To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

alien - 29-10-2005, 21:50

Rozmowa policjant-kierowca.
- Jechal pan z predkoscia 100 km/godz. Nie przyszlo panu do
glowy, ze może sie pan zderzyc z innym samochodem?
- Z innym? Na chodniku?

Anonymous - 29-10-2005, 22:13

http://www.albinoblacksheep.com/flash/jah.php
Matejko - 30-10-2005, 01:16

Do Strazy Pozarnej dzwoni telefon:
- Czy to straz pozarna?
- Tak.
- Dobrze, to niech pan slucha o co chodzi...czyli tak, trzy lata temu byla u
mnie impreza, kolega przyniósl troche trawy i zrobilismy pare skretów ale
troche zostawilismy i ziarenko posadzilismy w jednej doniczce. Urosla
wielka, zbiory byly udane i w nastepnym roku palilismy z niej, pózniej
przesadzilismy ja do innej wiekszej donicy po fikusie i przestawlismy ja na
balkon...
- No i co z tego?
- Minal kolejny rok, znowu byla impreza i jakis idiota kopnal doniczke i
spadla na ziemie, ale gleba zalapala nasionka i teraz cale nasze podwórko
jest porosniete marihuana.
- Ale czlowieku, to jest Straz Pozarna! Po cholere mi opowiadasz to
wszystko?
- Bo nie chce, zebyscie mi deptali trawnik, jak przyjedziecie do pozaru...
Acha pali sie.

Efa! - 30-10-2005, 14:29
Temat postu: Happy Halloween!





Rafal_Szczecin - 30-10-2005, 22:18

Z innego forum, oplułem monitor w trakcie czytania:

"Znajomy sprzedał kilka miesięcy temu swoje SC(czyt. sej czento-fiat), prawie nówka kolezance z firmy.
Jakos tak wychodziło, że się nie widywali ale jak sie spotkali to padło pytanie: Jak tam fiacik?
A pani na to, że dobrze tylko od jakiegoś czasu świeci sie jaj taka lampka alladyna

Jak usłyszałem to przez parę chwil nie mogłem zatrybić o co chodziło? A Wy?"

i jeszcze:

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata
we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy
zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.

Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem
Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło
się nie zapala. Słychać za to po polsku:
- Rychu mamy tyle kasy, na ch#^ Ci jeszcze ta żarówka?
---------------------------------------------------------------------------

- Tatusiu, skąd ja się wziąłem na tym świecie?
- Widzisz synku, bocian cię przyniósł.
- Oj tatusiu, tatusiu, masz taką ładną żonę, a pieprzysz bociany!
---------------------------------------------------------------------------

Jest piękny słoneczny dzień, na trawce nago opala się jakowaś panna.
Nagle między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda się i zauważywszy znajomy widok woła:
- Jeżyk...
Cisza, więc podchodzi bliżej i znowu:
- Jeżyk...
Cisza, więc podchodzi jeszcze bliżej, wącha i pyta:
- Jeżyk, Ty żyjesz??
---------------------------------------------------------------------------

Szef kuchni upomina kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz ?
- Przecież naprutych się wyrzuca z lokalu.
- Ale, kur#^, nie w WARSIE !!!!
-----------------------------------------------

Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski. Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec. Strażnik woła go do siebie.
- E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdża, a strażnik pyta.
- Swięty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
- Tak.- Odpowiada chłopczyk.
- To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru.
- A pan to od Mikołaja dostał tego konika? - pyta dziecko.
- Tak. - Odpowiada Strażnik Miejski.
- To niech pan napisze Mikołajowi w tym roku, żeby ch...a montował konikowi między nogami, a nie na grzbiecie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Mysli sobie-wpadne.
Wita go mily, usmiechniety sprzedawca:
- Dziendobry, w czym mozemy panu pomoc, co chcialby pan kupic?
facet sie zastanowil i mowi:
- rekawiczki
- to prosze do tamtego dzialu.
Facet idzie do wskazanego dzialu i mowi:
- poprosze rekawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- zimowe.
- to prosze przejsc do nastepnego dzialu.
Facet poszedl
- Dziendobry, potrzebuje zimowe rekawiczki.
- skorzane czy nie?
- skorzane.
- To prosze przejsc do dzialu nastepnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chce kupic zimowe, skorzane rekawiczki
- z klamerka czy bez?
- z klamerka
- prosze do nastepnego stoiska
Facet juz wkurzony, ale idzie nic nie mowiac
- potrzebuje rekawiczki zimowe,skorzane, z klamerka
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- zapraszam do dzialu na przeciwko
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- prosze sie przestac nade mna znecac, dajcie mi rekawiczki i pojde sobie!
- prosze pana, prosze nabrac cierpliwosci, chcemy panu sprzedac dokladnie takie,
jakie pan potrzebuje. Facet idzie dalej:
- Prosze o rekawiczki zimowe, skorzane, z klamerka na rzepy.
- a jaki kolor?
AZ TU NAGLE otwieraja sie drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem swiezo wyrwanym z podlogi, od ktorego
odstaja kawalki glazury i krzyczy:
- Taki mam sedes, taka glazure, dupe wam wczoraj pokazalem, dajcie mi papier toaletowy!!!

Rafal_Szczecin - 30-10-2005, 22:30

wymiekklem przy czytaniu

MEZCZYZNA I SEKS.


**********

Jak wielu z nas nie potrafi nawet porzadnie sciemnic panienki i zaciagnac jej do lozka juz na pierwszej(ewentualnie drugiej) randce?
Romantyczny narod jestesmy, nie ma co! Teraz nasza mlodziez potrafi miesiacami chodzic z d##ą do kina i nawet jej nie polizac. Mowia "nie ma pospiechu", a dziewczynie sie konczy juz trzecie opakowanie po bateriach do wibratora.
Bywa tak, ze facet w przyplywie uniesienia zrobi maslane oczy i zapyta laske "czy moge cie pocalowac?", na co kazda konkretna kobita powinna parsknac smiechem. Wyjatek tutaj stanowia malolaty, ktore chca, ale sie boja. Im to jeszcze mozna zadawac takie pytania, ale wiekszosc
doswiadczonych kobiet woli facetow, ktorzy od razu przechodza do rzeczy i nie bawia sie w poetow.

To jeszcze nic.
Prze######e to ma kobieta, ktora wreszcie zgodzi sie(laskawie) pojsc do lozka z facetem. Bogu ducha winny chlopiec ma prawo przeciez zapomniec podmyc jajec i wlozyc czystych skarpetek. Malo tego- bywa i tak, ze chlopiec pakuje sie lasce do lozka w skarpetkach i podkoszulce, myslac, ze tak wyglada seksowniej. I co ma wtedy biedna kobieta powiedziec? Jedyna jej nadzieja w tym, ze chlopiec bedzie dobry w fechtowaniu mieczem. Niestety zmora wspolczesnych onanistow jest przedwczesny wytrysk, ktorego dostaja juz na sam widok rozbierajacej sie kobiety. Drugie szczytownie przypada na chwile, kiedy ona bierze do reki jego interes w nadziei, ze wreszcie wpadnie jej w lapy p#nis - dlugi, gruby i sztywny niczym Roman Giertych. Niestety powyzsze atrybuty przypadaja w udziale jedynie bohaterom romantycznych powiesci i gwiazdom
showbiznesu(tak, tak- czy ktos wyobraza sobie, ze taki Tom Cruize albo Bogus Linda moga miec malego p####a i przedwczesny wytrysk?)

Mimo wszystko, kiedy juz biedaczka lezy rozkrakiem na lozku, to glupio jest wycofac sie jej i pozwala sie przeleciec.
I tu zaczynaja sie kolejne schody.
Taki facet albo zaczyna sie bawic w kilkugodzinna gre wstepna, ktora zamiast rozgrzac sprawi, ze panienka wysuszy na wior, albo od razu przechodzi do ru#anka dziwiac sie, ze kobieta moze nie byc jeszcze gotowa. I wez tu z takim gadaj! Mozna oczywiscie delikatnie zasugerowac, ze szybka
mi##tka bylaby wskazana, ale przecietny polski katolik brzydzi sie na sama mysl, ze moze wlozyc jezyk tam, gdzie kobieta robi siusiu. Nawet jesli juz wlozy to lata z tym jezykiem po calej c#p#e, az sie zachlysnie i dumnie spojrzy na kobiete w nadziei ujrzenia odrobiny rozkoszy na jej twarzy. O
lizaniu ro#a nawet nie wspomne, bo to wciaz jest temat, ktory przez wielu uznawany jest za przejaw najwiekszego zboczenia. Po nieudanej min##ie zmeczony facet nie chce sie juz ru#ac. Wyklada sie wygodnie na lozku i dyskretnie usmiechajac telepatycznie przekazuje
wiadomosc "teraz twoja kolej i masz mi zrobic loda, suko". Doswiadczona kobieta od razu skuma, w czym rzecz- chloptasia mi#eta nie podniecila i malutki mu opadl, wiec jesli ma dojsc do jakiegos seksu to nalezy pobudzic konika.

Po lodziku(najczesciej nieudanym) nastepuje moment upragnionego posuwanka. Jeszcze tylko nalezy uporac sie z prezerwatywa. Chyba zaden facet nie lubi sam tego zakladac(a nie przyzna sie, ze po prostu nie umie) i zwala ow obowiazek na kobiete, ktora lawiruje miedzy cz#onkiem, a jajmi uwazajac przy tym na paznokcie, az w koncu udaje sie jej zalozyc gume na wpol
uspionego juz pe#isa.
Po tym akcie nastepuje 10 minut nieudolnego trafiania do p##y i kobieta nareszcie moze poczuc w sobie cale jedenascie centrymetrow prawdziwego mezczyzny.
W ten sposob rozpoczyna sie najpiekniejsze 30 sekund ich milosci, po czym spocony samiec, z wywalonym jezorem osuwa sie na kobiete, sapiac przy tym i dziekujac bogu za wymyslenie orgazmow.

Rozkojarzona kobieta w ciszy modli sie, aby tej nocy jej ukochany mial sily na choc jeszcze jeden numerek i wyprobowal przynajmniej jeszcze jedna pozycje, ale nadzieje te spelzaja najczesciej na niczym. Porzadny facet potrafi dobrze w#lić od tylca, bo to pozycja, w ktorej nie musi patrzec na
przecietna urode swojej kobiety i moze dowoli wykrzywiac morde podczas seksualnych uniesien.
Taki facet nastepnego dnia opowiada kumplom o zaliczeniu kolejnej laski, ktora nie dosc, ze kazala sobie zrobic gre wstepna, nieudolnie zrobila lodzika. Na szczescie on - prawdziwy mezczyzna - nie spoczal na laurach i cala noc ladowal w panienke. Wszystko to, z najmniejszymi
szczegolami, opowiada kumplom, ktorzy zazdrosnie patrza na jego przechwalki. W grupie znay jest jako najwiekszy ru###cz, choc opinie te zawdzieczac moze tylko dyskrecji kobiet, ktore mialy watpliwa przyjemnosc bycia zaliczonymi przez niego.
Z kolei kobieta dzwoni do swojej kolezanki i opowiada, ze "ten facet wcale nie jest taki zly" i moze jeszcze kiedys uda mu sie nie spuscic w trybie przyspieszonym, a ona i tak nie potrzebuje orgazmow, bo najwazniejsze jest samopoczucie ich ukochanego.
I jak tu nie kochac polskich kobiet?

Anonymous - 30-10-2005, 23:02

Rafal czyscisz mi klawiature ;)
Jackie - 31-10-2005, 22:00

Stare ale dobre:

Młoda dziewczyna wchodzi do salonu z ekskluzywnymi samochodami. Spogląda dookoła: Porsche, Lamborghini, Ferrari, Jaguary etc. Dziewczyna decyduje się na Jaguara, płaci gotówką i odjeżdża wozem.
Dwa dni później wraca.
- Chcę moje pieniądze z powrotem... Coś strasznie śmierdzi, kiedy używam hamulców! - stwierdza z naciskiem w głosie.

Sprzedawca nie chce stracić klienta i swojej prowizji od sprzedaży. Wsiada do samochodu obok kobiety, by sprawdzić o co chodzi.
Ledwo wsiedli do samochodu, kobieta nacisnęła gaz do dechy. Samochód ruszył z piskiem opon. Pęd wtłoczył sprzedawcę w fotel, tak że nie mógł się ruszyć. Jedynka, dwójka, trójka... biegi przeskakiwały jak szalone. Po czterech sekundach mknęli już 120 km/h.
Wtedy kobieta skręciła w polną drogę i naprawdę zaczęła przyspieszać. Czwórka, piątka... szóstka. Samochód wąską dróżką pędził już 320 km/h. Silnik ryczał jak oszalały. Za oknami krajobraz zlewał się w jedną zieloną masę. Sprzedawca kurczowo trzymający się pasów, skurczony, wciśnięty w fotel dostrzegł nagle w oddali opuszczone szlabany na przejeździe kolejowym i odetchnął z ulgą. Przypuszczał, że kobieta również je widzi i zaraz zwolni, a on będzie mógł wysiąść z samochodu. Z narastającym zdziwieniem obserwował jak samochód z niezmienną prędkością mknie prosto na zamknięty przejazd pod koła rozpędzonego pociągu. Dopiero 40 m przed przejazdem kobieta zwalnia pedał gazu i z całą siłą naciska na hamulec jednocześnie zaciągając hamulec ręczny. Samochód dosłownie milimetry zatrzymuje się przed szlabanem. Dziewczyna szybko odwraca się do sprzedawcy i pyta:

- O, właśnie! Czuje pan???!!!

- Czy czuję?? - odzywa się blady sprzedawca - JA W TYM SIEDZĘ !!!


I coś o rosyjskiej myśli technicznej:



Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, że gdyby całą wodę ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawartą w atmosferze wpuścić do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taką długość, że ja pi#####ę.

Jackie - 01-11-2005, 12:38

Perełki PRL-u. Ostrzegam momentami nieco drastyczne :)
Źródło: WiS - forum subaru ;)

Krótki poradnik dla dziewczyn

...pochodzi z książki wydanej w 1966 pod znamiennym tytułem "Dbaj o siebie - praktyczne rady dla kobiet żyjących na wsi". Polecam wszystkim, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę na temat higieny, zdrowego odżywiania i zdrowego seksu. Z góry zaznaczam, że niektóre fragmenty są drastyczne - Konopielka Redlińskiego przy tym to baśń. Więc zaczynamy:

"Rozpowszechniło się obecnie noszenie butów gumowych - gumiaków. Są one niedrogie, łatwe do utrzymania w czystości i praktyczne na błoto".

"Regularne oddawanie stolca, częste opróżnianie pęcherza też dodatnio wpływają na samopoczucie kobiety".
"Trzeba koniecznie i obowiązkowo mieć w domu oddzielną dużą miednicę do mycia się i mniejszą miedniczkę do podmywania[...] Karmienie w miednicy prosiąt, cieląt lub kur jest niedopuszczalne".
"Do wycierania nóg powinno się mieć ręcznik lub czystą ściereczkę. Nie można używać do tego celu ścierek do garnków [...]"

"W zasadzie powinno się chodzić jak najwięcej z gołą głową[...] Jednak do przyrządzania posiłków i dojenia krów należy zakładać na głowę cienką chusteczkę".

"Pończochy i skarpety powinny być czyste, aby nie cuchnęły potem. Gdy się drą, trzeba je wycerować albo wprawić całe pięty, a nawet stopy z cholewki starej pończochy".

"Częstość zbliżeń małżeńskich jest zależna od wieku, temperamentu,
stanu zdrowia, wykonywanej pracy itp. Nie ma co do tego jakichś szczególnych zaleceń poza tym, że najodpowiedniejsze są godziny wieczorne przed snem, aby małżonkowie mogli wypocząć do rana. Stroną kierującą w intymnym życiu małżeńskim jest mężczyzna, bo tak jest zbudowany i takie już jest prawo przyrody".

"Do obowiązków małżeńskich kobiety należy współuczestniczenie w zbliżeniu płciowym, a nawet troska o nadanie mu atrakcyjniejszej, bardziej estetycznej i higienicznej oprawy".

"Srodki zapobiegające ciąży (srodki antykoncepcyjne) można nabyć w każdej aptece bez recepty, inne dla mężczyzn, a inne dla kobiet. Dla mężczyzn są osłonki gumowe czy nylonowe, tak zwane "prezerwatywy" [...] Lecz i ten środek nie jest całkowicie pewny, bo osłonka może pęknąć".

"Jak może mąż dbać o żonę? Po pierwsze: nie ciągać żony bez nadzwyczajnej potrzeby do ciężkich prac w polu i w obejściu. Weźmy przykładowo nakładanie na wóz gnoju lub rozrzucanie go po polu".

"Majtki powinna nosić w zimie i w lecie każda kobieta, młoda czy stara. Chronią one organy rodne kobiety przed przeziębieniem i przed dostaniem się do nich kurzu z różnymi zarazkami [...] Można sobie u kupnych majtek podłużyć nogawki doszywając kawałki ze starych tegoż koloru lub dorobić szydełkiem czy na drutach [...] Majtki powinny być zawsze czyste. Aby się w kroku szybko nie zabrudziły i nie cuchnęły moczem, nie trzeba po oddaniu moczu podrywać się za prędko, ale osuszyć krocze specjalnym papierem higienicznym, ligniną czy kawałkiem starej, czystej szmatki".

"Podajemy jeszcze jeden prosty i wygodny sposób urządzenia sobie kąpieli, mianowicie w mocnym plastykowym worku przeciwmolowym. W kąciku do mycia albo wprost w izbie, a w lecie nawet w jakiejś zamkniętej sieni, drewutni czy
stodole rozebrać się i wejść do tego plastykowego worka ustawionego dnem na podłodze lub na ziemi i zawiniętego jak do wsypania do worka pierwszego koszyka ziemniaków".

"Bardzo zalecane jest np. stosowanie zamiast kremu świeżo wytopionego smalcu (nie solonego!). Podobno w wielu krajach kobiety używają go z powodzeniem".

"Praktyczne mężatki przygotowują sobie czyściutką szmatkę lub specjalny miękki ręcznik do wytarcia się od dołu zaraz po stosunku z mężem (ruchem w tył ciała), by nie wycierać się koszulą i nie brudzić pościeli".

"Po umyciu twarzy należy oczy tylko wysuszyć ręcznikiem, przykładając go lekko do oczu. Nie wolno ich trzeć ręcznikiem czy wgniatać". "[...]

"Podpaski można nabyć gotowe, ale każda kobieta może sobie także je bez żadnego kosztu sama uszyć [...] Podpaski trzeba często zmieniać - bardzo niezdrowo i nieprzyjemnie jest nosić zbyt mokre czy zaschnięte. Zdjęte podpaski moczy się w zimnej wodzie przez kilka godzin, potem płucze, pierze mydłem w gorącej wodzie i wygotowuje. Idąc w gości lub w drogę, trzeba
wziąć z sobą podpaskę na zmianę. Aby brudnej nie nosić ze sobą, zrobić na drogę taką, którą można by zakopać lub wyrzucić do ustępu".

"Głowę należy myć przynajmniej co 2-3 tygodnie specjalnym szamponem do włosów lub delikatnym mydłem [...] Gnidy - bardzo szpecą kobietę, bo są jakby szyldzikiem z napisem, że we włosach jest albo było robactwo".

"Nie powinno się trzymać w jamie ustnej zepsutych zębów ani korzeni - trzeba je usunąć [...] Gdy nie ma własnych zębów, powinno się wstawić zęby sztuczne".

"W lecie dobrze jest zwilżyć piasek czy trociny wrzątkiem odchody drobiu wnosi się potem do sieni i do izby. W dodatku w lecie ściągają do tych resztek chmary much z całej okolicy, cisnąc się drzwiami i oknami do kuchni, gdzie z nogami umazanymi w kurzym pomiocie łażą po naszym jedzeniu i wpadają w garnki [...] Nie można pozwolić na to, by tuż przed progiem dzieci załatwiały swoje potrzeby naturalne".

"Ustęp w obejściu potrzebny jest bardzo domownikom, a przede wszystkim kobietom, które bardziej narażone są na zaziębienie przy załatwianiu swojej potrzeby na dworze. Brak ustępu źle działa także na samopoczucie kobiety, bo zamiast wygodnie usiąść w ustępie, musi się rozglądać, aby jej kucającej ktoś nie naszedł. A i muchy przylatujące wprost z ludzkich, nie zakrytych, odchodów - najpierw kobiecie przy garnkach dokuczają. Kobieta, czując się odpowiedzialna za zdrowie rodziny i swoje, powinna być stanowcza w domaganiu się, żeby przy jej obejściu stał odpowiedni, szczelnie zbudowany ustęp zamykany, zakryty od dołu, aby wiatr nie podwiewał i muchy nie miały dostępu".

"Dorosłej, zdrowej osobie można zrobić lewatywę nawet w pozycji zgiętej jak do kopania ziemniaków. Po mniej więcej 5 minutach chory oddaje stolec".

"Wesz lonowa zwana "mendewesz", oblepia skórę owłosioną w dolnej części ciała; łatwo ją skądś przywlec do domu, ale i łatwo wytępić, posypując miejsca przez nią zaatakowan azotoksem lub nacierając octem sabadylowym".

Chooper - 02-11-2005, 23:20

boszeeeeeeee dziękować Bogu, że nie żyjemy w tamtych czasach.....


a ja znalazłem coś po części związane z motoryzacją :D :D :D
link

a tu troche bardziej :D :D :D
link-2

[ Dodano: Czw Lis 03, 2005 7:45 am ]
Facet złowił złotą rybkę. Rybka mówi:
-Jestem mała, złota rybka. Mogę spełnić twoje jedno, małe życzenie.
Facet mówi:
-Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boję się latać samolotami, pływać nie potrafię więc na statek też nie wsiądę - bo co jak się rozbije??... Wybuduj mi, rybko, most od brzegu aż na Hawaje tak, żebym mógł tam pojechać samochodem....
Rybka na to:
-No nie, ja jestem mała złota rybka... Czy ty wiesz ile na to trzeba by zużyć betonu? Ile stali? Filary musiały by sięgnąć dna na 9km... Nie, to za trudne, wymyśl coś innego...
Facet:
-No więc słuchaj rybko: trzy razy byłem żonaty. Za każdym razem żona zostawiała mnie mówiąc że nie potrafię jej zrozumieć. Spraw więc żebym potrafił zrozumieć kobiety, wiedział jak z nimi rozmawiać, zrozumiał czego chcą kiedy płaczą i kiedy się śmieją - spraw zatem żebym zawsze potrafił je zrozumieć i uszczęśliwić.
Rybka pomyślała chwilę i pyta:
-Chcesz tan most z dwoma czy z czterema pasami ruchu???

______________________________________________________________________

Pewien facet leżał od dłuższego czasu i kona, od czasu do czasu wracał do przytomności.
Jego żona czuwała przy jego łóżku dzień i noc! Pewnego dnia wrócił znowu odzyskał przytomność i zaczął takim zmęczonym głosem mówić do żony:
- W najgorszych czasach byłaś przy moim boku. Jak byłem zwolniony z pracy dodawałaś mi otuchy, później, gdy moja firma była bankrutem też byłaś przy mnie, jak straciliśmy nasz
dom tez byłaś przy mnie. Nawet teraz gdy jestem chory nie opuszczasz mnie nawet na chwilę. Wiesz co?
Jej oczy wypełniły się łzami wzruszenia:
- Co mój kochanie? Wyszeptała.
- Ja myślę, że przynosisz mi pecha!

Anonymous - 03-11-2005, 13:59

A takie dowcipy przynosi moja lepsza połowa:

Czym różni się blondynka od dzika :o -
niczym jedno i drugie szuka "ryjem" żołędzi.

Dlaczego teściową należy pochować w stringach -
żeby robaki się szybciej do dupy dobrały.

Grześku - 03-11-2005, 22:42

Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali.
Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi:
- Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie - powiedziała pani.
Zgłosił się Pawełek:
- A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko.
Pani była zachwycona: - Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
- Ja kupiłem kaszankę.
Pani się zaciekawiła:
- A jak zaowocowała twoja inwestycja?
- Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą.
A tu jest ta Pani złotówka.

Hubeeert - 04-11-2005, 12:43

Grześku napisał/a:
A tu jest ta Pani złotówka


:shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

igi - 04-11-2005, 13:35

Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.

Opowiada Woskowinek:

"Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i
próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie
dostać"

Na to Próchniaczek:
"Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem
wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić..."

Dołącza się Grzybek Pochewka:
"A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw
zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą
chatkę...!"

Na to wyrywa się Próchniaczek:
"O,o! Tego gnoja to ja też znam!"

Anonymous - 08-11-2005, 19:03

"Jak zrobic sałatke z buraków?
-wrzucic granat do BMW"



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group