To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Rysa kluczem

jaca71 - 10-11-2008, 15:30

Coś w tym jest co piszesz. Kiedyś sam nieopatrznie myjąc samochód omsknąłem szczotkę tak że pojechała plastikiem po lakierze. A że akurat tam był zadziorek od wlewki do formy to się rysa zrobiła taka około 1,5cm. mała była w niewidocznym miejscu to przebolałem. Ale po którejś zimie podczas mycia zobaczyłem tam bąbelek - znaczy się wykwit rdzy. Takie rysy mimo że nie do blachy lubią być fałszowate ;) i do tego ASO też się może przyczepić :(
Anonymous - 11-11-2008, 08:07

Odnośnie rys opowiem wam zdarzenie autentyczne:
Mój kolega kupił nowego Focusa w kolorze czerwonym i pojeczhał w dziewiczy rejs na wieś do mamy. Postawił samochód na podwórku po którym chodziły indory (jak to na wsi) i poszedł do domu. Wyglądają przez okno a tam jeden drapie po masce a drugi na dachu drapie i gulgocze. 8) Chłopak wył z wściekłości dwie godziny tak mu podrapały. Niestety bez lakierowania się nie obeszło ale poszło z Autocasco. Także trzeba uważać gdzie się stawia auto. :P

krzychu - 11-11-2008, 13:48

Ja dodam swoje 3gr odnosnie parkowania. Tak się składa że parkuje na dużym parkingu pod supermarketem (jest wydzielona część dla pracowników aby była jasność) i naprawdę nie dziwił bym się jak by to byli klienci ale pracownicy którzy prakują tam dzień w dzień i niemal codziennie widze baby (nie generalizuje że wszystki) które jada patrzą 20 wolnych miejsc i staną na środku zamiast zaraz koło ostatniego wozu, następny przypadek inna parkuje zaraz koło ostatniego ale wjezdza przodem i nie na mm oczywiście sie nie poprawi nie i się okazuje za stoi ponad 1m od tego ostatniego z premedytacja tak zostawia auto. Widze następnego gościa z karczychem co swojego starego forda kombi parkuje miedzy 2 autami tak że zabiera akurat 2 miejsca. A niekiedy się zdarza że nie przyjezdzam rano i co jezdze 20 minut po parkingu i widze te miejsca że jak by się trochę sprzeżyli przy parkowaniu i naprawdę nie chodzi mi tu o przeciskanie się przy wysiadaniu ale 40-50cm to chyba wystarczy żeby sobie wysiąść?? To by w każdej alejce zaparkowało jeszcze 10 samochodów. Co mam sobie wtedy zrobić?? No już mam pomysł kupić sobie takie pick-up-a sterego no przecięż drogi nie będzie przyjechać i wjechać w takie miejsce na 3/4 miejsca tego pick-upa. Bo są wyznaczone miejsca ciemniejszymi kostkami ale kto by je przestrzegał albo raczył zauważyc.

Krzychu

kszyho - 11-11-2008, 20:33

Łączę się w bólu, mi w ciągu miesiąca ktoś 4 razy przywalił drzwiami, w jednym przypadku to z drobnym wgnieceniem. Co do rys to miałem jedną przez długość samochodu była raczej dość wąska ale już było widać biały podkład najbardziej na przednim nadkolu. Na allegro kupiłem nano mleczko dwuskładnikowe, sprzedawca bardzo zachwalał. Byłem dość nieufny ale rezultaty były pozytywne. Rysę minimalnie widać ale to już trzeba oglądać z nosem przy karoserii. Aha i rysę usuwałem ręcznie, szmatką z płynem bez korzystania z pomocy zakładów lakiernicznych.

Pozdrawiam

akbi - 11-11-2008, 20:43

krzychu napisał/a:
40-50cm to chyba wystarczy żeby sobie wysiąść

nie zawsze :wink:

Anonymous - 13-11-2008, 19:39

m4t3us2 napisał/a:
W 100% przyznaje ci rację, w Polsce kierowcy nie szanują miejsc parkingowych (nie potrafią parkować). W Madrycie, w którym trochę mieszkałem parkuje się prawie na styk (długość samochodu plus kilka centymetrów). Poznałem prawdziwego mistrza. Potrafił idealnie zaparkować nie dotykając z przodu ani z tyłu samochodów w miejscu o centymetr dłuższym niż jego Cuguar.
No, ale temat jest o wandalizmie a nie parkowaniu. Widzę, że niestety nie tylko mnie to spotkało i nie jest to dla mnie żadna pociecha.


Myślę, że nie wszytko w tych "gorących" krajach jest takie piękne jak piszesz i może u nas nie jest tak źle... Byłem przez ostatnie 1,5 miesiąca we Francji i jeden dzień w Barcelonie, tutaj parkują w centrum miasta również na styk, ale niestety co drugie auto (nie przesadzam!) jest poobijane i powgniatane. Na moich oczach koleś przepychał swoim zderzakiem inne auto żeby się zmieścic..! Tutaj się po prostu tak obchodzi z samochodami i nikt nie pomstuje. Na szczęście lancera trzymałem na parkingu hotelowym i nikt go nie zniszczył.

macadoshis - 04-03-2009, 17:34

Mnie dziś niestety spotkało to samo :evil: . Brak słów na tych ludzi, tylko człowiek się denerwuje.
Lindinho - 05-03-2009, 18:16

A pamiętasz może co to był za specyfik? :)

kszyho napisał/a:
Łączę się w bólu, mi w ciągu miesiąca ktoś 4 razy przywalił drzwiami, w jednym przypadku to z drobnym wgnieceniem. Co do rys to miałem jedną przez długość samochodu była raczej dość wąska ale już było widać biały podkład najbardziej na przednim nadkolu. Na allegro kupiłem nano mleczko dwuskładnikowe, sprzedawca bardzo zachwalał. Byłem dość nieufny ale rezultaty były pozytywne. Rysę minimalnie widać ale to już trzeba oglądać z nosem przy karoserii. Aha i rysę usuwałem ręcznie, szmatką z płynem bez korzystania z pomocy zakładów lakiernicznych.

Pozdrawiam

aegis - 06-04-2009, 11:08

Niestety spotkalem sie z czyms podobnym, ktos mi porysowal drzwi, auto ma zaledwie 2 tyg. :evil:
Mysle ze zrobione to bylo kluczem lub moneta, rysa jest pionowa i krotka (ok. 1cm), ale niestety dosc gleboka (widac bialy podklad).
Czy ktos moze doradzic, co teraz moge z tym zrobic? Rysa niestety jest dosc widoczna, bo znajduje sie na tylnych drzwiach niedaleko od szyby. :(
Dzwonilem dzis do dwoch ASO i sie dowiedzialem ze koszt naprawy to 400-550zl, bo trzeba lakierowac cale drzwi!! :shock: Czy to prawda? Ja niestety w temacie lakieru jestem laikiem...

jaca71 - 06-04-2009, 11:26

Sprawa jest prosta - w każdym ASO/salonie powinni mieć zaprawki w kolorze nadwozia za grosze (tzw. patch up). Powinni to sprzedać a Ty pomalować i gites - tak jest na całym świecie. Tyle że żyjemy w pomrocznej gdzie kolo na corocznym przeglądzie blach wpisze Ci to do księgi przeglądów i cokolwiek stanie się z tymi drzwiami serwis wyprze sie gwarancji na lakier i perforację. Niestety taka jest rzeczywistość w naszej kochanej pomrocznej.
Trik - 06-04-2009, 13:10

Ja kupiłem sobie zaprawkę (49PLN/100ml) i mam takie dylamaty (ASO) w głębokim poważaniu.
Znajdujesz, robisz co trzeba i w oczy nie bodzie. Tych kwestji (rysy/odpryski) nieunikniesz, choćbyś pękł, zwłaszcza w większych aglomeracjach.
Można to traktowac jako codzienność eksploatacyjną, przynajmniej do momentu aż auto nam nie znormalnieje. :D

macadoshis - 06-04-2009, 13:12

Ja miałem rysę 1m i po po wizycie u lakiernika też został z 1cm ślad do podkładu na końcach rysy. Lakiernik powiedział żeby to olać, jedynie można zaprawką machnąć, bo lakierować nie ma sensu potem przy sprzedaży się ktoś przyczepi że był walnięty. Jak dla mnie też nie ma sensu lakierować całego elementu z powodu rysy 1cm, jakby miał tak robić to po 3 latach przy jakośći lakieru w Lancerze bym miał każdy element na nowo lakierowany. A ASO wiadomo chce na wszystkim zarobić, oni żyją z serwisu nie ze sprzedaży.
aegis - 06-04-2009, 13:25

Hmmm, no to powoli zaczynam rozumiec o co chodzi...

Cytat:
Ja kupiłem sobie zaprawkę (49PLN/100ml)

A jaka to zaprawka? Jakas oryginalna Mitsu?
Znalazlem wlasnie cos takiego na Allegro: zaprawka - czy warto waszym zdaniem?

Cytat:
Lakiernik powiedział żeby to olać, jedynie można zaprawką machnąć

Moze ktos wie, czy trzeba naniesiony lakier zaprawkowy pokryc lakierem bezbarwnym?

Sorry ze tyle pytan :)

Radassss - 06-04-2009, 13:58

jesli rysy nie sa gleboki mozna sprobowac, pasta do ich usuwania, np K2 Ultra-Cut, kosztuje grosze i pomaga...

[ Dodano: 06-04-2009, 14:04 ]
a mi jakis kretyn dla odmiany porysowal kluczem szybe w lewych tylnych drzwiach... zazdrosc zzera widac a niech sie burak udlawi ;)

sla - 06-04-2009, 14:13

aegis napisał/a:

Moze ktos wie, czy trzeba naniesiony lakier zaprawkowy pokryc lakierem bezbarwnym?

Tak, w zestawie do zaprawek Mitsubishi są dwa pojemniczki jeden zawiera właśnie lakier bezbarwny.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group