To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

Chooper - 21-11-2005, 23:22

ponownie zapożyczone :D

Chooper - 23-11-2005, 00:02

coś związanego chybaz tym zielonym co sie do mnie przypetało :P

Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje Ban!!! :mrgreen:

________________________________________________________________________

Ci co jeżdżą komunikacją wiedzą o co chodzi:
Rodzaje babć atakujących w komunikacji miejskiej:

1) Łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, Ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi.

2) Babcie-akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskuje mobilność, wrzuca laskę pod pachę i biegnie do krzesła co sił w nogach.

3) Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących.

4) Babcie-wilki - atakują watahą, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń

5) Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, stają nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, że czujesz co jadła kilka godzin
temu...

6) Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich w przejściu.

7) Babcia chemik - gdy stoi w zatłoczonym autobusie i nie widzi szans na wolne miejsce, podchodzi do najblizszych miejsc siedzących i wali cichego ale strasznego bąka. Po kilku sekundach okazuje się, że większość pasażerów znajdujących się w polu rażenia, akurat właśnie wysiada :D

8)Tapetnice sapiące - bliskie koligacje z babcią lokomotywą: grube, stare baby, z ohydną tapetą na twarzy i często zakupami, stoją i głośno sapiąc i jęcząc domagają się ustąpienia im miejsca, czasem nawet taki babsztyl będzie miał czelność zwrócić ci uwagę...

9) babcia Lord Vader. Sapie w szczególnie niemiły, metaliczny sposób. Człowiek tylko czeka na moment kiedy zadusi go posługując się ciemną stroną mocy.

10) Babcia "Last Minute" - nie wstanie przed swoim przystankiem,
lecz siedzi twardo do samego końca i podrywa dupsko i przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera

11) Babcia "Dromader" - widywane niegdyś w dużych ilościach koło supermarketów. W busie najpierw ląduje ciężko jedna pełna siata, potem druga, na końcu tarabani się staruszka wciągając za sobą wyładowany wózeczek. Potem przewala się z tym wszystkim jak walec przez zatłoczony autobus. Zawartość siat stanowi zazwyczaj jakieś 20 kilogramów cukru lub tyle
samo mąki, woda w pięciolitrowych butlach i inna masówka, zakupiona zapewne dla całej kamienicy. Mi by się nie chciało tachać tych kilogramów, więc uważam, że tym babciom nie należy ustępować miejsca.

12) Babcia "Predator" - najbardziej obrzydliwy, wredny typ.
Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejśc tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go. Biedni młodzi ludzie kierując się kindersztubą ustępują grzecznie i przenoszą się gdzie indziej. A to jest błąd! Takiej babci trzeba wymownym wzrokiem pokazać wolne miejsce.

13) Babcie - siatomioty - wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju), czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową
symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu.


Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem:
zona krzata sie w kuchni, maz coś tam naprawia. W pewnej chwili maz wola:
- Stara! Chodz na chwile!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

___________________________________

Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę:
Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!!

______________________________________


Marynarz, znany z "soczystej mowy" opowiada kompanom o ostatniej przygodzie:
- Wychodzę kiedyś q**rwa ze statku, idę se q**rwa ulicą, aż tu q**rwa nagle tak q**rwa z boku z bramy q**rwa wychodzi naprzeciw mnie... czekajcie q**rwa nie znajduje słowa.... q**rwa eee.... Już q**rwa wiem! Kobieta lekkich obyczajów!

______________________________________

Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają... :D :D :D :D :mrgreen:

_____________________________________

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy". Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EUR. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
- Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?
- Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe! Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście! - odpowiedział prezes (w końcu szło o kupę pieniędzy) - zakładam się, o 25.000 EUR, że moje jaja nie są kwadratowe.
Starsza pani odpowiada:
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?
- Jasne - prezes wykazał zrozumienie.

Całą noc był prezes niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100-procentową pewność. Wygra ten zakład.

Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
- No dobrze - odpowiedział prezes - 25.000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać. Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy zauważa prezes, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta więc kobietę:
- Co się stało z tym pani prawnikiem?
- Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EUR, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank... :mrgreen:

Kofi - 23-11-2005, 00:13

Jak wygląda miłość w małżeństwie?
- To proste: on kocha ją za-żarcie, a ona jego za-wzięcie.

Czym się różni L.O. od domu wariatów?
- W domu wariatów przynajmniej personel jest normalny.

Która laska jest najbardziej aerodynamiczna?
- Ta, która nie stawia żadnego oporu.

Kto jest najlepszym matematykiem na świecie?
- Kobieta: dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnoży dzieci, dzieli łoże.

A jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na świecie?
- Też kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi kieszeń i
wychodzi bokiem.

Wiecie, czym się rożni sex od klocków Lego?
- Nie? To bawcie się dalej klockami!

Co to jest góra i w jaki sposób?
- Góra jest to ukształtowanie terenu w sposób wypukły.

Co to jest: gdacze i świeci?
- Kura po kijowsku.

Co powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej?
- Pozory mylą...

Kto był pierwszym stolarzem?
- Adam, bo rżnął Ewę.

Czym się rożni grzech od żalu?
- Grzech włożyć, a żal wyjąć.

Na co umarł Stalin?
- Na szczęście!

Czterech w pokoju, a jeden pracuje?
- Trzech urzędników pije kawę, a wentylator pracuje.

Co należy zrobić, gdy gołąb napaskudzi na głowę?
- Podziękować Bogu, że nie dał skrzydeł krowom...

Kiedy kobieta jest podobna do elektrowni?
- Kiedy ma kilo waty miedzy nogami.

Co to jest: wisi na ścianie i płacze?
- Dupa, nie alpinista.

Co to jest: białe, pstryk, czerwone?
- Pudelek sąsiadki w sokowirówce.

Jak długo żyje mysz?
- To zależy od kota.

Wiecie jak się nazywa wynalazca pisuarów?
- Ley_na_mur!

A wiesz, kto wymyślił spodnie?
- Radziecki uczony I. Gołodupcew.

Co mają wspólnego 364 prezerwatywy z oponą?
- A good year.

Jaki okrzyk potrafi obudzić rekina z poobiedniej drzemki?
- Człowiek za burtą

Co powstanie z połączenia dwóch stonóg?
- Zamek błyskawiczny.


Jak najłatwiej zabić strusia?
- Przestraszyć go na betonie.

Czym się rożni kobieta od słońca?
- Gdy słonce zachodzi to widać, a jak kobieta zachodzi to nie.

Do czego podobny jest mężczyzna?
- Do papieru toaletowego, bo się przykleja do każdej du#y.

Dlaczego psy australijskie są najszybszymi psami na świecie?
- Ponieważ w Australii odległości między drzewami są ogromne.

Dlaczego w Rzymie jest tak dużo kościołów?
- Żeby piesi mogli się pomodlić przed przejściem na druga stronę ulicy.

Co ma dziesięć tysięcy kalorii?
- Pięć tysięcy Tic-taców.

Jak działają najnowsze ruskie spadochrony?
- Otwierają się przy uderzeniu.

Jak poznać czy pasztet zajęczy jest rzeczywiście z zająca?
- Dać komuś do spróbowania. Jak zajęczy, to nie zajęczy, a jak nie zajęczy,
to zajęczy.

Czy wiesz, że niedawno w Polsce zginął chłop pijąc mleko?
- Krowa się na niego przewróciła.

Czy można mieć stosunek płciowy z ptakiem?
- Tak. Na przykład można wyj##ać orła na schodach...

Jaka jest największa anomalia fizjologiczno-polityczna?
- Członek z ramienia.

Czy kobieta po 60-tce może mieć prostopadły do ciała biust?
- Tak, jak zmywa podłogę.

Co zrobił Sobieski po objęciu tronu?
- Usiadł na nim!

Co to jest lufa armatnia?
- Pręt powietrza oblany ołowiem.

Dlaczego w maluchach nie montują wyciszaczy?
- Bo jak się wsiada, to się kolanami uszy zatyka.

Jak jest po japońsku "sedes"?
- Nasikujtu.

Co robi szklarz, gdy nie ma szkła?
- Pije z gwinta....

Z kim wchodzi kotek na płotek?
- Z mruga...

Co oznacza skrót mgr. inż.
- Można Gó#no Robić I Nieźle Żyć

Jak się mówi po chińsku kibel?
- Srajpantu!

Czym się rożni słoń od parawanu?
- Parawanem można zasłonić, a słoniem nie można zaparawanić...

Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
- Kiedy idziesz do szefa ze swoją opinią, a wychodzisz z jego.

Które zwierze jest najpożyteczniejsze?
- Baran
- bo z niego używa się nawet nazwy...

Jak się nazywają ludzie mieszkający ze zwierzątkami?
- Gucwińscy.

Państwo w europie na K?
- Kowalscy.

Co wspólnego ze sobą mają pijana kobieta i fiat 126P?
- I jedno i drugie wstyd prowadzić.

Jaki znak symbolizuje obrączka?
- Zakaz ruchu na cudzym brzuchu.

Ile jaj może trzymać kobieta w jednej ręce?
- Cały wór!

Rozmowa w metrze:
- Halo halo, proszę pana , zostawił pan plecak!
- Allah arkbar!

Grześku - 25-11-2005, 08:25

Kofi napisał/a:
Co oznacza skrót mgr. inż.
- Można Gó#no Robić I Nieźle Żyć


a od końca?

Żebyś Niewiem Ile Robił Gowno Masz


___________________________________


Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową:
- No i jak wam się, Kaśka, układa?
- Ano miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego...
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
Jak zapowiedział, tak zrobił.
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec... Nie wiem jak...
- Jak to nie wiesz? Zaraz ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć!
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał
- Teraz wiesz już jak?
- Wiem!
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No i jak teraz?
- Fantastycznie, cudownie, cała wieś do mnie przychodzi, a
Antek ze świecą stoi i przyświeca.

Anonymous - 27-11-2005, 20:30

Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony:
Co pan, przecież to Dzień Kobiet.
- No wiem ale pomyślałem ze przyniosę panu, bo z pana taka kur**.

Morze Północne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...





Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych.
Wszyscy bawią się nieźle: odkurzacz się nawciągał, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro w palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy a pod ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
- Ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz?
Masz tu seteczkę walnij sobie to się od razu rozruszasz.
A trabant na to:
- Nie mogę jestem samochodem.


Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.


Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpierdalał w nie swoje sprawy.

Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzes

Anonymous - 27-11-2005, 20:48

Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
P:- Jasiu pokaz Wlochy
J:- Alaske tez?


Pewien żyd wygrał szóstkę w totolotka. Uszczęśliwiona rodzina pyta go co zrobi z pieniędzmi:
-Postawię Hitlerowi pomnik
-dlaczego? Przecież on tępił żydów! -pyta zszokowana odpowiedzią rodzina.
-w końcu to on mi te numerki wytatuował!


Stoi dziewczyna na "stopa" podjeżdza samochód i kierowca się jej pyta:
- Podwieźć Cię?
- Nie! odpowiada dziewczyna- po dwieście piędziesiąt


Pyta sie nauczyciel dzieci w szkole:
Jakie są 3 zalety mleka matki?
Odpowiada franio:
1. Jest naturalnie ciepłe
2. Jest zawsze na miejscu
3. I ma fajne opakowanie!


Jak powstaje pomnik?
1. Mały model
2. Odlew
3. Obróbka dłutem
4. Gładzenie
5. Odsłonięcie
6. Przemówienie
7. Kolacja
A człowiek? dokładnie odwrotnie!


Po 25 latach małżeństwa żona mówi do męża: kochanie powiedz mi jakieś słodkie słowo, i tak kilka razy.
Miód k.... i odwal się!


Polecieli Amerykanie na Marsa. Lecą 3 dni i w końcu dolatują. Po wylądowaniu zobaczyli Marsjan biegnących w ich kierunku. Wyjeli flagi i machają do Marsjan, a ci podbiegli, w rakiecie im drzwi zaspawali i uciekli. Amerykanie w panice próbują otworzyć drzwi. Po 3 godzinach podchodzi jeden Marsjanin do rakiety i pyta:
- Jeszcze nie otworzyliście??? Wasi poprzednicy byli szybsi.
- Jak to? To był tu ktoś przed nami??? - pytają Amerykanie.
- Pewnie, Polacy.
- Niemozliwe; taki biedny naród, a na loty kosmicze mieli???
- Mało tego, oni te drzwi w 15 minut otworzyli!!
- Nie może byc, a może jeszcze coś zrobili???
- Pewnie, prezenty nam przywiezli.
- A jakie???
- Nie wiem co to bylo. Nazywalo sie to "wpier***" i dostaliśmy wszyscy.


Nad siedzącą w autobusie dziewczyna stoi młody chłopak i uporczywie wpatruje się w jej dekolt. W końcu ona nie wytrzymuje:
- Chcesz w gębę
-Oj tak a drugiego do reki.


Do pokoju w ktorym kochaja sie rodzice wchodzi Jasiu i pyta:
- Co WY ROBICIE?
Na to zdezorientowany ojciec szukajac wymowki mowi:
- Jutro jedziemy nad morze wiec pompuje mame zeby umiala plywac.
Na to JASIU:
- Nie trzeba. Wczoraj byl listonosz i pompowal mame i jeszcze jezykiem wentyl sprawdzal

Ulicą idzie Św. Mikołaj, strasznie poobijany, ma sine oko, trzyma się za głowę. Spotyka go inny Mikołaj:
- Cze stary. Co Ci się stało?
- A nic, spotkałem panienkę, a że chciałem jej dać prezent, to mówię:
"potrzymaj mi laskę panienko to dam ci coś z worka"




Pewna matka zabrala swoja corke do lekarza i poprosila o zbadanie spuchnietego brzucha swojej pociechy. Po chwili doktor stwierdzil ze corka jest w ciazy. Matka zrobila sie czerwona z gniewu o przez 10 minut klocila sie z lekarzem ze jej corka jest porzadna dziewczyna i nigdy nie popsulaby sobie reputacji przez uprawianie seksu w tak mlodym wieku. W pewnym momencie doktor wstal i zaczal patrzec za okno. Matka zdenerwowala sie jeszcze bardziej:
- Niech sie pan nie gapi za okno! Pan mnie ignoruje!
- Nie, nie - bo wie pani cos takiego juz sie raz zdarzylo, tyle ze wtedy na niebie pojawila sie gwiazda i przybyli trzej krolowie, a ja bym tego za cholere nie chcial przegapic...

Jedzie Arab po pustyni na wielbładzie i spotyka kumpla, który biega w kółko.
Pyta się go:
- Ali dlaczego biegasz w kółko?
- Bo wtedy wiatr chłodzi moje skronie
Arab biorąc przykład z kolegi popędza wielbłąda i za chwile jeździ na nim w kółko. Po jakimś czasie wymęczone zwierze pada z wywieszonym jęzorem Arab schodzi z zdechłego zwierzaka, kopie go w dupe i krzyczy:
- Kur**! Zamarzłeś?!

Wyobraź sobie kochana, iż Kiedy robiłam Jaśkowi loda powiedział mi, że Zośka robi to lepiej!
- No i co ?
- No i nic! Przemilczałam to zacisnąwszy zęby!

Rozprawa sadowa po weselu. Swiadek odpowiada przed sadem:
- No i Wysoki Sadzie, tancze sobie z Panna Mloda, a tu tuz przed polnoca, Pan Mlody z krzykiem przeskoczyl przez stoly, podbiegl do nas i z calej sily kopnal Panne Mloda w krocze!!
- Musialo bolec - odpowiada sedzia
- A jak!!! 3 palce mi swinia polamal...


Byl sobie keidys bardzo zdolny, pilny chlopiec. Pewnego dnia poszedl na ryby i... zlowil zlota rybke. Zlota rybka chciala spelnic trzy zyczenia, lecz chlopiec powiedzial, ze jest bardzo zdolny, ambitny i do wszystkiego chce dojsc sam, i wypuscil zlota rybke. Po 30 latach, gdy byl juz najbogatszym czlowiekiem na swiecie, no moze nie najbogatszyma, ale w pierwszej setce, juz nie musial pracowac. Wybral sie na ryby i... znowu zlowil zlota rybke. Powiedziala ona:
- Spelnie teraz trzy twoje zyczenia, lecz mnie wypusc.
A na to ten chlopiec, a w zasadzie mezczyzna oprarl:
- Teraz jestam tak bogaty, ze to ja moge spelnic dowolne twoje zyczenie, czego chcesz?
Zlota rybka zamienila sie w naga, dwunastoletnia dziewczynke i powiedziala seksownym glosem:
- Przelec mnie na wszystkie mozliwe sposoby.
I to jest, prosze wysokiego sadu, prawdzia warsja wydarzen, w przeciwienstwie do wersji prokuratury.


Na balkonie w bloku opala się piękna naga kobieta. Nagle z góry zjeżdża kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:
- Jeśli chcesz się ze mną kochać pociągnij dwa razy, jeśli nie - pociągnij czterdzieści razy z czego ostatnie 10 szybciej...

Przychodzi baba do nieba. Św. Piotr każe jej czekać w kolejce. Baba siedzi i nagle słyszy przerażający krzyk:
- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
A po chwili znów:
- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
- Co to było, święty Piotrze?
- A to właśnie osoba przyjęta do nieba. Niestety, każdej takiej osobie musimy wywiercić dziurki, w które następnie wkręcamy skrzydła...
- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!
- A to co było?
- No, rzecz jasna, jeszcze jedna dziurka, na aureolkę....
- Święty Piotrze.... A czy ja mogę iść do piekła?
- Do piekła? Przecież tam ciągle diabły gwałcą!
- A niech gwałcą... Do tego mam już przynajmniej wywiercone dziurki!

Stary mężczyzna przychodzi do czarownika i prosi, żeby usunął klątwę, która wisi nad nim od 30 lat. Czarownik mówi, że owszem, usunie, ale dopiero wtedy, gdy pozna dokładnie słowa klątwy.
- To brzmiało mniej więcej tak: 'I czynie was mężem i żoną'.

Mezczyzna odkryl bron, wynalazn polowanie.
Kobieta odkryla polowanie, wynalazla futra.
Mezczyzna odkryl kolory, wynalazl malowanie.
Kobieta odkryla malarstwo, wynalazla makijaz.
Mezczyzna odkryl mowe, wynalazl konwersacje.
Kobieta odkryla konwersacje, wynalazla plotke.
Mezczyzna odkryl rolnictwo, wynalazl jedzenie.
Kobieta odkryla jedzenie, wynalazla diete.
Mezczyzna odkryl przyjazn, wynalazl miłosc.
Kobieta odkryla miłość, wynalazla małzenstwo.
Mezczyzna odkryl kobiete, wynalazl seks.
Kobieta odkryla seks, wynalazla bol głowy
Mezczyzna odkryl handel, wynalazl pieniadze.
Kobieta odkryla pieniadze, i to zrujnowalo mezczyzne...

Dziadek parkuje starego rzechowatego maluszka pod sejmem. Wyskakuje ochroniarz:
- Panie, zjezdzaj pan stad! To jest sejm, tu sie kreca poslowie i senatorowie!
Dziadek na to:
- Ja sie nie boje, mam alarm.

Wpada studentka do pokoju akademickiego i krzycz:- dziewczyny ściągajcie majtki, chłopcy do nas zaraz przyjdą!...........nie te...........ze sznurka.......


Pewnego dnia smutny Pinokio przyszedł do Dżepetta i poskarżył się, że ma kłopoty z podłapaniem dziewczyny na dłużej niż raz, bo wszystkim przeszkadzają drzagi na jego drewnianym interesie. Dżepetto pomyślał chwilę, wyciągnął płachtę papieru ściernego, dał Pinokiowi i poradził, żeby sobie wypolerował. Następnego dnia pyta Pinokia, czy pomogło i czy dziewczyny są już zachwycone.
- Dziewczyny? A komu potrzebna dziewczyna?

Małgosia do Jasia po łóżkowych igraszkach:
- Wiesz co Jasiu? Jesteś lepszy niż tato.
- Wiem!
- Skąd?
- Mama mi mówiła...

Facet siedzi w pokoju, pije piwko, wcina orzeszki, ogląda TV, a tu mu nagle baba zaczyna się drzeć do ucha, że to, że tamto. Odwraca się do niej i z uśmiechem manifestacyjnie wpycha sobie orzeszki do ucha. Kobieta się wkurza i wychodzi, a on chce te orzeszki wyjąć, ale się nie da. Woła żonę, drze się, wrzeszczy. W tym czasie przychodzą do domu jego córka i jej chłopak i pytają, co się dzieje. Więc mama odpowiada:
- Jedziemy do szpitala, bo ojcu utknął orzeszek w uchu.
Na to chłopak dziewczyny odpowiada, że wie, jak sobie z tym poradzić. Wkłada dwa palce ojcu do nosa i każe mu dmuchać. I faktycznie, orzeszki wypadają! Mama jest wniebowzięta, że chłopak córki jest taki inteligentny i pyta go, kim chce zostać w przyszłości. Na to ojciec:
- Sądząc po zapachu jego palców, naszym zięciem.

Przedstawienie "Romeo i Julia". Julia umiera, Romeo pada na kolana i mówi:
- Co mam robić, co mam robić???
Głos z widowni:
- Pier*** póki ciepła!!!

Mąz bedąc bardzo w "potrzebie" zaczął dobierać się do swojej małżonki, która akurat tej nocy nie miała ochoty na małżeńskie igraszki. Po kilku nieudanych próbach zapytał:
- Dlaczego nie?
Małżonka wyjaśniła, ze następnego dnia udaje się do lekarza - ginekologa i nie chce, czy raczej, z takich czy innych przyczyn, nie może po czym odwrociła się na drugi bok. Kiedy juz zasypiała poczuła, że mąż puka ja w ramię. Rzuciła:
- Czego?
- A do dentysty jutro idziesz?


Jadą sobie rycerze, a tu przy gościńcu stoi starzec w bardzo złym stanie. Zatrzymali się i indagują:
- Któżeś ty, dobry człowieku?
A starzec pokazuje, że nie może mówić, bo ma wyrwany język. Oko ma również wyłupione.
- Przebóg! Tyżeś Jurand ze Spychowa???
Onże kiwa głową w potwierdzeniu.
- Kto ci taki gwałt zadał, daj znak jakiś!
Starzec kreśli w powietrzu znak krzyża...
- Nie może być! Na pogotowiu cię tak urządzili???


Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytała:
- Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedział:
- jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być PRZYNAJMNIEJ w trzeciej klasie!
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział, "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy." Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" konczy na "S", jest owłosione,
zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda:
Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię.
Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"





" Dwoch policjantów patrzy na psa co sobie jajka liże.
- Też bym tak chciał...
- No co ty! Ugryzł by cię...

W barze.
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pięć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić - patrzy - siedzi tam ten facet, więc pyta się go:
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, siadłem na kibelek, zrobiłem co trzeba, spuszczam wodę - i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciągnę te wajchę - i jak mnie nie ściśnie!
A barman:
- Bo to nie kibel idioto, tylko wiadro od mopa...

Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu, co ty tam robisz na strychu?
- a walę konia babciu - odpowiada Jasiu
Na to babcia:
- To wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!

Ida cztery zakonnice do nieba i stają przed swiętym Piotrem. Św. Piotr stawia przed nimi miskę z woda święconą i pyta pierwszą zakonnicę:
- Czy siostra dotykała kiedyś męskiego członka?
- Tak dotykalam go palcem.
- To niech siostra zanurzy tu ten palec, a będzie rozgrzeszona i pójdzie do nieba.
Zanurza i odchodzi. Św Piotr pyta nastepną:
- Czy siostra dotykała kiedyś męskiego członka?
- Tak, miałam go w dłoni.
- To niech siostra zanurzy tu tą dłon, a bedzie rozgrzeszona i pójdzie do nieba.
Zanurza i po chwili odchodzi. Już ma iść trzecia ale w tym momencie wyrywa się czwarta:
- No nie kur**! Jak ona tam dupę zanurzy, to ja już tego nie wypiję!

Mały Jasio przyszedł do mamy i mówi:
- Mamo, słuchaj, widziałem dzisiaj tatusia z ciocia Basią w garażu. Wiesz, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem...
- Wystarczy, Jasiu, ta historia jest na tyle ciekawa, że chciałabym, abyś opowiedział ją również tatusiowi przy kolacji. Ciekawa jestem jego miny, kiedy to usłyszy!
Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii.
- No więc, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Basią w garażu, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem razem zrobili to samo, co ty mamusiu zrobiłaś z wujkiem Karolem, kiedy tatuś był na ćwiczeniach w wojsku...

Para w łóżku, emocje siegają zenitu, nagle rozlega się pukanie do drzwi.
Kobieta:
- Rany boskie, to mąż!!!
Facet niewiele myśląc wskakuje pod łóżko. Po długiej chwili w absolutnej ciszy wychodzi, siada na brzegu łóżka i mówi:
- Wiesz, żono, chyba obydwoje mamy zszarpane nerwy...

Pewien człowiek spacerował sobie po plaży gdy zobaczył zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo otworzył butelkę. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się:
- Dzięki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnie jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO!
Mezczyzna pomyślał i mówi:
- Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boje się samolotów, a na statkach dostaję klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym sobie pojechał. Dżin zastanowił się i mówi:
- Chyba NIE DA RADY. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów by było potrzeba. Czy nie możesz wymyślić czegoś innego?
Meżczyzna pomyślał jeszcze chwilkę i mówi:
- Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, czemu mają taki temperament i w ogóle wszystko.
Dzin zamyślił się
- Chcesz mieć na tej autostradzie 4, czy 5 pasów?

Na statku stary bosman zaciąga się fajką. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z pańskiej
fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawszę parę włosów łonowych młodej dziewczyny... Zawinęli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówiac:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził!
Bosman wciaga dym, rozsmakowuje się nim przez chwilę i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Za blisko du** rwiesz...

- Jaki organ potrafi w krótkim czasie powiekszyć się 50 razy?
Studentka zawstydzona, rumieni się:
- No..., ten...... członek??
- Źrenica, proszę Pani. A swoją drogą, gratuluję narzeczonego

Kto był największym konstruktorem na świecie?
- Bóg! Wziął Adamowi żebro i zrobił głośnik

Ojciec piątki dzieci wygrał dziecinną kolejkę w konkursie. Zebrał dzieci i pyta:
- No kto był grzeczny i słuchał mamusi? Kto robił to co ona kazała i nie marudził?
- Dobra, tato - odpowiadają dzieci z żalem - kolejka jest dla ciebie..


W szkole nauczycielka zadaje dzieciom pytanie:
- Kim chciałybyście być w przyszłości?
- Ja chcę być handlowcem - odpowiada Michał.
- A co robi handlowiec?
- Sprzedaje towary.
- Dobrze. A ty, Małgosiu?
- Ja chcę być pielęgniarką, bo ona opiekuje się chorymi ludźmi.
- Ja chcę być stewardessą, bo ona lata po całym świecie - mówi Ania.
- Ja chcę być kucharzem, bo on gotuje pyszne jedzenie - mówi Andrzejek.
- A ty Jasiu, kim chcesz być? - pyta nauczycielka.
- Ja chcę być seksuologiem!
- O, to bardzo interesujące. A czy wiesz co on robi?
- Rozwiązuje problemy seksualne.
- Czy możesz to nam wyjaśnić? Chyba nie rozumiesz, co to znaczy.
- Oczywiście, że mogę. Proszę odpowiedzieć na moje pytanie. Idą trzy kobiety ulicą i mają lody. Jedna z nich liże, druga gryzie, a trzecia ssie. Która jest mężatką?
- Myślę... może... ta która ssie - odpowiada nauczycielka.
- Źle! Ta, która ma obrączkę. A to, co pani odpowiedziała to jest właśnie problem seksualny.

Młoda ortodoksyjna para Żydow przygotowuje się do ślubu. Poszli do rabina, aby zadać mu pare pytań.
- Czy to prawda, że kobieta i mężczyzna nie mogą ze sobą tańczyc?
- Tak to prawda - odpowiada Rabin - Z powodów moralności kobieta i mężczyzna mogą tańczyc tylko osobno.
- Nawet, jeśli są małżeństwem?
- Tak.
- A co z seksem?
- Będziecie małżeństwem, więc nie ma żadnego problemu.
- A możemy próbowac różnych pozycji?
- Oczywiście.
- Kobieta może być na górze?
- Jak najbardziej.
- Możemy to robić na pieska?
- Jeśli lubicie.
- A na stojąco?
- Na stojąco kategorycznie nie!
- Ale Rabbi, czemu na stojąco nie?
- Bo to może skończyc sie tańcem!

Para młodych kochanków zabawiała się w kuchni na stole pod nieobecność babci dziewczyny. Po wszystkim zostawili, nieopatrznie, gumę. Po powrocie starsza pani wpada do pokoju wnuczki
- Pasztetową to się zjadło, ale skórki nie miał kto wylizać!

Mama budzi Jasia do szkoły:
- Wstawaj kochanie, już pora, twój pociąg przyjeżdża za 15 minut.
- No to co, czy ja leżę na torach?

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?.

Rusek w porcie, trzyma cumę i krzyczy do gościa przy pomoście:
- Dzierżij linu!
Facet- mina w rodzaju 'Hę?', rusek:
- Gawari pa ruski?
Facet nic. Rusek:
- Sprechen Sie Deutsch?
Facet nic. Rusek:
- Do You speak English?
- Yes I do!
- No to dzierżij linu!

Dziki zachód. Preria. Przy ognisku obozują Old Shatterhand i Winnettou. W pewnym momencie Winnettou wstaje i udaje się za potrzebą w pobliskie krzaki. Raptem słychać potworny huk, łomot, trzask, odgłosy przypominające walkę, Winnettou wraca z mocno poobijanym ryjem. Old Shatterhand zrywa się z miejsca i gotowy do walki rzuca się w krzaki. Słychać potworny huk, łomot, trzask, odgłosy przypominające walkę. Old Shatterhand wraca do ogniska z równie mocno poobijanym ryjem. Chwilę siedzą w milczeniu. W końcu Winnettou przemawia:
- Czyżby mój biały brat też się wpier*** na te grabie?

Nauczycielka na lekcji mówi uczniom:
- Na jutrzjeszą klasówkę nie przyjmuje żadnych wymówek. Jedyne co was zwalnia to zwolnienie od lekarza.
Jasiu, chcąc być dowcipnym wsataje i pyta się:
- A jak sie będzie zmęczonym po sexie?
Nauczycielka po chwili zażenowania:
- to będziesz Jasiu pisał lewą ręką....

W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, a kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żony.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja, śpiewaczka jestem?

Kowalska się uparła, żeby ją Kowalski zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona.
W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym.
- Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala.
Tego już Kowalskiej było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. Kowalski za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowe i mówi:
- Co, Kowalski, takiej pyskatej kur** tośmy jeszcze nie wieźli.

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów:
- Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
- Poproszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo - odpowiada kierownik - Ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
- Widzisz Jasiu - mówi do ucznia - tak musi pracować sprzedawca, teraz twoja kolej
Wchodzi nastepna klientka:
- Poproszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani dawać du** - to niech pani chociaż okna umyje!!!

Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesiecy. Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączke i krzyczy:
- Ja, ja.
Pani pyta:
- Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa
Jasio odpowiada:
- Viagrę proszę pani
Zaskoczona Pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia sie czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza. Pani pyta:
- A na co Jasiu Twoim zdanie ta Viagra jest
- Na sraczkę prosze Pani - odpowiada Jaś
- Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien?
- Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty: "Zażyj Viagrę może ci to g**wno stwardnieje".

Jasio w szkole strasznie klnal, czym gorszyl wszystkich w klasie. Pewnego razu pani powiedziala, ze jezeli dziewczynki uslysza jak Jasio mowi cos 'brzydkiego' to maja wyjsc. Jasio wchodzi do klasy i mowi:
- Dziweczyny, tam na gorce burdel buduja!
Wszystkie dziewczyny uciekaja z klasy.
- Hej, gdzie lecicie? Tam dopiero fundamenty leja! - krzyczy Jasio


Jasio wrocil ze szkoly i ojciec pyta go jak poszlo.
- Z matematyki dostalem piatke i raz w morde.
- A za co?!
- Pani pyta: 'Ile to jest 6 razy 4'. No to powiedzialem, ze 24. I dostalem
piatke. 'A ile to jest 4 razy 6' - ona mnie zapytala.
- Przeciez to jeden ch**! - mowi ojciec.
- No wlasnie, tak samo jej powiedzialem..

Rozmawia dwoch przedszkolakow:
- Co to jest milosc francuska?
- To jest wtedy, gdy sie caluje te miejsca gdzie sie robi siku.
- Aha, to znaczy muszle, czy sedes?

Jak zrobić z Murzyna krzew ozdobny???
Obciąć mu penisa i powstanie czarny bez!

Zastanówmy się co takiego w życiu nie jest ok? To cholerny jego koniec!
Samo życie też nie jest lekkie i w sumie to zabiera mi
większość mojego czasu. Ale śmierć?!
Pomyśleć, że gdyby czas płynął w drugą stronę byłoby tak pięknie:
Zaczyna się od tego, że kilku gości przynosi cię w
skrzyneczce i ...oczywiście od razu trafiasz na imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku. Stajesz się coraz młodszy. Pewnego dnia
dostajesz odprawę w postaci grubszej gotówki i idziesz do pracy. He! Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz uroki życia. Zaczynasz pić coraz więcej
alkoholu, coraz częściej chodzisz na imprezy no i coraz częściej uprawiasz seks. Jak już masz to
opanowane, jesteś gotów żeby trafić na studia. Potem idziesz do szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz więcej czasu na zabawę.
Robisz się coraz mniejszy, aż trafiasz do... hmm, gdzie pływasz sobie przez 9 miesięcy wsłuchując się w uspokajający rytm bicia serca. A potem
nagle BĘC !! Twoje życie kończy się orgazmem.
Amen.

Sierotka Marysia idzie do lazienki sie wykapac. Krasnoludki chca ja podgladac, jednak sa za male, aby dosiegnac dziurki od klucza.
Uradzily wiec, ze stana jeden na drugim, a ten ne gorze bedzie ja
podgladal i bedzie mowil pozostalym co widzi.
Gdy juz dosiegnal dziurki od klucza, mowi:
-Zdjela stanik!
-Zdjela stanik, zdjela stanik, zdjela stanik - powtarzaja szeptem
jeden drugiemu, az wiesc doszla do stojacego na dole.
-I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na gorze.
-Zdjela majtki!
-Zdjela majtki, zdjela majtki, zdjela majtki...
-I co, i co, i co?
-Nic, stoi.
-Mnie tez, mnie tez, mnie tez...

XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer (zamiast ksiedza). Do
spowiedzi przychodzi kobieta: "Zdradzilam meza dwa razy". Z komputera wyskakuje
kartka: "odmowic dwa razy Ojcze Nasz". Nastepna kobieta wyznaje, ze zdradzila
meza jeden raz. Pokuta: jeden raz "Ojcze Nasz". Po chwili przychodzi mloda
dziewczyna. Mowi, ze calowala sie z chlopcem i dala mu sie potrzymac za
kolano. Komputer liczy, sypia sie iskry, grzeja sie styki. W koncu wyskakuje
kartka: "Idz i pusc sie, bo przy tych twoich grzechach to mi pokuta
wychodzi w ulamkach".

Jaka jest prawdziwa kobieta?
Nigdy nie ma:
-czasu,
-pieniędzy,
-w co się ubrać

Zawsze ma:
-rację,
-genialne dzieci
-męża idiotę .

Z niczego potrafi zrobić:
-sałatkę,
-kapelusz
-awanturę małżeńską .


Zmarła teściowa. Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... Żałobnicy, znając napięte relacje zięcia z teściową, wzruszeni pytają...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... Jak się dowiedziałem wczoraj, że umarła, to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc. Teraz mnie strasznie głowa napierdala, a ona taka zimniutka.


Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na pi**e!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie TO robi???
- Nooooo, 5-6 razy!!!
- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie...

Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.

Poszli dwaj gangsterzy na lody no i jeden dostał 3 kulki a drugi z automatu

Zona do męża
---wiesz cały czas mnie rż***sz czuje się jak zwykła dz**ka powiedziałbys chociaż dwa słowa!
----Wyżej dupe!!!!

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.

Pani prosi do odpowiedzi Jasia.
Chłopiec nie może poradzić sobie z zadaniem więc zaczyna pluć na ręke i wycierać ślinę w głowę
Pani się pyta: - Jasiu co robisz?
A Jaś na to: - Słyszałem wczoraj wieczorem jak tatuś mówił do mamusi:"kochanie pośliń główkę to napewno ci lepiej pójdzie"


Wyszla babcia z wnuczkiem na spacerek.spotyka ich sasiadka..
- O jaki ladny chlopczyk, wykapany tata
-Pani sama jest wykapana-odpowiada chlopczyk- ja jestem z pelnego wytrysku :-)

Znacie bajke o Magdzie?
-Ma gdzie ale nie ma z kim:P

Stare małżeństwo kocha się w łóżku
Żona do męża; kochasz mnie jeszcze?
A mąż do żony; a ty myślisz, że pompki ku**a mać robie!!

Chooper - 27-11-2005, 23:54

z cyklu "humor z zeszytów szkolnych" : :mrgreen:

Hubeeert - 28-11-2005, 18:38

http://newsroom.chip.pl/news_154286.html?b
Grześku - 01-12-2005, 21:44

Idzie sobie ulicą dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dała polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.

[ Dodano: Czw 01 Gru, 2005 21:53 ]
Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników słychać głos stewardesy:
- Ostrzegamy państwa, że połowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga połowa - gruźlicę.
- Co ona powiedziała? - pyta sie wnuczka przygłuchawy dziadek.
- Żeby dupczyć tylko te, które kaszlą...

Matejko - 03-12-2005, 00:27

tak jakos mnie rozbawil ten szyld


Grześku - 03-12-2005, 09:58

Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.
Do kuchni wchodzi maż i mówi:
- Zgłupiałaś ?? Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon.

[ Dodano: Sob 03 Gru, 2005 08:59 ]
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jesssst wygralem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZOSTKAAA! - wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i placze.
- Co sie stalo - pyta.
Na to żona: - Mama mi dzis umarla.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss K.... KUMULACJA

[ Dodano: Sob 03 Gru, 2005 09:04 ]
Budzi się gość w restauracji kompletnie pijany. Rozgląda się,
zarąbista knajpa, mówi do siebie:
- Idę do domu, nie będę taki ululany tu siedział.
Próbuje wstać i nie może....myśli: "kawę wypiję, to stanę na nogi".
- KELNER, KAWĘ PROSZĘ!
Kelner przyniósł kawę, gość ją pach, jednym duszkiem wypił........poczekał z 5 minut,
żeby zadziałała, próbuje wstać i ......dalej nie może.
- KELNER, DWIE KAWY PROSZĘ!
Kelner przyniósł kawy, gość je cyknął jedna po drugiej, poczekał chwilę,
próbuje wstać, jakoś się podniósł, no i poszedł do domu. W domu do łóżka i kimie.
Rano gościa budzi telefon.
G: - Tak, słucham.
K: - Halo, dzień dobry, mam nadzieję, że pan mnie pamięta....
G: - No, tak nie bardzo!?
K: - Z tej strony kelner, z tej restauracji, w której pan wczoraj balował.
G: - Aaaaa... To pan. O co chodzi?
K: - Czy będzie pan u nas w restauracji w najbliższym czasie?
G: - Nie wiem.... A czy coś się stało?
K: - Nie, nie. Właściwie to nic, ale zostawił pan swój wózek inwalidzki............

Rafal_Szczecin - 04-12-2005, 23:57

" ACZKOLWIEK TO SOBIE NA PRALKE PRZYLEP "


Anonymous - 06-12-2005, 14:04

Po najbiedniejszej dzielnicy Rumuni ucieka kromka chleba przed glodnymi Rumunami
...ucieka i ucieka, w prawo, w lewo, az w koncu przebiega przez podworko, gdzie stoi sobie wyluzowany schabowy i pali faje
Zdesperowana kromka chleba krzyczy do schabowego
-"Schabowy uciekaj! Rumuny nadbiegaja! Nie zal ci zycia?"-
Na to schabowy zaciaga sie faja i odpowiada - "Mnie tu nie znaja!"
:)

igi - 07-12-2005, 10:00

> Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
> - Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
> - A co ja na to poradzę.
> - Ubieraj się i idź do sklepu.
> - Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
> - Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w
> drugiej masło, idź.
>
> Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas,
> podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
> Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał,
> pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej.
> Poszli i troszkę potentegowali.
>
> Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
> Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
> - Masz mąkę?
> - Mam.
> - To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
> Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on
> wybiega z domu.
>
> W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
> - Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez
> masła.
> - Gdzie byłeś?
> - Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z
> lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajebista
> laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła
> do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko
> przyjechałem do domu.
>
> Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w
> głosie powiedziała:
> - Pokaż ręce.
> Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
> - Pierdolisz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.

igi - 08-12-2005, 14:55

Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii.
Profesor zwraca się mówiąc do niego:
- Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie,
jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić
aborcję?Student mysłi ,myśli, ale nie ma zielonego pojęcia... oblał!
Wraca, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głebszych.
Troskliwy barman przypatruje się studentowi i pyta:
- Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc?
Student na to:
- Jaaakżeeś taaki mąąądryy, too poowiedz mi czy u krowy moożna
przeprowadzić aaborcjee?....
Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym,
współczującym głosem odpowiada:
- Ale żeś się kolego wpierdolił !



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group