OFF ROAD - Wyposażenie Wyprawowe
pekar1 - 05-02-2009, 21:16 Temat postu: wyprawowe... Najlepiej jest jechać w dwa samochody, jeśli jeszcze jadą zaprzyjaznione osoby lub rodzina to świetnie. Asekuracja w postaci drugiego auta jest nieoceniona ,załaszcza przy nieoczekiwanej "przygodzie" lub w razie niebezpieczeństwa . Zawsze drugie auto moze pojechać po pomoc, przywieżć części do naprawy, wyszarpnąć z dołka itp.
Zbyt dużo z koleji aut i osób stwarza inne problemy. Na przykład każdy chce inna trasą pojechać albo trudno znależć dla wszystkich nocleg w jedym hotelu, motelu- ale to raczej błachostki. Przy duzej ilosci aut i dużej indywidualnosci uczestników wyprawy {każdy chce inaczej} można ustalać koordynaty GPS gdzie sie spotykamy na koniec dnia czy za dwa dni, na postoju usytalamy następne koordynaty itd.... W ten sposób nic nie traca indywidualisci i wszyscy i tak integruja się po spotakniu wieczorem.
Ze Słowenii blisko do Albanii, podobno jest rewelacyjna na wyprawę terenówką
Anonymous - 07-02-2009, 13:12
mayer napisał/a: | - latarka |
To i czołówka. Nie tylko dla pilota. Dla kierowcy też.
I obowiązkowo ładowarki samochodowe dla telefonów i używanych (w latarkach i innym sprzęcie) akumulatorków.
Można też pomyśleć o dodatkowych gniazdkach w samochodzie tak, żeby nie zastanawiać się czy włączamy lodówkę czy ładujemy akumulatorki.
Przyda się co najmniej jedno gniazdko nie wyłączane stacyjką (a nie zawsze tak mamy w standardzie): na pierwszym wyjeździe do pompowania materaca musiałem załączać stacyjkę
I nie zapomnijmy PRZED wyjazdem przykręcić tablice rejestracyjne: standardowe mocowanie w plastikowych ramkach weryfikuje się przy pierwszym przejeździe przez kałużę
Gene - 07-02-2009, 14:32
Elili napisał/a: | przez kałużę | hi hi... jasne, jasne jak ktos bawi sie w Miami Vice i robi z bulwarowki motorowke to potem grabi dno w poszukiwaniu blachy.
Co nie Hiszpan
Hiszpan - 07-02-2009, 18:20
Gene napisał/a: | Co nie Hiszpan |
Taaaa
jawaldek - 07-02-2009, 21:41
Hiszpan ale zamieść też zdjęcie jak to się stało
Oto w jaki sposób "powiększyłem" bagażnik aby zyskać miejsce do spania. Po przesunięciu przednich siedzeń jest 1,9 do spania.Pod podłogą są na razie tylko schowki potem będą szuflady.Aaaa i nie wiem czy się udało mi wkleić zdjęcia Ale o tym zaraz się przekonam/y Pozdrawiam
[ Dodano: 09-02-2009, 17:05 ]
Z żabą się nie "lubimy" więc w fotosiku zamieściłem
http://www.fotosik.pl/pok...f91eda2e97.html
pekar1 - 09-02-2009, 21:44
jawaldek,
Świetnie zrobione auto na wyprawę ,spanie w aucie , tak jak zrobiłeś oszczędza pieniadze,bo nie musisz kupować namiotu, pieniadze bo nie musisz płacić za nocleg i czas , bo nie marnujesz go na rozkładanie namiotu.
No i zyskujesz na bezpieczeństwie, bardzo szybko bez wychodzenia z auta możesz odpalić i pojechać.
Piątka z plusem....
W 2007 roku w zwiazku z szukaniem noclegu w okolicy Borzomi w Gruzji { Ackalcihe}przeżyliśmy noc grozy bo " chłopcy z ferajny" chcieli nam zabrać paszporty, okraśc a być może był już przyszykowany dół z wapnem. Nie przesadzam. Kiedys to opisze i wrzuce na forum.
Spanko w aucie - swietny pomysł, dobrze jest w takim spanku zrobić wyjmowane fragmenty góry , nad szufladami , wtedy nie trzeba demontować całosci aby dostać sie np. do tematycznej szuflady czy sakwy.
jawaldek - 09-02-2009, 22:27
pekar1 napisał/a: | dobrze jest w takim spanku zrobić wyjmowane fragmenty góry , nad szufladami , wtedy nie trzeba demontować całosci aby dostać sie np. do tematycznej szuflady czy sakwy. |
Szuflady poczekają na wiosnę i skombinuję tak aby po otwarciu jednej z nich i drzwi tylnych był by przy okazji stolik (bez siedzeń oczywiście->> przypomniał mi się film z Luisem ) Będzie jeszcze roleta oddzielająca część ładunkową od przodu aby nie było zbyt dużej powierzchni do ogrzewania/chłodzenia ale tylko w czasie jazdy Dzięki za pochwałę.Pozdrawiam
amster - 30-10-2009, 22:08 Temat postu: Re: namiot dachowy
pekar1 napisał/a: |
Już opisywałem własne zdarzenie z pustyni w Syrii ze skorpionami więc nie będę wracał do tego.
|
Nam się skorpion przyplątał do namiotu w Albanii (mam na dowód zdjęcie) - podobno nie są groźne, ale następnym razem (jak dudków starczy na zakup) jadę z domem na dachu
|
|
|