Off Topic - Jak nie dac sie sennosci?
McDoune - 20-12-2006, 00:40
siedzenie na forum mitsumaniaków Wtedy się nie śpi
Co od wynalazków pod tytułem kawa na Coli to pewnie i działają, tyle że ja po czymś takim chyba bym nie chciał prowadzić samochodu, albo robić czegoś odpowiedzialnego
Anonymous - 20-12-2006, 09:26
dager napisał/a: | Hubeeert napisał/a: | gimnastyka poranna - dziala cuda. | , najlepiej we dwoje , kiedy dzieci jeszcze śpią |
...tylko potem, jak dowodzą statystyki, większość mężczyzn zasypia
Kofi - 20-12-2006, 12:39
Podczas podrozy w trasie gdy lapie sennosc podobo dobre sa dwie metody:
1. uslyszalem od kolegi co prawie non stop jest za kolkiem
- przejezdzajac przez jakas miejscowosc znalezc zaklad fryzjerski i zamowic w nim mycie glowy z masazem
2. uslyszalem od kolegi co trenuje nlp (neurolingwistyczne programowanie muzgowe)
- wprowadzic się w trans
probowac zdrzemnąc sie z 10 minut ale w tym czasie marzyc o robieniu czegos aktywnego
(np wyobrazac sobie, ze sie biega, prowadzi super szybko samochod po kretej drodze, gra w pilke czy cokolwiek tego typu).
O ile mycia glowy nigdy nie testowalem, o tyle sam zauwazylem ze jak probuje zasnac a spac mi sie chce srednio i o czyms tam sobie mysle, a te mysli sa wlasnie takie dosc dynamiczne to po chwili spac mi sie zupelnie odechciewa.
Hubeeert - 21-12-2006, 01:27
slo_mo napisał/a: | dager napisał/a: | Hubeeert napisał/a: | gimnastyka poranna - dziala cuda. | , najlepiej we dwoje , kiedy dzieci jeszcze śpią |
...tylko potem, jak dowodzą statystyki, większość mężczyzn zasypia |
Wiesz ja statystycznie mam 172cm wzrostu, 10 kg nadwagi, 1,5 dziecka i sie nie rozwiodlem
Grześku - 21-12-2006, 01:29
zapomniałeś dodać o łysinie
Hubeeert - 21-12-2006, 01:31
Fakt
Anonymous - 21-12-2006, 22:58
Karwoś - 21-12-2006, 23:41
Zdażyło mi sie w USA że wsiadłem o 21:00 za kółko Tracka gdzieś w nebrazce czy wyoming już nie pamiętam i jechałem do 9:30 rano. A jeśli dołożyć do tego że jechałem non stop na tempomacie 75mil/h więc nietrudno sobie wyobrazić jak ciekawa było to podróż:). Przez pierwsze 5 godzin pomagała kawa (zresztą najlepsza jaką kiedykolwiek piłem - zakupiona w Rochelle po wyjeździe z Illinois Potem zaczęły się chody do 5 rano - picie sprit'a i 3 razy przysnąłem za kółkiem (na szczeście po zboczeniu z pasa na pobocze jest bardzo przyjemna "tarka" która rzuca aż miło 60tonową ciężarówką, Jak zaczęło się robić widno to już było z górki - do 9:30 poszło już gładko. Potem jakieś 5h snu i czułem się dobrze - co oznacza że wcale długo nie trzeba spać żeby się wyspać - a wiem z autopsji - po 10h snu ledwo żyję i nic się nie chce robić.
A ogólnie najlepiej kłaść się tego samego dnia którego sie wstaje (np o 01:00 i wstawać o 7:00). A jak przychodzi weekend poleżeć dłużej
|
|
|