymieniłem, wydałem i teraz spokój. Spytasz, dlaczego nie sprawdziłem? No cóż, misiek to nie jedyny samochód z jakim mam do czynienia, te inne marki też mają swoje fora, czytam je, wyciągam pewne wnioski i podejmuje, myślę, że słuszne decyzje. Do tego dochodzą prawa natury, które wskazują wiek śmierci sondy( w prztbliżeniu ), a jeśli nie padła jeszcze w tym wieku to tylko znak, że w każdej chwili może to uczynić. Powiadam Ci, to że sonda pada, jest praktycznie niezauważalne, postępuje powoli i charakteryzuje się sukcesywnym, powolnym wzrostem zużycia paliwa, niekiedy falowaniem obrotów, subiektywnym odczuciem przesunięcia się momentu obrotowego, twardszą pracą silnika. Na trwałość ma także zasadniczy wpływ, szczelność układu wydechowego ( przed sondą ).
Anonymous - 13-01-2008, 22:08

qpal napisał/a:
W moim przypadku tak właśnie było. Wymieniłem, wydałem i teraz spokój. Spytasz, dlaczego nie sprawdziłem? No cóż, misiek to nie jedyny samochód z jakim mam do czynienia, te inne marki też mają swoje fora, czytam je, wyciągam pewne wnioski i podejmuje, myślę, że słuszne decyzje. Do tego dochodzą prawa natury, które wskazują wiek śmierci sondy( w prztbliżeniu ), a jeśli nie padła jeszcze w tym wieku to tylko znak, że w każdej chwili może to uczynić. Powiadam Ci, to że sonda pada, jest praktycznie niezauważalne, postępuje powoli i charakteryzuje się sukcesywnym, powolnym wzrostem zużycia paliwa, niekiedy falowaniem obrotów, subiektywnym odczuciem przesunięcia się momentu obrotowego, twardszą pracą silnika. Na trwałość ma także zasadniczy wpływ, szczelność układu wydechowego ( przed sondą ).


no i chybs tak zrobie, zakupie sondy wymienie wymienie tez ten element elastyczny w ukladzie wydechowym, oliwe i moze swieczki
nie ma co sie z tym obchodzic jak pies z jezem ;)

qpal - 14-01-2008, 14:08

Nie wiem jak to jest do końca z OBD2, ale ja po wymianie zresetowałem modół sterujący. Opis jest gdzieś na forum, ale w przybliżeniu wygląda to tak:
- Warunki; silnik zimny
- zdejmujesz klemę z aku na 10 sek.
- Zakładasz klemę, czekasz aż zgaśnie CE; odpalasz i bez gazowania włączania czego kolwiek, kręcenia kierownica, bez radia, ogrzewania - pozostawiasz do momentu załączenia się wentylatora chłodnicy. KONIEC

Anonymous - 18-01-2008, 07:51

qpal napisał/a:
Nie wiem jak to jest do końca z OBD2, ale ja po wymianie zresetowałem modół sterujący. Opis jest gdzieś na forum, ale w przybliżeniu wygląda to tak:
- Warunki; silnik zimny
- zdejmujesz klemę z aku na 10 sek.
- Zakładasz klemę, czekasz aż zgaśnie CE; odpalasz i bez gazowania włączania czego kolwiek, kręcenia kierownica, bez radia, ogrzewania - pozostawiasz do momentu załączenia się wentylatora chłodnicy. KONIEC


Dzis bede montowal, "resetowac" komputer w garazu czy na zewnatrz na mrozie??

stary alfer - 18-01-2008, 08:57

mrogal napisał/a:
"resetowac" komputer w garazu czy na zewnatrz na mrozie??


Hmm, różnicy nie powinno być żadnej, tu raczej można oprzeć się na własnej wygodzie. W każdym razie otwórz drzwi od garażu ;)

Anonymous - 18-01-2008, 21:54

stary alfer napisał/a:
mrogal napisał/a:
"resetowac" komputer w garazu czy na zewnatrz na mrozie??


Hmm, różnicy nie powinno być żadnej, tu raczej można oprzeć się na własnej wygodzie. W każdym razie otwórz drzwi od garażu ;)


Dzis wymienilem sonde ta z przodu ta z tylu nie chciala puscic narazie pojezdze tak jak jest zobaczymy czy spalanie spadnie, nie zaswiecilo mi sie po resecie kompa zadne check engine wiec chyba dobrze polaczylem, ta druga ma takie samo znaczenie jak pierwsza?

Anonymous - 22-01-2008, 22:28

Dróga sonda słuzy tylko do kontroli działania katalizatora, tak więc jeśli nie świeci sie check i nie wywala jej błędu to jest ok. Tylko pierwsza sonda ma wpływ na mieszankę.
Anonymous - 10-02-2008, 10:15

mrogal, jak efekt po wymianie sondy?
pali mniej, objawy ustąpiły, wymieniłeś obie?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group