Dom/garaż/ogród - Jak się pozbyć pająków?
Marcin-Krak - 21-09-2010, 19:47
Jassmina, co wolisz pająki czy anakondę w sedesie
Może jak sobie pomyślisz, że takie coś pełzające możesz spotkać, to polubisz pająki
Anonymous - 21-09-2010, 22:21
Misiek napisał/a: | One naprawdę dużo komarów much i ciem zjadają czasem osę |
i jeszcze dronki
Jassmina - 23-09-2010, 11:00
Marcin-Krak napisał/a: | Jassmina, co wolisz pająki czy anakondę w sedesie
Może jak sobie pomyślisz, że takie coś pełzające możesz spotkać, to polubisz pająki |
Ooooj tam. Anakonda w sedesie to się każdemu może zdarzyć. Zwłaszcza po chińszczyźnie.
A pająk brrrrrrrrr...i jeszcze te biedne, niewinne dronki...je.
londolut - 23-09-2010, 11:04
Jassmina http://wiadomosci.dzienni...klozetowej.html :D Nie wiem czy to taki zaskroniec po chińszczyźnie
Jassmina - 23-09-2010, 11:07
O do licha!
Trzeba zainwestować w nocnik.
Juiceman - 24-09-2010, 00:14
No co to jest Polska, a we Wrocławiu wszystko jest możliwe stąd taki nadpobudliwy region ;p
Fragu - 24-09-2010, 13:08
Jassmina napisał/a: | Posprzątałam! (wzięłam przecież 3 tyg. urlopu )
Zaopatrzyłam się jednak w preparat pod tytułem "Vigonez" i psiutam nim od czasu do czasu kąty.
A co 2 dni okolice okien i drzwi.
Wylałam też trochę na podwórko - tak na wszelki wypadek.
Zastanawiam się czy przed bramą nie wypsiutać i w najbliższym sąsiedztwie....
Ale póki co spajdersów nie widać |
Wylej benzyną krąg wokół domu i podpal
kordiank2 - 25-09-2010, 08:43
Fragu napisał/a: | Wylej benzyną krąg wokół domu i podpal |
i jeszcze wpisany w ten okrąg pentagram, a w każdym jego rogu gromnica - tylko, że to chyba nie benzyną, a pokruszonym opłatkiem trzeba wysypać...
a na poważnie, żeby było pro ekologicznie, to wyrzuć całą chemię i raczej pozostanie ci tylko eksterminacja fizyczna... chociaż chemia ratuje czasem życie (wiem jak mało kto), to do przyjemnych sposobów nie należy - tym "psiutaniem", to można sobie bardziej zaszkodzić, niż pająkom. Nie musisz nawet bić laczkiem samych pająków - wystarczy regularnie czyścić otocznie z pajęczyn i się wynoszą w inne rejony. chyba, że to są kosarze, a nie pająki - te takie, co jak im się nóżkę urwie, to cyka jak zegarek.
Z chemii przy domu to stosuję tylko papierosy na mszyce i mrówki (paczka jakichś taniochów bez filtra na 8-10litrów wody. najpierw zalewam to czajnikiem wrzątku, a jak puści kolorek to dolewam wody i tym preparatem leję mrowiska i mszyce pryskam na krzaczorkach - działa. Może na pająki też? Tu nie próbowałem, bo lubię pajęczaki, a much nienawidzę...
Anonymous - 25-09-2010, 18:32
W tym roku jest jakas masakra z pająkami.Mieszkam na obrzeżach miasta więc prawie na wsi.Na ogródku mam takiego rozłozystego krzaczora jakby iglastego i tam pojawił sie rzadko spotykany chroniony gatunek tygrzyk paskowany z rodziny krzyzakowatych,jakis czas temu niestety zniknął,ale pojawiło sie duzo młodych pająków,moze to potomstwo tygrzyka,ale sa jakies inne,moze jak dorosną to będą w żółte paski.
Ogólnie wszedzie na kazdym drzewie jest jakis duzy krzyzak,w poprzednich latach tyle ich nie było,moze to przez upalne lato.
gulgulq - 09-10-2010, 08:00
hmm..u mnie jeszcze się nie pchają
w ogrodzie sporo ale niektóre całkiem fajne, bawiłem się ostatnio w robienie fotek makro i nigdy nie niszczę im pajęczyn
natomiast te co w domu się gdzieś zalegną to po prostu mało humanitarnie - odkurzam
|
|
|