Forum ogólne - Jak jeździć, by nie tworzyć korków?
saphire - 30-05-2007, 21:00
Hmm... a kto mówił że angole to cywilizacja? Przeca nawet ruch mają po niewłaściwej stronie Proponuję zobaczyć jak jest w Austrii, Grecji, Chorwacji i u innych południowców... W czasach demoludów utkwiłem w Salonikach maluchem z przyczepą na 6cio pasmówce (jak dla nas to już był kosmos) no i biedny maluszek z bagażówką na haku słabiutko ruszał i parę razy mało mnie nie rozjechali. Potem dojechał do mnie jakiś gość z boku i łamaną polszczyzną wyjaśnił mi przez okno że mam ruszać już jak się żółte włącza bo wszyscy tak ruszają nawet jeśli stoję na końcu kolejki... Od tej pory zawsze tak ruszam chyba że mam marudera przed sobą - niestety.
Koton - 30-05-2007, 21:09
saphire napisał/a: | Joj, tam jak zapala się zielone - cała kolumna rusza równocześnie więc przez skrzyżowanie przejedzie mnóstwo aut - jak ktoś nie ruszy to mu w tyłek wjadą i jeszcze jego wina będzie jak policja przyjedzie. U nas ruszy pierwszy, reszta czeka, ruszy drugi, reszta nadal czeka,..., ruszy czwarty i już jest żółte.... |
Kiedyś pisałem o tym i o miarowej jezdzie kierowcow przez miasto(sensowne i małe odległości miedzy samochodami) to sie odezwaly glosy że to niebezpieczne i w ogóle
Tak czy inaczej każdemu kto jedzie przez miasto i uprawia sport pod tytułem "tym razem na jednym baku paliwa przejade o 10 km dalej"wsadzil bym znak drogowy nie powiem gdzie.Za co?? Za to że jedzie sobie oszczednie a reszte uzytkownikow ma w du....e Gdyby kazdy tak jezdil Dla kontrastu jak komus zgasnie samochod, albo sie zepsuje samochod to mnie to w zaden sposob nie denerwuje bo to nie jest w zaden sposob zamierzone.
Oprócz speedsetterów nie znosze oszczedzajacych kierunkowskazow i t zarowno w trakcie jazdy jak i w przypadku stania na swiatlach na pasie z ktorego mozna tez skrecac.
Nie wiem z czego sie to bierze ale ludzie na zakretach i skrzyzowaniach gdzie są 2 pasy do jazdy w tym samym kierunku "lubią" zwiedzac pas sasiedni(bez sygnalizaci kierunkowskazami) by nastepnie, i tu nie ma reguły obrac losowo jeden z pasow. (
A tak w ogole to przesadzam, bo kierowcy w Krakowie(nie jest to jakis lokalny patriotyzm ) jezdza naprawde calkiem sensownie i oby bylo jeszcze lepiej. Wiecej powodow do zadowolenia niz do narzekania
arekp - 31-05-2007, 00:30
saphire napisał/a: | Potem dojechał do mnie jakiś gość z boku i łamaną polszczyzną wyjaśnił mi przez okno że mam ruszać już jak się żółte włącza bo wszyscy tak ruszają nawet jeśli stoję na końcu kolejki... Od tej pory zawsze tak ruszam chyba że mam marudera przed sobą - niestety. |
Ja dwa latka temu ruszylem na koncowce zoltego na Piastow w Szczecinie ... efekt? Fotoradar cyknal zdjecie
Do dzis mam telefon goscia ktory jechal obok i zgodzil sie w razie problemow zaswiadczyc, ze ruszalem autem w momencie kiedy zielone sie zapalalo. Wezwanie co prawda nie przyszlo ale faza byla niezla ... podbijam auto i *cyk*
cns80 - 31-05-2007, 08:03
akbi napisał/a: | No i w ten sposób Patryk tworzysz korek o długości kilometra, zamiast 500 metrów ... brawo Ja zgadzam się z taktyką opisaną w artykule w 100% i zawsze tak jeżdżę, a na końcu drogi (przed zwężeniem) stosuję taktykę (bez różnicy na którym pasie stoję) jedno auto z lewego pasa, jedno z prawego | ruslana81 napisał/a: | no i właśnie tak przyczyniasz się do powstawania korka na dwóch pasach...i zamiast jeden stoją dwa...gratulacje | Nie zrozumieliście mnie. Ja mówię o miejscach gdzie pas się już dawno skończył, a idioci dalej walą poboczem, chodnikiem, pasem dla autobusów, trawnikiem, po wysepkach i po czym jeszcze się da, bo muszą być pierwsi.
JA BARDZO POPIERAM ZAMEK (vel choinkę, jodełkę, itp.)
Tylko jeśli chodzi o wykonanie to zawsze jak wpuszczam to słyszę klakson, lub widzę długie, a jak chcę sam wjechać, bo jest luka to słyszę ryk silnika (czekam na taki moment kiedy ten gwałtownie przyśpieszający walnie w tego przed sobą ).
A co do wału miedzeszyńskiego to najlepsi są ci którzy jadą w dół pasem technicznym na ślimaku, potem w górę pod zakazem ruchu, następnie ścieżka rowerowa, znowu w dół i potem blokada dwóch pasów, bo on skręca w lewo. Wqrwia mnie to !!!
P.S. Zamek w polskim wydaniu wygląda tak:
1. Korek na prawym pasie rusza.
2. Kierowca zostawia sobie bezpieczny odstęp (powiedzmy 2-3m).
3. Z lewego pasa wpada rozpędzona gablota (byleby się przód zmieścił).
4. Gablota ostro hamuje.
5. Przestraszony kierowca hamuje do zera.
6. Kierowca próbuje ruszyć.
7. Wróć do punktu 1.
arekp napisał/a: | Zauwazylem jednak pozytywna rzecz ... jesli ja wpuszcze kogos dla przykladu to czesto zdarza sie tak, ze ten za mna tez wpusci. Bardzo optymistyczny widok niestety za malo popularne zachowanie | Ja zauważyłem coś równie pozytywnego. Często jest tak że w puszczony przeze mnie kierowca czuje się w obowiązku zachować się kulturalnie i na następnym zwężeniu lub skrzyżowaniu też wpuszcza jednego
ruslana81 - 31-05-2007, 08:28
cns80 napisał/a: | mówię o miejscach gdzie pas się już dawno skończył, a idioci dalej walą poboczem, chodnikiem, pasem dla autobusów, trawnikiem, po wysepkach i po czym jeszcze się da, bo muszą być pierwsi. |
no to rzeczywiście się nie zrozumieliśmy. W tej kwestii zgadzam się z Tobą, chociaż przyznam, że wpuszczam takich idiotów jeden z drugim, bo oni potem wpychają się na chama, a mnie szkoda przyrysować mojego niedźwiedzia...co z tego, że jego wina, skoro potem musiałabym się naszarpać z policją, ubezpieczycielem i wszystkimi innymi...czasem mi się udaje nie wpuścić kogoś kto jedzie "wysepką" (na Marynarskiej), ale wcale nie odwracam wzroku tylko bezczelnie gapię się na takiego kierowcę. Jeden raz pokręciłam głową, a ten kretyn kręci na mnie głową....wpakował się oczywiście przede mnie po czym mi podziękował...no szok!
arekp - 31-05-2007, 09:42
Rownierz przyznaje, ze calkowicie sie nie zrozumielismy. Ciesze sie, ze jednak mamy wspolne zdanie na ten temat
cns80 - 31-05-2007, 12:37
arekp napisał/a: | Ciesze sie, ze jednak mamy wspolne zdanie na ten temat | Ja też
Do upierdliwych zachowań w ruchu drogowym dołożyłbym jeszcze parkowanie na dwóch miejscach parkingowych jednym samochodem, niepatrzenie w lusterka, zatrzymywanie się tam gdzie komu wygodnie i parkowanie na miejscach dla inwalidów.
Według mnie przyczyną wszystkich tych zachowań są : BEZMYŚLNOŚĆ, CWANIACTWO I EGOIZM.
Anonymous - 31-05-2007, 14:11
cns80 napisał/a: | parkowanie na dwóch miejscach parkingowych |
cns80 napisał/a: | parkowanie na miejscach dla inwalidów. |
Też mnie to irytuje. Robie zdjęcia i zamierzałem na forum wrzucić, zrobić temat typu nie parkuj jak łoś. Z tym że zdjęcia mi gdzieś wywiało.
Wracając do kultury jazdy wQrzają mnie kierowcy autobusów. Cały czas czują się jakby jeździli po swoim pasie. I nie mówie tutaj o wyjeżdżaniu z zatoczki, gdzie faktycznie trzeba m ustąpić.
Anonymous - 31-05-2007, 16:08
Ficu865 napisał/a: | Wracając do kultury jazdy wQrzają mnie kierowcy autobusów. Cały czas czują się jakby jeździli po swoim pasie. I nie mówie tutaj o wyjeżdżaniu z zatoczki, gdzie faktycznie trzeba m ustąpić. |
Ale ZTCW tylko na terenie zabudowanym
macia - 31-05-2007, 22:57
Koton napisał/a: | ludzie na zakretach i skrzyzowaniach gdzie są 2 pasy do jazdy w tym samym kierunku "lubią" zwiedzac pas sasiedni(bez sygnalizaci kierunkowskazami) by nastepnie, i tu nie ma reguły obrac losowo jeden z pasow |
Oj, znam to znam. Najlepszy sposób na stłuczkę w Lublinie, to wjechać na rondo i chwilę poczekać aż ktoś z zewnętrznego pasa będzie nagle zjeżdżał na wewnętrzny (lub też odwrotnie). Jeśli ktoś chce trochę kasy z ubezpieczenia wyrwać, to wystarczy, że pokręci się kilka minut na tym samym rondzie Ja zamieniłem zasadę ograniczonego zaufania na drodze, na zasadę zupełnej nieufności. Szkoda mi miśka, bo jakbym miał jakiś szrot, to nie uciekałbym na boki i nie hamowałbym, tylko uczył baranów jazdy swoim pasem
Moominek - 01-06-2007, 09:51
A ileż to razy obserwuję wjeżdżających na rondo lewym pasem, ja równolegle prawym, a ten z lewej nagle ścina wjazd i pakuje się moim pasem. Ile razy geniusze okrążają prawie całe rondo zewnętrznym pasem blokując zjeżdżających z ronda.
Optic - 01-06-2007, 15:42
Wiecie co totalnie blokuje ruch w 80% przypadkow, z ktorymi sie spotykam? Nie zjezdzanie do srodka jezdni przy skrecie w lewo.
Rowniez na skrzyzowaniach. Najczesciej sa 3 pasy: prawy tylko dla skrecajacych w prawo, srodkowy na wprost i lewy na wprost i dla skrecajacych na skrzyzowaniu w lewo. Fakt, ze swiatla w Opolu synchronizowal ktos z powaznie uposledzona wyobraznia i z przeciwnych kierunkow auta zawsze ruszaja albo razem, albo ruszaja w jednej chwili tylko z jednego kierunku. Wiec tym samym albo stoisz 5 minut na swiatlach czekajac na zielone, albo... stoisz w korku, pomimo, ze masz zielone.
Przyklad: zjazd z wiaduktu nad rondem na Nysy Luzyckiej w Opolu do skrzyzowania z Wroclawska. Na srodkowym pasie (tylko prosto) korek stoi do samego wiaduktu (500m). Zarazem ktos, kto nie jest dosc uwazny, a zarazem rozpedzi sie na wiadukcie (dluga prosta), mijajac jego grzbiet nagle moze miec zonka widzac 10m przed soba stojacy ogon korka. Na lewym pasie (prosto i w lewo) stoja pod swiatlami 2-3 auta i az sie prosi, zeby pojechac nim prosto. Dlaczego wiec wszyscy tlocza sie na srodkowym? Bo sa nauczeni zyciem, ze jesli choc jeden z kierowcow z lewego pasa bedzie chcial skrecic w lewo, nie zjedzie do srodka skrzyzowania tylko zawali caly pas. Wtedy trzeba bedzie i tak sie wciskac w srodkowy.
Ulica jest dwujezdniowa, wiec na srodku krzyzowki jest "martwe pole" - plac ze mozna tirem stanac, ale rzadko ktory geniusz tam zjedzie.
Jeszcze gorzej, jak jest w ogole tylko jeden pas i skrecajacy w lewo nie zjechal. Przyznam Wam sie, ze nie raz minalem takiego chodnikiem (ale spoko - gdy akurat nikt nim nie szedl)...
Swoja droga, sam nie wiem dlaczego ja nie uzywam klaksonu??
cns80 - 02-06-2007, 15:36
Optic napisał/a: | Swoja droga, sam nie wiem dlaczego ja nie uzywam klaksonu?? |
Zepsuł się ???
Koton - 02-06-2007, 17:55
Racja z tym nie zjezdzaniem do srodka jezdni przy skrecaniu w lewo.
JCH - 02-06-2007, 18:02
Optic napisał/a: | Swoja droga, sam nie wiem dlaczego ja nie uzywam klaksonu?? | W terenie zabudowanym nie wolno.
|
|
|