Nasze Miśki - Moje Galanty oraz Galant i Colt Baśki
pawela - 08-11-2009, 12:44
rosomak1983 napisał/a: |
juz dzis mnie stac na cos lepszego i nowszego ale po co???? W swoim zrobilem wszystko powymieniałem, pokonserwowałem. Dynamika/spalanie super do tego jeżdzi bezawaryjnie bardzo mi sie podoba.No i co najwazniejsze świetnie mi sie go prowadzi. |
wychodzę z takiego samego założenia
Maretzky85 napisał/a: | Krzyzak, nowszego ? z tymi paskudnymi plastikami i coraz większą ich ilością w coraz młodszym aucie ? |
100% prawdy!
fj_mike - 08-11-2009, 13:08
Właśnie przejechałem ten temat od pierwszej do ostatniej strony, trochę tego się zebrało od 2005 . Bardzo ciekawa historia Galancika. Szacunek dla ciebie Krzyzak za to, że wkładasz tyle serca w te auta. Życzę jak najlepiej, żeby miśki się dobrze sprawowały i nie rdzewiały.
Krzyzak - 15-11-2009, 21:49
fj_mike, historia Galancika zaczęła się dla mnie jest jeszcze w ubiegłym wieku (ba - w ubiegłym tysiącleciu ) to i co opisywać było...
Przez ostatnie 2 dni znów grzebałem przy Colcie - kopiłem z Allegro maty wygłuszające i wykleiłem nimi cały bagażnik, nadkola i boki (te szczególnie głośne są - pomimo, że 20 la temu Colt był najlepiej wyciszonym autem swojej klasy) oraz drzwi i blache pod siedziskami z tyłu. Różnica jest naprawdę spora, więc zamierzam jeszcze coś zrobić z podłogą i ścianą grodziową (zostało mi jeszcze kilkanaście mat). Być może zdejmę podsufitkę i dam tam z 5 cm wełny szklanej - takiej zwykłej, budowlanej.
Ponadto uszczelniłem tylną uszczelkę, bo podczas deszczu ciekło do bagażnika - pamiątka po dzwonie sprzed 3 lat.
Już kompletnie z nudów przesmarowałem silikonem uszczelki drzwi i bagażnika oraz wyczyściłem szyby od środka.
Zastanawiałem się nad sprzedażą Colta na wiosnę, ale jednak zostanie. Zresztą - nie sądzę, żebym znalazł wariata, który zapłaci za niego tyle, ile jest wart .
Ostatnio kalkulowałem sobie opłacalność jazdy i Colt jest najbardziej bezawaryjnym autem, jakie miałem. Szczególnie biorąc pod uwagę trasy jakimi jeżdżę i w jaki sposób nimi jeżdżę - jak kogoś interesuje, to polecam jazdę np. Jabłoniową, Cedrową czy Świętokrzyską w Gdańsku . Ja jestem pełen podziwu, że przez te wszystkie lata jedyną rzeczą, która się zepsuła (a nie zużyła jak olej czy klocki) był przełącznik od świateł - sklejony pożyczonym klejem (więc naprawa = 0 zł) działa do dziś...
fj_mike - 15-11-2009, 21:53
Krzyzak napisał/a: | fj_mike, historia Galancika zaczęła się dla mnie jest jeszcze w ubiegłym wieku (ba - w ubiegłym tysiącleciu ) to i co opisywać było... |
Czytałem uważnie, miałem na myśli wszystkie posty od 2005
Krzyzak - 15-11-2009, 21:56
OK, ja tylko odnosiłem się do obszerności lektury i czasoprzestrzeni jej powstawania a nie tylko spisywania
Bartek - 16-11-2009, 07:06
Założyłeś te felgi od Nissana? Jeżeli tak, to ktoś na nim miał fele Mitsu, ponieważ fele Nissana otwór centrujący powinny mieć o 1,7 mm mniejszy.
Krzyzak - 16-11-2009, 07:32
Jeszcze nie zakładałem Bartku. Czekam na amory, które poszły do reklamacji - nie chce mi się 2x ściągać kół
Bartek - 16-11-2009, 08:11
to przymierz choć jedno - różnica jest niewielka, ale dyskwalifikująca koła Nissana w Mitsu (otwór centralny 65 zamiast 66.7 mm) - wiem tylko dlatego, że mam w garażu Nysę i próbowałem zakładać jej kola na misia....Prawie pasują
Krzyzak - 16-11-2009, 09:45
to byla primera '94 a Ty masz almere i duzo nowsza
jak nie podpasuje, to placzu nie bedzie - w koncu fele dostalem gratis do opon a komplet nabylem za cene 1 nowej opony
Krzyzak - 18-11-2009, 22:25
Felgi nie pasują... będę przekładał na felgi MGP ze starych letnich
Wymieniony dziś olej w Colcie - nie ukrywam, że EXPERYMENT! - zalałem ful syntetyk 5W40 (wcześniej przez 15 lat miał mineralny, ja zalałem półsyntetyk a teraz... ) - sam jestem ciekaw co będzie.
Ponadto pozytywnie rozpatrzyli reklamację amortyzatorów Magnum - dostałem pieniążki, dołożyłem i własnie skończyłem montaż nowych KYB gass excell na przód .
mkm - 18-11-2009, 22:28
Byla jakas płukanka, czy tylko zmiana oleju?
Maretzky85 - 18-11-2009, 22:41
No też jestem ciekaw Niech się trochę oczyści
Hugo - 18-11-2009, 23:56
Krzyzak napisał/a: | sam jestem ciekaw co będzie. | Jak znam życie nie będzie żadnych złych objawów, a nawet może być lepiej (mniejsze ubytki oleju, mniejsze spalanie paliwa, większa kultura pracy silnika, itd.).
j-rules - 19-11-2009, 01:03
Cytat: | Krzyzak napisał/a:
sam jestem ciekaw co będzie.
Jak znam życie nie będzie żadnych złych objawów, a nawet może być lepiej (mniejsze ubytki oleju, mniejsze spalanie paliwa, większa kultura pracy silnika, itd.). | How is that possible? Zawsze mnie ) i penwie nie tylko mnie) uczono ze po takiej zmianie silnik sie rozszczelni i bedzie totalna katastrofa. Wytlumaczcie jak to ma zadzialac..
Krzyzak - 19-11-2009, 07:36
Hugo napisał/a: | większa kultura pracy silnika |
to już zauważyłem jadąc właśnie do pracy - w środku auta dużo ciszej niż wczoraj
do tego znacznie lepiej się zbiera - to raczej mało możliwe, żebym wyczuł pupohamownią, ale ja to wyczuwam... muskam gaz a on napiera aż miło
mkm napisał/a: | Byla jakas płukanka? |
LiquiMoly
przeczytałm takie opracowanie gościa, który zajmował się olejami - ktoś nawet na forum wrzucił link do PDFa
jego konkluzja była taka, że zastosowanie lepszego oleju będzie lepsze dla silnika a obędzie się bez skutków ubocznych - uwierzyłem mu, bo argumenty były silne
jeśli silnik jest zdrowy, to nie powinno się nic stać;
1.5 roku temu zmieniłem uszczelniacze (brał 0.5 l minerala na 5 000 km, teraz zero zużycia oleju półsyntetycznego), silnik jest w bdb stanie - liczę, że będzie OK
w każdym razie będę się mu przyglądał - najwyżej zaleję olej z kosiarki, bo też jej przedwczoraj zmieniłem
|
|
|