Galant - Ogólne - Japończyk na polskie drogi?
gołąb - 19-06-2011, 22:42
góra owszem.... reszta.....? może podobnie ale, masz obiekcje co do trwałości czy co bo nierozumiem
robertdg - 19-06-2011, 23:13
Nic z tych rzeczy, podkreślam jednak, że w przeciwieństwie do Galanta gdzie na dole występują dwa wahacze ze sworzniem, tutaj występuje jeden zintegrowany a sworzeń jest mocowany w zwrotnicy
Hugo - 19-06-2011, 23:15
gołąb napisał/a: | ok. Więc co jeszcze? |
gołąb napisał/a: | O czym ty mówisz? W Hondzie masz 2 wachacze.....a w galu 3 na stronę....?. | No dobra, to dochodzi jedna tuleja metalowo-gumowa i jeden sworzeń więcej na stronę w Galancie.
[ Dodano: 19-06-2011, 23:17 ]
gołąb napisał/a: | masz obiekcje co do trwałości czy co bo nierozumiem | w hondzie nie. Kumpel ma już kilka lat taką i dwa razy wymieniał sworzeń dolnego wahacza i żadnej tulei. Sworzeń firmy 555 wytrzymywał ok. 100 000 km w aucie obniżonym do granic możliwości (zderzak przedni ok. 4 cm od ziemi) i na 15 calowych felgach. To rozumiem.
tommyc1 - 20-06-2011, 08:17
Krzyzak napisał/a: | tommyc1 napisał/a: | O amory to ja bym się akurat nie bał. |
o widzisz - i tu byłbym ostrożny - właśnie dlatego, że w starych Galantach miałem 350 tkm na oryginalnych amortyzatorach a nowe Galanty? -tu masowo padają amory - u mnie w obu z przodu, ostatnio widziałem też że u Kibloo przód puszcza...
i to pomimo dużo mniejszych przebiegów |
Ja swoje ori wywaliłem przy 260tys., może to i słaby wynik wytrzymałości ale z drugiej strony... kidy ja znów będę to robił? Jeżdząc ok 20tys km rocznie
gołąb - 20-06-2011, 22:41
Hugo napisał/a: | w hondzie nie. Kumpel ma już kilka lat taką i dwa razy wymieniał sworzeń dolnego wahacza i żadnej tulei. Sworzeń firmy 555 wytrzymywał ok. 100 000 km w aucie obniżonym do granic możliwości (zderzak przedni ok. 4 cm od ziemi) i na 15 calowych felgach. To rozumiem. | dlatego mówię, że są b. trwałe przez kilka lat miałem 3 szt...i tylko w jednej wymieniałem górne wachacze przez tak długi czas....ale pdkreślam...wszystkie 3 prowadziły się byle jak!!! Galant wypada tu o wiele lepiej.... ale co z trwałością- tego nie wiem...bo za krótko go mam na razie zrobiłem 10 tyś km i jest spoko. Miałem kiedyś audi 80, a później a4 i obydwie nie potrafiły przejechać 3 tysięcy bez łomotania
Andrew - 20-06-2011, 22:45
gołąb napisał/a: | Miałem kiedyś audi 80, a później a4 i obydwie nie potrafiły przejechać 3 tysięcy bez łomotania | Ale los sprowadził Cię na dobrą drogę
Poza tym ja jeżdżę naprawdę po złych drogach i nie mogę narzekać na zawieszenie w galu. Na tyle zaliczonych dołów, wydaje mi się, że mało rzeczy wysiadło. Ale każdy ma swoje zdanie. Wrócę do Renault Safrane, tam ciągle się coś psuło, z tym, że elementy zawieszenia były tanie, tylko, że denerwowała mnie ta częstotliwość naprawiania ciągle...
gołąb - 20-06-2011, 22:47
andrew84 napisał/a: | Ale los sprowadził Cię na dobrą drogę | alleluja, alleluja
[ Dodano: 20-06-2011, 22:50 ]
mogły by tylko nie rdzewieć tak jak to było w audi
Hugo - 20-06-2011, 23:48
andrew84 na jakich felgach jeździsz, bo ma to kolosalne znaczenie?
Krzyzak - 21-06-2011, 06:54
gołąb napisał/a: | Miałem kiedyś audi |
ja też - ale zawiecha, to akurat nie był największy problem - ciągle coś w silniku, skrzyni czy elektryce się działo... najgorsze auto
jedynie nie rdzewiało jak piszesz - i to był plus
a w temacie - wczoraj zmieniłem ot tak końcówkę kierowniczą i okazało się, że stara miała luz i stukała (nie do wykrycia bez zdjęcia)
a zmieniłem, bo jechałem po całości - łącznik, guma stabilizatora, gumki zacisków, napinacz klimy...
no i trafiony zatopiony - czyli do listy z 1 strony dołącza 1 końcówka 555 za 45 zł
Andrew - 21-06-2011, 07:59
Hugo napisał/a: | andrew84 na jakich felgach jeździsz, bo ma to kolosalne znaczenie? | No właśnie W tym tkwi tajemnica, na 15" 205/60, po tych dołach co są u mnie nieraz uda się nieźle wpaść, no i jak miałbym 17" to by było już pozamiatane...
galsport98 - 03-01-2012, 18:01
.. dorzucę coś od siebie ...
gala 98 kupilem m-c temu, a wcześniej ujeżdżałem 2 auta - audi 80 b4 94r oraz primere GT top sport 98r. ..dodam że mieszkam w takim miejscu że drogi wygladają jak dobry ser szwajcarski a jazda bardziej przypomina slalom między dziurami w asfalcie niż jazdę na wprost po swoim pasie ... ale do rzeczy !!!
audi 80 b4 benzyna 2,0 - auto nie psujace sie , uzytkowane przeze mnie 5 lat - ok 60 tys km przejechanych w takim własnie terenie uważam że jest to niedoceniane auto - wygoda , prostota i niemiecka solidność ...!! a najważniejsze ocynk karoseria - mega pozytyw !!!
primera GT - ostatnie 2 lata ... fabrycznie obniżone .. przejechane ok. 20 tys. km to również niedoceniane auto i nawet ono dawało sobie nieźle rade jak na taki teren ...po 2 latach żadnych problemów z zawieszeniem jeszcze 3 tyg. przed sprzedażą bylem na przegladzie - szarpaki itp. wszystko ok - jest mocne , solidne a do tego silnik 150 ps świetnie wkręca się na obroty i daje dużo frajdy z jazdy !! ale ... karoseria i atakujaca ją rdza to był główny powód sprzedaży - była wszędzie !!!!!! gdyby nie to auto na 5+
|
|
|