To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II Ogólne - Nowy silnik DID MIVEC!!!!

rezon - 17-04-2011, 11:53

pg napisał/a:
Straszny bełkot - nie polemizuj proszę, bo się ośmieszysz! Wobec tego wg ciebie coś w aucie może być nietrwałe i reprezentować wysoką jakość? Jakie masz wykształcenie, źródła naukowe, by stawiać takie odważne stwierdzenia? Nadmienię, że jestem profesorem w jednej z naszych politechnik i profesjonalnie się tymi sprawami zajmuję.
To, że ktoś jest profesorem nie upoważnia do dyskredytacji innych osób. Wykształcenie mam jakie mam - wystarczające do tego, aby dyskutować z profesorami także za granicą i być przez nich do dyskusji zapraszanym. Jak sam wiesz pojęcie jakości jest szersze niż trwałości. Zgadzam się, z tezą że jak coś jest nietrwałe to raczej nie jest wysokiej jakości, ale skoro tak, to biorąc pod uwagę ten aspekt piszesz, że podzespoły Outka są niskiej jakości. Ze strony funkcjonalnej - pełnią swoją rolę bardzo dobrze - więc można powiedzieć, że w porównaniu do samochodów, które się psują częściej (czyli doszła awaryjność jako miernik jakości ), ale są bardziej trwałe - są wyższej jakości czy też jednak nie, bo biorąc pod uwagę ..... i tak możemy dyskutować przez 20 kolejnych stron... Ale skoro zajmujesz się zagadnieniem jakości naukowo, to chętnie poczytam mądre artykuły, np. na temat wymiaru marketingowego podejścia do jakości. Bo np. jeżeli klienci Mitsubishi psioczą na znaczną część ASO, to czy samochody Mitsubishi, których usługa serwisu jest częścią produktu - są wysokiej jakości?

[ Dodano: 17-04-2011, 20:38 ]
Jeszcze apropos pojęcia trwałości i jakości - do jakiego lekarza zapisalibyście się na operację, takiego co może przeprowadzić 1 operację dziennie, ale nigdy się nie myli (odpowiednik niskiej trwałości), czy takiego, co może przeprowadzić 10 operacji dziennie, ale 5% operacji kończy się zejściem pacjenta? :wink: Ja osobiście z drugiego skorzystałbym w ostateczności, kiedy nie mógłbym poczekać na pierwszego ;) , bo w grach mam często pecha.
Jeżeli coś starcza zaledwie na 90kkm (jako moje sprzęgło Outka), ale praktycznie się nie psuje w tym czasie, to czy to oznacza, że jest niższej jakości niż to co starcza normalnie na 400kkm (jak np. sprzęgła Octavii), ale w tym czasie 5% podzespołów trzeba naprawiać? Cóż, pora się przyznać - jestem tylko inżynierem i zapewne błędnie postrzegam różnicę między jakością i trwałością :D , ale czasami lubię się ośmieszać, jak nie może być lepiej, niech będzie chociaż weselej :)

[ Dodano: 17-04-2011, 20:42 ]
Trik napisał/a:
Dzisiaj przysłuchałem się pracy nowej jednostki w O2 2,2 DID Mivec.
ja słuchałem przedwczoraj. Chodzi pięknie - cichutko jak benzynowy, równiótko dynamicznie się zbiera. Właściwa moc i niutki dla Outka. A jak będzie z trwałością, odpornością na mrozy, kosztami i czasami napraw - zobaczymy niedługo na forum.
sylb - 17-04-2011, 22:41

Trochę spóźnienie są tym swoim dieslem o kilka lat, być może Europa nie jest priorytetem na nich i idea diesla jak i downsizing jest dla nich obca. Fajnie było by gdyby O2 był z jakąś turbo benzynką.
skaut - 18-04-2011, 09:12

rezon napisał/a:
Zgadzam się, z tezą że jak coś jest nietrwałe to raczej nie jest wysokiej jakości

nie do końca, zapomnieliście Panowie o sprzęcie specjalistycznym dla profesjonalistów. Często zdarza się tak, że produkt wystarcza na jeden cykl życia, mimo, że jego jakość jest bardzo wysoka, a trwałość bardzo niska.
Dotyczy to bardzo często profesjonalnego sprzętu sportowego, np. buty biegowe dla sprinterów - po jednym biegu nadają się do kosz.

bonito - 18-04-2011, 10:23

Student napisał/a:
Bonito - mam podstawowe pytanie , miałeś GDI , jeździłeś więcej niż jeden raz tym samochodem.
Ja miałem 7 lat i byłem mega zadowolony, bardziej niż z DID, żadnych problemów , spalanie rewelacyjne , praca silnika tak samo.
Na twoim miejscu nie powielał bym opinii na temat czegoś czego sam nie testowałem.

Co do Outka z nowym silnikiem , czas pokaże, pewnie będzie lepszy niż ten z TDI, na pewno cichszy :lol: , co do jakości - Niemiecka także odeszła do lamusa :lol: .


Student - wyraziłem się nieprecyzyjnie: silnik GDI był "porażką" od strony biznesowej - nie spełnił oczekiwań firmy jeżeli chodzi o wielkość sprzedaży (i słusznie, bo nie był w istotny sposób lepszy od porzednika), odnośnie jakości technicznej nie wypowiadam się, bo nie miałem przyjemności jeździć tym silnikiem.

Jeżeli mogę przyłączyć się do uczonej dyskusji o jakości i trwałości - mnie uczono, że jakość oznacza powtarzalność, czyli może być element zaprojektowany inżyniersko do bani, ale 100% egzemplarzy jest wykonanych tak samo, czyli będzie charakteryzował się absolutną jakością.

bonito

rezon - 18-04-2011, 11:29

skaut napisał/a:
nie do końca, zapomnieliście Panowie o sprzęcie specjalistycznym dla profesjonalistów. Często zdarza się tak, że produkt wystarcza na jeden cykl życia, mimo, że jego jakość jest bardzo wysoka, a trwałość bardzo niska.
wystarczyło doczytać jedno z następnych zdań - Ze strony funkcjonalnej - pełnią swoją rolę bardzo dobrze - więc można powiedzieć, że w porównaniu do samochodów, które się psują częściej (czyli doszła awaryjność jako miernik jakości ), ale są bardziej trwałe - są wyższej jakości czy też jednak nie Ale jakie masz odniesienia do literatury albo wykształcenie aby twierdzić, że jak coś jest mało trwałe to ma wysoką jakość - że tak sobie zacytuję, czyżbyś na forum ośmielał się wypowiadać bez naukowych podstaw polegając na zdrowym rozsądku? Bo też zgadzam się, że może warto dołączyć takie pojęcie jak resurs. Jeżeli np. aż 98% tarcz hamulcowych marki A przeżywa prognozowany resurs np. 40kkm, a jedynie 80% tarcz hamulcowych innej marki przeżywa prognozowany resurs 160kkm to które są wyższej jakości? Wg definicji bonito wychodziłoby, że te pierwsze. Większość z nas zdecydowałaby się pewnie na te drugie, jako lepsze jakościowo. Gdyby sprawa dotyczyła silnika lotniczego, zdecydowanie wolałbym pierwsze, jako lepsze jakościowo - akurat w tej branży ważniejsza jest bezawaryjność niż żywotność. Zatem skoro to wg niektórych klient jest ostatecznym weryfikatorem jakości - to w końcu czy mało trwałe może być wysokiej jakości? Wychodzi w życiu, że tak...
Ale ponieważ dalej nie mam na to źródeł naukowych to czekam niecierpliwie na naukowe wyjaśnienie ośmieszającego mnie mojego zaledwie inżynierskiego bełkotu :lol:

Student - 18-04-2011, 11:55

O przepraszam.
Student - wyraziłem się BARDZO precyzyjnie: a silnik GDI był "porażką" od strony biznesowej.
To nie silnik był porażką tylko pilityka całej firmy MITSU.
Gdyby to była porażka to niemiaszki by go nie wprowadzili po wygaśniąciu patentu u kitajców w VW i Skodzie oraz Audi, oczywiście z delikatną modyfikacją.

Porażką było nie rozwijanie Carismy w takim kierunku jak poszedł Mondeo czy Avensis.
Obecnie Mitsu nie ma nic w tym segmencie i dlatego np. Student szuka zupełnie innej marki a był zadowolony z MItsu.

Wracając do tematu Outka i silnika DID MIVEC.
Kolejna porażka o której już było to brak gamy benzyniaków OII.
A może Kowalski lubi LPG i OII , chciałby Outka z kuchenką, obecnie kiepsko to widzę.

sampler - 18-04-2011, 12:43

GDI nie ma nic wspolnego z fsi poza idea bezposredniego wtrysku. To dwa rozne patenty. Fsi jest znacznie prostszy.
w OII brakuje jakiejs mocnej benzyny w turbo lub wolnossacej 3l V6

bonito - 18-04-2011, 12:51

Co do patentu Mitsubishi na wstrysk bezpośredni, to pozwolę się nie zgodzić z twierdzeniem szanownego przedmówcy - wtrysk bezpośredni znany jest od lat 40 20 wieku (na przykład w silniku Daimler Benz DB 601A stosowanym w znanym skądinąd samolociku Messerschmidt Me-109). :lol:
bonito

Hubeeert - 18-04-2011, 13:05

bonito mówisz o wtrysku mechanicznym. Różnica jak pomiędzy kochanką a teściową.
bonito - 18-04-2011, 13:11

Istotnie: są różnice, ale meritum pozostaje bez zmian (dotyczy zarówno wtrysku bezpośredniego jak też i kochanki/teściowej).
bonito

Hubeeert - 18-04-2011, 13:24

Jedyne co jest wspólne dla obydwu rozwiązań to bezpośredni wtrysk paliwa do komory spalania zamiast do kolektora dolotowego.
GDI uporało się zarówno z toksycznością spalin, wysokim zużyciem paliwa, rozpylaniem mieszanki jak i precyzją potrzebną do uzyskania tego wszystkiego.
Silniki tłokowe samolotów myśliwskich miały jedno proste zadanie - uzyskać jak największą moc a wtrysk paliwa do komór spalania stosowano również po to, żeby w każdych warunkach i w każdym momencie do silnika było dostarczane paliwo. Nikt nie zawracał sobie głowy ekologią :-)

rezon - 18-04-2011, 15:31

Hubeeert napisał/a:
Nikt nie zawracał sobie głowy ekologią
podobnie jak i trwałość nie była kluczowa, dlatego prócz paliwa wtryskiwano czasami i inne różne gazy/płyny - np. wodę.
Hubeeert - 18-04-2011, 16:20

woda podobnie jak metanol pozwalała na chwilowe zwiększenie mocy.
Obecnie Aquamist sprzedaje takie zestawy do dłubanych samochodów ;-)

michu300 - 18-04-2011, 16:30

rezon napisał/a:
Jeżeli np. aż 98% tarcz hamulcowych marki A przeżywa prognozowany resurs np. 40kkm, a jedynie 80% tarcz hamulcowych innej marki przeżywa prognozowany resurs 160kkm to które są wyższej jakości? Wg definicji bonito wychodziłoby, że te pierwsze. Większość z nas zdecydowałaby się pewnie na te drugie, jako lepsze jakościowo. Gdyby sprawa dotyczyła silnika lotniczego, zdecydowanie wolałbym pierwsze, jako lepsze jakościowo - akurat w tej branży ważniejsza jest bezawaryjność niż żywotność.


To jest pewien paradoks, ponieważ wystarczy obniżyć resurs tych drugich i wskaźniki się zrównują... Dlatego nie można tak porównywać, a tylko dla tych samych okresów eksploatacji /gwarancji, biorąc jednocześnie pod uwagę pozostałe czynniki decydujące o jakości - drogę hamowania, wpływ na zawieszenie/układ sterowniczy, zachowanie parametrów fizycznych w czasie, zachowanie w różnych warunkach środowiskowych/temperaturowych. Jest więcej parametrów decydujących o jakości i to w przypadku każdego podzespołu.

rezon - 18-04-2011, 17:25

michu300 napisał/a:
To jest pewien paradoks, ponieważ wystarczy obniżyć resurs tych drugich i wskaźniki się zrównują...
ale przecież każda firma oblicza, na ile powinny wystarczać podzespoły. Jedna zakłada resurs 40kkm i tak dobiera np. ich wielkość, grubość, itd, inna 160kkm. Dla uproszczenia pomińmy już pozostałe istotne dla oceny jakości sprawy, o których piszesz, zakładając, że nie ma różnic. Które tarcze są w takim przypadku wyższej jakości? Wg mnie nie jest to takie oczywiste i dlatego rozgraniczam trwałość i jakość. Wyższej jakości mogą być te, które są mniej awaryjne, nawet jeżeli są mniej trwałe. Ale być może jestem w błędzie, a może tylko rzeczywistość nie przystaje do teorii jakości, więc tym gorzej dla rzeczywistości. Ot taki bełkot inżyniera ku zagadce naukowców ;) A jak wejdzie się jeszcze w nurt marketingowego wymiaru jakości, to już w ogóle mamy dylemat :) Liczę, że nasz profesor nas biednych malutkich oświeci i przekona czymś więcej niż tylko tytułem. Forum to nie egzamin w czasie sesji :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group