Forum ogólne - Tytuł tymczasowy.
cefaloid - 10-12-2011, 00:06
gzesiolek zgadzam się w 100% z tym co napisałeś.
Do znienawidzonych cech naszego społeczeństwa dodał bym jeszcze jedną:
Komuś idzie lepiej jak nam? Podłózmy mu nogę. Ktoś więcej pracuje i zarabia? Zgnójmy go.
Zamiast samemu robić tak by mieć lepiej.
Resztę opisałeć jak należy
A to czy ktoś oszczędza czy nie? Przecież oszczęda po to, by coś kupić.
Co najwyżej bank na tym straci nie zarabiając na kredycie ale umówmy się, banki ani nie tworzą naszej gospodarki ani nie mają źle. Więc nie rozumiem uwagi że jeśli ktoś sobie oszczędza na jakiś większy zakup to niby "będzie źle w tym kraju.". Chyba bankierom ale tych mam w . A pieniądze taki człowiek przecież i tak wyda. Tylko że inaczej. Gdzie tu problem i uderzanie w gospodarkę? Niech Wielka Szanowna Gospodarka się dopasuje do nas i robi to co nam potrzene a nie my do niej
jaceksu79 - 10-12-2011, 00:10
cefaloid napisał/a: | A to czy ktoś oszczędza czy nie? Przecież oszczęda po to, by coś kupić.
Co najwyżej bank na tym straci nie zarabiając na kredycie ale umówmy się, banki ani nie tworzą naszej gospodarki ani nie mają źle. |
nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz
żyjemy w systemie monetarnym - to banki na kredytach produkują/tworzą właśnie pieniądze.... tylko,że one później nie mają pokrycia to jest inna sprawa wynikająca z braku pokrycia w towarze bo nie poszło to na inwestycję ... Jeszcze raz podkreślam - tylko kredyt na inwestycję jest sensowny, a nie kredyt konsumencki.gzesiolek, Kredyt mieszkaniowy jest jak najbardziej kredytem inwestycyjnym
Jak by komuś się nudziło http://www.youtube.com/watch?v=4GgAOF1vZWI
cefaloid - 10-12-2011, 00:27
jaceksu79 napisał/a: | żyjemy w systemie monetarnym - to banki na kredytach produkują/tworzą właśnie pieniądze.... |
Wiem o tym. Za to Ty nie bierzesz pod uwagę że jak wszyscy nabierzemy tych Twoich super hiper potrzebnych gospodarce kredytów i "naprodukujemy" tego pieniądza to będzie go dużo. Niby fajnie. Ale nie do końca. Będzie go za dużo. W obiegu będzie nadmiar pieniądza, straci on wartość, nastąpi inflacja. Albo krach.
Fakt oczywisty i przerabiany wielokrotnie.
Przykład? Obecny kruzys 2009r w USA powstał dokładnie tak - poprzez nadpodaż pieniądza na kredyty hipoteczne subprime.
A Ty mówisz że to jest dobre i bez tego w kraju będzie źle.
Nie. Ilość pieniądza reguluje się sama i uważam że w naszym kraju jest na bardzo właściwym poziomie. Jakiekolwiek dopłacanie, zmuszanie, namawianie innych do ruchu którego zrobić nie potrzebują / nie mogą tylko zdestabilizuje tę równowagę, tak jak zdestabilizowało w USA.
gzesiolek - 10-12-2011, 00:33
jaceksu79, ale caly aktualny kryzys wzial sie z banki spekulacyjno-inwestycyjnej... tzn. w pewnym momencie nakrecono tak zyskownosc inwestycji (wzrost cen mieszkan, czy papierow wartosciowych), ze nie mialo to pokrycia w niczym... ot kolejne kredyty powodowaly kolejny popyt a nadwyzka popytu powodowala wzrost cen... co wywolywalo chec szybkiego zysku i kolejne kredyty... i wszystko bylo ladnie doputy ktos nie przesadzil z rozdawaniem kredytow nawet dla tych ludzi ktorzy nie mieli prawa ich splacic...
nie zapomne jak mnie wszyscy namawiali na wiekszy kredyt... zeby nie brac wkladu wlasnego tylko zainwestowac i w 5lat bedzie drugie tyle i w ogole...
jacy w bankach i doradztwach byli w szoku jak sie pukalem w glowe i mowilem ze ja chce kupic tylko mieszkanie a nie szukac zysku na spekulacji, wiec wole wydac wiekszosc oszczednosci tylko po to zeby kredyt byl jak najmniejszy... a ludzie ich sluchali i brali kredyty na 140% wartosci inwestycji... i teraz znajomi zony musza placic dodatkowe ubezpieczenie bo wg aktualnej wyceny wyszlo im ze na ten moment wartosc kredytu pozostala do splaty to 250% wartości hipoteki... a ja na ten moment nie musze sie martwic...
jaceksu79 - 10-12-2011, 00:49
cefaloid napisał/a: | Za to Ty nie bierzesz pod uwagę że jak wszyscy nabierzemy tych Twoich super hiper potrzebnych gospodarce kredytów i "naprodukujemy" tego pieniądza to będzie go dużo. |
dalej mnie nie łapiesz - kredyt inwestycyjny ma sens bo właśnie z inwestycji produkujesz fizyczne dobro ... masz pokrycie w towarze...kredytem konsumenckim tyle, że wprowadzasz więcej pieniędzy w obrót właśnie jak to sam napisałeś
Dlaczego mi coś wmawiasz czego nie powiedziałem?
[ Dodano: 10-12-2011, 00:51 ]
gzesiolek, to już jest inna kwestia co piszesz - nigdy nie ma jednego czynnika - ale i tak wszystko sprowadza się do jednego
Na tym filmie co zapodałem jest to naprawdę fajnie prosto wytłumaczone
cefaloid - 10-12-2011, 00:56
jaceksu79 napisał/a: | dalej mnie nie łapiesz - kredyt inwestycyjny ma sens bo właśnie z inwestycji produkujesz fizyczne dobro ... masz pokrycie w towarze...kredytem konsumenckim tyle, że wprowadzasz więcej pieniędzy w obrót właśnie jak to sam napisałeś
Dlaczego mi coś wmawiasz czego nie powiedziałem? |
Gdyby taki było to krysys hipoteczny w USA nie miałby prawa się wydarzyć. Wszyscy oni kupowali "fizyczne dobro". A jakoś się kryzys wydarzył i jakoś pokrycia w towarze NIE MA. Tzn. ma pokrycie w towarze ale niewiele wartym, przewartościowanym.
Kredyty są dla tych których na nie stać. Jeśli zacznie się je rozdawać na prawo i lewo każdemu kto ma marzenia, to w kraju nie będzie lepiej. W kraju będzie krach.
Jacku, wspomniałeś że "Oczywiście jest jeszcze jeden aspekt - nie można wydawać więcej jak się zarabia... ". Wiemy że 50% ludzi w Polsce zarabia 1900zł na rękę lub mniej więc to nie jest tak jak piszesz że "dopóki ten naród to zrozumie to do tego czasu będzie źle w tym kraju.". Ich po prostu nie stać na jakikolwiek kredyt, jedyne co mogą to wegetować i oszczędzać na czym się da. Z próżnego i Salomon nie naleje.
PS. Czego nie powiedziałeś a Ci wmawiam?
jaceksu79 - 10-12-2011, 01:20
cefaloid napisał/a: | Wszyscy oni kupowali towary |
ale nie produkowali, tylko sprowadzali
no i co zostało obalone?
[ Dodano: 10-12-2011, 01:23 ]
oo widzę, że zmieniłeś post zanim skończyłem cytować
[ Dodano: 10-12-2011, 01:24 ]
cefaloid napisał/a: | Wszyscy oni kupowali "fizyczne dobro". A jakoś się kryzys wydarzył i jakoś pokrycia w towarze NIE MA |
toż o tym cały czas pieję
bo czym innym jest karta kredytowa jak nie kredytem konsumenckim?
Popatrz na amerykańców - jedna osoba ma takich z 4 szt po 5 tys dolców zadłużenia na każdej... a gdzie wyprodukowane dobro pokrywające ten dług? W chinach...
cefaloid - 10-12-2011, 01:39
jaceksu79 napisał/a: | cefaloid napisał/a: | Wszyscy oni kupowali towary |
ale nie produkowali, tylko sprowadzali |
No i tu uświadomiłem sobie że mówimy o czym innym. Biję się w pierś Ale w takim razie kupno mieszkania nie jest jak wpomniałeś wcześniej inwestycją a konsumpcją (chyba że kupujesz je z chęcią zysku, na handel, na wynajem itp.) a to mnie zmyliło. I wtedy wszystko staje się oczywiste.
Wówczas z Twoją opinią o kredycie na inwestycję zgodzę. Ale podtrzymuję, że społeczeństwo zarabiające 1900zł lub mniej ma dość ograniczone możliwości inwestowania nadwyżek budżetowych lub brania kredytu na inwestycję. To nie jest brak wiedzy, to jest niemoc. Prawdopodobnie zarabiasz o wiele więcej co mnie szczerze mówiąc cieszy, i w Twoim przypadku to co mówisz jest stuprocentowo prawdziwe, łatwe w realizacji i bardzo wskazane. W razie draki (każda inwestycja to ryzyko) dasz sobie jakoś radę. A w razie sukcesu pomnożysz kapitał. Tak należy robić oraz życzyć i gratulować sukcesów.
Ale postaw się w sytuacji małżeństwa np młodych nauczycieli z dwójką dzieci. W jaki sposób mieli by inwestować? Skąd wezmą na życie jak inwestycja nie wypali?
Nie mają nic i chodzą do Biedronki, nie stać ich na ryzyko i nie zainwestują. Nigdy.
robertdg - 10-12-2011, 09:23
Fajnie się Was czyta, ale może MoRdeRator zająłby się tym wątkiem i uporządkował go w odpowiednie miejsce
P.S.
Bardzo dużo znam takich ludzi co mieszczą się w średniej krajowej a nie inwestują, a także bardzo dużo znam takich ludzi, gdzie ich łaczne zarobki nie mieszczą się na poziomie 2/3 średniej krajowej, z punktu obserwatora wygląda to tak.
Ci pierwsi chowają wszystko do skarpty (nie inwestują bo nie jest im to potrzebne), Ci drudzy wydają więcej niż zarabiają, mają tam jakieś pozyczki, etc., ale najwięcej doją z tych co trzymają w skarpecie, przy tym nie zgłaszając tego nigdzie.
W takim bagnie nigdy nie będzie dobrze
Już nie wspominam o klasach gdzie wszystcy w domu bezrobotni, jakieś zasiłki i zapomogi dostają, a stać ich na lepsze AGD i RTV niż mnie, gdzie ja sumiennie zapierdzielam, Państwo wyżera jakąs połowe tego co mi się nalezy, niejednokrotnie wyrabiam nadgodziny aby móc sobie sprawić jakiś gift w rekompensacie. Bynajmniej od tych pierwszych wyróżnia mnie to, że ja nie potrafiłbym dokonać kilku rzeczy nie zgodnych z prawem - nie będe nazywał tutaj niczego po imieniu. Prawda jest taka, że starzy z tej pierwszej klasy przekażą wszystko mlody i Ci będą kombinować jak zarobić aby nie robić i mieć wszystko głeboko gdzieś, to jest normalnie plaga takich darmozjadów.
Niestety nasz kraj bardzo słabo myśli na temat zajęcia się takimi gamoniami.
jaceksu79 - 10-12-2011, 10:49
robertdg napisał/a: | Fajnie się Was czyta |
Ciebie też fajnie się czyta
ale przynajmniej nie jest to techniczny
mkm - 11-12-2011, 08:58
I pomyśleć, że kolega chciał się tylko dowiedzieć czy da radę kupić jakiegoś Lancerka w cenie do 20tysięcy złotych.
Temat podzielony, ale jaki miałby mieć tytuł to nie mam pojęcia.
robertdg - 11-12-2011, 09:47
O kredytach i oszczędzaniu w PL
i9i - 11-12-2011, 09:53
mkm napisał/a: | Temat podzielony, ale jaki miałby mieć tytuł to nie mam pojęcia. |
"Gospodarka oczami Mitsumaniaka" może pasować
jaceksu79 - 11-12-2011, 10:39
i9i napisał/a: | "Gospodarka oczami Mitsumaniaka" może pasować |
zależy kogo masz na myśli, bo ja od jakiegoś czasu nie maniuję w mitsubishi
ale przyznam, że to tak przypadkowo wyszło
gzesiolek - 11-12-2011, 23:07
jaceksu79, ale Ty jestes Mitsumaniak, tylko taki na odwrot... jakas manie musisz miec bo bys sie inaczej az tak tutaj nie produkowal
Mialem okazje w weekedn posluchac roznych opowiesci wolentariuszy szlachetnej paczki i generalnie u nich tez najwieksza plaga to Ci co nie chca przestac byc "biednymi"... bo jest multum ludzi, mlodych, zdrowych, ale im latwiej brac zapomogi, zasilki rodzinne i inne takie, plus wszelaka pomoc charytatywna i ewentualnie dorobic cos na czarno, czy poza prawem, niz sie meczyc za maks 1000 zl miesiecznie na reke...
Tylko jak jeszcze moge zrozumiec, ze pomaga sie takim ludziom charytatywnie, to nigdy nie zrozumiem tego ze zajmuje sie tym tez Panstwo... Panstwo powinno zadbac o edukacje, ewentualnie zdrowie, no i dostep do pracy, a reszta to juz powinna byc w rekach i nogach ludzi... nigdy do konca nie zaakceptuje rozdawnictwa...
|
|
|