jacek11 - 05-08-2011, 21:29
kamień z serca?  czerwony lakier po polerce wygląda czadowo 
Jogurt - 05-08-2011, 21:50
Kleju - 05-08-2011, 22:22
Bo trzeba zadbać o lakier Odpowiednie kosmetyki, nakładane systematycznie pomogą utrzymać piękną jakość lakieru. Na myjnie samoobsługową jeździć ze swoim zestawem (szampon/wiadro/rękawica z mikrofibry/wełny). I gwarantuje, że efekt utrzyma się bardzo długo
Jogurt - 05-08-2011, 22:26 Kleju, wolałbym raz w tygodniu rozrząd zmieniać niż godzinę auto myć - poprostu niecierpię tego, a mycia syreny to już szczególnie. z porządków samochodowych jedynie odkurzanie jest ok 
Kleju - 05-08-2011, 22:33 hehe rozumiem  Ale odpowiedziałem tylko, że można zadbać o lakier, żeby dłużej był SłItAśNy 
Ja dzisiaj 1h spędziłem na myjni samoobsługowej i od razu jakiś mini spot wypalił 
Efekt: 
Jogurt - 05-08-2011, 22:39 wogóle wosk co mam jest jakiś do  bo czy od razu go przecieram czy po chwili to zostają mazy, smugi i nie można tego potem usunąć. Kleju, możesz polecić jakiś dobry ogólnodostępny wosk ?
Kleju - 05-08-2011, 22:49
Wosk to nie wszystko Najpierw trzeba zabezpieczyć lakier, dodać jakiś efektowny specyfik (np efekt mokrego lakieru, efekt lustra itp).
Czyli tak na szybko: http://detailer.pl/sklep/...show-glaze.html wosk: http://detailer.pl/sklep/...e-wax-blue.html ewentualnie: http://detailer.pl/sklep/...-20-liquid.html Ja używam tych kosmetyków (i jeszcze jakiś 20 innych ogólnie do auta mam więcej chemii niż żona kosmetyków) auto miałem polerowane grubo ponad rok temu, efekt utrzymuję się cały czas. A mam czarny lakier...
stary alfer - 05-08-2011, 22:50 Jogurt, Kleja nie pytaj. Trzeba gadać z ziemianami. On się do takich nie zalicza
mkm - 07-08-2011, 10:26
Jogurt, powiem Ci, że nie narzekam, choć ori lakier mam tylko z przodu, a i to nie na 100%.
Teraz polerowane były tylko błotniki i klapa bagażnika, a przód mimo to daje radę
Podstawa to:
Warto też nie zapominać, że te lakiery już trochę lat i trochę kilometrów mają za sobą, więc podstawa to cierpliwość przy myciu i innych zabiegach pielęgnacyjnych i dobra jakość chemii nakładanej. Drugą istotną kwestią jest mega dokładne umycie lakieru przed nakładaniem „nabłyszczaczy”.
To fakt , choć przyznam się, że jako wieloletni fan „żółwika”, „poorboy” jest wg. mnie trochę przereklamowany.
Jagood kupił go do Lancera i maźnąłem porównawczo kawałek Weterana zwykłym „teflonem z żółwika” i politurą „highcośtam” z poorboya. Fakt faktem na kawałku błotnika, ale poorboy na kolana mnie nie rzucił. W porównaniu do "zwykłego" poorboy znacznie łatwiej się nakłada i poleruje, ale połysk uzyskuje się bardzo zbliżony. Z lektury sieci wynika, że Poorboy to już bardziej „politura” niż „wosk” (cudzysłowia celowo, ponieważ skład chemiczny tych środków wymaga doktoratu z chemii), dlatego poszukałem czegoś zbliżonego z „żółwika” i ten specyfik wg. mnie teraz rządzi  :
http://www.turtlewax.com....woSC-p-189.html Konsystencja oleju, bardzo łatwa polerka, można nim „przywracać blask” także elementom gumowym i plastikowym. Naprawdę godny polecenia. rosomak1983 - 07-08-2011, 12:20 mkm, ja mam zółwika konzystencji kremu w takim zielonym pudełeczku. Próbowałes tego ? mkm - 07-08-2011, 12:32 Seria EXTREME NANO-TECH? Jeszcze nie. Jogurt - 07-08-2011, 12:35 mkm, to co proponujesz używa mój tata . muszę tym maznąć colta dla porównania bo na octavii jakiegoś szału nie widziałem choć ojciec się zachwycał. konsystencję to ma jak podpałka do grilla. Hugo - 07-08-2011, 16:04
mkm - 07-08-2011, 16:32
Co znaczy w "normalnych"? Hugo - 07-08-2011, 16:36
|
||||||||||||||||||||||||||||||
