To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Moje Galanty oraz Galant i Colt Baśki

jacek11 - 31-05-2010, 23:03

Znaczy,poszedł na łatwiznę :D Fotki by się przydały :)
Gratki,i niech się sprawuje :)

swinks_UK - 31-05-2010, 23:08

Hi, hi, hi... zarzekał się, że "skroi" Kunte z Gala, i w końcu dopiął swego :D

Darku, czekamy na foty!

robertdg - 31-05-2010, 23:15

No jak tak wszyscy wykazuja zainteresowanie to ja tez pozwole sobie stanac do kolejki, bo to musi byc jakies cacuszko - rarytasik :P
Rafal_Szczecin - 31-05-2010, 23:36

hehe a jak wiadomo , Kunta mial najbardziej dopieszczonego gala, ktorego wlascicielem wczesniej byl Tomek :)
robertdg - 31-05-2010, 23:42

Wybaczcie, jestem gówniarzem na tym forum i nie wiem o kim mowicie :oops: :oops: :oops:
Rafal_Szczecin - 31-05-2010, 23:53

Cytat:
Wybaczcie, jestem gówniarzem na tym forum i nie wiem o kim mowicie :oops: :oops: :oops:

Tomek to czlowiek, ktory zrobil tego galanta.
pisze zrobil, bo z tego co pamietam, i jak mowil ( zaznaczam, ze moge mylic "daty" ) to samochod jest z 98r, ale do tego ma zalozony calkowity pakiet avance, zalozone skory, zegar HC, swap hamulcow na te po lifcie, do tego, auto po wizycie w rowie bokiem, ( miminalne slady na samochodzie )ale wlasciciel podjal decyzje o calkowitym malowaniu samochodu na nowo , lampy tyl po lifcie, przod xenon ( chyba pierwszy na forum - jeszcze MKP ) , soczewki od ML'la. kazda naprawa samochodu robiona w ASO , swojego czasu Tomek wymienial cale tylnie zawieszenie na nowe ( w ASO ) "tak ooo " . samochod poprostu perelka.
pozniej wlascicielem samochodu stal sie Kunta,a teraz jak wiadomo .

napewno cos jeszcze zgubilem .

Marcino - 01-06-2010, 00:07

Rafał... tak mniej wiecej napisałem co trzeba..:)
No i niech sie Darkowi sprawuje.
Pozdro

Krzyzak - 01-06-2010, 07:15

tomusn napisał/a:
Krzyzak, jak tam stan oleju?

idealnie - czyli jak wcześniej brał 1/4 litra mineralnego na 5000 km, tak teraz bierze syntetyka... zużycie moim zdaniem pomijalne

edit:
tak - kupiłem EA5 :)
ale perełka to była 5 lat temu; teraz nawet nie pytajcie, bo nie wiem w co ręce włożyć - auto w stanie tragicznym, rdza, odpryski lakieru, wycieki z czego się da
Marcin robił to, co wymagało wymiany, nie dbał przesadnie o niego, ale też nie olewał całkowicie - po prostu używał
- bixenon z ML'a obniżony tak, że świeci gorzej niż H4 w bordowym
- wycieki spod dekli i przecieki do świec (zlikwidowane, przy okazji popychacze wykąpane)
- wycieki płynu wspomagania (nie - nie tam, gdzie zawsze, to robił Kunta, ale fachowcy tylko naciągnęli przewód i pociekło przy chłodnicy)
- zniszczona guma tłoczka (zrobione)
- amory przednie do wymiany, jeden cieknie mocno (dzięki Tomusn już niedługo + płyn ASB też będzie)
- grill nieoryginalny był chwilowo, bo oryginał miał połamane zaczepy
- antena nie działa (zapasowy oryginał niedługo będzie)
- tylne hamulce do wymiany (tarcze i klocki z E88)
- brak klocków przednich (dostałem od Marcina - miał kupione i brak czasu na montaż)
- maska właściwie do wymiany
- cały do polakierowania, bo pełno na nim asfaltu, miejscami rdzy a nawet purchli, także sąsiad + dziecko + cinquecento załatwił pełno wniotek
- studzienka + zderzak tylny = ostre wgniecenie (na szczęście 2 minuty z opalarką załatwiły sprawę)
- lis + zderzak przedni = odpadła osłona silnika od spodu i inne uszkodzenia
- pęknięty prawy przeciwmgłowy
- skóra w środku miejscami w średnim stanie
- wiele żarówek do wymiany
- niedokręcone śrubki przy silniku - ot fachowcy naprawiający alternator zapomnieli o tym i owym...
- przy okazji wymiany lambdy tylnego kolektora pełno spinek plastikowych w różnych miejscach
- silnik i okolice zarzygane do granic możliwości, śmierdzi palony olej na kolektorach
- stuka zawieszenie prawy przód
- rozwalone łożysko prawy przód (już zrobione), być może inne łożyska też (tylne)
- chińskie opony triangle - hałas 2x większy niż w Colcie
- piszczące wycieraczki (Marcin je naprawiał, ale nadal skrzypią... - chodzi o mechanizm nie o gumy)
- urwane mocowania od bodykit avance przy prawym progu
- cieknąca woda do bagażnika (zrobione)
mógłbym tak jeszcze długo

plusy też są, ale to może innym razem ;)
kiedyś miałem więcej czasu, teraz ogród pochłania mnie często aż do wyczerpania, więc Galant nieprędko powróci do świetności...
zresztą plany są też ciut inne... więcej prac będzie zimą, teraz tylko tyle, by bezpiecznie jeździć

Hugo - 01-06-2010, 07:52

Krzyzak napisał/a:
tak - kupiłem EA5
ale perełka to była 5 lat temu; teraz nawet nie pytajcie, bo nie wiem w co ręce włożyć - auto w stanie tragicznym, rdza, odpryski lakieru, wycieki z czego się da
Marcin robił to, co wymagało wymiany, nie dbał przesadnie o niego, ale też nie olewał całkowicie - po prostu używał
- bixenon z ML'a obniżony tak, że świeci gorzej niż H4 w bordowym
- wycieki spod dekli i przecieki do świec (zlikwidowane, przy okazji popychacze wykąpane)
- wycieki płynu wspomagania (nie - nie tam, gdzie zawsze, to robił Kunta, ale fachowcy tylko naciągnęli przewód i pociekło przy chłodnicy)
- zniszczona guma tłoczka (zrobione)
- amory przednie do wymiany, jeden cieknie mocno (dzięki Tomusn już niedługo + płyn ASB też będzie)
- grill nieoryginalny był chwilowo, bo oryginał miał połamane zaczepy
- antena nie działa (zapasowy oryginał niedługo będzie)
- tylne hamulce do wymiany (tarcze i klocki z E88)
- brak klocków przednich (dostałem od Marcina - miał kupione i brak czasu na montaż)
- maska właściwie do wymiany
- cały do polakierowania, bo pełno na nim asfaltu, miejscami rdzy a nawet purchli, także sąsiad + dziecko + cinquecento załatwił pełno wniotek
- studzienka + zderzak tylny = ostre wgniecenie (na szczęście 2 minuty z opalarką załatwiły sprawę)
- lis + zderzak przedni = odpadła osłona silnika od spodu i inne uszkodzenia
- pęknięty prawy przeciwmgłowy
- skóra w środku miejscami w średnim stanie
- wiele żarówek do wymiany
- niedokręcone śrubki przy silniku - ot fachowcy naprawiający alternator zapomnieli o tym i owym...
- przy okazji wymiany lambdy tylnego kolektora pełno spinek plastikowych w różnych miejscach
- silnik i okolice zarzygane do granic możliwości, śmierdzi palony olej na kolektorach
- stuka zawieszenie prawy przód
- rozwalone łożysko prawy przód (już zrobione), być może inne łożyska też (tylne)
- chińskie opony triangle - hałas 2x większy niż w Colcie
- piszczące wycieraczki (Marcin je naprawiał, ale nadal skrzypią... - chodzi o mechanizm nie o gumy)
- urwane mocowania od bodykit avance przy prawym progu
- cieknąca woda do bagażnika (zrobione)
Jasna dupa. Faktycznie, prawie jak wrak. Gratulacje nabytku mimo wszystko :D
robertdg - 01-06-2010, 09:21

Wyeksploatowana perełka, czyli kolejne dziecko w rodzinie ;-)
Krzyzak - 01-06-2010, 09:51

tak po dłuższej eksploatacji tych 3 autek mogę napisać, co następuej:
C52: niezniszczalny, pancerny, jeździ w każdych warunkach z każdym obciążeniem, odporny nawet na moją żonę, rdzewieją blachy; przez 5 lat zrobił 100 000 km, nigdy nic się nie zepsuło a na części przez 5 lat wydałem góra 3000 zł... z czego większość kupowana jak zwykłe u mnie - czyli na wyrost

EA5: przeciętny mechanicznie (ciągle coś...) z niesamowitym wyglądem, rdzewieje

E32: niezniszczalny, hamulce lepsze niż w EA5 po lifcie, kierownica lepiej pracuje a szczególnie odbija po skręcie, cichy, genialny komfort prowadzenia i welurowe fotele 100x wygodniejsze niż w EA5 w wersji skórzanej

to tylko porównanie tych 3 aut, z EA jest gorzej tylko w stosunku do nich, bo konkurencję i tak wyprzedza...



acha - w rekinie zmieniłem pompkę spryskiwaczy jeszcze - ale miała prawo się popsuć bo była francuska...

Maciek - 01-06-2010, 11:40

Darku dopiero teraz zobaczyłem że jesteś posiadaczem EA5A gratki. Co do E3x to fakt takich foteli to pozazdrościć i jakość wykonania całej reszty. Cały czas z sentymentem na nie patrze (pierwsze auto). Pozdro
Lechfan - 01-06-2010, 12:25

Z czasem dojdziesz do ładu z rekinem, także gratuluje zakupu!

Aha, i wydaje mi się, że wygląd EA5 rekompensuje gorsze blachy i mniej wygodne fortele w porównaniu do E3x. ;)

Owczar - 01-06-2010, 14:49

A ja tam się cieszę, że Darek w końcu zajrzał na forum :D Przy okazji tych napraw może będzie zaglądał częściej :P

Darku, a nie lepiej było to BMW o którym Ci się marzyło swego czasu? :)

Hugo - 01-06-2010, 14:52

Krzyzak napisał/a:
C52: niezniszczalny, pancerny, jeździ w każdych warunkach z każdym obciążeniem
Co prawda miałem C51, ale potwierdzam w 100%. EA nie ma żadnego porównania jeśli chodzi o bezawaryjność.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group