Outlander II GEN Techniczne - TURBINA [spadajacy waz]
rezon - 05-06-2016, 19:37
mylisz się - problem dotyczył nie tylko rallly artów, a sprawdzenie węża było ekstra wpisane do zakresu czynności przeglądowych. Często od razu wymieniano je na mocniejsze. Jak zapytałem w ASO Skody, czy też mają problem z wężami od turbiny to gość nie wiedział o co mi chodzi, a później pokazał końcówkę mocowania i wtedy ja już wiedziałem, że Mitsu po prostu zaoszczędziło kilka złotych.
adr7 - 05-06-2016, 19:45
Szukałem logicznego usprawiedliwienia - to co napisaleś rezon kupy się nie trzyma ale może być prawdziwe
emil_d - 05-06-2016, 21:24
adr7 napisał/a: | Szukałem logicznego usprawiedliwienia - to co napisaleś rezon kupy się nie trzyma ale może być prawdziwe |
Ja miałem podobny problem. Na chwilę (2 miesiące) pomogło przykeljenie rury do pierścienia i dokręcenie opaski. W międzyczasie kupiłem nową rurę i od razu zamontowałem lepszą opaskę (taką jak w tym wątku).
Mam wrażenie, że guma z której zrobiona jest rura traci swoje własności, ponieważ nowa jest twarda a stara była jak flak i to jest prawdziwą przyczyną spadania rury (po prostu bardziej pracuje).
rezon - 06-06-2016, 07:54
adr7 napisał/a: | to co napisaleś rezon kupy się nie trzyma ale może być prawdziwe | nie może, ale jest. W Skodzie to była rura z metalową końcówką coś podobnego do tego http://allegro.pl/rura-wa...5961084395.html . Wygląda "troszkę" inaczej niż japońska "jakoś" , ale jaka cena
adr7 - 06-06-2016, 08:03
No i to ma sens
Artipb - 06-06-2016, 11:06
Czyli co robić? Sprawdzenie węża organoleptyczne (czy więcej robią w serwisie?) wskazuje, że wąż i opaska są na miejscu. Dokręcić opaskę, jeśli się da, czy jak to ujął jeden z serwisów nawet nie dotykać palcem.
Mój mechanik specjalizujący się w VW (ale kilka Outków już też przerobił) twierdzi, że jak auto zrzuci wąż, to wszelkie zabiegi są doraźne - pomaga tylko kupno nowego węża, przy czym jak twierdzi, oryginalna opaska jest dokręcana i wielorazowego użytku, więc przekładał tylko wąż i auta jeżdżą do dziś. Z jego opinii wynika, że problem wiąże się głównie ze starzeniem węża wykonanego z materiałów nie do końca opornych na kontakt z olejem z turbo. W rezultacie wąż ze sztywnego robi się szmatowaty i nie ma takiej opaski, która by go utrzymała na miejscu.
U mnie jest wszystko ok, po zakupie auta w kieszeni mocno pustawo, więc pytanie, czy grzebanie przy tym ma sens. Dodatkowo wieści z forum wskazują na promocję węża w ASO za jedyne cca 500 zł, tymczasem na portalu aukcyjnym na A promują się polskie firmy, sprzedające tego typu węże za ok. 150-200 zł., więc różnica w cenie kolosalna. Zapewnienia z aukcji wskazują, że te węże są bardzo mocne i odporne na korozję chemiczną.
Więc dylemat jest nie tylko ruszać czy nie, ale jeśli ruszę, to jaki wąż - oryginał, czy być może lepsza od oryginału podróbka z internetu ( w końcu to tylko kawałek mocnej gumy, bez żadnych kołnierzy, pierścieni etc. - czy więc ASO robi coś tak super hiper, że warto zapłacić za bezproblemową jazdę te 500 zł), opaska stara oryginalna, nowa oryginalna czy może jakiś inny patent?
rezon - 06-06-2016, 11:30
Artipb napisał/a: | noleptyczne (czy więcej robią w serwisie?) wskazuje, że wąż i opaska są na miejscu. Dokręcić opaskę, jeśli się da | wg mnie to, ale widać czy opaska zaciska (zagłębienie węża) czy tylko jest. Artipb napisał/a: | Z jego opinii wynika, że problem wiąże się głównie ze starzeniem węża wykonanego z materiałów nie do końca opornych na kontakt z olejem z turbo. | nieprawda - problem dotyczył również nowych samochodów
Jeśli ktoś ma obecnie z tym problemy - ja kupiłbym podróbkę. Ori wąż nie jest przecież żadnym och/ach skoro spada. Do tego solidną opaskę i będzie jeździć.
bonito - 06-06-2016, 12:10
Artipb napisał/a: | Mój mechanik specjalizujący się w VW (ale kilka Outków już też przerobił) twierdzi, że jak auto zrzuci wąż, to wszelkie zabiegi są doraźne - pomaga tylko kupno nowego węża |
Ja przerobiłem tylko jednego Outka (swojego) - po spadnięciu węża, zakład założył go z powrotem, dokręcił mocniej opaskę, ja ze swojej strony następnego dnia kupiłem mocną opaskę typu cybant (duża średnica), założyłem zaraz koło oryginalnej, dokręciłem porządnie i trzyma do dzisiaj.
bonito
|
|
|