Jacek Krym - 14-02-2010, 23:42 Witam Chciałem tylko powiedzieć , że po przeczytaniu wyjaśnień na temat SS-4 wiem o co biega.....bo już myślałem , że ZNOWU mam walniętą skrzynię. Krótka historia ... Pierwszego Pinina kupiłem w 2005 , to byl samochód po wypadku , sprowadzony z Belgii - rocznik 2002. Po naprawie wyjechałem nim do Irlandii . W połowie Francji skrzynia zacheła huczeć i wylećiał cały olej jak się okazało z transferboxu. Nie zatrzymałem się na naprawę lecz dojechałem do celu (ok.2400km) Na miejscu stwierdziłem pęknięcie(dookoła). Próby klejenia i naprawy nie przyniosły oczekiwanego rezultau. W zasadzie miałem napęd stały tylko na przednią oś. Kupno w Irlandii drugiej skrzyni- wtedy nie możliwe. Pinin to w 2005 r. rodzynek. Przejechałem tak w sumie 22.000km Wróciłem do polski na kilka tygodni i za grosze kupiłem używaną od 2litrowego silnika (takie same). Samochód jednak sprzedałem, bo już miałem Rav4 z 2004 (zabawka-porażka) w Grudniu 2008 znalazłem Pinina rocznik 1998 - import z Japoni. Chciałem powiedzieć , że choć samochów wygląda tak samo ....to jest to zupełnie inna maszyna niż te składane we Włoszech. Samochód niezniszczalny , dużo mocniejsza konstrukcja (wiele dodatkowych wzmocnień w miejscach spawów) Przede wszystkim automat, żadnych francuskich podzespołów , wszystko oryginał mitsubishi. Wracając do tematu skrzyni... do tej pory myślałem , że sprzęgło wiskotyczne załącza napęd 4X4 w pozycji 2H a w 4H jest na stałe. Teraz wiem , że u mnie wszystko Ok. Pozdrawiam JK Anonymous - 15-02-2010, 22:27 Winszuję bracie. |
||||||
