[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Zawieszenie przednie, diagnoza luzów, stukanie w zawi
adt81 - 11-08-2011, 07:58
no właśnie CTR też nie dodaje i pytanie czy ta blaszka może zostać stara ?
robertdg - 11-08-2011, 08:03
Może być, pod warunkiem, że potrafi się ją odzyskać (jest średnio elastyczna i łatwo ją zniszczyć)
lejgo_inc - 11-08-2011, 14:45 Temat postu: [EA5A/W 2.5] Stukanie w przednim zawieszeniu To będzie historyjka długa, nudna i bez obrazków. Ale może się komuś przyda?
Pacjent:
Galant EA5A (sedan, V6)
urodzony: pod koniec 1997
zameldowany po raz pierwszy: na początku 1999
ściągnięty z DDR w 2010 z przebiegiem licznikowym 145000. Teraz ma na liczniku 156000
Ile ma naprawdę przejechane - a kto to może wiedzieć?
Co pacjentowi dolegało:
Otóż raczył stukać (jak widać jest to historia z happy endem).
Stukał na nierównym bruku (bo są również bruki równe, to te których nie dotknęły powojenne remonty), przy najechaniu na niewielkie garby, przy zjeżdżaniu z dużych progów zwalniających. Za każdym razem jak koło dostawało impuls "w górę" było "TUK". Ale też jak przy zmianie biegów puściłem sprzęgło tylko odrobinę mniej delikatnie . A czasem nie stukał w ogóle. Cisza, cisza, cisza (co za rozkosz) i nagle znowu "TUK".
Takie metaliczne, ciężkie, solidne "TUK".
Najpierw "TUK" zarejestrowałem z prawej strony, z przodu.
Diagnoza 1 (serwis specjalizujący się w autach japońskich): Luz na wahaczu przednim prawym dolnym prostym.
Winnego wymieniono na 555.
Efekt leczenia: Nie stuka. Sukces. Szampan. Fajerwerki.
Minęły dwa tygodnie, stukać zaczęła lewa strona. "TUK" identyczne z poprzednim. Wróciłem do serwisu z elegancką, symetryczną wizją wymiany lewego dolnego prostego.
I się zdziwiłem
Diagnoza 2 (ten sam serwis): Maglownica.
No dobra. Wiedziałem że już zmierza w tym kierunku, ale nie podejrzewałem jej o współudział. Ale ok, trzeba to trzeba - dwie pieczenie przy jednym ogniu. Robimy, mimo że drogo.
Efekt leczenia. Stuka. Noż w mordę jeża.
Diagnoza 3 (stacja kontroli pojazdów): Coś panu stuka.
Auto zostało solidnie wyszarpakowane, pan diagnosta sobie solidnie wydrapał głowę, ja się solidnie ubawiłem obserwując jego minę jak przybijał pieczątkę na następny rok.
Diagnoza 4 (ja): To pewnie ten wahacz co z prawej strony.
Podejrzanego, bez sądu wymieniono na 555.
Efekt leczenia: Stuka. Łot da fak?
Diagnoza 5 (nadal ja): A może to amorki? Ciekną już, to może przy okazji...
Wymieniono na KYB olejowe.
Efekt leczenia: Stuka. No a co ma nie stukać. Dobra, przynajmniej z amortyzatorami spokój.
Diagnoza 6 (ASO): Końcówka drążka (2min. na szarpakach)
Nie mam akurat pod ręka skarbu żeby robić cokolwiek w ASO, więc w serwisie od diagnozy 1 i 2 zrobiłem końcówkę.
Efekt leczenia: Stuka. Ręce opadają.
Przy okazji ekipa obmacała w zawieszeniu i okolicach wszystko co się tylko dało. Bez specjalnego efektu, może poza tym że autko poczuło się wypieszczone. Hipotezy powstawały różne. Zaciski hamulców? Poduszka pod sprzęgłem? Tylne amortyzatory? Co pan wozi w bagażniku? Przyznam że mi najbardziej z tego wszystkiego pasowała teoria że siedzi sobie tam diabełek i wali młotkiem w zawieszenie.
Diagnoza 7 (ASO): Wahacz dolny gięty (banan) i gumka stabilizatora (wykryte podobno na szarpakach przód-tył, luz ~5mm)
Wymiana banana na Delphi. Faktycznie sworzeń chodził luźno jak dżojstik. Gumki w porządku.
Efekt leczenia: NIE STUKA.
JUPI!
Gdybym miał to wszystko podsumowac jednym słowem, to niestety post byłby do czytania tylko po 22.00.
No cóż, może ktoś skorzysta z moich doświadczeń.
Owczar - 11-08-2011, 16:05
lejgo_inc, gdybyś poczytał na forum ten wątek, to byś nie naraził się na zbędne koszty.
SPIDER-ek - 11-08-2011, 16:25
lejgo_inc, dokładnie tak jak owczar mówi, to już wszystko zostało powiedziane kilkanaście stron temu i w innych postach.
Standardowe objawy, więc zbędne koszta ponosiłeś:) Ale bogatemu nikt nie zabroni:)
p.s ja miałem podobnie, poczytałem forum, i za pierwszym razem wymieniłem banana i przestało stukać:)
mar111cin - 11-08-2011, 17:34
ja bym podsumował tą historie swoim przypadkiem xD
ponieważ nic mi nie stukało, to sam postanowiłem stuknąć auto.
do wymiany poszedł banan z prawej strony no i zaczełem odczuwać stuki z tamtej strony, głowiłem się co to może być, byłem pewny że musiałem coś jeszcze na tyle stuknąć że odmawia współpracy. Aż się do tego dźwięku przyzwyczaiłem, minął rok, pojechałem na przegląd i mówię do diagnosty żeby mi porządnie zawieszenei wyszarpał bo coś mi stuka i chciałbym wiedzieć co mam wymienić. Nic nie znalazł, pieczątke przybił. Kilka dni później byłem zmuszony oddać auto do mechanika i tam na kanale okazało się kto jest winowajcą - ten wahacz który wymieniałem
wymieniłem go jeszcze raz na oryginalną używke i odpukać - cisza...
m6riano - 11-08-2011, 17:56
lejgo_inc napisał/a: | Wymiana banana na Delphi |
Jaka cena?
lejgo_inc - 11-08-2011, 18:46
Delphi był za 430.
Problem z diagnozowaniem tych stuków był taki, że pierwszy do wymiany poszedł prawy dolny prosty i to zadziałało. Więc jak zaczęło się to samo robić z lewej strony to oczekiwałem podobnego rozwiązania. A tu niespodziewanka.
Gdzieś na etapie diagnozy nr 4 miałem już autorytatywnie kazać wymieniać banana (lektura forum). Ale jako że fachowiec od samochodów ze mnie jak z koziej d... trąba, to wolałem sie zdać na ludzi którzy auta naprawiają na codzień (zaraz ktoś napisze - "oj naiwny" - co ja poradzę że się nie znam też na chirurgii naczyniowej i prawie morskim? .
Poza tym - banan ów był wymieniany niecały rok wcześniej i też nie bardzo mi się uśmiechało w ciemno wymieniać coś już raz wymienione.
Krzyzak - 12-08-2011, 06:55
obecnie produkowane zamienniki mają 1 problem - jak muchy jesienią padają w nich gumy sworznia
ot ostatnio u Kibloo ujrzałem dziurę w bananie (yamato) - a był on wymieniany wiosną tego roku
dlatego ostatnio polecam - brać najtańsze SLR i zmieniać gumy sworznia na oryginalne części hyundai
m6riano - 12-08-2011, 15:43
Krzyzak napisał/a: | brać najtańsze SLR i zmieniać gumy sworznia na oryginalne części hyundai |
Czyli jeśli już mam te chińskie gówno to tylko kupić te sworznie?
Gdzie i za ile..?;-)
adt81 - 12-08-2011, 23:05
Dzisiaj wymieniłem drążki i końcówki oraz amortyzatory z przodu ale ich jeszcze nie montowałem bo chcę usunąć rudą z kielichów i zabezpieczyć to a amorki będą w tym przeszkadzały - jak się wyrobię to jeszcze jutro pojadę na zbieżność a jak nie to we wtorek.
Przy okazji dłubania chciałem wymienić filtr paliwa -to tak z innej beczki ale pozwolę sobie zapytać jak to ustrojstwo odkręcić bo za nic nie mogę ruszyć od strony sztywnego przewodu paliwowego - od strony zbiornika jest taki fajny zatrzask na gumowym wężyku i nie mogło być takiego z drugiej ? Popsikałem na noc WD40 - filtr jest nakręcany na gwint na sztywnym przewodzie czy ta nakrętka jest ruchoma czy na stałe bo nie chciałem na siłę żeby nie urwać ?
Końcówki stare mierzyłem suwmiarką i starałem się tak samo ustawić nowe ale szczerze mówiąc nie miałem już siły zaglądać jak się kierownica układa teraz - zobaczę jak na kołach postawię (ale to chyba można bez problemu przy zbieżności skorygować ? ).
Jedno jest pewne - nie chciałbym tego robić drugi raz nawet za kasę
robertdg - 13-08-2011, 08:15
adt81 napisał/a: | filtr jest nakręcany na gwint na sztywnym przewodzie czy ta nakrętka jest ruchoma czy na stałe bo nie chciałem na siłę żeby nie urwać ? | co prawda temat o zawieszce, ale może nikt nie zauważy na filtrze jest nakrętka na stałe, na przewodzie jest nakretka któa powinna sie po nim poruszać (tak jak w przewodach hamulcowych sztywnych) ale zapomnij po tylu latach korozja i naleciałość zrobioły swoje, aby odkrecic trzeba użyć starego kowalskiego sposobu - ostrożnie aby nie wywołać iskry
adt81 - 13-08-2011, 19:06
Tak wiem że mały OT za co przepraszam ale czasem dla rozrywki nie zaszkodzi - w każdym bądź razie poradziłem sobie przy pomocy klucza francuskiego i wymieniłem. Akcję drążki i amortyzatory również zakończyłem - zbieżność ustawiona 50zł i gitara . Teraz jeszcze w przyszłym tygodniu możliwe, że wymienię świece i przewody WN i mogę jechać na zlot .
Owczar - 13-08-2011, 23:59
adt81, kto Ci zrobiłe zbieżność na 4 łapy za te kase? Też tak chcę
adt81 - 14-08-2011, 09:10
A koniecznie trzeba tył ustawiać ? Kiedyś miałem przestawioną zbieżność z tyłu i nie dało się jeździć, wczoraj w drodze do warsztatu (po wymianie drążków) też auto było niestabilne na dziurach ale po ustawieniu przodu jest wszystko w porządku no chyba że zacznie opony z tyłu zjadać :/ - tak to jest jak się człowiek na wszystkim nie zna to w warsztacie nic od siebie nie dodadzą a mówiłem, że wymieniałem drążki więc jeśli byłaby konieczność ustawiania tyłu to powinni powiedzieć w końcu to dla nich większy zarobek.
Na wydruku wygląda to tak:
Zbieżność przód:
Przed lewo -14,9mm po 0,2mm
Przed prawo -4,6mm po 0,2mm
Zbieżność tył:
Przed lewo -0,3mm po -0,5mm
Przed prawo 1,8mm po 1,6mm
Z tym, że jakiś czas temu wymieniany był lewy banan i też się przez to tył mógł rozjechać bo regulowali przód. W lutym miałem regulowany tył i było L 0,15 stopnia P 0,15 stopnia więc już po zmianie banana tył się rozjechał bo zakładam że wartości powinny być takie same - auto zachowuje się dobrze ale pewnie po jakimś czasie opony dostaną w kość. Ja się nie znam na tym a te ciołki jak sprawdzają i mają wydruk to sami powinni powiedzieć że coś jest nie tak i trzeba ustawić !! Pojadę do nich w środę żeby to ustawiali jak należy i może coś z ceny zejdą. W lutym mieli inne urządzenie i tam na liście pojazdów do mojego dopasowali Galant EA1-5A 96-99 a teraz mają inne i mechanik szybko poklikał i na wydruku jest Galant 2.5V6 RHD 94-99 i wartości fabryczne na wydrukach są inne - tak to jest jak się człowiek spieszy i nie sprawdzi "specjalistów".
|
|
|