Nasze Miśki - Shogun, dawniej Pajero a gdzieniegdzie Montero
edmunek - 04-09-2025, 10:31
Zgadza się Nie sposób mi nie powiedzieć że wiesz dokładnie to samo co i ja wiem
Porównując wtedy auta na rynku to patrząc na konkurencję miałem wrażenie że każde auto z podobnego segmentu (pomijajac auta premium (gdzie wtedy premium miało jeszcze wartość)) było kilka-kilkanaście lat do tyłu. Wyposażenie czy niektóre rozwiązania technologiczne to był przeskok i "Ford" wydawał się najrozsądniejszym wyborem. Był tańszy a oferował znacznie więcej.
Dopiero po kilku latach zrozumiałem gdzie znalazły się oszczędności a że stałem się "fordomaniakiem" tak każde kolejne auto które wychodziło na rynek to dokładnie studiowałem właśnie pod względem "a gdzie tu księgowi maczali palce że znowu mamy więcej za mniej więc gdzieś muszą być oszczędności".
Teraz z perspektywy czasu dokładnie widzę gdzie znajduje się spore oszczędności na prawie każdym elemencie
Krzyzak - 04-09-2025, 11:51
To już Bartek dawno temu pisał - jak miał okazję rozkręcać np. silnik TDDI albo TDCI (nie pamiętam) - że w większości jest on skręcony na śrubki M6 i wszystko na klej, gdzie w te same miejsca Mitsubishi daje śruby M10 drobnozwojowe. A dodatkowo ma wiele elementów z tworzywa sztucznego albo kawałka metalu, żeby nadać sztywność, otoczonego tworzywem, żeby nadać wymiar... Silnik raczej jednorazowy bo jego poprawne poskładanie po remoncie jest niezwykle utrudnione...
Mam w maździe sporo części współdzielonych z fordem... Odkręcenie zawieszenia jest równoznaczne z ponownym gwintowaniem, bo już się śruba wkręcić nie chce... Aczkolwiek to wiele firm stosuje - czyli jednorazowe śrubki, bo się tak rozciągają po montażu, że nie da się ponownie wykorzystać.
|
|
|