To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Kamilek i (jeszcze nie) mój Galant

Hubeeert - 24-09-2007, 20:10

Krzyżak - pełna zgoda. Ale po tym jak przed remontem 5 lat temu dojechałem do warsztatu z paskiem w strzępach - dosłownie bo rolka stanęła to ja jestem czarnowidz 8)
Hubeeert - 29-09-2007, 16:01

http://jankowski.intnet.p...page=3&auto=482

Opis :
POSIADAMY WSZYSTKIE CZĘŚCI DO TEGO MODELU SAMOCHODU ORAZ DO WSZYSTKICH RODZAJÓW SILNIKÓW W TYM MODELU PONAD 1000 AUT NA CZĘŚCI-WSZYSTKIE MODELE WWW.JANKOWSKI-AUTO-HANDEL.PL WWW.JANKOWSKI-AUTO-HANDEL.OTOMOTO.PL -ZŁOMUJEMY POJAZDY ZG.Z UPOWAŻNIENIEM WOJEWODY KUJAWSKO-POMORSKIEGO -PROWADZIMY SPRZEDAŻ WYSYŁKOWĄ[DHL,POCZTA] TELEFON 024 252 46 66 0600 979 022


Rafal_Szczecin - 06-01-2008, 22:58

co tam z galem ? :)
kamilek - 09-01-2008, 19:59

No robi się :) Ze względu na szkołę dosyć opornie to idzie, powiedziałbym nawet bardzo opornie, ale ferie się zbliżają, także myślę, że damy radę :) Wnętrze już złożone, tylko blachy zostały do zrobienia. Będzie dobrze 8)
Anonymous - 10-01-2008, 21:33

Nie mogę sie Tobie nadziwić. Twoja historia wzruszyła mnie bardziej niż wszystkie romanse, które do tej pory obejrzałem ;-)

Na prawdę wielki szacunek dla Ciebie za to, że dałeś Swojemu Miśkowi drugie życie. Z pewnością Ci się odwdzięczy, zaczeka aż zrobisz prawo jazdy, a wtedy da Ci od siebie wszystko co najlepsze ;-)

A swoją drogą: ile jeszcze do osiemnastki?

Juiceman - 11-01-2008, 01:29

Dluga historia 13 stron ;], ale tez takie cudo mialem 1.8 Diesel, co moi starsi na niego "bziakali", to głowa mała, a mimo to autko było szanowane. Miało to coś w sobie (a wersja baaardzo uboga, aczkolwiek radio z epoki kamienia łupanego było oraz schowek).

Kamil Gratuluje wytrwałości! Ja swoje autko miałem..... a teraz śmigam Carisma starszyzny :D

kamilek - 12-01-2008, 00:18

rafamalk napisał/a:
ile jeszcze do osiemnastki?

Pół roku :) Choć prawko troszkę się odwlecze w czasie z powodu $$$, a raczej ich braku...
Juiceman napisał/a:
ale tez takie cudo mialem

Jakieś zdjęcia się może uchowały?
A tak poza tym ja widzę, że sporo tutaj osób zaczynało swoją przygodę z Mitsubishi właśnie od Galanta E1 :) Szkoda, że większość ludzi już się ich pozbyła...

Juiceman - 12-01-2008, 00:33

kamilek napisał/a:
jakieś zdjęcia się może uchowały?


Poszukam, aczkolwiek wątpie..... ale jak coś znajdę to wstawie :)

EDIT:
Po przeszukaniu albumów ostało sie jedno zdjątko z '94 roku:
TurboDiesel bez wspomagania kierownicy - jedyny mankament tamtego autka (prócz ceny w tamtych czasach heh)

kwasik162 - 15-01-2008, 21:32

kamilek napisał/a:
No robi się :) Ze względu na szkołę dosyć opornie to idzie, powiedziałbym nawet bardzo opornie, ale ferie się zbliżają, także myślę, że damy radę :) Wnętrze już złożone, tylko blachy zostały do zrobienia. Będzie dobrze 8)



A ja chciałabym powiedzieć, że byłam, widziałam, siedziałam w środku słynnego Gala i..... Kamilek spisał się, oj spisał;) Wnętrze zrobione? Mało powiedziane! Wnętrze SUPER zrobione :) Napatrzeć się nie mogłam..... :biggrin: Respekt dla Kamila :biggrin:
Zasłużył na duuuże brawa :biggrin:

kamilek - 18-03-2008, 00:02

Po ponad 2 miesiącach nie udzielania się w tym temacie pozwolę sobie coś napisać. W sumie to niewiele tu jest pisania, krótko i na temat - Galant jest już złożony, ubezpieczenie opłacone, przegląd przeszedł, auto gotowe do jazdy :)






Co właściwie przez ten cały czas robiłem? Męczyłem się przede wszystkim z wnętrzem oraz z blachami. Wnętrze jakoś złożyłem (choć przyznam, że miewałem chwile załamania, gdy widziałem tą stertę plastików i śrubeczek, wszystko ze wszystkim pomieszane i po prostu nie pamiętałem, co, gdzie i jak....





Jakimś cudem jednak się udało i wnętrze poskładałem (i nie została mi sterta "niepotrzebnych części"! :P ).
Dłużej jednak zeszło mi się z blachami. Co tam ciekawego robiłem? A we wnętrzu "trochę" rdzy było...



([widziany fragment to lewy dolny róg szyby przedniej, po lewej stronie widać uszczelkę drzwi kierowcy] tej dziury fabrycznie nie było ;) to Szanowna Ruda zafundowała nam dodatkowy obieg powietrza. Choć przyznam, że tak dużą dzuirę zrobiłem sam, skrobiąc rdzę, ale dużej siły w to nie włożyłem, to ledwo co się trzymało, a poza tym mała dziura już tam wcześniej była. I tak się cieszę, że rdza nie ruszyła tego kawałka blachy bezpośrednio stykającego się z szybą, wtedy dopiero byłoby roboty... )
To tylko fragment tego, co było do zrobienia we wnętrzu. Fotek reszty nie mam (od wewnątrz), mam za to fotkę od zewnątrz. I to tak naprawdę tutaj zeszło mi się tyle czasu...



Jest to okolica lewego przedniego koła, na zdjęciu widać sprężynę od zawieszenia. Rdzy a rdzy....fotki tego nie oddadzą. A tam niżej, co jest blacha odchylona, to za nią widać wnętrze... Blachy "rozbierałem", rozwiercając fabryczne zgrzewy (na zdjęciu widać takie dziurki :) ), choć miejscami nie było czego rozwiercać, bo wystarczył śrubokręt i młotek, żeby rdza (bo blachą tego już nazwać nie można było) puściła. A centralnie, na środku zdjęcia, jest puste miejsce....tam fabrycznie była blacha....ponad połowa została przeżarta przez rdzę....("reperaturka" tego miejsca jest widoczna na następnym zdjęciu). Ale tutaj też jakoś sobie poradziłem (choć trochę czasu mi się zeszło...), zrobilem też zdjęcia, ale aparat coś szwankuje, bo nie mogę ich otworzyć :evil: Otwierają się tylko 2 zdjęcia, na których w miarę coś widać...
Tak to wygląda dziś:



I na zewnątrz, od strony silnika:



Widać świeżą farbę :) Niestety fotki tego miejsca przed założeniem błotnika i plastików zjadł mi aparat :evil: Przykro mi :(

I to by było na tyle. Galanta złożyłem ok. 2 tygodnie temu. Do dziś zdążyłem wymienić alternator (wreszcie ładowanie jest dobre, jupiiii. Ale chyba wiem, co dolega staremu alternatorowi. Leży u mnie w pokoju, jak znajdę czas, to się nim zajmę :) ), uciszyć wydech (załatanie dziury + "wyciszenie" miejsca, w którym pukał o karoserię), pokleić parę połamanych plastików i to chyba wszystko... A, i czujniczek poziomu płynu spryskiwaczy naprawiłem, ale znów przestał działać :evil: Ale niech no tylko znajdę czas :twisted: To wszystko. I tak z niecierpliwością czekam na wakacje (znów go będę rozbierał, bo nie wszystko zdążyłem zrobić + planuję podarować mu taki bonusik od życia. Ale zobaczymy, czy pomysł wypali ;) ), ale do tego mam jeszcze czas. A do tej pory nie planuję nic robić, teraz pora trochę pojeździć :D Do zobaczenia na drodze! :)

Juiceman - 18-03-2008, 00:32

No no jestem pod wrażeniem:)
Anonymous - 19-03-2008, 22:06
Temat postu: RESPECT
Kamilek jestes The Besciak!!! Pelne wsparcie dla ciebie, cos postaram sie pomoc moze nie teraz bo sam niedawno stalem sie posiadaczem mitsu lancera ktoremu za wszelka cene probuje przywrocic stan fabryczny a nie jest to latwe bo poprzedni wlasciciel nie wiedzial co to znaczy dbac o swojego najlepszego przyjaciela trzy Diamentowego:( Twoj Galant jest piekny, normalnie jestes gosc masz pasje to mi sie podoba nie wiedzialem ze sa tacy ludzie jeszcze. Kumplami sie nie przejmuj!! Samochod powinien miec dusze, moj lancek ma Twoj galant tez widze ja na zdjeciach. Ja sam na zlocie nigdy nie bylem i bardzo chetnie bym sie wybral, i tez jestem mlody chloptas wiec sam nie bedziesz jak bedzie trzeba to nawet po ciebie zajade. Wielki szacunek dla ciebie!! Ach ale mnie pozytywnie nastroiles, dzieki za to ze sa tacy ludzie. Lezka mi sie w oku kreci ze jestem w posiadaniu Mitsu i mogte liczyc na uzytkownikow forum tak wspanialych jak TRZY DIAMENTY!!!:)

pOZDROWIENIA dLA wSZYSTKICH
wESOLYCH sWIAT

kamilek - 27-03-2008, 20:40

Wow, Christof, jak przeczytałem Twój post, to mnie wręcz zamurowało :shock: I tak jakoś ciepło na sercu się zrobiło ;) Twoja wypowiedź (jak i wypowiedzi innych) jest/są dla mnie bardzo cenne. Dziękuję...

A z takich niemiłych rzeczy....
zbiłem lusterko :( :cry: :(
Chciałem naprawić elektryczne sterowanie w lusterku kierowcy, i rozebrałem je. Sterowanie naprawiłem, ale co z tego, jak szkło zbiłem :( Stało się to przedwczoraj (ale ja doła miałem :( ), dziś już trochę mi przeszło, ale i tak nadal bardzo boli :( ech...

londolut - 23-04-2008, 16:18

Kamil, przeczytałem te twoje wypociny od dechy do dechy :) Stary jestem pod ogromnym wrażeniem twojego samozaparcia i chęci postawienia Gala do pionu - na pewno zrobisz z niego całkowitą igłę :) Czytając tą historię czasem gniotło mnie w klacie jak pisałeś o tych ciągłych niepowodzeniach ale brniesz dalej w tym wszystkim - SZACUN :partyman: . Co do $ to wiem jak jest, a w zasadzie jak niema :? Misiofani zawsze pomogą, jak do tej pory :) Rób prawko bo maszyna ci stygnie :)

Widzimy się w Grudziądzu? Christof, cię zabierze ;) :P

Pomyślności i szerokości życzę :)

Jogurt - 23-04-2008, 23:32

kamilek, po pierwsze RE5PECT za wytrwałość, chęci i konsekwencję. galantowa historia choć długa to bardzo fajna, szkoda że momentami smutna. grunt ze dla gala wszystko zmienia się na lepsze.
tak odemnie powiem Ci że wiem jak to jest jak wszyscy wokół się śmieją z tego co robisz bo sam będąc w podobnym wieku jak Ty jesteś teraz reanimowałem pewne autko (i mam je do dziś :) ) jednak najlepsze jest w tym wszystkim to jak po wszystkich trudach i wyrzeczeniach wsiadasz do środka, odpalasz silnik i autko wiernie wiezie Cie gdzie chcesz



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group