To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Moja nowa (już stara) Żona.

WreX - 14-11-2013, 21:14

sveno, idąc dalej w tą stronę, to na dobrą sprawę nawet nie trzeba tego miernika, po prostu znaleźć jakiś prosty kawałek czegoś ustawić równolegle do piasty i zakręcić i zobaczyć czy się ociera w którymś miejscu...


Jednak nie zmienia to faktu, że od czegoś te urządzenia są i im lepsze tym mniejszy błąd pomiaru.

Tomek - 14-11-2013, 21:37

Cytat:

sveno, idąc dalej w tą stronę, to na dobrą sprawę nawet nie trzeba tego miernika, po prostu znaleźć jakiś prosty kawałek czegoś ustawić równolegle do piasty i zakręcić i zobaczyć czy się ociera w którymś miejscu...


jak masz oko, które ci wychwyci 0,05 mm różnicy to tak
i do tego dokładną rękę

WreX - 15-11-2013, 11:05

Widzę, że teraz i moja kolej przyszła...

Nie mniej auto nie odpala i odpalić nie chce, z gazem wciśniętym w podłodze z puszczonym na N na P, długo kręcąc krótko kręcąc, z rozładowanym aku i naładowanym, po resecie ECU, z paliwem, z 6 świecami z 5 też nie i tak dalej i tak dalej...

Iskra jest (gdzieś indziej wyczytałem, że niby przebicia na kablach i jak jest słaba to może nie palić) paliwo chyba też, pompa burczy i zapalić nie chce...

WreX - 15-11-2013, 13:53

Prędzej umrę niż zrozumiem kobietę...

Po X godzinach prób fakt, że tylko 2 ale X brzmi dramatyczniej, poddałem się poszedłem cierpieć w samotności w między czasie dzwoniłem i męczyłem Daniela i Bartka ale przez telefon tyle można tyle co w burdelu bez pieniędzy... próbowałem poszukać na forum oczywiście jedyne "rozwiązania" dotyczyły aparatu zapłonowego albo padniętej pompki paliwa. W między czasie zadzwoniłem, do warsztatu, że nie dotrę na czas gdyż miałem być na 10, ze zrozumieniem powiedzieli, że poczekają i jak mi się nie uda odpalić to będziemy myśleć, ale wracając, cierpiąc tak sobie poszedłem z powrotem do auta gdzie się ładował aku, stanąłem nad jej sercem, z moich ust padła parada wręcz seria ostrych i zmierzłych obelg w stronę wszystkiego, począwszy od niej kończąc na śrubokrętach i drzewach, rano było dość zimno 3 stopnie, w momencie mojego załamania wyszło słońce i przysłowiowo jedwabiło po oczach, ale przynajmniej było cieplej... Do głowy przyszedł mi kolejny głupi pomysł, bo gdy kończą się te logiczne i mądre zaczyna się fala tych mniej mądrych, zacząłem dywagować czy da się AT na popych odpalić... ale na szczęście szybko owy pomysł został przyćmiony błyskiem genialnej myśli, tzn w tedy wydawała się głupia, a mianowicie przypomniały mi się słowa coś w stylu "w życiu naprawisz wszystko taśmą klejącą i WD-40" oczywiście to żartobliwe powiedzenie, z czego sprawę sobie zdawałem, no ale skoro mam taki preparat to czemu by nie skorzystać... no to fru po wszystkich wtyczkach w komorze silnika, próba z umierającą w płomieniach nienawiści nadzieją, oczywiście nic... medytuje w samochodzie X min, mówię "oo nie tak nie będzie" i zmierzam z bronią (śrubokrętem) do pompki paliwa, wyjąłem kanapę, zdjąłem wygłuszenie odkręciłem śrubki... podotykałem wszystkeigo co było udając, że naprawiam, psiknąłem styki WD i tak rozwalone wszystko zostawiłem, idę przekręcić kluczyk, no i co ?

Tym razem serią obelg chwalących Pana z okrzykami w bliżej niezidentyfikowanym języku wypełniły wnętrze pojazdu... pokręcił pokręcił zarzędził zachęchał zachyrkotał i odpalił... z oporem ale jednak... z rury wydechowej wypadł mały tabun pary wodnej (przynajmniej tak sądzę, po zapachu kolorze no i po tym, że na ręce skraplała się tylko woda) zagrzałem silnik zgasiłem ze 3x i odpaliłem wow udało się....

Szczerze powiedziawszy nie wierzę, że to przez te "czary" przy pompce, skłonny jestem uwierzyć w to, że słońce ogrzało komorę silnika, która była idealnie na wprost, nie wiem, może odparowała aparat zapłonowy czy coś w tym stylu i odpalił...

Coś czuję, że jak znów spróbuje odpalić jak będzie zimno to będzie
"odpalę gdy będę chciała i humor miała!"


A jak się chciało komuś dotąd doczytać, to pojawiłem się ze sporym opoźnieniem w warsztacie, godzinę mniej więcej męczyłem mechanika, sprawdzał wszystko, czy łożyska huczą, czy piasta jest prosta, później jeszcze z tarczą założoną, przeczyścił wszystko, pogadaliśmy, powiedział, że na piaście jest 0,5mm luzu i że to dopuszczalne i jego zdaniem mogę wymieniać tarczę i że rzadko się piasty krzywią, ja tymczasem tylko wspomniałem jak bardzo "specjalne" potrafią być nasze autka :twisted:

Niemniej zadowolony byłem z "przeglądu" bardzo kompleksowo, od prostoty piast, po sprawdzenie klocków tarcz, luzów na wahaczach i łożysk i wiele innych.

Później pytam ile płacę, każe mi poczekać, szef się pojawił, to gadałem z szefem "łe no co będziesz płacić nic nie było wymieniane tylko przejrzane to nic się nie należy" po dalszych przekonywaniach właściciel nie uległ, stwierdził, że jak chcę to mogę u nich klocki i tarcze wymienić to 100zł wezmą za przód i będzie cacy.

Fragu - 15-11-2013, 13:58

Trza było od razu pogłaskać, popieścić, podrapać po feldze i by odpalił :D
Tomek - 15-11-2013, 14:00

WreX, nie czytałem 100% ostatnie posta
ale rozkręć kopułkę i sprawdź jak to wygląda
z opisu wygląda właśnie na tą usterkę (tak było u mnie, u sveno)

WreX - 15-11-2013, 14:02

tomek84, wiem i właśnie na tej podstawię myślę, że to też może być to, ale iskra była jak podłączyłem starą świecę... jak mi hajsu zostanie z wymiany to może się pokwapie na kopułkę i palec i filtr paliwa...

Tak w ogóle to jak to rozkręcić? Trzeba zdjąć chyba dolot ? i nic nie poprzestawiam jak sam się tym zajmę ?


Fragu, w tedy to miałem tylko ochotę kopnąc ją w żyć :D


I jeszcze przed chwilą dzwonił do mnie właściciel tego warsztatu, że znalazł tarczę (bo wcześniej w katalogu tylko 24mm były a u mnie 26 są) z Gerlinga jakiegoś podobno w Audri S były montowane, ktoś coś słyszał ?

A textar + textar już do mnie idzie pytam tylko z ciekawości.

Tomek - 15-11-2013, 14:12

WreX napisał/a:

Tak w ogóle to jak to rozkręcić? Trzeba zdjąć chyba dolot ? i nic nie poprzestawiam jak sam się tym zajmę ?


ściągasz dolot i taką plastikową osłonę aparatu
prosta robota
kopułki nie da sie źle założyć, palca chyba też
jedynie kable musisz w dobrej kolejności

WreX napisał/a:

A textar + textar już do mnie idzie pytam tylko z ciekawości.


jaki koszt na przód
mam cały komplet u siebie do wymiany chyba i się zastanawiam co brać

WreX - 15-11-2013, 14:18

tomek84,
473zł + przesyłka za komplet, klocki 104 a tarcze po 176zł

To zaraz spojrzę i zrobię zdjęcia.

Fragu - 15-11-2013, 14:35

WreX, tarcze Textara masz 26mm ? Ogólnie trochę wysoka cena :wink:


...chociaż nie, jeśli to 26mm to normalna bym powiedział ;)

WreX - 15-11-2013, 14:39

Fragu, tak 26mm, bardzo bardzo ciężko było je znaleźć ale może źle szukałem ;p za 24mm cena to 182zł przynajmniej wg cennika w warsztacie.
Hugo - 15-11-2013, 14:39

tomek84 napisał/a:
palca chyba też
Też. WreX, jak czytam Twoje opowieści to ze śmiechu ledwo trzymam się na fotelu :mrgreen: Masz takie samo podejście do aut jak ja.
Fragu - 15-11-2013, 14:42

WreX, no właśnie ich nie widzę, w każdym razie 24mm mógłbym mieć za jakieś 160zł sztuka :wink:

Ogólnie to mały wybór tarcz do gala i ceny wysokie.

WreX - 15-11-2013, 14:50

Hugo, a już myślałem, że tylko ja się śmieje z tego jak już coś wygrzmocę tzn napiszę ;D

Za dużo stresu dzisiaj ehh ;p

Fragu, wiem, nie wiem czy jak się już nie pozbędę felg oryginalnych to nie zacznę kombinować z piastami, felgami i innymi zaciskami od outlandera, zrezygnowałem teraz z tego tylko dlatego, że idzie zima a mam 15 na zimę a w nie się tarcza 294 nie zmieści.

Tomek - 15-11-2013, 14:51

Fragu napisał/a:

Ogólnie to mały wybór tarcz do gala i ceny wysokie.


po drugim lifcie jest mały wybór
ja kupiłem TRW+TRW do Avance
ogólnie ok, ale lubią piszczeć

na pewno są też tarcze ATE i nie wiem czy takich nie kupic, ale cena jeszcze wyzsza
są Zimmermann - koło 300 zł
są Roadhouse (duże prawdopodobieństwo, że to jest TRW)
i są też inne wynalazki



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group