Nasze Miśki - Mitsubishi Galant GTI E33 by Maretzky85
rosomak1983 - 08-01-2010, 22:14
czarnuch23 napisał/a: | ile jezdziles na drutowanym chlodzeniu? |
no troche sie czepiecie chłopaka... Zrobil prowizorke zeby dojachać do garażu przynajmniej tak to zrozumiałem.
idas - 08-01-2010, 22:19
Cytat: | przynajmniej tak to zrozumiałem |
Ja również... Nie wiem po co w ogóle ta cała akcja z wytykaniem druta. Również jestem zdania, że lepszy chwilowy drut niż płacenie za lawetę 500zł... Nie wierzę aby kolega Maretzky85 jeździł z czymś takim dłużej niż dojazd do garażu...
czarnuch23 - 08-01-2010, 22:27
Moze sie czepiam... ale jako ze Marek podjal sie odpowiedzialnosci napraw samochodow innych wymagac sie powinno od niego wiecej niz od zwyklych grzebaczy fanatykow.
Zaciecie jest godne podziwu ale czasami idzie w bardzo zla strone a dokladnie to leci na leb na szyje byle latwiej i szybciej a to juz nie jest do przemilczenia.
Kiedys prawdopodobnie Maretzky zadziwi wszytkich i wiedza i podejsciem ale teraz nalezy mu sie tyle pochwal co i batow za to co uskutecznia.
Wiek auta nie jest usprawiedliwieniem bo nie jeden z nas ma autko powyzej 15l a wielu i powzej 20l i autka jezdza i nie rozsypuja sie po drodze....
Wszyc - 08-01-2010, 22:36
Możesz mieć auto co ma 2 lata i może się rozsypać na drodze a jakoś trzeba do domu dojechać bo wyda się pieniądze na lawetę i nie będzie kasy na porządne naprawy tylko właśnie drutowanie Ogólnie wszystko się rozbija o pieniądze gdyby nie one każdy by z nas jeździł miśkiem w idealnym stanie albo przypuszczam że wielu w ogóle nie jeździło by Mitsubishi
Hugo - 08-01-2010, 23:22
Mnie również się wydaje, że niektórzy tutaj przesadzają.
Maretzky85 - 08-01-2010, 23:22
czarnuch23 napisał/a: | W momencie gdy olej dostaje sie na asfalt stwarzasz zagrozenie.
|
Zgadzam się w 100%
czarnuch23 napisał/a: | w polowie ciezarowki podczas wyprzedzania |
Nie jesteś pewny - nie wyprzedzasz - proste jak drut. Masz świadomość tego, że może Ci się skończyć silnik to jedziesz ostrożnie po prostu. Jak zatrzesz panewki to nie staniesz dęba na drodze przecież.
czarnuch23 napisał/a: | ale ty sie tym chwalisz. |
Nie rozumiem dlaczego niektórzy odbierają to jako chwalenie...
Po prostu opisuję w miarę rzetelnie historię...
Układu hamulcowego jako takiego jestem pewien, a do ręcznego nie mogę znaleźć linek, jak je znajdę i kupię to na pewno w miarę szybko zamontuje.
czarnuch23 napisał/a: | wiesz jak mila jest kaluza plynu chlodniczego na asfalcie jak masz sie gwaltownie zatrzymac? |
Biorąc pod uwagę Twoją prędkość przelotową mogę sobie tylko wyobrażać
Ale rację Ci przyznam - bezpieczne nie jest.
Przewód wymieniłem w przeciągu tygodnia. A drut był na tyle dobry, że prawdopodobnie mógłbym na nim przejeździć do końca
czarnuch23 napisał/a: | wiesz ze jest zle zamow czesci zrob, za robote nie placisz.... |
Zamówiłem i zrobiłem wszelkie gumki, sworznie i łączniki w zasadzie niedługo po tym jak auto kupiłem. Na amorki mnie jak na razie nie stać :/
czarnuch23 napisał/a: | Mniej drutu i tasmy a wiecej glowy.... |
Staram się jak mogę. Naprawdę...
Edit:
czarnuch23 napisał/a: | wymagac sie powinno od niego wiecej niz od zwyklych grzebaczy fanatykow. |
W zasadzie masz rację. Niestety w naszym pięknym kraju ciężko o pieniążki (amorki wyżej wspomniane)
Albo z częściami cienko :/
Niemniej staram się wszystko robić jak najlepiej się da. Czasami jak jest dramat pieniężny kupie tańsze części, a po kilku miesiącach wymieniam na te, które być powinny - porządne (jak zrobiłem z uszczelniaczami rozrządu)
czarnuch23 napisał/a: | byle latwiej i szybciej |
Nigdy w życiu...
czarnuch23 napisał/a: | nalezy mu sie tyle pochwal co i batow za to co uskutecznia. |
Z pewnego punktu widzenia masz rację na pewno. Chociażby ten nieszczęsny drut z linką ręcznego. Niemniej nie jest to podyktowane zasadą "łatwiej i szybciej" a niedostępnością części i jak już wcześniej wspomniałem - jak tylko uda mi się dorwać miejsce gdzie mogę kupić linkę ręcznego - od razu wymienię.
czarnuch23 napisał/a: | Wiek auta nie jest usprawiedliwieniem bo nie jeden z nas ma autko powyzej 15l a wielu i powzej 20l i autka jezdza i nie rozsypuja sie po drodze.... |
Usprawiedliwieniem nie jest, zwróć jednak uwagę, że dużo zależy od tego w jakim stanie się auto kupiło i ile trzeba w nie włożyć.
Wcześniej już pisałem, że nie boję się wsadzić w auto kupę kasy, bo to jest ten samochód, który chciałem mieć, ale wypłata nie jest nieskończona Co miesiąc praktycznie wszystkie pieniądze które nie idą na życie idą w gala - jak pisałem wcześniej - staram się jak mogę.
Dodam jeszcze, że ostatnio wysypała mi się instalacja gazowa. Prawdopodobnie padły wtryski, zajeżdżało też gazem co jakiś czas w kabinie. Tak na prawdę mógłbym z tym jeździć do absolutnego odmówienia współpracy ze strony wtrysków gazowych nie bacząc na ulatniające się co jakiś czas gazy; i szarpanie silnika jednak tego nie robię - jeżdżę na benzynie i jakoś nie płaczę z tego powodu.
Za jakiś czas wierzę, że nie będzie żadnego druta, wszystko będzie porobione do stanu idealnego a wszelkie naprawy będę mógł na bieżąco robić. Teraz niestety jest jeszcze dużo do zrobienia...
Edit:
czarnuch23 napisał/a: | wymagac sie powinno od niego wiecej niz od zwyklych grzebaczy fanatykow. |
W zasadzie masz rację. Niestety w naszym pięknym kraju ciężko o pieniążki (amorki wyżej wspomniane)
Albo z częściami cienko :/
Niemniej staram się wszystko robić jak najlepiej się da. Czasami jak jest dramat pieniężny kupie tańsze części, a po kilku miesiącach wymieniam na te, które być powinny - porządne (jak zrobiłem z uszczelniaczami rozrządu)
czarnuch23 napisał/a: | byle latwiej i szybciej |
Nigdy w życiu...
czarnuch23 napisał/a: | nalezy mu sie tyle pochwal co i batow za to co uskutecznia. |
Z pewnego punktu widzenia masz rację na pewno. Chociażby ten nieszczęsny drut z linką ręcznego. Niemniej nie jest to podyktowane zasadą "łatwiej i szybciej" a niedostępnością części i jak już wcześniej wspomniałem - jak tylko uda mi się dorwać miejsce gdzie mogę kupić linkę ręcznego - od razu wymienię.
czarnuch23 napisał/a: | Wiek auta nie jest usprawiedliwieniem bo nie jeden z nas ma autko powyzej 15l a wielu i powzej 20l i autka jezdza i nie rozsypuja sie po drodze.... |
Usprawiedliwieniem nie jest, zwróć jednak uwagę, że dużo zależy od tego w jakim stanie się auto kupiło i ile trzeba w nie włożyć.
Wcześniej już pisałem, że nie boję się wsadzić w auto kupę kasy, bo to jest ten samochód, który chciałem mieć, ale wypłata nie jest nieskończona Co miesiąc praktycznie wszystkie pieniądze które nie idą na życie idą w gala - jak pisałem wcześniej - staram się jak mogę.
Dodam jeszcze, że ostatnio wysypała mi się instalacja gazowa. Prawdopodobnie padły wtryski, zajeżdżało też gazem co jakiś czas w kabinie. Tak na prawdę mógłbym z tym jeździć do absolutnego odmówienia współpracy ze strony wtrysków gazowych nie bacząc na ulatniające się co jakiś czas gazy; i szarpanie silnika jednak tego nie robię - jeżdżę na benzynie i jakoś nie płaczę z tego powodu.
Za jakiś czas wierzę, że nie będzie żadnego druta, wszystko będzie porobione do stanu idealnego a wszelkie naprawy będę mógł na bieżąco robić. Teraz niestety jest jeszcze dużo do zrobienia...
Hugo napisał/a: | Mnie również się wydaje, że niektórzy tutaj przesadzają. |
Czy przesadzają czy nie zależy tylko od punktu widzenia, tudzież siedzenia
Niemniej każdy ma swoje zdanie i może je wyrazić
Pexu - 09-01-2010, 10:04
Maretzky85 napisał/a: | Za jakiś czas wierzę, że nie będzie żadnego druta, wszystko będzie porobione do stanu idealnego a wszelkie naprawy będę mógł na bieżąco robić. |
również w to wierzę, znam Marka i jego pasję do mechaniki i wiem, że nie pozwoli długo Lodówce na taki stan
Piwor - 09-01-2010, 10:37
Hm, jako iż wiele napraw robił pod moim okiem i z moją delikatną pomocą kolejnych 2 rąk z całą pewnością mogę powiedzieć, że dobrze ogarnia temat. Pomijam opcje z ręcznym, tu miałem inne zdanie. Nie mniej, czasami inaczej się nie da. Powiem tak, prowadziłem lodówkę i nie bałem się rozwijać prędkości.
rosomak1983 - 09-01-2010, 11:02
Piwor napisał/a: | Powiem tak, prowadziłem lodówkę i nie bałem się rozwijać prędkości. |
ale to moze bardziej o braku wyobrazni świadczyc niz o dobrym stanie auta i braku drutu
robertdg - 09-01-2010, 11:03
A ja bym powiedział ze szewc w dziurawych butach chodzi
Rafal_Szczecin - 09-01-2010, 11:30
rosomak1983 napisał/a: | ale to moze bardziej o braku wyobrazni świadczyc niz o dobrym stanie auta i braku drutu |
rosom
Matejko - 09-01-2010, 11:37
robertdg napisał/a: | A ja bym powiedział ze szewc w dziurawych butach chodzi |
czytalem, czytalem i mialem ochote napisac dokladnie to samo!
Maretzky to moze obiecaj nam poki co ze bedziesz jezdzil w miescie gora 50km/h, w trasie 70km/h, to nikt nie bedzie gadal ze przy rozwinieciu "predkosci" jestes niebezpieczny
bez predkosci, pieszo z mlotkiem w reku tez mozesz byc niebezpieczny, ale czy odrazu jestes??
czarnuch23 - 09-01-2010, 12:06
Predkosc to predkosc jak ktos kupuje auto 200konne zeby jezdzic 60 jego sprawa... A stan techniczny to juz nie przelewki- zreszta szybko sie jezdzi gdzie sie da a nie zawsze.... teraz jezdze 100-120 w trasie i jakos nie uwazam sie za przecinaka....
Co do linek w JANKACH firma dorabia linki (do predkosciomierzy rowerow motocykli recznych sprzegiel i wielu wielu innych rzeczy) adresu nie znam moge pokazac pi razy drzwi na zumi.
Tak jak szewc w dziurawych butach nikomu krzywdy nie zrobi tak mechanik w żużlu na drodze moze zabic niewinnych ludzi- bo to ze sam zginie to juz jego problem.
Nagonka nagonka ale pewne rzeczy powinno sie robic od poczatku do konca. A jak znam Marka przyda mu sie "doping" bo czasami zapomina o czyms bo robi 3 rzeczy na raz...
Piwor - 09-01-2010, 14:03
rosomak1983, wybacz Panie oświecenia! Będę praktykował tylko Twoje rady i wskazówki!
Maretzky85 - 11-01-2010, 23:26
czarnuch23, jak Piwor nic nie znajdzie w Carixie to poszukam tej firmy W razie czego jeszcze Cię podpytam co i jak.
Co do reszty w temacie - nie będę już bardziej podgrzewać atmosfery, chociaż miałem ochotę kilka rzeczy napisać... Po kilku dniach nieco ochłonąłem i powiem tylko tyle:
Każdy ma swoje zdanie i każdy ma prawo to zdanie wyrazić - czy się z tym zgadzam czy nie to już osobna kwestia. Co do drutów - jakakolwiek definicja by nie była (z resztą dla każdego inna pewnie) jak skończę z Galantem nie będzie żadnych. Żadnych patentów na linkach ręcznego, żadnych dodatkowych mostków na radiatorze, żadnych wycieków z silnika, żadnych cieknących przewodów paliwowych czy jakichkolwiek innych - będzie tak jak fabryka przykazała a jak z jakichkolwiek powodów nie będzie to możliwe to obiecuje Wam, że będzie jak najbliżej fabrycznych specyfikacji.
O, to tyle w temacie
A wracając do Galanta - doszły do mnie w końcu w czwartek przewody zapłonowe (2 tygodnie musiałem na nie czekać ) firmy NGK. Razem z kablami wymieniłem też świece zapłonowe na Denso. Wydaje się, że jest minimalnie lepiej.
W ubiegłą środę (chyba to środa była) uporałem się z wolnymi obrotami, TPSem i naciągiem linki. Jest zauważalna bardzo duża różnica Obroty są stabilne i wracają zawsze w to samo miejsce. Znikły opóźnienia reakcji na pedał gazu, ogólnie jest przyjemniej.
Muszę powiedzieć, że ustawianie TPSa z podłączonym laptopem z TMO Dataloggerem jest 15 razy wygodniejsze i szybsze niż ustawianie na miernik
Co do świec - jak je wyciągnąłem, to prócz tego, że miały nalot olejowy ... były białe :/
Czy ja czegoś nie wiem czy to oznacza nic innego jak ubogą mieszankę ? Zdziwiło mnie to całkiem, bo ostatnie 200-300 km przejechałem na PB. Może sonda lambda już umiera ?
Gazownik jak mi regulował STAGa stwierdził, że jest strasznie wolna - może coś w tym jest...
|
|
|