Lubelskie - Żałoba nad Misiem
robertdg - 26-10-2010, 15:22
dominikgogo, współczuje straty, sprzedajac na czesci napewno dostaniesz wiecej niz w calosci, jednakze pozostaje problem demontazu i skladowania czesci oraz czasu ich odsprzedazy, takze pchnij go w calosci i miej spokojna glowe, swoja droga pamietaj ze takie wypadki zawsze wychodza z czasem, udales sie wraz z zona na badania Oby za jakiś czas coś Ciebie, albo Twoją małżonke nie zaczelo bolec, to wkoncu dodatkowe ubezpieczenie dla Ciebie/Was.
Zresztą skorzystaj z pomocy Seichan, wkońcu się zaoferowała
Seichan - 26-10-2010, 15:54
Oczywiście służę pomocą Poza tym za ścianą w pracy mam dział odszkodowań, więc jakbym sama czegoś nie wiedziała - zawsze mogę dopytać
dominikgogo - 26-10-2010, 16:13
rzeczoznawca ma być 2 listopada. nie wiem co mi powie i na ile go wyceni. nie mam zielonego pojecia. ale juz czuje że jestem stratny na Miśku. Bo dałem 6500 a dostane moze za niego marne 3000 zł a chciałem kupić coś takiego:
http://moto.allegro.pl/mi...1277121819.html
bo cena dobra. a narazie nie będzie mnie stać na niego. bo kosztuje 8900 PLN
robertdg Małżonce i mnie nic nie jest. jak narazie. zostały siniaki. na pogotowiu dostaliśmy skierowanie do ortopedy i chirurga zobaczymy co powie.
Seichan napisz proszę w jaki sposób możesz mi pomóc? na forum, albo PW i ile to będzie kosztować?
z drugiej strony samochód nie kosztował mnie 30 tysięcy więc...
robertdg - 26-10-2010, 16:48
dominikgogo, zbieraj historie badań i chorób wynikłej poprzez wypadek, oraz wszelkie recepty, z ubezpieczenia mozesz domagac sie zwrotu kosztow leczenia oraz mozesz domagac sie odszkodowania za uszkodzenia ciała.
Seichan - 26-10-2010, 16:49
dominikgogo napisał/a: | Seichan napisz proszę w jaki sposób możesz mi pomóc? na forum, albo PW i ile to będzie kosztować? |
Poszło na PW
zbycho77 - 26-10-2010, 18:10
ależ to cudo jest tanie, normalnie nie chce mi się wierzyć ... nie lubię tylko jak sprzedawca pisze w nagłówku, że rocznik 2000, a poniżej mniejszymi, że to jest tak naprawdę 1999 tylko "cośtam" - rocznik to rocznik.
Znając Twoje negatywne podejście LPG - ten silnik być dobrze podpasował.
dominikgogo napisał/a: | dostane moze za niego marne 3000 |
może jednak będzie trochę więcej + trochę ze sprzedaży nieszczęśnika i 2/3 na tego rekina uzbierasz.
dominikgogo - 27-10-2010, 20:57
ojojoj. auto poszło moment, bo już go na allegro nie ma a takie fajne było.
tomasek - 27-10-2010, 22:03
Po pierwsze chyba nie poszedł tylko nie było ofert kupna a po drugie fakt cena nie była za wysoka ale GDI są mało chodliwe
dominikgogo - 28-10-2010, 01:00
tomasek6, To mam się porwać na 2.5 V6? GDI gorsze?
radek79 - 28-10-2010, 06:19
GDI jest gorsze pod względem osiągów,za to jest mniej awaryjne i mniej pali
pod względem spalania pali tyle samo jak 2.0 jak nie mniej, nie cieszy się popularnością dlatego że jest bardzo drogie lpg do tego silnika i wśrud mechaników kturzy myślą że GDI to dizel
tomasek - 28-10-2010, 08:26
Nie napisałem że gorsze a mniej chodliwe http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=38803 poczytaj a będziesz oświecony
Starion - 29-10-2010, 11:39
Współczuję Galanta A taki sympatyczny był Kurde, jeżdżą takie bananowe Panienki w tych Passatach i niszczą komuś życie :/ Ale widzę że dzielnie sobie poradził Galant, zawsze sądziłem że to wspaniałe i bezpieczne auta.
Moim zdaniem jeśli puścisz go na anonimowej aukcji to nie wyjdziesz na tym za dobrze. Podsuną Ci cenę i powiedzą że więcej nikt nie dał i nie będzie nic do gadania. Myślę że lepiej zająć się tym osobiście, ale bez rozdrabniania go - w całości sprzedać. Warto poszukać chętnego w małopolsce - tam jest masa szrotów i sklejaczy robiących z 2 aut jedno więc na pewno ktoś weźmie i za lepszą cenę niż ubezpieczeniowa aukcja. Ja osobiście przeglądam czasem takie aukcje bo bywają tam fajne autka za maciupką cenę - a przecież w tym wypadku nas to nie interesuje nie?
Co do Galanta którego szukasz - nie chcę wchodzić w paradę właścicielom tego modelu ale małą wizję lokalną sam robiłem bo kilka miesięcy temu szukałem (gdyby nie trafił się Passat pewnie bym takiego kupił) i powiem Ci że doszedłem do wniosku że GDI jest wspaniałą technologią - ale nie na Polskie realia. I nie mówię tu o LPG (czy raczej LPi jeśli chodzi o ten silnik). Mechanicy boją się tego silnika - jeśli któryś bez mrugnięcia okiem powie że się podejmie naprawy (i nie jest to jeden z "naszych" mechaników - sprawdzonych) to można być pewnym że coś spier_niczy. Dowiedziałem się że silnik nie toleruje napraw metodą "Adam Słodowy" i nie przymknie na to oka. GDI są bardziej skomplikowane, wymagają dobrej jakości benzyny (a przecież jak sobie pojedziecie np. w Bieszczady czy na jakieś Węgry nie będziesz szukał stacji z "dobrą benzyną" tylko zalejesz tu gdzie się da). Do tego schodki są kiedy coś trzeba w nim wymienić - mi to wytłumaczył pewien właściciel GDI tak ze koszty naprawy/części do GDI a klasycznego silnika można porównać do kosztów naprawy skrzyni automatycznej a manualnej. Czyli drogo i nie zawsze jest dostępne to co trzeba. Żyjemy w PL więc nie oszukujmy się - nie znajdziemy sztuki tankowanej zawsze Shell V-Power i nigdy nie przeciążanej.
Takie wrażenie odniosłem ja zbierając informacje o tym silniku również u nas na forum (np. tam gdzie linka dał Ci tomasek6). 2.5V6 za to... Co tu dużo mówić, klasyczne, solidne, normalnie zbudowane, niewyżyłowane V6. Jedyne co trzeba przełknąć to więcej świec, przewodów i innego eksploatacyjnego osprzętu oraz fakt ze to 2.5 i ubezpiecza się je drożej niż 2.0. Ale w zamian za to on ubezpieczy Ciebie w święty spokój i spokojną głowę że kiedy coś trzeba będzie zrobić jakiś fachmann nie zapyta czy ten Diesel ma turbo z intercoolerem czy bez ))
dominikgogo - 29-10-2010, 17:26
Starion, dałeś mi do myślenia. Bardzo sie zastanawiam nad tym silnikiem. mowa o GDI.
A ja nie zamierzam pchać do aua gazu. już chyba wszyscy wiedzą że interesuje mnie tylko sama benzyna. Bo diesel w miśku niestety ma za małą moc do tej budy.
Teraz jeżdżę pożyczonym (aż wstyd mówić ) od Mamy rocznik 1997 VW polo 1.7 SDI 57 KM bez turbiny. suchy diesel i głośny klekot . więc diesle mnie nie pociągają. boje się nim wyprzedzać nawet ciężarówki. a po zapaleniu się komory silnika gdy jeździłem na gazie, powiedziałem sobie NIGDY WIĘCEJ GAZU!!!
2.0 16v był bardzo ok ale jeszcze za mało mocy . a ten GDI mi chodzi po głowie. bo żeby kupić V6 to może mnie trochę za drogo wyjść. nie mowie o paliwie czy mat. eksploatacyjnych. a o kupnie auta i ewentualnych napraw silnika. bo jak wiem dziadki nie jeżdżą 2,5 V6 bo po co mu taki silnik. a auto które ma przejechane 250 000 km nie będzie tak hulał jak ten co ma 150 000 km.
tomasek - 29-10-2010, 17:41
dominikgogo napisał/a: | uto które ma przejechane 250 000 km nie będzie tak hulał jak ten co ma 150 000 | kolego jeżeli silnik jest zadbany i dobrze użytkowany to i 300 tyś.to jest nic poczytaj troche o tych galach i o ich opiniach
dominikgogo - 29-10-2010, 17:47
tomasek6, czytałem trochę. i każde auto jeśli zadbane to będzie długo jeździć. wiec tu nie ma jakiejś reguły.
no to GDI czy V6? Gaz nie wchodzi w grę.
|
|
|