To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Sporty Motorowe - DAKAR 2007

Anonymous - 08-01-2007, 22:48

Jak Hołek ukończy Dakar to będzie sukces :twisted:
Natomiast co do naszych motocyklistów to trzymam kciuki bo to prawdziwi twardziele - Top 10 mi się marzy :roll:

JCH - 09-01-2007, 19:32

Po dzisiejszym etapie:
Czachor - 16 (do 10-tki traci 20 minut)
Dąbrowski - 25
Cisak - 168
wszyscy poszli w górę :)

Hołek - 36 (do 20-tki traci 1 godz)

Pozostałych Polaków nie ma w wynikach :?

Anonymous - 09-01-2007, 19:55

No prosze całkiem całkiem :D :D
Myślę że jak nic się nie stanie to Czachor w 10-tce bedzie na bank , Dąbrowski też powinien dać rade :) a Hołkowi hmmm życze sukcesów i mało awarii :) :)

akbi - 10-01-2007, 08:31

Polacy póki co nie najgorzej, też wierzę w pierwszą 10-tkę.

Cytat:
We wtorek zginął 29-letni motocyklista z RPA Elmer Symons - 48. ofiara śmiertelna od pierwszej edycji rajdu w 1979 r.
Symons zakończył swój rajd i życie prawdopodobnie o 9.16 rano, kiedy do centrali w Paryżu dotarł sygnał satelitarny wysyłany automatycznie w chwili kraksy motocykla lub samochodu. Kiedy po kilku minutach od wypadku obok leżącego Południowoafrykańczyka wylądował śmigłowcem szef rajdu Etienne Lavigne, mógł tylko stwierdzić zgon.

Stało się to na 142. kilometrze czwartego etapu kontrowersyjnego wyścigu, w którym od pierwszej edycji w 1979 r. zginęło 24 uczestników (pozostałe ofiary to przydrożni widzowie i osoby z obsługi). Piaszczysty odcinek na mapach rajdowych oznaczony był jako niebezpieczny - o drugim stopniu trudności w trzystopniowej skali.

[*]

Anonymous - 10-01-2007, 10:06

[*]
To kolejny raz pokazuje, że samo ukończenie rajdu jest wyzwaniem.

Robson86 - 10-01-2007, 15:20

slo_mo napisał/a:
ukończenie rajdu jest wyzwaniem

...szczegolnie dla motocyklistow.... Oni generalnie maja najgorzej i najciezej:? :?
pozdroo

JCH - 10-01-2007, 19:05

Słuchałem kiedyś programu radiowego z Martyną Wojciechowską - opowiadała o Dakarze, ile się śpi w ciągu doby, że dosłownie czasem trzeba się umyć w butelce wody .... Najgorzej jak się złapie jakieś opóźnienie to nie ma zmiłuj, cała karawana jedzie dalej i nikt nie będzie czekał na ciebie z tego powodu, że 1 godz czy 2 temu dopiero przyjechałeś. Udało mi się dodzwonić do programu i zapytałem czy zdecydowałaby się jeszcze raz kiedyś ale na moto (jej pasją były kiedyś motory) - uczciwie odpowiedziała, że nie, to za duże wyzwanie dla niej. Teraz jak wiemy -> Góry.

Ten tragicznie zmarły motocyklista z RPA był na 18 pozycji w klasyfikacji. 1 raz na Dakarze i 19 pozycja a nasi - po raz 7 czy 10-ty .... To tragiczne zdarzenie pokazuje, że nie ma zmiłuj, nie da się pewnych rzeczy przeskoczyć. Liczy się doświadczenie, liczba nawiniętych kilometrów, liczba zaliczonych gleb, itd. :(

Anonymous - 10-01-2007, 21:28

Tak jak powiedział jeden z doświadczonych kierowców - na takich rajdach ściga się nie z gazem w podłodze, ale planując i powoli ale konsekwentnie zaliczając każdy z odcinków.
Robson86 - 11-01-2007, 19:37

Hubeeert napisał/a:
Ze Navalla to <cenzura> samochod

"Bardzo dobrze pojechał Krzysztof Hołowczyc (Nissan Navara), który wśród kierowców samochodów zajął 10. miejsce tracąc do zwycięzcy Amerykanina Robby Gordona (Hummer) tylko 19.43. "
hmmm czyzby Navara nie byla takim zlym autkiem :wink: hehe

Źródło
http://sport.wp.pl/kat,63...=1168540443.956

akbi - 12-01-2007, 08:26

coś VW dominują w tym roku :roll: mam nadzieję, że w Dakarze jednak jakieś Pajero będzie na szczycie .... choć nie będzie zapewne łatwo
Maryjon - 12-01-2007, 10:26

Organizatorzy Polaków zauważyli.
cytat z www.dakar.com - PORTRAITS OF THE DAY napisał/a:

Albert Gryszczuk : “A Dakar car for just 16,000 Euros”

Albert Gryszczuk is on his first ever Dakar and like the vast majority of entrants his ambition is simply to get to Dakar. Nothing usual in that. Not many first time competitors enter a car they built themselves but that isn’t the most extraordinary aspect of his adventure. Nor is the fact the other car he has built and is assisting his has been entered by fellow Poles – the father and son pairing of Robert and Ernest Gorecki - even if such family crews are a rarity on the race.

No, the really extraordinary aspect of the whole adventure is the price at which he will sell you one of his creations. “You give me a Range Rover V8 engine, an automatic gearbox and a transfer box and I will build you exactly the same car complete with FIA homologation papers for just 16,000 Euros.” When you consider that most ready to race Land Rover based packages are at least 100,000 Euros this is very extraordinary indeed. So how does this determined young man do it? “I keep things as simple as possible. I use late 80s Ranger Rover parts that are easy to source and cheap to buy. Above all they are strong and simple. There are no electronic management systems to worry about, modify or go wrong. My car might not be as beautiful as some of the others here, but for anyone with modest ambitions and a limited budget I think it is an interesting proposition.”

Standing proudly between his two creations, at the wind swept bivouac in Tan Tan, Albert is still a long way from Lac Rose, but as he is quick to point out, he has got considerably further than many of his rivals behind the wheels of vehicles costing ten times as much!



Nie tłumaczyłem, gdyż idealnie tego nie zrobię.

A co do miejsc Misków - Jak na razie nie są najgorsze. Odcinki są bardzo szybkie, a Pajero EVO demonem prędkości nie jest. Schlesser na swoim proto zasuwał nawet 190 po bezdrożach. No i każdorazowo gdy mają dobry czas na cp1 to przydżają im się przygody na dalszej trasie (przeważnie kapcie). Peterhansel zawsze był w czubie stawki - łapał przygody, raz nadwyrężył sprzęgło. A i tak w overall'u jest 5...
Podobnie Alphand.
Z ciekawostek - Hołek jak na razie najwyżej w klasyfikacji z wszystkich Nissanów(fakt że nie ma fabrycznego).
Vatanen'owi w VW wczoraj został lewar od biegów w łapie i końcówkę specjalnego zasuwał na dwójce.

McDoune - 12-01-2007, 23:59

Cytat:
Rajd Dakar: Hołowczyc jedzie coraz lepiej
PAP /18:09
fot. www.orlenteam.pl
Krzysztof Hołowczyc (Nissan) zajął siódme miejsce w klasyfikacji piątkowego, siódmego etapu Rajdu Dakar, rozgrywanego w niezwykle trudnych warunkach. Burza piaskowa zmusiła organizatorów do skrócenia o blisko 140 km odcinka specjalnego.
Hołowczyc uzyskał w piątek najlepszy rezultat w historii swych startów w słynnym rajdzie i udowodnił, że jest w stanie rywalizować z kierowcami ścisłej czołówki. W nieoficjalnej klasyfikacji po siedmiu etapach załoga Hołowczyc - Jean Marc Fortin (Belgia) znalazła się na jedenastej pozycji.

"Już od rana pogoda nie wróżyła nic dobrego - powiedział na mecie piątkowego etapu Hołowczyc. - Szybko rozpoczęła się piaskowa zadymka i jechaliśmy tak jak we mgle. Jean-Marc spisywał się jednak znakomicie i w tak trudnych warunkach prowadził bezbłędnie. To był jego wielki dzień. Wydaje mi się natomiast, że wielu rywali popełniło błędy nawigacyjne już na początku odcinka specjalnego. Nam udało się tego uniknąć. Niestety i dla nas ten szczęśliwy czas szybko się skończył".
Czytaj dalej
REKLAMA
Polski kierowca miał problemy z silnikiem, który się przegrzewał. "Postanowiliśmy jednak jechać dalej i nad rozwiązaniem pomyśleć, gdy staniemy. Jechałem spokojnie licząc po cichu, że uda się dotrzeć do mety. I nagle na punkcie kontrolnym otrzymaliśmy informację, że OEs będzie skrócony z powodu burzy piaskowej. Dla nas w tym momencie to brzmiało jak wybawienie, chociaż burza piaskowa wcale nam nie przeszkadzała" - dodał.

"Teraz mechanicy mają bardzo dużo czasu i auto zostanie niemal przebudowane, dostaniemy nową skrzynię biegów, mosty, wymieniona zostanie przednia szyba, która jest popękana" - stwierdził Hołowczyc.

Wśród motocyklistów zwycięzcą etapu został Francuz Cyril Despres (KTM) a prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Hiszpan Marc Coma (KTM). Bardzo dobrze pojechał Jacek Czachor, który uplasował się na 13. pozycji i awansował na 13. miejsce w klasyfikacji generalnej. Startujący nieco później Marek Dąbrowski zmagał się już z gwałtowną burzą i ukończył etap na 49. pozycji.

"Dzisiaj widziałem tylko kompas i dzięki niemu mogłem jechać, bowiem widoczność podczas burzy piaskowej spadała czasami niemal do zera. Do tego wszystkiego powiew potrafił przestawić motocykl o dwa metry. Najgorzej było na zakrętach. Wtedy wypadało się z drogi. Kilka razy tak wypadłem. Nawigacja też była bardzo trudna, bowiem nie było nic widać - żadnych szlaków, czy też charakterystycznych elementów krajobrazu. Wszyscy błądzili, ja na szczęście niezbyt długo" - powiedział po zakończeniu rywalizacji Jacek Czachor.

Natomiast Marek Dąbrowski narzekał na prześladującego go pecha. "Z moimi amortyzatorami to jakieś fatum. Nie naprawili ich nawet mechanicy z KTM-a. Tym razem amortyzatory nie działały w ogóle. To tak jakbym jechał po dziurach na rowerze... z prędkością 150 km/godz. Rąk już po prostu nie czuję. Ale nie ma co narzekać, nie zawsze jest niedziela. Innym też nie zawsze sprzyja los. Ważne, że Jacek i Krzysiek pną się do góry w klasyfikacjach" - podkreślił Dąbrowski.

Organizatorzy rajdu podają tylko nieoficjalne rezultaty, ponieważ wiele załóg z trudem odnajduje drogę do mety skróconego odcinka i do biwaku w Atarze, a część uczestników wręcz zagubiła się na pustyni.

Piątkowa burza piaskowa unieruchomiła śmigłowce obsługi rajdu, co skłoniło dyrektora imprezy do skrócenia odcinka specjalnego. Zadecydowały względy bezpieczeństwa, bowiem warunki uniemożliwiały zagwarantowanie uczestnikom szybkiej pomocy medycznej przez śmigłowce obsługi medycznej. Huraganowy wiatr sprawił, że metę wyznaczono w miejscu, gdzie zdołał dotrzeć i wylądować helikopter dyrektora rajdu.

Jak relacjonował pilot jednego ze śmigłowców, prędkość wiatru dochodziła do 100 km/godz a widoczność była momentami ograniczona do 10 metrów. W tych warunkach szanse na czołową lokatę w rajdzie pogrzebał portugalski kierowca Carlos Sousa, który stracił godzinę na... poszukiwanie swego pilota. Jadący z nim Andreas Shulz oddalił się na chwilę od auta i zniknął z oczu kierowcy. Sousa przez godzinę jeździł w kółko by go odnaleźć co się ostatecznie udało ale kosztowało utratę wysokiej lokaty.

Na siódmym etapie z rywalizacji wycofał się jadący Land Roverem Robert Górecki z Diverse Extreme TVN Turbo Team. Inna załoga tego samego teamu jadąca również eksperymentalnym Land Roverem EvoDakar dotarła na metę na 103. miejscu.

Załoga ciężarówki Diverse Extreme TVN Turbo Team Grzegorz Baran i Rafał Marton przyjechali na metę 7. etapu na 52. pozycji.

Nieoficjalne wyniki siódmego etapu i klasyfikacje po siedmiu etapach:

7. etap - samochody
1. Giniel De Villiersz (RPA/Volkswagen) 4:00.46
2. Stephane Peterhansel (Francja/Mitsubishi) strata 2.46
3. Carlos Sainz (Hiszpania/Volkswagen) 4.50
4. Hiroshi Masuoka (Japonia/Mitsubishi) 10.18
5. Nasser Saleh Al Attiyah (Katar/BMW) 11.44
6. Luc Alphand (Francja/Mitsubishi) 13.09
7. Krzysztof Hołowczyc (Polska/Nissan) 37.21
...
103. Albert Gryszczuk (Polska/Land Rover) 05.27:15

generalna

1. Giniel De Villiers (RPA/Volkswagen) 20:04.01
2. Carlos Sainz (Hiszpania/Volkswagen) 1.39
3. Stephane Peterhansel (Francja/Mitsubishi) 24.38
4. Luc Alphand (Francja/Mitsubishi) 33.53
5. Hiroshi Masuoka (Japonia/Mitsubishi) 1:11.30
6. Jean-Louis Schlesser (Francja/Schlesser-Ford) 1:12.09
7. Nasser Saleh Al Attiyah (Katar/BMW) 1:32.05
8. Mark Miller (USA/Volkswagen) 1:50.39
9. Carlos Sousa (Portugalia/Volkswagen) 2:38.26
10. Jose Luis Monterde (Hiszpania/BMW) 4:03.51
11. Krzysztof Hołowczyc (Polska/Nissan) 4:13.32
...
91. Albert Gryszczuk (Polska/Land Rover) 22:50:41





7. etap - motocykle

1. Cyril Despres (Francja/KTM) 4:30.42
2. Pal Anders Ullevalseter (Norwegia/KTM) 2.46
3. David Casteu (Francja/KTM) 4.36
4. Giovanni Sala (Włochy/KTM) 8.47
5. Isidre Esteve Pujol (Hiszpania/KTM) 11.02
6. Marc Coma (Hiszpania/KTM) 12.22
...
13. Jacek Czachor (Polska/KTM) 31.46
49. Marek Dąbrowski (Polska/KTM) 1:35.46
165. Jarosław Cisak (Polska/ KTM) 4:56.12

generalna
1. Marc Coma (Hiszpania/KTM) 22:38.34
2. Isidre Esteve Pujol (Hiszpania/KTM) 10.47
3. David Casteu (Francja/KTM) 36.53
4. Cyril Despres (Francja/KTM) 44.56
5. Chris Blais (USA/KTM) 1:06.11
6. Giovanni Sala (Włochy/KTM) 1:29.28
...
13. Jacek Czachor (Polska/KTM) 2:24.04
28. Marek Dąbrowski (Polska/KTM) 5:02.28
157. Jarosław Cisak (Polska/KTM) 20:47.32



Za onet.pl

No to Chołek na prawdę daje czadu, a już w niego przestawałem wierzyć, głupio mi :| , ale się cieszę :mrgreen:

JCH - 13-01-2007, 00:34

Jest dobrze :) :roll: 8)
Robson86 - 13-01-2007, 00:51

Oby autko sie tylko dobrze spisywalo, to dalej sobie juz poradzi....
Fajnie by bylo zeby zaloga Mitsubishi wyprzedzila tez Volkswagena :? :?
pozdroo

McDoune - 14-01-2007, 15:33

Cytat:
10:54 - auto
Torn rear axle for Holowczyc

Nr 329, HOLOWCZYC/FORTIN - NISSAN, SUPER PRODUCTION Poland’s Krystztof Holowczyc and his Belgian copilot Jean-Marc Fortin are now stopped at km 14 of the special stage with a torn rear axle and waiting for their assistance.


za dakar.com

:cry:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group