Nasze Miśki - Mitsubishi Galant Avance 2,5 V6 '01 A/T
Fragu - 29-03-2017, 09:17
Hugo napisał/a: | że większość zacisków Brembo z EVO jest na rozstaw 128 mm |
Nie, 159mm potrzebne.
Hugo - 29-03-2017, 10:05
Fragu napisał/a: | Nie, 159mm potrzebne. | Szlag by to Drugi raz zwrotnic przednich zmieniał nie będę.
Krzyzak - 29-03-2017, 13:50
Hugo napisał/a: | Drugi raz zwrotnic przednich zmieniał nie będę. | eeee tam - to raptem 3 godzinki na stronę...
Hugo - 29-03-2017, 14:34
Krzyzak napisał/a: | to raptem 3 godzinki na stronę... | Chyba na obie strony z przerwą na 2 piwa i papierosa
mkm - 30-03-2017, 20:09
A sprawdził ktoś "jeden do jednego" przeswapowane hamulce z dobrze utrzymanym OEM-em?
Krzyzak - 31-03-2017, 08:14
Maćku, musisz jaśniej - co z czym posprawdzać...
Hugo - 31-03-2017, 21:51
mkm napisał/a: | A sprawdził ktoś "jeden do jednego" przeswapowane hamulce z dobrze utrzymanym OEM-em? | Ja sprawdził wizualnie Jest różnica A tak na poważnie wreszcie nie jeżdżę w stresie, że jak będę musiał depnąć mocniej na hamulec to wdepnę w kupę, po czym poczuję bicie na kierownicy. Takie tarcze montowano seryjnie w cięższym Outlanderze I (nawet w wersji o mocy 200KM) i montują do dziś w następnych generacjach tego modelu, które są jeszcze większe i cięższe, mało tego, takie identyczne przednie hamulce miały Galanty VR-4 o mocy 280KM, więc coś jest na rzeczy
A przy okazji wszystko wskazuje na to, że dzisiaj NARESZCIE udało mi się wyeliminować wibracje podczas przyśpieszania Jakiś czas temu wpadłem na genialny pomysł żeby zastosować dystanse na górnych mocowaniach amortyzatorów przednich. Wymyśliłem sobie dystanse o grubości 2 cm. Dlaczego dystanse, a nie seryjne sprężyny? Dlatego, że na seryjnych przód auta sterczy jak koza do bzykania, a ja szukałem kompromisu pomiędzy serią a Eibachami, no i przede wszystkim chciałem pozbyć się wibracji podczas przyśpieszania. Jak się później okazało, udało się to idealnie
Wybiłem stare szpilki górnych mocowań, są wbijane na wielowypust, tak jak np. szpilki kół:
Dokupiłem nowe szpilki dłuższe o 2 cm i zamontowałem, całość poszła do piaskowania i lakierowania piecowego na czarno.
Niestety podczas montażu do auta okazało się, że nie ma możliwości zamontowania tego do auta, gdyż amortyzator z widelcem "poszedł" za bardzo w dół i nie idzie włożyć w tuleję wahacza prostego śruby mocującej widelec amortyzatora. Zawieszenia nie szło zdusić niżej, ponieważ prawa półoś opierała się o wózek zawieszenia Jak się później okazało to bardzo dobrze, że się nie dało.
Dystanse zostały stoczone na grubość 1 cm, szpilki górnych mocowań obcięte o 1 cm i montaż przebiegł bez żadnego problemu.
Porównanie, po lewej stronie górne mocowanie amorka z dystansem 1 cm, po prawej oryginał:
Po montażu i jeździe próbnej nie czuć żadnych wibracji podczas przyśpieszania, teraz jazda to czysta przyjemność.
Auto stoi idealnie równo z przodu i z tyłu (37 cm od środka koła do błotnika z przodu i z tyłu). Poza tym już "na oko" widać, że koła nie są w negatywie (wcześniej były i to w dość dużym) dzięki czemu lżej kręci się kierownicą na postoju. Na mieście nie zahaczyłem w żadne progi zwalniające, w które wcześniej haczyłem. Same plusy...
Tak to teraz wygląda:
Owczar - 31-03-2017, 21:55
Hugo napisał/a: | Ja sprawdził wizualnie Jest różnica A tak na poważnie wreszcie nie jeżdżę w stresie, że jak będę musiał depnąć mocniej na hamulec to wdepnę w kupę, po czym poczuję bicie na kierownicy. |
Myślę, że nie ma co przesadzać - moja przelotowa na autostradzie to zwykle 180+. Nie raz zdarzyło się ostro hamować przez kogoś kto wyjechał na lewy pas bez patrzenia w lusterko. Nie dość że pewnie udało się wyhamować, to tarcze jeżdżą już 5 lat bez bicia.
mkm - 01-04-2017, 05:50
Krzyzak napisał/a: | Maćku, musisz jaśniej - co z czym posprawdzać... |
Drogę hamowania. Z różnych prędkości, 50, 80, 100, 150...
Bardzo często poprawa się bierze z samej zmiany tarcz/klocków/płynu itp.
Jak kupowałem srebrne gti to właściciel się chwalił ile to nie zainwestował w hamulce i jakie są brzytwy, a tymczasem te "super doinwestowane" hamulce w gti zatrzymują go ze stówki prawie 10 metrów dalej od Fuksa (1.6 - który ma mniejsze hamulce)
Wiadomo, że istotny jest stan amorów, zawieszenia itp. ale ciekaw jestem jakby wypadło porównanie...
Pokombinowane kontra "oryginalne" (cudzysłów, bo ciężko znaleźć kogoś kto kupił ostatnio oryginalne tarcze lub klocki do Galanta )
Krzyzak - 01-04-2017, 22:27
A to wtedy odpowiem, że nic nie sprawdzałem.
W tej chwili dopieszczam inne autka ze stajni. Bordowy dostał 2 tłoczkowe zaciski na przód i tarcze 276. Do tego 15" felgi były potrzebne. Tarcze + klocki poszły z kombi bo były jak nowe a kombi dostało komplet hamulców Zimmermann.
Hugo - 21-04-2017, 23:46
Dzisiaj zrobiłem wiosenny przegląd hamulców, czyli smarowanie przednich prowadnic i ich zamiana, a więc górna z gumką na dół i odwrotnie. Natomiast z tyłu sprawdzenie jak "chodzą" tłoczki, czyszczenie blaszek i klocków z pyłu i syfu oraz oczywiście smarowanie prowadnic pastą Ate Plastilube. Wszystko pracuje jak nowe.
Zauważyłem coś dziwnego, mianowicie okładziny tylnych klocków hamulcowych (szczególnie tych wewnętrznych) były strasznie zasyfione jakimś brudem (brązowy pył, wyglądał jak zaschnięte błoto). Mało tego te szczeliny w okładzinach dzielące je na 2 części były dosłownie "zabite" tym syfem, na wewnętrznych klockach całkowicie (miałem co robić żeby wydłubać to płaskim śrubokrętem), na zewnętrznych do połowy wysokości szczelin. To normalne? Dodam, że mam z tyłu nowe tarcze kotwiczne z osłonami, więc tarcze są osłaniane przed brudem tak jak fabryka każe.
Dodatkowo okładziny wszystkich klocków, przednich i tylnych, oczyściłem szczotką drucianą.
Po odpaleniu auta podpompowałem tłoczki pedałem hamulca i już od pierwszego hamowania coś nie tak. Jadąc ok. 30 km/h myślałem, że nie wyhamuję przed skrzyżowaniem Pedał twardy, a auto hamuje jakby chciało a nie mogło. Jak bez serwa. Po przejechaniu ok. 20 km jest ogromna poprawa, ale nie jest to co było przed czyszczeniem. Czy to czyszczenie okładzin szczotką drucianą może mieć na to wpływ i klocki muszą się znowu dotrzeć do tarcz? Bo co innego może być powodem?
Ponadto wymieniłem tylne prawe łożysko na najtańsze jakie znalazłem, czyli śmiecia nty Jest dużo ciszej, ale albo jeszcze lewe rytmicznie huczy, albo opony mi się z tyłu wyząbkowały (w sumie jak je montowałem to wulkanizator od razu mi powiedział, że się będą ząbkowały, bo to dla nich typowe), tyle, że ja na nich przejechałem max. 10 000 km.
MichciuGT - 22-04-2017, 10:42
Hugo napisał/a: | Po odpaleniu auta podpompowałem tłoczki pedałem hamulca i już od pierwszego hamowania coś nie tak. Jadąc ok. 30 km/h myślałem, że nie wyhamuję przed skrzyżowaniem Pedał twardy, a auto hamuje jakby chciało a nie mogło. Jak bez serwa. Po przejechaniu ok. 20 km jest ogromna poprawa, ale nie jest to co było przed czyszczeniem. Czy to czyszczenie okładzin szczotką drucianą może mieć na to wpływ i klocki muszą się znowu dotrzeć do tarcz? Bo co innego może być powodem? |
Nie wiem jak wyglądały prowadnice, ale obstawiam że wymiana miejscami mogła mieć coś z tym wspólnego, u mnie po rozruszaniu prowadnic z tyłu które stały i wyczyszczeniu jarzm, hamulec zrobił się miękki, choć mimo wszystko hamował, zdaje mi się że albo prowadnice miały z tym coś wspólnego, albo ułożenie klocka do tarczy, albo po wciśnięciu tłoczka stary płyn przeszedł jakoś przez abs, albo pompę hamulcową... niedługo będę zmieniał tarcze, klocki, regenerował zaciski i wymieniał płyn hamulcowy, to mam nadzieje że czegoś takiego nie będzie, no i teraz po przejeżdżeniu trochę jest o wiele lepiej.
Hugo - 22-04-2017, 14:58
Żadna prowadnica nie była nawet minimalnie zapieczona. No nic, będę obserwował.
Krzyzak - 22-04-2017, 17:22
Dziwne to co piszesz... ja w każdym razie zmieniłem ostatnio 2 komplety blaszek pod klocki - kosztują 25 zł za komplet, więc cena do przyjęcia
Właśnie wróciłem z garażu po montażu do sedana bo tymczasowo zastosowałem z E32, którą musiałem podciąć i niestety zablokowało mi klocek - kołem nie mogłem ruszyć. Na szczęście z tarczą czy klockiem nic się nie stało bo przejechałem tylko kilka km.
Hugo - 22-04-2017, 17:56
Dla mnie też to jest dziwne. Zapomniałem, że z przodu też zmieniłem blaszki pod klockami na inne.
Nie wiem, może po tych 20 km było już wszystko OK, a ja byłem trochę za bardzo zmęczony i mi się wydawało. Tak mam czasami w każdym razie po ruszeniu na 100% coś było nie tak, bo pedał był twardy jak skała i prawie nie było hamulców.
|
|
|