To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [FAQ] Rozrząd i serwis w Galancie EAxx

yaro1976 - 13-02-2008, 15:13

hmm w sumie ciesze się że temat sie kręci, ale inicjując go miałem na myśli zebranie użytecznych porad uwag odnosnie samej metodologii wymiany rozrządu :P , klamoty do wymiany leżą już w bagażniku (ufff kosztowało to trochę!:P). W sobote rano biorę się za działanie i chciałbym do tego czasu zebrac jak najwięcej wiedzy na ten temat. Do tej pory wymieniałem rozrząd w Lancerku 1,5 , tak więc skala wyzwania jest trochę spora, będzie mnie wspierał mój brat mechanik, ale on wcześniej nie robił w Miśku tego typu akcji. Tak więc wszelkie uwagi co do samej robocizny chętnie zbiorę w tym temacie.

Np: użyteczna uwaga czekoladki o zabezpieczeniu koła pasowego wału korbowego podczas wymiany pompy wody przed wyciekami z układu - z innego gdzieś wyczytanego topicu.

O takie cuś by mi chodziło.

Dzienki i pozdrawiam
yaro

Anonymous - 13-02-2008, 20:12

Yaro - możesz pochwalić się ile konkretnie kosztował Cię cały rozrząd i ew. wszystko co będziesz robił razem z tym (najchętniej lista elementów z kosztami).
Ja swojego rekina zakupiłem miesiąc temu. Jest naprawdę w super stanie (import ze Szwajcarii), mam oryginalną książkę, z której wynika, że kompletny rozrząd był wymieniany przy 90 kkm. Teraz mam 145kkm więc teoretycznie jeszcze jakieś 30 kkm mógłbym przejechać, ale tak myślę, że lepiej dmuchać na zimno i dla pewności zrobić wszystko po swojemu.
A w sobotę trzymam kciuki
Bartek

yaro1976 - 14-02-2008, 08:44

berti napisał/a:
Yaro - możesz pochwalić się ile konkretnie kosztował Cię cały rozrząd i ew. wszystko co będziesz robił razem z tym (najchętniej lista elementów z kosztami).
Ja swojego rekina zakupiłem miesiąc temu. Jest naprawdę w super stanie (import ze Szwajcarii), mam oryginalną książkę, z której wynika, że kompletny rozrząd był wymieniany przy 90 kkm. Teraz mam 145kkm więc teoretycznie jeszcze jakieś 30 kkm mógłbym przejechać, ale tak myślę, że lepiej dmuchać na zimno i dla pewności zrobić wszystko po swojemu.
A w sobotę trzymam kciuki
Bartek


nio więc tak, u mnie książka skończyła się na ok 54 kkm, tak więc teoretycznie po zakupie w zeszłym roku powinienem był dokonać tej wymiany, jednak oczywiscie zycie to zweryfikowało. Tak więc obecnie dla uspokojenia siebie podchodzę do tematu kompleksowo.
Nie spoecjalnie zwracałem uwagę na marki produktów zaoferowanych mi przez p. Marka, poniewaz mam za małą na ten temat wiedzę, a zbieranie info na forum nie zawsze się udaje w sposób bezbolesny, miały być dobre. :)

pasek rozrządu 198
rolka I 64
rolka II 54
napinacz hydr. 300
pompa wody 144
uszczelniacze 33
przewody WN 240
paski alternatora 50
filtr powietrza 27
filtr ppył. 37

ZObaczymy co mi z tego wyjdzie w sobote :mrgreen:
pzdr

czekoladka_1981 - 14-02-2008, 09:05

yaro - nie wiem gdzie będziesz kupował części rozrządu, ale mogę podać te które zamawiałam do 6A13 w ASO:
części oryginalne zamienniki

pasek rozrządu 488,63 / 270,00
napinacz 879,49 / 500,00
rolka I 286,19 / 90,00
rolka II 336,13 / 80,00
pasek wiel.row. 243,91 / 26,00
pasek altern. 152,05 / 18,00
napinacz paska 705,80 / 20,00
ngk platinum 85,00/szt / 47,00
uszczelka kolek. 46,00 / --------
uszczelka kolek. 29,00 / -------
pompa wody ------- / 265,00
filtr kabinowy ------- / 49,00
pow. ------- / 42,00
oleju ------- / 12,00
Ceny z X-XI- 2007r.

Anonymous - 14-02-2008, 09:16

Zdecydowanie bardziej podoba mi sie wersj Yara :mrgreen:
Marcino - 14-02-2008, 20:31

Jak kupowałem u Japaneze to zapłaciłem podobnie jak Yaro, pasek SUN, rolki KOYO, pompa wody GMB, nie robiłem napinacza..:) do tego uszcelniacze bły od Marka takie jak załozone na silniku, niestety mechanik coś skosił i pociło mi sie na wale, wymienili mi na własny koszt ale rozrzad musieli niestety napiac 2 raz. Po wymianie jest git. Ale z tego co mowili to roboty jest kupa, i za takie pieniadze 150zł nie podejema sie wiecej. Mysleli ze to V ka jak w oplu wszytko z przodu a tu trzeba alternator, klime rozpinac..:)
Anonymous - 15-02-2008, 11:03

Mi mechanik zaśpiewał 250 za wymianę kompletnego rozrządu. Poczekam jeszcze ze 30 kkm.
czekoladka_1981 - 15-02-2008, 11:21

Koszt robocizny kpl. rozrządu :( w moim przypadku w raz z pompą to 440 zl.
czekoladka_1981 - 15-02-2008, 11:21

Koszt z ASO
RoveR - 15-02-2008, 19:44

Ja za wymianę płaciłem 250 zł, a części w podobnej cenie jak Yaro.
Marcino - 16-02-2008, 07:25

440 to dosc duzo. Rozsadna cena to 250, tak mnie sie wydaje.
Anonymous - 17-02-2008, 12:52

Mi w 2,5 v6 wymienial rozrzad kumpel w garazu i nie potrzebowal zadnych specjalnych kluczy,gala sprzedalem i jezdzi do dzis bez problemow.
Anonymous - 18-02-2008, 08:42

yaro1976 napisał/a:

ZObaczymy co mi z tego wyjdzie w sobote :mrgreen:
pzdr


Yaro - czekamy na sprawozdanie z akcji. Mam nadzieję, że wszystko się powiodło :D

Pozdro

czekoladka_1981 - 18-02-2008, 09:00

yaro1976 napisał/a:
A swoją drogą zebranie tej wiedzy w jeden post wydaje mi się dobrym pomysłem i przyklejenie go.

Opisz z jakich części ( nazwa ), jakie ceny, i od kogo. Napewno wiedza ta przyda sie dla innych użytowników tego modelu. Powodzenia w opisie.

yaro1976 - 18-02-2008, 14:54

czekoladka_1981 napisał/a:
yaro1976 napisał/a:
A swoją drogą zebranie tej wiedzy w jeden post wydaje mi się dobrym pomysłem i przyklejenie go.

Opisz z jakich części ( nazwa ), jakie ceny, i od kogo. Napewno wiedza ta przyda sie dla innych użytowników tego modelu. Powodzenia w opisie.


Oj nie było łatwo tak do końca! :) Operacja powiodła się pacjent przeżył, choc z przygodami.
Na wstępie chciałbym podziękowac Akbi`emu za telefon do Krzyżaka, zaś Krzyzakowi za duże wsparcie techniczne via telefon, przyznam ze byłem już bliski rzucenia tego w cholere o odcholowania samochodu do jakiegoś warsztatu. Rady Krzyżaka naprowadziły mnie na właściwe tory - szczególnie w temacie napinacza. THX wielkie.

Zacznę od przestrogi, jeżeli nie czujesz się na siłach w 100% na tyle aby podjąć to wyzwanie, to nie rób tego! Potrzebna jest wiedza, a nie tylko zwinne palce! :mrgreen:

Zanim przejdę do opisu, miałem wymieniać pompę wody, nabyłem takową u pana Marka Malika, miała być do 6A13, firma GMB:

po rozgrzebaniu osłon moja wyglądała następująco:

inna głowica, obudowa, po sprawdzeniu organoleptycznym stwierdziłem że moja wygląda dość dobrze, nie cieknie, cicho pracuje, więc została.
Teraz pytanie, czyżby Japaneze pomylił się, czy też obudowa na bloku silnika ze zdjęć 2 i 3 przykrywa korpus widoczny na zdjeciu nr1. Pytam tak tylko gwoli ciekawości, bo teraz już po ptokach, a jeżeli Japaneze sie pomylił wtedy powalczyłbym o zwrot kasy :P .

Tu następuje opis:
Zakupiłem u Japaneze taki zestaw:
pasek rozrządu Sun 198
rolka I Japonia 64
rolka II Japonia 54
napinacz hydr. chyba Niemcy - sprawdzę i uzupełnie 300
pompa wody GMB 144
uszczelniacze Japonia 33
przewody WN Nipparts 240
paski alternatora Mitsuboshi 50
filtr powietrza Nipparts 27
filtr ppył. Nipparts 37

Na chwilę obecną nie wymieniłem z tego kabli WN (nie zdążyłem :P ), pompy wody (wątpliwości co do poprawności zakupu), oraz uszczelniaczy (nie było potrzeby, wszędzie suchutko).


1. lewarek, kobyłka, przód w górę, prawe koło won, demontaż osłon plastikowych chroniących silnik przed wodą, syfem spod koła,
2. demontaż skrajnych osłon kół zębatych wałków rorządu,
3. poluzowanie rurki klimatyzacji, niekoniecznie, ale ułatwiało życie
4. warto jest podnieść auto dośc wysoko, większość prac robiona z plecków, więc ułatwiało to operowanie
5. demontaż pasków: alternatora, A/C, wspomagania, warto przyjrzeć się rolkom napiającym te paski, moje nadaja się do wymiany, dość głośna praca - szum znaczny + lekkie luzy
6. demontaż stelażu napinacza paska alternatora, jedna ze śrub 3ma rurkę bagnetu poziomu oleju - demontujemy,
7. odkręcenie śruby mocującej koło rasowe na wale, metody: klucz pneumatyczny, blokowanie klucza o stały punkt i zakręcenie rozrusznikiem - ryzykowne (u mnie sie powiodło), lub pożądny klucz i spory młotek - potrzebny jest spory moment aby to odkręcić
8. demontaż koła pasowego - jak nie masz sciągacza to kupa blada, samo koło chyba żeliwne przez co delikatne, a ranty są wręcz kruche, :P dorobiłem się 2-ch wykruszeń, generalnie ściągacz niezbędny - dokładnie przyłożyc go aby osiowo pokrywał sie z wałem, jednocześnie uważajcie na czujnik oleju znajdujący sie w misce olejowej, obudowa jest plastikowa i w dodatku krucha jak cholera - ja połamałem obudowę, połatałem silikonem, zobaczymy jak długo wytrzyma ?:P
9. demontaz głównej osłony plastikowej - no problem oprócz jednej górnej śruby, utrudniony dostęp przez łapę silnika, uważać na wypadające elementy uszczelniające, warto ich nie pogubić, potem sie przydadzą oraz na przewód czujnika położenia wału
10. demontaż aluminiowego stelażu napinacza paska alternatora, zakrywa prawie kompletnie napinacz hydrauliczny + rolke napinacza, jednocześnie jest elementem mocującym alternator, górną srubę alternatora należy popuścić
11. wkręcamy śrubę mocującą koło pasowe na wale, warto podłożyć tam jedną czy 2 podkładki aby sruby nie wkręcać zbyt głęboko - przeorałem sobie gwint w ten sposób, Krzyżak spóźnił się z ta radą :P
12. WAŻNE! ustawiamy za pomoca klucza wał tak aby znaczniki na na kołach zebatych pokrywały się dokładnie z markerami na bloku silnika i stalowych osłonach kół wałka rozrządu - markery na osłonach musz idealnie pokrywać się ze znacznikami na kołach - ułatwi to późniejszy montaz i zapobiegnie nieszczęściu :P
13. demontaż napinacza hyd. - 2 śruby, potem ramię rolki napinającej pasek rozrządu, tu chyba mozliwa jest kolejność odwrotna,
14. demontaż samego paska, UWAGA! możliwe jest że któreś z kół się przesunie, u mnie przy montażu nowego paska regularnie uciekało wewnętrzne koło, wtedy klucz i powrót do pozycji właściwej
15. wymiana rolek napinających, 1-a pomiędzy kołami zębatymi, 2-ga na ramieniu napinacza - mimośród,
16. montaż noweg paska, ja zacząłem od zewnętrznego koła rozrządu, potem w dół do pompy wody, wał i w górę do wewnętrznego koła, luz jaki może być to tylko i wyłącznie tam gdzie będzie rolka napinacza, na górze + od zewnętrzego koła do wału musi być wszystko napięte, bez luzu,
17. montaż ramienia napinacza z nową rolką, sprawdzamy od góry poprawność ustawienia markerów
18. montaż napinacza, oryginalnie jest zabezpieczony zawleczką w skrajnym dolnym położeniu, urządzenie to jest cholernie silne, jak na swoje gabaryty, jeżeli z jakiegoś powody zawleczka zostanie usunięta, np po zamontowaniu, ściskamy ją w imadle, należy to robic bardzo powoli!! najlepiej robiąc mały ruch i przerwy,
ja go montowałemw sposób następujacy: nie posiadając łamanych szczypiec segiera musiałem sobie poradzić z napięciem paska tak że dokręcałem koło napinające na mimośrodzie na oko w takiej pozycji jak je demontowałem, potem napinacz łapałem na 1 śrubę podwarzałem brechą wsuwał się pod ramie rolki i wtedy 2-ga śruba. Gdybym miła te szczypce poszłoby łatwiej :P Następnie zwolnienie zawleczki, odstep jaki powinien byc pomiędzy korpousem napinacza, a ramieniem rolki powinien wynosić wg manuala 3,8-4,5 mm, ja nie mając szczypiec byłem pozbawiony płynnej regualcji tej przerwy tak więc musiałem metodą prób i błędów kilkakrotnie zakładac i zdejmowac ten napinacz.
Wg Krzyżaka (naprawa on-line :P ) po ustawieniu przerwy 2-a obroty wałem, czekamy 15 min. sprawdzamy przerwę, jeżeli zgodna kolejne 2 obroty, odczekac pare minut i jeszcze raz sprawdzić. Ja znając siebie jescze raz sprawdziłem zgodność markerów :)

POtem kolejność odwrotna - montaż poszczególnych elementów.

hehe a teraz najlepsza część opowieści - przygody:
1. pierwotnie miałem to robić z bratem mechanikiem, ale oczywiście miał inne zajęcia i mnie sierotkę zostawił samego, tak czy inaczej złożyłem wszystko do kupy w sobotę a ten przychodzi na koniec i zobaczył że pasek rozrządu jest ułozony napisem do silnika, stwierdził ze tak nie może być, chociaż do końca nie był pewny czy paski rozrządu są kierunkowe, hmmm zaufałem jego wiedzy i wziąłem się do rozbierania. O zgrozo!!!
2. po ponownym założeniu paska, postanowiłem odpalić silnik, na chwilę, aby zobaczyć jak to poszło, niestety nie wiedzieć dlaczego pomimo poprawnego ustawienia markerów coś wyraźnie tłukło w rozrządzie, wystarczająco głośno abym się przeraził potencjalnych konsekwencji, wewnętrzna klawiatura, hmm ręce opadły! zgasiłem i główkuję -> rozbieram ponownie -> telefon do Krzyżaka, narada, on sie nie spotkał z takim przypadkiem, obstawiał naciąg paska, ale powiedział niech pochodzi chwilę, odpaliłem ponownie, chodził ze 2 minuty i zaczął przygasać, krztusić się, więc zgasiłem, odpaliłem ponownie, zasoczył na chwilkę i gasł. Przy jedej z takich prób wsłuchałem sie uwazniej i doszedł mnie jakiś metaliczny nowy dźwięk, patrzę , a tam o rzesz kutwa !!!! nie założyłem koła pasowego, które to przytrzymałoby koło zebate na wale!!! przez co lekko sie zsunęło, za nim znajduje się taka blaszka o kształcie przypominającym wiatraczek która to wraz z czujnikiem służy do odczytywania pozycji wału. Człowiek jednak głupi jest!! Konsekwencje mogły byc straszne, na szczeście czujnik, blaszka całe, więc ponownie rozpinam pasek aby sciągnąć koło zebate z wału aby poprawnie ustawić ta blaszkę. Ponowny montaż paska, napinacza, itd.

Po odpaleniu, stukot nadal był słyszalny, ale tym razem zdecydowanie mniejszy i z przodu silnika. hmmm stwierdziłem że brzmi niegroźnie załadowałem rodzinke i jazda do domu :)
po przejechaniu ok 25 km hałas ucichł. Nie wiem chyba wszystko musiało się ponownie poukładać. Silnik jest obecnie nieco cichszy, a bedzie jeszcze lepiej jak wymienię rolki napinające paski alternatora i A/C.

Ot cała historia pracowitego weekendu :P
Generalnie nie było to jakos bardzo trudne, jednak wymaga wiedzy, ja swoją zdobywałem na swoim Misiu, następnym razem jak będę miał to robić to się 2 razy zastanowię :finga:

Wybaczcie przydługa formę posta, i jego laickość, ale musiałem to zrzucić z wątroby. Wszelkie komentarze mile widziane, mechaników pewnie takie perturbacje bedą śmieszyć, ale sam chciałem to zrobić i zrobiłem.
Podziękowania dla Krzyżaka.
pzdr
yaro



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group