Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
Anonymous - 07-06-2008, 06:16
Właśnie ,Morfi ,ma rację zanika kultura na drodze ,wszędzie ,temat rzeka,prędkość? jest takie powiedzenie,"nie sztuką jest się rozpędzić sztuką jest sie zatrzymać"a wielu ma z tym problemy ,jak widać codziennie na naszych drogach.Dochodzą jeszcze takie sprawy jak np.rozmowy przez telefon podczas prowadzenia samochodu,nikt mi nie powie że to nie rozprasza ,chyba że jest pięciodzielny jak Tytus de Zoo,ale wtedy to mu właśnie do niego bliżej.Sam byłem ofiarą takiego gaduły ,nie zauwazył mojego lancera ,o znaku stop nie wspomnę.
kkriss - 07-06-2008, 07:44
A ja poruszę jeszcze 1 sprawę, która mnie wnerwia, mianowicie włączanie kierunkowskazu w ostatniej chwili, gdybym wiedział, że ktoś będzie skręcał to bym zjechał na inny pas. Sam włączam kierunek jak najwcześniej, ale tak aby nie mylić innych, w którą drogę skręcam.
siwek - 07-06-2008, 08:40
kkriss napisał/a: | A ja poruszę jeszcze 1 sprawę, która mnie wnerwia, mianowicie włączanie kierunkowskazu w ostatniej chwili, gdybym wiedział, że ktoś będzie skręcał to bym zjechał na inny pas. Sam włączam kierunek jak najwcześniej, ale tak aby nie mylić innych, w którą drogę skręcam. |
dobrze jeśli wogóle włączy nawet w czasie zmiany pasa, niestety czesto widze jak ludzie zmienia pas i dopiero włączą kierunek na jeden max dwa sygnały i koniec
to jest kompletny debilizm i brak wyobrazni...
Morfi ja bym tak samo zrobił z tym kolesiem bo strasznie mnie wk...wia to jak taki cwaniak sie znajdzie co wyprzedza cały korek. Jezeli takich sie nie bedzie temperowało wlasnie w taki sposób to bedzie takich coraz wiecej i nasze przepisy bedziemy mogli sobie wsadzic do bo nikt nie bedzie ich przestrzegał
EDUKACJA i pokazywanie na kursach efektów takich debilnych posuniec... i nie filmików jak jakiś koles sobie gada ale drastyczne zdjecia zeby zobaczyli ze raz im sie uda a innym razem moze z nich niewiele zostac.
Co do ZB zgadzam sie z Akbim jesli bedzie on prawidłowo wykonywany bez cwaniactwa
cns80 - 07-06-2008, 08:55
siwek napisał/a: | Co do ZB zgadzam sie z Akbim jesli bedzie on prawidłowo wykonywany bez cwaniactwa | Czyli nie w Polsce
Ursus - 07-06-2008, 09:14
pawlos napisał/a: |
na skrzyzowaniu nie wolno wyprzedzac
jezeli jest znak skrzyzowanie to skręcasz i masz pierwszenstwo
jezeli znaku nie ma musisz uwazac na wyprzedzajacych |
Każde skrzyżowanie jest oznakowane, albo powinno być, w mojej okolicy przynajmniej niespotkałem się nieoznakowaniem skrzyżowania (wykluczam wandalizm,choć akurat u mnie wandali interesują inne znaki). Wystarczy bowiem, że ten co Cię wyprzedzał zezna, iż on już wcześniej rozpoczął manewr wyprzedzania i niech nie daj Boże uszkodzenia o tym świadczą to jest to wina skręcającego. Widziałem to w "Wypadek-przypadek" i to bez żadnych świadków policja ożekła winę skręcającego. Drugi przypadek, to mój kolega, który miał kolizję też w ten sposób, drobna stłuczka. Ożeczono obopólną winę, skręcającego, bo nie upewnił się, że manewr może wykonać a tego co wyprzedzał, bo wyprzedzał w niedozwolonym miejscu. Ten drugi przykład jest dla mnie bardziej kontrowersyjny, ponieważ tu było dokładnie tak, że koleś nie zauważył kierunkowskazu i zaczął wyprzedzać w ostatniej chwili, kiedy skręcający rozpoczął już manerw skrętu. A co do tego poprzedniego przykładu, to faktycznie bardzo zmęczony byłem jak to pisałem, dopiero teraz to wiem. Podałem przykład na potwierdzenie Twojego zdania, ale generalnie reszta z tego co napisałem, jest zgodna z moim przekonaniem
siwek - 07-06-2008, 09:18
cns80 napisał/a: | siwek napisał/a: | Co do ZB zgadzam sie z Akbim jesli bedzie on prawidłowo wykonywany bez cwaniactwa | Czyli nie w Polsce |
właśnie mamy ten problem że jak ktoś bedzie robił go prawidłowo to i tak reszta zrobi to po swojemu i tak non stop.
[ Dodano: 07-06-2008, 09:23 ]
Ursus napisał/a: | Wystarczy bowiem, że ten co Cię wyprzedzał zezna, iż on już wcześniej rozpoczął manewr wyprzedzania i niech nie daj Boże uszkodzenia o tym świadczą to jest to wina skręcającego. |
Jeżeli odpowiednio wczesniej zaczniesz sygnalizowac zamiar skretu i nawet delikatnie przycisnąć pedał hamulca, tak by sie tylko światła zapaliły to nie ma prawa nic sie stac bo wtedy każdy to zauwazy i przyhamuje lub ominie cie prawą strona.
Zawsze tak robie i jeszcze bigdy nie mialem takiej sytuacji zeby nawet była grozba uderzenia przez kogos we mnie
pawlos - 07-06-2008, 10:38
Cytat: | Wystarczy bowiem, że ten co Cię wyprzedzał zezna, iż on już wcześniej rozpoczął manewr wyprzedzania i niech nie daj Boże uszkodzenia o tym świadczą to jest to wina skręcającego. |
niemozliwe ,bo wg .Ciebie mozna wyprzedzac na pasach ,tunelach, na liniach ciągłych,skrzyzowaniach,przejazdach kolejowych itd.
tylko trzeba zacząc wyprzedzanie duzo przed niestety nic o tym nie ma w KRD
ja widziałem chyba w tvn turbo tą sytuacje -kobieta skrecała chyba w lewo do posesji w miejscu gdzie wolno wyprzedzac a gosciu wyprzedzał kilka pojazdów naraz
Ursus - 07-06-2008, 21:00
pawlos napisał/a: | niemozliwe ,bo wg .Ciebie mozna wyprzedzac na pasach ,tunelach, na liniach ciągłych,skrzyzowaniach,przejazdach kolejowych itd. |
Niemożliwe A jednak Sam widziałem. Uzasadnienie proste, jeżeli kierowca rozpoczął już manewr wyprzedzania nawet w niedozwolonym miejscu, to Ty mu musisz ustąpić i o tym mówi kodeks. Nie pamiętam, ale tamten kierowca chyba dostał jakiś mandat za to wyprzedzanie ale winą nie został obarczony.
Siwek wszystko jeszcze przed Tobą, czy to trudno o takiego co nawet gdybyś miał transparent informujący, że skręcasz to on tego nie zauważy, bo np zaczął wyprzedzać również poprzedzający Ciebie samochód?
siwek - 07-06-2008, 21:11
Ursus napisał/a: | Siwek wszystko jeszcze przed Tobą, czy to trudno o takiego co nawet gdybyś miał transparent informujący, że skręcasz to on tego nie zauważy, bo np zaczął wyprzedzać również poprzedzający Ciebie samochód? |
he he mam nazieje że nie bede miał takiej sytuacji choć zawsze sie jakiś "jelen" trafi
jeżeli ja odpowiednio wczesnie sygnalizuje skręt w lewo to nie bardzo jest moja wina jesli jakiś "jeleń" bedzie wyprzedzał kilka samochodów na raz tym bardziej w miejscu niedozwolonym jakim jest skrzyżowanie i każdejest oznaczone i dodatkowo pasami wiec skoro on wyprzedza w takim miejscu to juz jego wina i nigdy bym sobie nie dał wmówic ze to moja wina że chciałem skrecic a on wyprzedzał na skrzyzowaniu...
Ursus napisał/a: | Niemożliwe A jednak Sam widziałem. Uzasadnienie proste, jeżeli kierowca rozpoczął już manewr wyprzedzania nawet w niedozwolonym miejscu, to Ty mu musisz ustąpić i o tym mówi kodeks. Nie pamiętam, ale tamten kierowca chyba dostał jakiś mandat za to wyprzedzanie ale winą nie został obarczony. |
to są miejsca w których nie molno wyprzedzac wiec wydaje mi sie ta sytuacja nieprawdopodobna by skrecajacy został uznany za winnego bo w takiej sytuacji za nim moze cie wyprzedzac kazdy samochód i tak sobie możesz stac i stac...
cns80 - 07-06-2008, 21:42
Kila lat temu była na moim osiedlu taka sytuacja:
Dwóch młodych chłopaków i dziewczyna zatrzymali się na skrzyżowaniu, żeby skręcić w lewo. Z nimi zatrzymało się 14 aut. Z przeciwka jechał sznur samochodów, ale wszystkie skręcały w prawo, czyli tam gdzie chciała jechać młodzież. Po pasach pomiędzy stojącymi samochodami przechodził mój kolega.
Jakiś debil w Mercu Vito zaczął wyprzedzać te 14 stojących samochodów. Potrącił mojego kolegę na pasach (dosłownie musnął lusterkiem po plecach i zderzakiem po kolanach). I uderzył w malucha, który w tym momencie skręcał. Policja wyliczyła mu prędkość na ok. 140 km/h. Maluch po uderzeniu w lewy tył nabił się na słup i zaczął się palić. Dziewczyna wypadła przez boczne okno. Dwóch chłopaków spaliło się żywcem (zabrakło nam gaśnic). Mój kolega spędził 1,5 roku na wózku .
A wszystko przez jednego debila, który w ciągu kilku sekund złamał multum przepisów, a do tego zachował się jak osoba niezrównoważona psychicznie.
Nawet po wypadku narzekał "że mu gówniarze samochód rozbili". Policja broniła go przed tłumem.
Gdyby oni jednak dla pewności spojrzeli w lusterko dziś by żyli [*][*].
Ursus - 07-06-2008, 21:47
Siwek ja wiem jak to brzmi, ale taka sytuacja miała miejsce w rzeczywistości. Gdybyś to Ty mi to teraz opowiadał a ja nie oglądałbym tego odcinka to również bym w to nie uwierzył. Tylko podkreślę jeszcze raz, policja udowodniła na podstawie oględzin samochodów, iż wyprzedzający nie wyjechał nagle zza skręcającego pojazdu tylko zanim doszło do manerwu skrętu ów kierowca rozpoczął już manerw wyprzedzania i był już na lewym pasie, więc skręcający nie mógł wykonać skrętu wedle przepisów. Tutaj wyprzedzjący jechał dość szybko, ja w takiej sytuacji też nie dałbym sobie wmówić, że to moja wina, bo przy większych prędkościach łatwiej się zagapić i dostrzec kiedy i skąd tak naprawdę ten kierowca wyszkoczył.
Wynika stąd jasno, to chyba jest będzie zrozumiałe dla każdego - jeżeli ktoś jedzie lewą stroną, wyprzedza i dojeżdża do mnie, załużmy, że jest to długa prostka, facet ma wolne więc wyprzedza dwa auta jadące w większej odległości od siebie a ja odpowiednio wcześniej włączam kierunek i przygotowuję się do skrętu jeżeli nie zdąrzę przejechać bezpiecznie, muszę ustąpić. Czym innym jest rozpoczęcie sygnalizowanie skrętu w lewo w momencie kiedy nikt mnie nie wyprzedza, to apropos tych sugestii, że wszyscy mogą nas wyprzedzać i w ten sposób uniemożliwiać skręt.
Tylko teraz sobie wyobraźcie, jak łatwo zmanipulować taki wypadek w przypadku braku świadków??
[ Dodano: 07-06-2008, 21:54 ]
cns80 dlatego właśnie mam takie zdanie odnośnie łamania przepisów i uważanie się, za świetnego kierowcę bo się umie przeskoczyć korek, wbić z lewego pasa itp. Prędzej czy później tak to się kończy, a koleś ten pewnie też się uważał, za świetnego kierowcę. Ja wolę nawet jak potrafię jeździć tak jak np proponuje Akbi nie robię tego. W ten sposób też nie daję przykładu i zachętny do takiej jazdy innym, zawsze może się znaleźć jakiś naśladowca, któremu akurat nie wyjdzie...przykre.
pawlos - 07-06-2008, 23:00
Cytat: | iż wyprzedzający nie wyjechał nagle zza skręcającego pojazdu tylko zanim doszło do manerwu skrętu ów kierowca rozpoczął już manerw wyprzedzania i był już na lewym pasie, więc skręcający nie mógł wykonać skrętu wedle przepisów. |
jakich przepisów sa jakies inne kodeksy ruchu drogowego ?
skcający w lewo na skrzyzowaniu ma przepuscic nadjedzdzajacych z przeciwka a nie wyprzedzających nadjezdzających z tyłu bo kodeks takich nie przewiduje -zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniach i to wszystko w temacie
to jest tak oczywiste jak ruch prawostronny w Polsce chodz moze sie trafic Anglik kamikadze
proszę nie piszmy takich bzdur ,bo ktoś przypadkowy pomysli ze tak wolno i ze ma pierwszenstwo i bedzie wyprzedzał na krzyzówkach
Ursus - 08-06-2008, 22:24
Zacznijmy może od tego, że chyba powinieneś jeszcze raz dokładnie przeczytać mój opis tego zdarzenia, ale zrozumiem jak zinterpretujesz go ponownie tak samo, jak sie czegoś nie widzi to cięzko to sobie wyobrazić...
pawlos napisał/a: | jakich przepisów sa jakies inne kodeksy ruchu drogowego ? |
Wedle tych, na podstawie których ukarano skręcającego. No chyba, że policja zrobiła tu sobie jaja. Kontrowersyjność tego przypadku, którą zresztą widać musiała być i była zapewne poparta przepisami. Nie pamiętam dokładnie, ale chodziło tu o coś w stylu, że nie możesz wykonać skrętu jeżeli lewy pas był w tym czasie zajęty, uważasz że ustąpić musisz tylko tym z przodu?? To powodzenia. Jeżeli będę wyprzedzał kogoś, kto wolno jedzie a koleś mi nagle włączy kierunek i skręci w lewo na wjazd do posesji to ja nie dam sobie wmówić, że to moja wina. Natomiast pewne jest, że ten co skręcał powie, że sygnalizował to już 300m wcześniej. Żle to interpretujesz szukając zapewne przepisów dokładnie odnoszących się do tego przypadku, nie znajdziesz ich. Nie chce mi się kopać w kodeksie, nie mam na to czasu ale jak mnie najdzie chęć to znajdę coś odpowiedniego.
Morfi - 08-06-2008, 22:38
A co powiecie o wybiegajacych dzieciach na droge.
Dzisiaj jeden lekko potracił dziecko ktore wybieglo pzred maske jechał może 40km/h a dziecko zauwarzyło babcie po 2 stronie ulicy.
Policja przyjechala i wzieła go na komisariat.
Ja mam swoje zdanie, ze wina matki a nie kierowcy...
pawlos - 08-06-2008, 23:03
Ursus ja mówię o skrzyzowaniu ,a nie wjezdzie na posesje
co do wyprzedzania to poczytaj sobie kodeks , musisz byc pewny na 100% ze bedziesz miał gdzie sie schowac i nikomu nie utrudnisz jazdy , a na skrzyzowaniu NIE WOLNO WYPRZEDZAC ,chyba ze Ty mozesz
a tak mówi KRD art.24
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
1. przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia;
2. na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi;
3. na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.
i proszę nie masz racji to się niekłóć
|
|
|