To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Komputery, RTV, AGD, Komorki - Kontrole legalności oprogramowania

Krzyzak - 11-01-2007, 07:56

arekp napisał/a:
Idz do fabryki samochodow, ukradnij samochod i uzywaj go prywatnie. Koncernowi wyjasnij, ze nie zamierzasz go sprzedac bo chcesz tylko nim jezdzic i nie powinien miec do Ciebie pretensji.


No wlasnie publiczne przyzwolenie na kopie wlasnosci intelektualnej wynika z tego subtelnego niuansu, ze nie jest to porownanie trafne. Bo trafne byloby, gdyby ten ktos poszedl do fabryki i ukradl samochod, ale ten samochod nadal by tam stal - czyli w cudowny sposob by sie rozmnozyl przez podzial. Dlatego wiekszosc widzi roznice miedzy kradzieza rzeczy fizycznie namacalnej a rozmnozeniem przez podzial czyli kradzieza praw autorskich itd. I na to pozwala.

Ktos, kto sciaga jakis utwor na 99% by go i tak nie kupil, wiec tworca i caly lancuszek na nim zerujacy i tak nie odczuje zadnego zysku.

Inna sprawa, ze nagrania i filmy sa w Polsce za drogie w stosunku do zarobkow. To oczywiscie nie tlumaczy kradziezy, ale tez ciagle nie ma odpowiedzi od zaiksow czy emi, dlaczego:
- na zachodzie (gdzie zarabia sie wiecej) te rzeczy moga byc tansze
- skoro produkcja kasety jest drozsza niz plyty cd/dvd, a zawartosc intelektualna i prawa autorskie te same, to dlaczego kaseta jest tansza od cd?

A poza tym, to policja bez nakazu nie ma prawa wejsc do czyjegos domu.

[ Dodano: 11-01-2007, 07:02 ]
slo_mo napisał/a:
Student napisał/a:
Policja nie ma prawa wejść do was jeśli ich nie wpuścicie, dlatego policjanci zawsze pytają czy mogą wejść.


Nie masz racji - ma prawo wejśc bez Twojego pozwolenia i bez nakazu w przypadkach o których napisałem w poście powyżej.

No dobra - moze wejsc pod warunkiem, ze ma "istotne przeslanki, ze w danym pomieszczeniu przebywa lub ukrywa sie ktos scigany" (co wiecej - moze nawet wywazyc drzwi i to nie tylko policja, ale tez kilka innych sluzb), ALE: jesli tak nie bedzie, to dyscyplinarnie moze miec przechlapane, wiec malo ktory policjant sie na to decyduje w przypadku podejrzenia o oprogramowanie (dla wiekszosci wartosc intelektualna jest tyle warta co zawartosc intelektualna ich mozgow).

Anonymous - 11-01-2007, 08:16

Krzyzak napisał/a:
No dobra - moze wejsc pod warunkiem, ze ma "istotne przeslanki, ze w danym pomieszczeniu przebywa lub ukrywa sie ktos scigany" (co wiecej - moze nawet wywazyc drzwi i to nie tylko policja, ale tez kilka innych sluzb), ALE: jesli tak nie bedzie, to dyscyplinarnie moze miec przechlapane, wiec malo ktory policjant sie na to decyduje w przypadku podejrzenia o oprogramowanie


Darku, ale fakt pozostaje faktem - może (a że nie korzysta z tego przywileju dość często to już oddzielny temat). Chociaż ja czytałem o co najmniej kilku takich przypadkach - z reguły zatrzymywano jakiegoś gościa handlującego piratami przez sieć i rekwirowano jego kompa. Policyjni informatycy namierzali kilentów poprzez "prześwietlenie" dysku i składali im niezapowiedziane wizyty.

JCH - 11-01-2007, 08:24

akbi napisał/a:
a teraz .... większość ludzi używa tego za free, bo ściągnęli z netu
Niech ścigają tego kto to posadził w necie bo de facto to on ukradł i rozpowszechnia.
Bartek - 11-01-2007, 08:33

Krzyzak napisał/a:
malo ktory policjant sie na to decyduje w przypadku podejrzenia o oprogramowanie


Nie wiem dlaczego tak uawżasz Darku - szczerze mówiąc, to wejście do dowolnego pomieszczenia nazwijmy to "prywatnego" w którym stoi komputer to 99,99% szansy na znalezienie pirata..... co innego w instytucjach/firmach itp. - tu daję jakeś 95%......

JCH napisał/a:
Niech ścigają tego kto to posadził w necie bo de facto to on ukradł i rozpowszechnia.


Zauważ Jacku, że do dup dobierają się użyszkodnikom P2P, czyli sieci w których żeby pobrać, trzeba udostępnić pobieranie innym, więc żeby ukraść soft, trzeba inny rozpowszechnić.....

Krzyzak - 11-01-2007, 08:40

slo_mo napisał/a:
Chociaż ja czytałem o co najmniej kilku takich przypadkach - z reguły zatrzymywano jakiegoś gościa handlującego piratami przez sieć i rekwirowano jego kompa. Policyjni informatycy namierzali kilentów poprzez "prześwietlenie" dysku i składali im niezapowiedziane wizyty.


To raczej jest tak, ze firmy ktorym zalezy na swojej wlasnosci same wykrywaja ludzi cos udostepniajacych lub posiadajacych, nastepnie wysylaja do policji zawiadomienie, a ta od providera prosi o adres delikwenta o danym IP.

[ Dodano: 11-01-2007, 07:43 ]
Bartek napisał/a:
Nie wiem dlaczego tak uawżasz Darku - szczerze mówiąc, to wejście do dowolnego pomieszczenia nazwijmy to "prywatnego" w którym stoi komputer to 99,99% szansy na znalezienie pirata..... co innego w instytucjach/firmach itp. - tu daję jakeś 95%.....


Bo tu nie ma przeslanki o przestepstwie z listy tych najciezszych, wiec nie kwalifikuje sie do silowego wejscia. Gosc dostanie wyrok w zawieszeniu, grzywne, a policjantowi moze wytoczyc proces cywilny, ktory wygra. Precedens byl juz niejeden (nawet kolega z Linuxem tak zrobil, jak mu sie na sile wcisneli), wiec malo kto ryzykuje, chociaz polskie prawo nie jest precedensowe.

akbi - 11-01-2007, 09:00

Bartek napisał/a:
JCH napisał/a:
Niech ścigają tego kto to posadził w necie bo de facto to on ukradł i rozpowszechnia.


Zauważ Jacku, że do *cenzura* dobierają się użyszkodnikom P2P, czyli sieci w których żeby pobrać, trzeba udostępnić pobieranie innym, więc żeby ukraść soft, trzeba inny rozpowszechnić.....


Nie w każdej sieci jest obowiązek udostępniania "swojej" zawartości

Anonymous - 11-01-2007, 09:09

Bartek napisał/a:
Zauważ Jacku, że do *cenzura* dobierają się użyszkodnikom P2P, czyli sieci w których żeby pobrać, trzeba udostępnić pobieranie innym, więc żeby ukraść soft, trzeba inny rozpowszechnić.....


Już kiedyś o tym była mowa i żeby sieci P2P przestały funkcjonować musieliby wprowadzić totalną kontrolę sieci, co na chwilę obecną jest niemożliwe. Indywidualne przypadki mają służyć tylko jako straszak...

Anonymous - 11-01-2007, 09:12

akbi napisał/a:
Nie w każdej sieci jest obowiązek udostępniania "swojej" zawartości

Generalnie sieć nie ma 'swojej' zawartości. Sieć to suma komputerów operujących w ramach jednego systemu. Każdy z tych komputerów stanowi osobny podmiot własności poszczególnych użytkowników i tak jest traktowany przez prawo. Jako udostępnianie informacji przez operatora sieci rozumiem raczej informacje o specyfice ruchu w sieci, logi systemowe, czyli co, kto i kiedy robił. No chyba że provider (np. osiedlówka) faktycznie prowadzi serwer z warezami, ale to już chyba głupota nie z tego świata.

A skoro to forum motoryzacyjne:
Świeża historia gościa któremu skroili autko za lewy soft z Dziennika Zachodniego. Miłej lektury. A kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień :)

Anonymous - 11-01-2007, 09:17

tansky napisał/a:
No chyba że provider (np. osiedlówka) faktycznie prowadzi serwer z warezami, ale to już chyba głupota nie z tego świata.



W piasecznie na ktoryms osiedlu u znajomej wlasnie taki serwer z warezem stal u providera :) Nie trudno sie domyslic jak sie to skonczylo...

Anonymous - 11-01-2007, 09:30

Witam,

A jak to ma sie do jakości tych nielegalnych plików?

Wiadomo że jakość tych mp3 jest kiepska i odbiega daleko od jakości orginału to samo tyczy sie filmów.

Więc czy mając to na własny użytek komuś szkodzę? Chyba tylko sobie :)

pozdrawiam

Anonymous - 11-01-2007, 09:36

ziutoon napisał/a:
A jak to ma sie do jakości tych nielegalnych plików? Wiadomo że jakość tych mp3 jest kiepska i odbiega daleko od jakości orginału to samo tyczy sie filmów. Więc czy mając to na własny użytek komuś szkodzę? Chyba tylko sobie

Prawnie ma się tak, że sporządzanie kopii utworu z zastrzeżonym zakazem powielania jest nielegalne niezależnie od formatu. Co do jakości np. mp3 - można zapisać w tym formacie plik praktycznie bez stratnej kompresji, co zaowocuje dobrym brzmieniem. Jest to jednak sprzeczne z samą ideą mp3 - formatu umożliwiającego łatwe rozpowszechnianie i przenoszenie muzyki. Zresztą i tak mało kto dysponuje odpowiednim sprzętem i uchem, by wychwycić różnicę w brzmieniu takiej płyty CD a pliku mp3 zapisanego w 512 kbps.

szczeslaw - 11-01-2007, 09:36

arekp napisał/a:
deenbe napisał/a:
mp3 moge miec na wlasny uzytek.


Tylko te, ktore zostaly zripowane z plyt CD stojacych na polce ;-)

Tu się mylisz. Któregoś pięknego dnia, w Polsce wprowadzono taki chory przepis, który zakłada, że każdy jest piratem. Chodzi mianowicie o pobieranie przez ZAiKS i ZPAV opłat od każdej sprzedanej czystej płytki CD, DVD, nagrywarki i każdego urządzenia, które może służyć do powielania nagrań.
Z przepisu tego wynika jednocześnie, że skoro ściągniesz sobie z netu MP3 i wypalisz płytkę to jest ona legalna, bo opłatę z tytułu praw autorskich już doprowadziłeś do ZAiKSu kupując płytkę.

arekp - 11-01-2007, 09:46

Krzyzak napisał/a:
arekp napisał/a:
Idz do fabryki samochodow, ukradnij samochod i uzywaj go prywatnie. Koncernowi wyjasnij, ze nie zamierzasz go sprzedac bo chcesz tylko nim jezdzic i nie powinien miec do Ciebie pretensji.


No wlasnie publiczne przyzwolenie na kopie wlasnosci intelektualnej wynika z tego subtelnego niuansu, ze nie jest to porownanie trafne. Bo trafne byloby, gdyby ten ktos poszedl do fabryki i ukradl samochod, ale ten samochod nadal by tam stal - czyli w cudowny sposob by sie rozmnozyl przez podzial. Dlatego wiekszosc widzi roznice miedzy kradzieza rzeczy fizycznie namacalnej a rozmnozeniem przez podzial czyli kradzieza praw autorskich itd. I na to pozwala.



Nie nie nie ... w zaden sposob nie zamierzalem usprawiedliwiac kradziezy wlasnosci intelektualnej. Po Twoim poscie faktycznie moj przyklad faktycznie sie tu nie nadaje - a wczoraj gdy go wymyslalem wygladal lepiej ;)

[ Dodano: 2007-01-11, 09:52 ]
szczeslaw napisał/a:
arekp napisał/a:
deenbe napisał/a:
mp3 moge miec na wlasny uzytek.


Tylko te, ktore zostaly zripowane z plyt CD stojacych na polce ;-)

Tu się mylisz. Któregoś pięknego dnia, w Polsce wprowadzono taki chory przepis, który zakłada, że każdy jest piratem. Chodzi mianowicie o pobieranie przez ZAiKS i ZPAV opłat od każdej sprzedanej czystej płytki CD, DVD, nagrywarki i każdego urządzenia, które może służyć do powielania nagrań.
Z przepisu tego wynika jednocześnie, że skoro ściągniesz sobie z netu MP3 i wypalisz płytkę to jest ona legalna, bo opłatę z tytułu praw autorskich już doprowadziłeś do ZAiKSu kupując płytkę.


Z przepisu wcale nie wynika, ze jak wypalisz sobie skradzione utwory na plytke z oplaconymi tantiemami dla ZAIKS to staje sie ona legalna - i tak nie jest.

szczeslaw - 11-01-2007, 09:57

arekp, ciekawe. Mnie to mówił mój klient, który kiedyś prowadził firmę fonograficzną i trochę o ZAiKSie, tantiemach i prawach autorskich wie :)
Krzyzak - 11-01-2007, 10:17

arekp napisał/a:
Nie nie nie ... w zaden sposob nie zamierzalem usprawiedliwiac kradziezy wlasnosci intelektualnej.

wiem o tym, bo Cie znam - chcialem tylko pokazac jak rozumuje nieinformatyczna czesc spoleczenstwa - dla niej kradziez czegos, co jednoczesniej pozostaje na swoim miejscu, nie jest kradzieza; dodajac do tego stosunek cena/zarobki oraz lata spedzone w komunizmie, gdzie wszystko bylo wspolne, wiekszosc usprawiedliwia swoje postepowanie

w dawnych czasach, gdy uczelnie nie mialy podpisanych umow na oprogramowanie z Microsoft, Sun czy IBM wiekszosc informatykow nie mialaby szans na wyksztalcenie, bo nie byloby ich na te produkty stac - dlatego (dzieki piractwu) mielismy wtedy (i mamy dzis) najlepszych informatykow swiata (moze na rowni z rosjanami czy hindusami i troche zydami)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group