Nasze Miśki - Colt CJ0 1,6 90KM 1996r
rosomak1983 - 22-11-2010, 00:12
mystek napisał/a: | i teraz moje pytanie - czy można coś z tym zrobić? W sensie - szczotka druciana + konserwacja? Wiem, że będzie śmierdzieć od nagrzania się bloku, ale w końcu się to jakoś zwiąże, rozumiem? |
hahaha a to dobre konserwacja silnika Mystek dzieki za to niezle sie ubawiłem. Chciałbtym zobaczyc jak jezdzisz po miescie z palacym sie silnikiem
mystek napisał/a: | że to nie powinno mieć wpływu na ewentualne popsucie się motoru? |
Mystek wiesz jaka gruba jest blacha na bloku silnika dziura tam nie wypadnie nawet za 20 lat, powinienes sie cieszyc bo swiadczy to o tym ze nigdy tam olej nie ciekł Powaga.
idas - 22-11-2010, 00:21
rosomak1983 napisał/a: | powinienes sie cieszyc bo swiadczy to o tym ze nigdy tam olej nie ciekł Powaga. |
Dokładnie to samo powiedział mój mechanik, pokazując pewnemu gościowi mój dawny silnik - "widzisz to jest japoński silnik, ani grama oleju na sobie nie widział o czym świadczy ta wszędobylska rdza" mniej więcej tak to brzmiało:]
mystek - 22-11-2010, 11:17
#Rosomak - nie śmiej się, jestem laikiem . W takim razie już nei wiem czy się cieszyć, czy płakać, bo wygląda to tragicznie, ale jeśli jest suche i jest tyle rdzy i mówisz, że to dobrze, bo olej nie wycieka i nie wyciekał, to chyba motor spełnia swoją rolę. Czyli generalnie nic z tym nie robić, rozumiem?
Marcin-Krak - 22-11-2010, 18:36
U mnie blok silnika był tez bardzo mocno skorodowany.
Tekst z olejem również się pojawił
W najgorszym wypadku kiedyś na jakiejś dziurze zgubisz silnik
Podłużnice jak masz pod kontrolą - to ja bym w zimie ( o ile nie ma tragedii - bo ze zdjęć, to ciężko ocenić) ich nie robił. Poczekał do wiosny już.
A ta rdza w bagażniku hmmm.... sprawdź może czy woda czasem się gdzieś tam nie melinuje
mystek - 22-11-2010, 19:04
#Marcin - ciężko powiedzieć, czy podłużnice są pod kontrolą. Na pewno są aktualnie oczyszczone i zapaćkane grubą warstwą konserwacji, dlatego na razie jestem dobrej myśli i wierzę, że do wiosny przetrwa Colcik. Zresztą on nie ma nic do gadania - MUSI przetrwać!! . Również słyszałem opinie, żeby tego na zimę już nie robić tylko dopiero po. Generalnie od pierwszego razu, kiedy je zobaczyłem w lipcu, to niewiele się tam zmieniło.
Co do bagażnika, to jest tam suchutko, z tym, że kiedyś na pewno się tam woda musiała zbierać, skoro mam tam rdzę, ale to już nie mnie, tylko jakiemuś wcześniejszemu współwłaścicielowi. Colt jest ogólnie szczelny, nie zauważam żadnej wody wewnątrz samochodu. Myślę, czy by też nie zaciapkać bagażnika jakimś środkiem. Ewentualnie oczyścić rdzę, oczyścić to benzyną i zamalować sprayem w kolorze nadwozia.
mystek - 27-11-2010, 06:35
Miałem dość nieprzyjemne zdarzenie ostatnio. Otóż jadę sobie za gościem w standardowych odstępach (z 7m było na oko) lewym pasem, przed nami jechało cinquecento. Zbliżamy się do świateł, nagle zapala się żółte. Cinquecento po hamulcach, gość przede mną również, no i ja robię to samo oczywiście. Wciskam hamulec w podłogę, ABS napieprza, a ja jadę gościowi prosto na zderzak, zbliżyłem się na dobre 30-40cm. Cała akcja trwała kilka sekund, więc w głowie rodzą się myśli - no to po Colcie + mandat :////. Ale koleś chyba wyczaił co się dzieje i zjechał na prawy pas dając mi wolną przestrzeń na wyhamowanie. W oczach strach ostry, że kurde nie mam hamulców w tym samochodzie!! :/.
Po zakupie samochodu mechanik powiedział mi, że hamulce mam na 10-15tyś km jeszcze. Aktualnie mam już zrobione ponad 9000km, a od pewnego czasu hamulec muszę wciskać naprawdę głęboko, żeby było go czuć, że hamuje. Postanowienie - zmieniam klocki i tarcze na przód, jak najszybciej!!
Generalnie wybór padł na TRW, jako, ze mam dostęp do tych części. Tarcze już wiem, że są to DF4022, natomiast mam małe zdziwienie odnośnie klocków. Otóż katalogi pokazują mi GDB3045 i GDB3046. Już doczytałem, że te pierwsze są na tył i tutaj ogarnęło mnie zdziwienie - wychodziły CJtki z hamulcami tarczowymi z tyłu?! Czy to chodzi o Cyborgi na MIVECu?
Druga kwestia - hamulce będę wymieniał sam z pomocą Ja_gooda, a jako gość kompletnie nieznający się na rzeczy chciałem zapytać o to czy jakoś specjalnie się do tego przygotować? Tzn jakieś narzędzia specjalne, co mogę spieprzyć itp?
robertdg - 27-11-2010, 09:32
mystek napisał/a: | Tzn jakieś narzędzia specjalne, co mogę spieprzyć itp? | Tak
Zaopatrcie się w podstaowy zestaw kluczy nasadowych, taki w kolejności numerycznej od 10-19, oraz taki sam zestaw kluczy płasko oczkowych. Dodatkowo wąska i szeroka szczotka druciana, do czyszczenia osadzenia piasty oraz jarzm. Pasta montażowa klocków hamulcowych, ewentualnie smar miedziowy wysokotemperaturowy, jakiś zmywacz, bo nowe tarcze trzeba obmyć. Pamiętaj, jak bedziecie czyścic osadzenia piast i jarzma, to czysćcie do połysku, tak aby nie zostawiać syfu oraz skorup rdzy. Po elegenckaim wyczyszczeniu posmarować osadzenie piasty pastą Cu, a jarzma w iejscach gdzie się opieraja klocki pasta montażową do klocków, prowadnice także tą pastą montażową potraktujcie.
Ja_good - 28-11-2010, 11:22
mystek napisał/a: | hamulce będę wymieniał sam z pomocą Ja_gooda |
czy ja o czyms nie wiem
ekhm..mowilem Ci -najpierw zdejmij/my kolo i zorientuj/my sie co tam sie dzieje a potem kupuj czesci
londolut - 28-11-2010, 11:30
Wymień przy okazji płyn hamulujący
mkm - 28-11-2010, 12:00
londolut napisał/a: | Wymień przy okazji płyn hamulujący |
Dokładnie. Odtlenić też by się przydało.
Słuchaj Ja_good-a i najpierw popatrz co trzeba działać, chyba, że lecisz po całości.
mystek - 28-11-2010, 12:11
No ale wymieniając wszelkie rozrządy, płyny (w tym hamulcowy!) w lutym b.r. mówiłem Leszkowi, by mi sprawdził hamulce i rzekł mi, że pojeżdżę na tym jeszcze 10-15tyś km i od pewnego czasu, czuję po prostu, że coraz głębiej muszę wciskać pedał hamulca, do samego końca prawie że. Mam porównanie np z brata samochodem, gdzie ma w miarę świeże klocki i u niego łapie w moment, ledwo co wcisnę pedał hamulca i ciało chce przez szybę wylecieć. Ponadto mój brat również teraz jeździ moim samochodem i sam mi mówi, że tragedia z hamulcami, że jak przesiada się na służbową Skodę Fabię, to w ogóle nie ma porównania.
Wydaje mi się, że powyższe fakty mówią same za siebie. Mogę sprawdzić szerokość tarczy, nie widzę problemu. Nówki mają 18mm grubości, natomiast klocki mają 15mm.
Aha, w sumie jest problem, bo... nie mam klucza do kół, łiiiiii . Muszę kupić draństwo
rosomak1983 - 28-11-2010, 15:46
mystek, ja bym cos weszył w układzie moze sie zapowietrzyło albo pompa niedomaga.
Ja_good - 28-11-2010, 21:17
rosomak1983 napisał/a: | mystek, ja bym cos weszył w układzie moze sie zapowietrzyło albo pompa niedomaga. |
a moze dywanik wsunal sie od pedał
hehe EOT
jutro w robocie pewnie bedziemy drazyc temat i zobaczymy co z tego wyniknie
mystek - 30-11-2010, 17:03
Zmierzyłem tarcze i klocki. Tzn klocki tak na oko ... Tak więc tarcza hamulcowa ma grubość 15mm (nówka ma 18mm). Z tym, że jest to tarcza wentylowana, czyli takiej powierzchni ścieralnej ma z 3x mniej, ale patrzę, to w katalogach podają szerokość całej tarczy, niezależnie od tych wentylacji.
Co do klocków, to jest już dużo gorzej, tzn. jak widać na rysunku poniżej...
... ta blaszka ma grubość ok 5mm i sam klocek ma 10mm (obliczyłem w Photoshopie teraz), to klocka mam gdzieś... 2,5mm-3mm... więc chyba słabo?
Pytanie tylko co z tarczami? Zdarło się 3mm, ale tak się przyglądałem, to ściera się równo, jeździłem palcami po całej tarczy i nie czuć żadnych rowków, ani wybrzuszeń, wszystko wydaje się ok. Nie znam się co prawda, ale słyszałem, ze 2 pary klocków przypada na 1 parę tarcz. Stąd dedukuję, że koleś wymienił tarcze i klocki dłuższy czas zanim kupiłem samochód i teraz wypada mi wymiana tylko klocków. Też tak obstawiacie?
PS: zdjęcia mam, ale robione telefonem, bo nie mogłem znaleźć aparatu. Tak więc zbyt wiele, to nie widać
Jak to widzicie? Co wymieniać, komplet, czy tylko klocki?
Teraz doczytałem, że grubość tarczy to 18mm, ale napisane jest też, że grubość minimalna to 16,4mm . To mam chyba tak grubo poniżej minimum
mystek - 30-11-2010, 17:35
Dzisiaj w pracy wylał się akumulator na podłogę i oto obraz który powstał :
poznajecie? :D
|
|
|