To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze nieMiśki ;-) - Legenda we własnym garażu...Babcia ale wymiata!

jacekxx - 05-01-2017, 18:29

Witam kolejnego motocyklistę na forum mitsubishi. Trochę nas już tu jest. Nigdy nie miałem typowego sporta ale sportowo turystycznymi motocyklami trochę pojeździłem a teraz jeżdżę yamahą xv 1900 raider i tez jest fajnie, choć to zupełnie inna jazda.
Bzyk_R1 - 05-01-2017, 19:55

Widzę temat spowodował przesiew MM i wyłoniło się sporo motocyklistów:) Bardzo mi miło witajcie !
Owczar, adrenalina naprawdę uzależnia ale u mnie jest jej już chyba nadmiar wszędzie toteż nie odczuwam tak jej działania :) R1 sprawia mi po prostu radość nie mogę się z nią rozstać...

Krzyzak, to zarzuty już znam, pozwól że się odniosę. Przez 6 sezonów nie robiłem NIC z gaźnikami. Cała procedura odpalania po zimie zawsze wyglądała tak. Aku naładowane, bak pełny ssanie na ful zapłon ON i czekałem aż pompka dobije paliwa bo po długim staniu zawsze benzyna wysychała w układzie. Po nabiciu przez pompkę było 2-3 szarpnięcia rozrusznikiem takie po 1 sekundzie i potem strzał i gadała. Po takim odpalaniu często strzelała w wydech trochę dłużej reagowała na ssanie ale zawsze odpaliła. Widzisz z tym nie miałem kłopotu i dlatego nie jestem przeciwnikiem. Poza tym gaźniki Mikuni to absolutny top IMHO. Nigdy w nich nie grzebałem a to że chce je teraz zsynchronizować to taki mój kaprys...

brylekVFR, Zgadzam się moto na wtrysku pali zupełnie inaczej. Mam dla porównania w garażu YBR 250 kolegi, pali super nawet po długim staniu. Ale tak jak piszesz gaźniki mają niesamowitego kopa i co ważne pozwalają zamykać obrotomierz. Odcinka dopiero przy 14k rpm gdzie na wtrysku często są zabezpieczenia. RN04 ciągnie do końca pola.

JCH, jak tylko będę umiał to na pewno Ci pomogę. Vstrom to prawdziwe cudo choć mi zawsze bliżej było do 1000 lub Varadero :) Silnik V w moto super sprawa ale też wymagający od kierowcy :)

Tomek, Dzięki, nie ważne czym jeździsz tylko to że to lubisz i Ci się chce :) ER-5 wspaniały motocykl, jak miałem GS 500, to kawa była sporo droższa nie stać mnie było. Ale potem gdy trafiła do kolegi który ma szkołę jazdy to...objechałem nim Polskę :) super elastyczny i wygodny. Nie chciało się zsiadać, trochę tylko wiatr przeszkadza jak to na naked bike.

jacekxx, Witaj, no powiem Ci że xv 1900 nigdy nie miałem okazji dosiąść ale motocykl zacny. Chociaż z tego gatunku wolę V-Maxa, to trochę taki dziwoląg motocyklowy niczym O1T wśród samochodów :) Cieszę się że jeździsz też fortepianem :D

Panowie co do zimoluchów na tym forum, to prawda ręce marzną podczas jazdy. Ale mamy do dyspozycji tak szeroką gamę wyposażenia że można sobie umilić życie. Handbary (osłony na ręce) grzane manetki, cała gama rękawic zimowych letnich i "przejściowych" grzanie kanapy, nawet nadmuch ciepłego powietrza niczym webasto :) Tylko ile tak naprawdę jeździmy w zimę? I do sporta się tego nie zakłada raczej. Tak czy siak mi ręce nie marzną ale też nie latam często w mrozie. Podstawa to dobry ubiór, wysokie buty, dobry kask kominiarka. Moja kurtka jest tak ciepła że przez 6 lat mało kiedy doczepiałem podpinkę. Oczywiście na ciało zakładamy bieliznę termoaktywną i jest git.

Co do regulatorów napięcia i ładowania w motocyklu to rzeczywiście, układ ten ma dużo roboty. Same lampy przednie 2xH4=120W już sporo pobierają a pamiętajmy że alternatory są małe lekkie i nie tak wydajne jak w autach. Co do regulatora w R1 to nie jest problemem jego działanie tylko umiejscowienie przed tylnym kołem w wnęce zadupka gdzie jest dużo wilgoci i szybko korodują styki. Problem ten był u mnie i naprawiłem to poprzez przelutowanie wszystkich styków i zalanie ich jakimś woskiem który nie przewodzi prądu. Problem znikł.

Będę robił zapisy na Jasną Górę w kwietniu :) może zrobimy spot motoManiakowy :) ???

Bizi78 - 05-01-2017, 20:52

Bzyk_R1 napisał/a:
Będę robił zapisy na Jasną Górę w kwietniu :) może zrobimy spot motoManiakowy :) ???

Ja nie mam motura ale mogę przybyć rowerkiem :mrgreen: .

brylekVFR - 05-01-2017, 21:17

Bzyk_R1 napisał/a:


brylekVFR, Zgadzam się moto na wtrysku pali zupełnie inaczej. Mam dla porównania w garażu YBR 250 kolegi, pali super nawet po długim staniu. Ale tak jak piszesz gaźniki mają niesamowitego kopa i co ważne pozwalają zamykać obrotomierz. Odcinka dopiero przy 14k rpm gdzie na wtrysku często są zabezpieczenia. RN04 ciągnie do końca pola.


Wtryskowce też się kręcą do końca, nie raz u mnie wskazówka była na 13,5 gdzie się skala kończy.
Jedynie nie radze strzelać z wydechu we wtryskowcu, kolega tak zakatował Bandita, wtryski poszły :axe: .


Bzyk_R1 napisał/a:
Co do regulatorów napięcia i ładowania w motocyklu to rzeczywiście, układ ten ma dużo roboty. Same lampy przednie 2xH4=120W już sporo pobierają a pamiętajmy że alternatory są małe lekkie i nie tak wydajne jak w autach. Co do regulatora w R1 to nie jest problemem jego działanie tylko umiejscowienie przed tylnym kołem w wnęce zadupka gdzie jest dużo wilgoci i szybko korodują styki. Problem ten był u mnie i naprawiłem to poprzez przelutowanie wszystkich styków i zalanie ich jakimś woskiem który nie przewodzi prądu. Problem znikł.


Regulatory starszego typy, czyli tyrystorowe jeśli się mylę pracują na zwarciu.
Altek zasuwa na 100% możliwości dla tego jest chłodzony olejem, a regulator prostując ten prąd wytwarza ciepło. Nadmiar prądu ląduje w masę robiąc warcie i znowu się grzeje. Więc tak czy siak ma przesrane bo się grzeje. Kwestia oddania ciepła, zazwyczaj ma on oddać ciepło do ramy. U mnie jest ten problem że zamontowany był fabrycznie z lewej strony zadupka, gdzie nie ma zbytnio przepływu powietrza a rama jest cieplejsza od regulatora bo grzeją go dwa tylne cylindry, teraz wywaliłem go na zewnątrz i jak na razie działa. Rzędówka nie ma aż takiego problemu bo nie ma z tyłu cylindrów, a w większości innych V regulator jest na główce ramy gdzie chłodzi go pęd powitrza.

Bzyk_R1 napisał/a:
Będę robił zapisy na Jasną Górę w kwietniu :) może zrobimy spot motoManiakowy :) ???


No można pomyśleć, tylko na którą imprezę, bo chyba są dwie? Jedna Pana Węgrzyna, a druga przez klub Częstochowski.
Raz byłem i sierdziłem że więcej moja noga tam nie powstanie, ale zawsze można zmienić zdanie.
Lepszą opcją jest tak jak kiedyś byłem z ekipą polatanie po okolicy, a są fajne trasy.
Bizi78 mogę zabrać cie w roli plecaka i będziesz robił za przewodnika :mrgreen: .

alf - 05-01-2017, 22:04

LwG


brylekVFR - 05-01-2017, 22:39

Ja jeszcze ze swojej strony mogę zaproponować zamiast Czestochowy otwarcie sezonu w Sanomierzu ze zwiedzaniem miasta. I będę jako przewodnik. Czyli ogólnie akcja "śladami o. Mateusza"
Bzyk_R1 - 06-01-2017, 11:25

Bizi78, liczyłem na Twoją obecność, bliżej wiosny miałem zaproponować :D

brylekVFR, interesuje mnie od zawsze tylko impreza organizowana przez międzynarodowy rajd katyński. Jeździłem od zawsze na te zloty. To że cykliści z SCZ wymyślili sobie swój to coż...ehh temat na drugi wątek. Nie popieram żadnych alternatyw i wyłamów, motocykliści to jedno stado :) Poza tym ja jeżdżę na te zloty które przyciągają tysiące sztuk jednośladów. W zeszły roku było szacunkowo 40 tyś. sztuk! Nie pamiętam tak wielkiego ścisku jeszcze :) Było na co popatrzeć :) toteż zapraszam na ten konkretny zlot. Stoję zawsze w alejach u samej góry w pobliżu pomnika :D
Co do tras to masz rację, cała wyżyna krk-cz jest wspaniała do zwiedzania, w ogóle szlak orlich gniazd, ojcowskie winkle, droga na Skałę, moje ulubione rejony :)

Co do Sandomierza super pomysł mogę podlecieć :) (ale nie zamiast Częstochowy, to dla mnie świętość) Byłem nie raz. Zgubiłem tam rękawiczkę :D

alf, Nooooo proszę LwG :D się ujawniłeś. Twój? Widzę że spot będzie na bank jak stopnieją śniegi :) Fajny komin.

Lipa - 07-01-2017, 21:04

Cześć, fajne maszynki:)

Też jeżdziłem na motocyklach, pierwszy mój motocykl to MZ ETZ 250, potem miałem Suzuki GS 500, następnie przerzuciłem się na Fazera 600, by zakończyć na Fazer 1000. Niestety teraz jest taki ruch na drodze, że naprawdę strach jechać, zwłaszcza, jeżeli ktoś tak jak ja lubi trochę ostrzej pojeździć. Niestety to jest do czasu, jak na razie to żyję, więc nie jest tak źle. Chociaż w momencie kiedy zacząłem jeździć trochę po torze to jakoś po ulicy miałem stracha jeździć później.

Dobrze wspominam te czasy, mimo groźnego wypadku na motocyklu. Teraz z racji mojej pracy i tego, że rzadko jestem w domu nie mam własnego motocykla. Bardziej opłaca mi się wypożyczyć te 4, 6 razy w roku. Nic mnie nie interesuje, sprzęt mam sprawny i za każdym razem mogę sobie wziąć coś innego na jazdy :roll:

Bzyk_R1 napisał/a:
Aktualnie Erka ma ponad 56000km, gdyby chciał ją sprzedać wszyscy pewnie napisali by że na ścigacza to już bardzo dużo i pewnie remont zaraz. A tu guzik Motocykl sprawuje się genialnie, pochłania kilometry naprawdę rewelacyjnie.


Ja jak sprzedawałem mojego Fazerka 600 to miał 75 tys km, ja nim zrobiłem około 20 tys km praktycznie ciągle pełnym ogniem, do tego wypady na tor. Kupił go ode mnie kolega z pracy, już przebieg dochodzi bodajże do 110 tys km, a silnik dalej igiełka, także te przebiegi z allegro i inne są mocno zaniżone wg mnie.

Bzyk_R1 - 07-01-2017, 21:14

Lipa, dzięki. Fajna historia motocykli i bardzo rozważna. Ja tam wolę mieć swoją Legendę na własność. Rzeczywiście ruch na naszych drogach coraz bardziej nie sprzyja jednośladom, nawet weekendowe przejażdżki to walka z falami wyjazdów/powrotów. Fajną opcją są natomiast wypady w zakorkowane rejony turystyczne gdzie parkujemy prawie wszędzie i nie stoimy w korkach :)
Lipa - 07-01-2017, 21:20

Bzyk_R1 napisał/a:
Ja tam wolę mieć swoją Legendę na własność


Też bym tak chciał, taką moją legendą był właśnie ten Fazerek 600. Jak go kupiłem to mieszkałem z rodzicami, do dziewczyny miałem 110 km, przejechać przez Gdańsk samochodem jak nie było jeszcze trasy południowej to była katorga, a wiadomo, motorem zawsze ogień i bez korków. Potem otworzyli S7 to było tylko lepiej, jeszcze większy ogień po dobrej drodze :shock: :shock: :shock: , no a skończyło sie później wspólnym zamieszkaniem, zmianą trybu pracy i już nie było gdzie jeździć i motorek poszedł w dobre ręce do kolegi :roll:


Dbaj o swoją maszynę i nie sprzedawaj!


Bzyk_R1 - 28-02-2017, 22:27

W najbliższym czasie Erka otrzyma nowy kompletny napęd. Zastanawiam się nad złotym DIDem. W sumie przy moim stylu jazdy nie ma sensu dawać jakiegoś hiper biper mocnego napędu jak na tor. Zastanowię się i przekalkuluję po raz kolejny. Oczywiście wpadnie też nowy olej i filtr. W tym sezonie wszystkie te rzeczy zamierzam zrobić sam bo mam dojście do zakuwarki łańcuchów. Poradźcie motocykliści jaki olej wrzucić? Zostać przy motulu czy może coś innego polecacie?

Wstępny termin zlotu na Jasnej Górze 23 kwietnia. Oczywiście mówię o tym organizowanym przez MRK. Już załatwiłem wolne w pracy w niedzielę. Proponuję się spotkać i zrobić moto-mitsu-spota :D

Bzyk_R1 - 06-03-2017, 19:34

No to decyzja podjęta: Napęd DID 530 VX zębatki JT, Motul 5100 ester, Hiflo filtr.




I dostałem klina małego. Mianowicie jakie zębatki alu czy metalowe?

JCH - 06-03-2017, 22:28

Bzyk_R1 napisał/a:
Motul 5100 ester, Hiflo filtr
To chyba najczęstszy wybór. Też taki mam zalany i też taki kupuję następny zestaw.
Z zębatkami Ci nie pomogę, ale chyba chodziło Ci o stalowe ;)

Bzyk_R1 - 08-03-2017, 12:10

JCH, oczywiście że stalowe. Toż to aluminium też metal :wink: Sprawdziłem i teraz też mam stalową, nigdy się nie zastanawiałem nad materiałem, zawsze wlatywał zestaw. A co do aluminiowych które redukują wagę moto...nie dbam o setne sekundy na okrążeniu, nie po to R1 jest u mnie.

Dzisiaj wyprowadziłem brudasy na powietrze, kolejny raz bez zaskoczenia po ponad 5 miesiącach postoju kilkukrotne szarpnięcie rozrusznikiem, pompka dobiła paliwo i strzał, zgasła, strzał, zgasła i za trzecim już elegancko :D I co powiecie fani wtrysków? Dogrzałem moto do 104 stopni C, jak zwykle zaczekałem czy wiatrak zacznie schładzać płyn (czy myszki nie zrobiły roboty w zimę) i wszystko gra.


Do zestawu o którym pisałem, doszła płukanka Liqui Moly specjalnie do motocykli z mokrym sprzęgłem. Nie wolno płukać moto tą płukanką co samochód! Zrobiłem prawie 10km po mieście ze średnim zakresem rpm i wymiana


Żeby to zrobić trzeba oczywiście wyrzucić pług który został potraktowany chemią i umyty.


Muszę stwierdzić że efektów dźwiękowych za bardzo po płukaniu nie odczułem, silnik chodzi fajnie jak zawsze ale olej który wypłynął był strasznie wodnisty, rozpuszczony a jak zerknąłem do korka wlewowego to wow, silnik był jak umyty myjką bielutki :)

Oczywiście ponawiam zaproszenie na 23.04 do Częstochowy. Nie mogę się doczekać!

Krzyzak - 08-03-2017, 13:51

Bzyk_R1 napisał/a:
I co powiecie fani wtrysków?
jest taki film z odpalania wtryskowego suzuki po 3 latach stania, tylko akumulator nowy: pyk i działa... żadne tam 3 próby


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group