To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Colt CJ0 1,6 90KM 1996r

mystek - 15-02-2011, 18:19

Mały up...

Colcina dostała nową dawkę oleju, standardowo Motul 10w40, filtr oleju i paliwa, zrobiona przy okazji płukanka :) . Generalnie misiek powinien być zadowolony z nowych płynów życiodajnych :P .

Od ostatniej wymiany zleciało mu 11500km.

drum_n_bass1 - 15-02-2011, 23:16

Mystek a jak ci się jeździ na tej oliwie bo ja mam teraz zalany Valvo i nie długo bede wymianiał i myslałem nad Motulem. Jeśli można wiedzieć to gdzie i w jakiej cenie kupowałeś w Kraku.
mystek - 16-02-2011, 07:03

Jestem bardzo zadowolony z Motula. Tzn generalnie jest to mój pierwszy samochód i nigdy nie jeździłem na innych olejach, ale uważam, żę lepiej dać te 10-15zł więcej i kupić coś nie rozlewanego w Polsce (ponoć). Przez ten okres czasu (11500km) dolałem mu może 300-400ml.

Olej kupiłem dokładnie z tej aukcji - http://allegro.pl/olej-mo...1444696152.html odbiór osobisty na Lindego, kawałeczek za giełdą RTV w Bronowicach.

Słyszałem, że porównują Valvo z Motulem, podobna jakość. Mój brat np jeździł swego czasu na Mobilu 10w40 w swoim 1.9tdi i żarł mu strasznie olej. Przerzucił się na Valvoline właśnie i strasznie sobie zachwala, nie żre mu tak oleju jak wtedy.

Słyszałem też opinię, że podczas jazdy na torze w ekstremalnych warunkach silnik nie grzeje się tak ostro jak na olejach typu Mobil właśnie. To opinia odnośnie Motula.[/list]

mystek - 19-02-2011, 17:01

Zauważyłem ostatnio niepokojące rzeczy dziejące się z miśkiem. Konkretniej zaczęło się to dziać odkąd wymieniłem olej i filtry paliwa i oleju.

Otóż samochód postoi powiedzmy całą noc. Idę go odpalić na następny dzień. Samochód odpala bezproblemowo, "od kopa" tak zwanego, obroty standardowo na poziomie 1800-1900rpm sobie śmigają na początku, powolutku spadają sobie powiedzmy do tych 1700rpm i nagle np obroty spadają do 1200rpm i po chwili znowu wracają do 1700rpm. Chwilę chodzi i nagle znowu spadają np do 1100rpm i znowu wracają do tych 1600rpm powiedzmy. Chodzi, chodzi, nagle spadają obroty do 800rpm nawet, buda się trzęsie i znowu wracają do tych 1400-1500 bo wiadomo, że się dogrzewa powoli samochód. Podczas jazdy problem nie występuje, obroty nie falują (ewentualnie tak dosłownie minimalnie, po dobrym przyjrzeniu się strzałeczce). Wczoraj np objechałem 10km, samochód postał gdzieś od 16 do 20, odpaliłem i nie było tego problemu.

Co jest przyczyną? Nagrałem filmik na telefonie, ale jestem u dziewczyny i nie wziąłem kabla do komputera. Będę próbował coś wykombinować, by wrzucić film na YT i tutaj załączyć go byście zobaczyli jak to wygląda.

Dotychczas nigdy nie miałem takich problemów. Pan Leszek podczas wymiany oleju przeczyścił mi przy okazji kolektor ssący, bo był cały czarny od środka, no i zrobił mi płukankę po starym oleju.

Tomek - 19-02-2011, 18:21

mystek napisał/a:

Dotychczas nigdy nie miałem takich problemów. Pan Leszek podczas wymiany oleju przeczyścił mi przy okazji kolektor ssący, bo był cały czarny od środka, no i zrobił mi płukankę po starym oleju.


Pan Leszek zepsuł, pan Leszek naprawi

a tak na poważnie, to miałem to samo w Colcie zaraz po tym jak go kupiłem
u mnie znikło to z przejechanymi kilometrami
ale możesz spróbować nauki wolnych obrotów

mystek - 19-02-2011, 18:30

Wrzuciłem film, jak to wygląda:

http://www.youtube.com/watch?v=8Nos5lbBJVU

#Tomek - myślisz, żeby odlączyć aku i nauczyć go na nowo obrotów?

Tomek - 19-02-2011, 18:34

mystek napisał/a:
Wrzuciłem film, jak to wygląda:

http://www.youtube.com/watch?v=8Nos5lbBJVU

#Tomek - myślisz, żeby odlączyć aku i nauczyć go na nowo obrotów?


ja bym tak zrobił na początku, choć samemu mi sie nie chcialo

mystek - 06-03-2011, 23:59

Dzisiaj był kolejny dzień walki z falą rdzy na biednej Colcinie w Sosnowcu u Perkiego. Zdjęć nie mam, bo nie robiłem, jedynie na początku coś tam cyknąłem, jutro może dorzucę.

Generalnie Perki dzisiaj grubo podziałał z tylnym prawym nadkolem, gdzie był wysyp dziur - wszystko ładnie połatane podwójnym ocynkiem, no i rzucił mi jeszcze świeżą konserwację w nadkolu.

Druga kwestia to słynna dziura w prawym przednim błotniku. Wycięta, skopana leżącą na ziemi, zaspawana świeżą blachą, pomalowana - jest git!

Dzisiaj niestety tylko (ale i "aż") tyle udało się zrobić, na więcej czasu brakło, więc fotele nie wylądowały z Eclipse'a - buda ważniejsza, zdecydowanie!

Na podłużnice i fotele przyjdzie być może jeszcze pora gdzieś na kwiecień-maj, kiedy będzie cieplej.

Ponadto dzisiejszy dzień nie obył się bez niemiłych niespodzianek. Jedna - najważniejsza (ale i w sumie najmniej szkodliwa dla Miśka) zostanie opisana, kiedy... już będzie zrobiona, bo to dość nietypowa sytuacja :) .

Druga niemiła niespodzianka - będąc już w Sosnowcu co raz było słychać jakiś dziwny szum z prawego przedniego koła. Działo się to tylko kiedy wyjechałem na prostą drogę, natomiast kiedy nawet lekko skręciłem koła - szum ustępował :| . Wracając niedawno z Sosnowca już tego szumu nie było :| . I bądź tu kurde mądry - o co Miśkowi chodziło, hę?! :)

Kolejna niespodzianka - bulgotające zawory - jutro dzwonię do Leszka i umówię się na regulację, mam nadzieję, że uda się zrobić to na poczekaniu.

No i czwarta - prawdopodobnie znowu zrobiła mi się niewielka dziurka w niedawno robionym łączniku elastycznym. Perki się tam czegoś dosłuchał, no i wydaje się, że czuć spaliny z komory silnika. Dzwonię jutro do gościa co mi to robił, żeby mi to oglądnął na poczekaniu również, tak nie może być!

Jeśli uda się dotrzymać Colta do przyszłej zimy, to kupuję mu nowe zimówki, przynajmniej 2, bo bieżnik na poziomie 3,8mm, no i szumią generalnie te opony i dziwnie hałasują niekiedy.

Aha, no i przy okazji spawania odłączyliśmy akumulator, tak więc zobaczymy czy dalej będą dziać się takie dziwne rzeczy na ssaniu. Jutro odpalę go i zobaczymy.

Marcin-Krak - 07-03-2011, 19:25

No to Ty go wreszcie chcesz sprzedawać, czy nie?
Może doszedłeś do jedynego i słusznego wniosku, że warto zrobić i cieszyć się z tego na prawdę fajnego autka ;)

mystek - 07-03-2011, 21:05

Tzn dopóki go nie sprzedam, to w niego wkładam, po prostu :) . Jest mój, dbam o niego do ostatniej minuty bycia moim rodzynkiem. Generalnie od wczoraj mam go trochę dość, no ale trochę mi już przeszło :) .

Z rzeczy zrobionych - połatany tłumik - miał 3 takie małe dziurki na całej długości i osłona katalizatora już latała, więc też została przyspawana. No i wieszak tłumika końcowego również, bo był urwany. Generalnie jest ciszej na wyższych obrotach i idzie od dołu lepiej, także jest dobrze :) . Myślałem, że to wina łącznika elastycznego i że będzie naprawa na gwarancji, ale łącznik jest ok, no i 90zł poszło, ale zdrowiej na nerwach :) .

A na poniedziałek jadę do Leszka na regulację zaworów, także znowu będzie w bdb stanie technicznym :) . OBY!

PS: no i zadbałem o niego dzisiaj, odkurzyłem całe wnętrze, wymyłem go, powoli, powoli przygotowuję się na wystawienie go, ale ciągle się waham i chodzą mi po głowie myśli - "chłopie, władowałeś w niego tyle, zacząłeś kuć to żelazo, to skuj je do końca, tj doprowadź do stanu w miarę idealnego!". Także wahanie jest.

Marcin-Krak - 07-03-2011, 21:25

A masz coś na oku?
Znalezienie godnego następstwa może nie być łatwe.
Poza tym - sprzedanie Colta (przynajmniej jakiś czas temu) w Krakowie za godne pieniądze było sztuką nie łatwą :wink:

mystek - 07-03-2011, 21:46

No właśnie problem w tym, że nie ma nic ciekawego :( . Tzn number one to... Mazda 323f, ale z gena wcześniejszego od Twojej :P i silnik 2.0 V6. Takie coś chciałem już kupić wtedy, gdy kupowałem Colta :) . Podobają mi się te Mazdy.

A poza tym, to w allegro wpisuję takie dane:

4000-8000pln, minimum 140KM i nie wyskakuje nic ciekawego. Z tego co pokazuje, to Mazdy 323f, Xedos 6, Honda Prelude, Saab 900 (ale najwięcej 2,3 N/A a chciałbym 2.0T jak już) i w sumie tyle. Rozpatruję jeszcze Colta GTi, ale niestety mało tego na allegro. Wśród MManiaków sporo, ale kto sprzedaje taki smaochód? :)

Ja_good - 08-03-2011, 16:10

mystek napisał/a:
4000-8000

to naprawde ciezko bedzie ci kupic cokolwiek zadbanego...z reszta gadalismy jzu o tym nie raz.lepiej kupic auto drozej i niech postoji z miesiac dwa i dopiero zaczac z nim cos robic niz kupic strupa i wkladac do niego caly czas...

idas - 08-03-2011, 16:24

Mystek napisał/a:
"chłopie, władowałeś w niego tyle, zacząłeś kuć to żelazo, to skuj je do końca, tj doprowadź do stanu w miarę idealnego!"

No właśnie:D
Zainwestowanej kasy nikt Ci nie odda;-) Też myślałem jakiś czas temu o wymianie samochodu, ale władowałem w mojego dużo pieniędzy i serca, dlatego zostanie ze mną jeszcze trochę:-) A jak pomyślę o wycenie mojego miśka (zapewne jakieś 3 tys.) to mi się słabo robi:-)
Już chyba lepiej zajeździć (ale mitsu się nie da:D).

Marcin-Krak - 08-03-2011, 19:07

To zrób Colta żeby wytrzymał trochę. Zacznij zbierać kasę i wtedy zastanów się nad wymianą.
Ja do wymiany Colta zbierałem się prawie 3 lata :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group