To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Colt CJ0 1,6 90KM 1996r

mystek - 07-10-2010, 21:18

Miałem dzisiaj trochę czasu i usiadłem nad lustrzanką cyfrową mojej dziewczyny, by ją conieco ogarnąć i porobić zdjęcia, no i taki mamy efekt kilkudziesięciu minut siedzenia nad instrukcją obsługi:







Czy mi się wydaje, czy na tym ostatnim zdjęciu drzwi są nieco ciemniejsze od tylnego błotnika, a przedni błotnik tez jakby inny od drzwi? I w ogóle ta szpara między przednim błotnikiem a drzwiami taka szeroka? Tester lakieru wszędzie pokazuje ori lakier, dlatego też zdecydowałem się go w sumie kupić, a tu na fotkach widzę, że nie fajnie to wygląda.

Marcin-Krak - 07-10-2010, 21:43

Przede wszystkim to wiesz co masz zmienić :P

Co do drzwi, to u mnie na zdjęciach spasowanie na granaciakach wychodzą jakoś tak nienaturalnie. Ale u mnie z tego co kojarzę - to większa szpara przy drzwiach była jakby po 2 stronie (bliżej klamki ;) ).
A co do odcieni - to prościej byłoby to oblookać na żywo.

Wiesz co masz zmienić - i nie chodzi o opony na zimowe :twisted:

mystek - 07-10-2010, 21:46

Może to i racja, no i w ogóle się czepiam, bo przeciez jeździ, tak? W moich rękach przejechał już prawie 7000km, więc jest w porządku.

Wiem co mam zmienić, dlatego staram się nim poruszać zwłaszcza nocą, kiedy aż tak bardzo tego nie widać :mrgreen:

Marcin-Krak - 07-10-2010, 21:50

mystek napisał/a:
Może to i racja, no i w ogóle się czepiam, bo przeciez jeździ, tak?

Czepiactwo to podstawa, tak jak i szukanie dziury w całym.
Byleby nie były to dziury pochodzącej od rudej :wink:

mystek - 08-10-2010, 14:02

No własnie, chyba dlatego właśnie powstają takie kluby motoryzacyjne dla takich "czepiaczy", że to mu nie pasuje, tu by pogmerał, tu by coś zmienił itp :) . Ja własnie co do tego "gmerania" i "nie pasowania"...

Nudzi mi się a od pewnego czasu zastanawiam się nad wypucowaniem miśka pod maską. Myślę tutaj o zwykłym czyszczeniu go suchą szmatką. Czy to dobry pomysł? Czy myliście miśkowi zęby i jamę ustną? Jakiś Colgate by się sprzydał, czy inny Listerine, czy raczej zwykłą szmatą można śmiało jechać?

Konkretnie chciałbym go wyczyścić pod maską, czyli od wewnętrznej strony maski, oraz jakiś pas przedni, kielichy, pokrywę zaworów, przewody gumowe itp.

mystek - 08-10-2010, 18:44

Przeczyściłem sobie przed chwilą filtr powietrza, chociaż w sumie za dużo brudu to tam nie było, ogólnie taki szarawy był filtr, ale nie czarny. 7000km na nim mam więc ma przed sobą jeszcze drugie tyle jakoś.

Popatrzyłem sobie pod maskę na jakieś płyny i oleje. Poziom oleju sprawdziłem i... zeżarł mi skurczybyk 1/5 miarki(!), a ostatnio (gdzieś 500km temu) dolewałem mu właśnie troszkę. Co może mieć wpływ na takie spalanie oleju (plam po sobie nie zostawiam żadnych)? Możliwe, że wpływa na to niska temperatura + inne paliwo (wyjątkowo zalałem go na Shellu ostatnio)? Dotychczas mi tak nie żarł.

Szukałem jakiś nakręteczek, jako laik samochodowy i odkręciłem koreczek od płynu wspomagania. Na miarce miałem jakoś 1/2-1/3 płynu. Czy to dużo, czy mało? A jeśli mało, to ile dolać i czego? Kolor plynu czerwony z tego co zdążyłem zauważyć. Wspomaganie działa jak należy.

Znalazłem płyn hamulcowy i miałem gdzieś 3/4-2/3 miarki - i pytanie jak wyżej. To dużo, czy mało? :) . Rozumiem, że wlewać raczej DOT-4 w razie czego? Czy jak np mam DOT-3 i wleję DOT-4 to coś się stanie?

Znalazłem też płyn chłodniczy, ale do tego koreczka były przyczepione jakieś rurki i raczej boję się tego odkręcać, by czegoś nie zrypać. Nie bać się? :) Niektóre korki ciężko się odkręca, np ten od płynu hamulcowego.

Płyn do spryskiwaczy - zostało mi go jeszcze sporo, letniego, a tu zima się zbliża. W razie mrozów wlać mu tam jakiś spirytus czy coś żeby nie zamarzł?

I chyba tyle, czegoś nie znalazłem, co można jeszcze sprawdzić? :)

londolut - 08-10-2010, 19:18

Wszelkie płyny mają się utrzymywać pomiędzy MIN a MAX. Co do wciągania oleju - nie pałowałeś go niedawno?
Ja_good - 08-10-2010, 23:01

mystek napisał/a:
Poziom oleju sprawdziłem i... zeżarł mi skurczybyk 1/5 miarki(!), a ostatnio (gdzieś 500km temu) dolewałem mu właśnie troszkę. Co może mieć wpływ na takie spalanie oleju (plam po sobie nie zostawiam żadnych)?

Mijaga-pałowanie :D ja mam tak ze przez miesiac np nic nie ubywa,a jak bylo cieplo i duzo jezdzilem i do tego szybko(czyt. wysokie obroty) to wlasnie lubil zjesc olej.Leszek mowil ze on musi "swoje zjesc" ;)
mystek napisał/a:
inne paliwo (wyjątkowo zalałem go na Shellu ostatnio)?

ja zawsze leje na shellu-paliwo nie powinno miec nic do tego
mystek napisał/a:
Rozumiem, że wlewać raczej DOT-4 w razie czego?

na korku masz wyraznie napisane jaki plyn mu wlac
mystek napisał/a:
Znalazłem też płyn chłodniczy, ale do tego koreczka były przyczepione jakieś rurki i raczej boję się tego odkręcać, by czegoś nie zrypać. Nie bać się?

jezeli nie masz cieplego silnika to nie masz sie czego bac.korek zarowno od chlodnicy jak i zbiorniczka wyrownawczego powinno sie odkrecac na zimnym silniku.

mystek - 08-10-2010, 23:27

#Londolut - no właśnie nie. Na 400-500km jak przejadę, to może ze 2-3 razy pociągnę go tak agresywniej, ale to standard i wcześniej mi tak nie brało, ba, przez ostatnie 6000-7000km urwało mi może z 1/10 tej miarki, a tu nagle w przeciągu 500km urwało mi 1/5 miarki. Trochę niespotykane.

#Ja_good - wiem, żę lubią spalić, ale aż tyle? To mnie troszkę dziwi. A ostatnio te niskie temperatury. Na zimnym nigdy nie pałuję, tylko np jak jadę w nocy, to go odpalam i jadę na drugim biegu te 30km/h lekko tykając gaz, nie przekraczam 2500rpm.

Nie czytałem dokładnie, co tam piszę, jedynie rzuca się w oczy najpierw napis DOT-3 a niżej DOT-4 :D . Pewnie pisze coś w stylu "można zastąpić płynem DOT-4" albo coś w ten deseń :) .

Ta rurka tak dziwnie wygląda, stąd moje obawy :) a nie znam się na tym kompletnie, jedynie chciałbym poznać, a to różnica :P . Patrzyłem sobie pod maskę na zgaszonym, zimnym silniku.

macieekg - 08-10-2010, 23:53

Ale stan płynu chłodzącego to się sprawdza na ciepłym silniku.
Zbiornik jest przezroczysty więc nie trzeba nic odkręcać.

idas - 09-10-2010, 10:45

macieekg napisał/a:
Ale stan płynu chłodzącego to się sprawdza na ciepłym silniku.

tak samo na odpalonym silniku sprawdza się poziom płynu wspomagania. Ja kiedyś uzupełniałem na wyłączonym i mało nie zatarłem pompy:D
Ja_good napisał/a:
Leszek mowil ze on musi "swoje zjesc" ;)

Na pewno nie "musi", ale w takich ilościach jest to zapewne dopuszczalne.
Ja_good napisał/a:
korek zarowno od chlodnicy jak i zbiorniczka wyrownawczego powinno sie odkrecac na zimnym silniku.

Niekoniecznie na zupełnie zimnym, ale trzeba chwilę odczekać aby nie było ciśnienia w układzie bo się można poparzyć.
Mystek napisał/a:
Myślę tutaj o zwykłym czyszczeniu go suchą szmatką.

Zapomnij:) suchą szmatką to możesz go ew. wypucować po myciu. Jak chcesz się za to zabierać to masz odpowiednie środki do silnika (za jakieś 12 zł z autolandu np).

mystek - 11-10-2010, 22:40

Byłem dzisiaj szorować felgi stalowe na zimę. Przejechałem je z rdzy szczotką drucianą. Zabieg trwał ze 2-3h jakoś. Nie jest jakoś idealnie, ale dużo lepiej wygląda niż było. Zdjęć niestety nie mam. Jutro rano jadę malować je podkładem i walnę może 1-2 warstwy lakieru. Kolor docelowy - biały połysk. Zobaczymy jak to wyjdzie. Na pewno nie będzie profesjonalnie, bo szczotka porobiła już np dziurki w feldze, tzn takie sznyty. No, ale kto by tam patrzył. Jakbym chciał idealne, to bym kupił nówki :) . Zobaczymy co z tego będzie

Zastanawiam się jedynie, czy w ogóle jest sens malować podkładem antykorozyjnym? Mam taki na pędzel, więc też nie równo to wyjdzie zapewne. Czy może malować od razu na biało tym sprayem? Kupiłem 2x400ml, starczy?

Ponadto spaliła mi się żaróweczka stopu z lewej strony, już wymieniona, szybki zabieg :) .

No i jeszcze co... pozbyłem się rdzy z bagażnika. Tam pod wykładziną. Natomiast w jednym miejscu tak rdza już wyżarła blachę, że zrobiła się niestety dziurka wielkości gdzieś 2/2cm :/. Szpachla z włóknem szklanym i jazda? :)

Zapieprzę też podkładem bagażnik jutro.

Do tego wszystkie wyrzuciłem koło zapasowe z bagażnika odciążając samochód o jakieś 15kg. Jeżdżę w 95% po mieście, a po drugie nawet nie mam klucza by w razie czego wymienić koło, więc uznałem je za zbędne. To tak jakbym miał komputer, a nie miał myszki i klawiatury by się nim posłużyć.

Marcin-Krak - 11-10-2010, 22:45

mystek napisał/a:
Ponadto spaliła mi się żaróweczka stopu z lewej strony, już wymieniona, szybki zabieg :) .


Z przody czy z tyłu :?: :mrgreen:

Czyli będą teraz białe, a nie czarne? Hmmm takie maskowanie :?: :wink:

mystek - 11-10-2010, 23:04

Z tyłu oczywiście :P

Hehe, dobrze to nazwałeś - maskowanie. Maskowanie braku środków pieniężnych na felgi, tak bym to nazwał :) . Będę miał 50% celu, czyli biała felga, ale ciągle stalowa i brzydka... Taki pocieszyciel :D

mystek - 12-10-2010, 14:43

Dobra. Coś tam dzisiaj zacząłem już malować, jednakże nie obeszło się bez problemów technicznych w postaci... niedosięgającego dzyndzla od capa do sprayu. Tak, że jak naciskałem, to po prostu nie wciskał się ten drugi dzyndzel w puszcze i tym sposobem farba nie leciała. Pojechałem do OBI, by złożyć reklamację i Pani mi powiedziała, że są tam takie gumowe zabezpieczenia przed tym by nie psikać w sklepie :| . To żem się dowiedział po fakcie takim, że wciskałem gwoździem ten dzyndzel i farba kapała i takim sposobem "malowałem" 2 felgi. No i niestety 2 trochę zrypałem, bo standardowo porobily się zacieki :/.

Oto efekty:

- tu pomalowałem podkładem reaktywnym Novola.

A tutaj poniżej pierwsza warstwa farby:



Co do tych zacieków, to zobaczymy jak wyjdzie jutro po drugiej warstwie farby, czy trochę poznikają, czy nadal będą. Najwyżej przejadę papierem ściernym.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group