Nasze Miśki - ROMEL I DIAMENTY
ROMEL - 13-01-2006, 13:35
Misio przejachał juz 1400km...
heh - martwi mnie jedno - nie wziął oleju - przed tem dolałbym conajmniej litra
Nie cisnąłem go mocno powyzej 5000rpm - początki bardzo spokojnie tak do 3000rpm - po 500km pozwalałem sobie na 4000rpm - teraz na pieć i żadko wyskok wyżej...
Plan mam taki - tak na pół spokojnie kapeluszniczo zrobie jakieś w sumie 3000-4000km - wtedy zmieniam filtr oleju i olej - i już wtedy normalna jazda..... olej zminiam ponieważ to tak... hmmm.... no bo było rozbierane, gdzieś jakis paproszek może, nowe części - to sie musiało wypłukac- dotrzeć minimalnie - poprostu - wymieniam i wchodzę w normalny cykl 10000....
Narazie jak pisze jest wszystko OK - silnik mruczy jak mruczał zaraz po..., a w porównaniu do przed jeśli chodzi o moc.... hm.... minimalnie pogrzebałem jeszcze przy głowie - jedyne co narazie zauważyłem że zrobił sie bardziej elastyczny, ale może byc to złudne ze względu na to że juz dawno nie poganiałem ostro Misia i sie człowiek odzwyczaił.....aaaa zrobiła sie momentalna reakcja na gaz...jakoś tak....
Z drugiej strony pisze tu o poganianiu Miśka itd.... żeby tego któś źle nie zrozumiał... nie jestem KATEM MORDERCĄ - i non-stop nie pałuje na czerwonym polu....
Jeszcze jedno... czy ktos kiedy kolwiek słyszał o ujemnym wpływie na silnik dobrze zrobionego BARANA wydechowego... dokładnie chodzi mi np: czy temperatura głowicy podczas pracy zmienia sie po założeniu barana???, czy zawory wydechowe w jakis sposób to odczują???.... czy rezonansowy rodzaj pracy (stal nie ma własciwości tłumiących w przeciwieństwie to żeliwa...) będzie mi coś rozkręcał???
nie pytam o zwiekszeniu spalania czy tam jakieś - pytam od strony mechaniczno-wytrzymałościowej
Wiem troszke na ten temat, no moze troszke więcej niż troszkę ale pytam ponieważ chciałbym zabazować na szerszym wachlażu doświadczeń i spostrzeżeń.....
Pozdrówka
Hubeeert - 13-01-2006, 13:40
Ja bym zmienił olej już nie czekał na większy przebieg.
Co do "baranów" - stosuje się je pod turbinę. Ty możesz pójść w 4-2-1 - lepszy dół lub 4-1 lepsza góra.
nie kombuinuj tylko jeździj. A co do temperatur w kolektorzy i układzie wydechowym to zwiększenie prędkości przepływu możesz uzyskać izolując termicznie (taśmą) kolektor.
ROMEL - 13-01-2006, 17:24
yyyy Hubi... a może i masz racje z tym olejem - oleju nie bierze nic, więc to by oznaczało że pierścionki już są w miare ulozone....hyhy co głowa to rozum... juz dzisiaj pisałem o tym Bartkowi.... i podobnie jak Ty lekko wybił mi pomysł z głowy....
A w sensie takim - że sama zmiana żeliwiaka na "Barana" może przynieść efekty a i owszem ale dyskutowaliśmy o AFR... i jest niebezpieczeństwo zrobienia z silnika "palnika" a tego to ja na pradę nie chce... oj głowica by dostała po rajtach...Bartus wspominał o czujniku temp. powietrza że oszukac go mozna i automatycznie będzie korekta dawki paliwa...... qrka tyle rozmyślałem a o tym to ja nie pomyślałem...w sensie o AFR...dlatego też twierdze że CO GŁOWA TO ROZUM
A co do "Baranów" i zastosowań to wydaje mi sie że częściej jest stosowany do niedoładowanych silników... jakoś tak mnie sie zdaje... do turbin a i owszem ale to już dla killersów których stać na częste wymiany turbin, przy baranie, przeregulowanym zaworze upustowym dobrze dostrojoną mapą i baaardzo dobrze przygotowanym silniku (w sensie nie będzie przeładowywywać) - jakieś 1,8-2,0 bara - silnik wtedy pracuje jak na amfie albo sterydach z tym że stąpa po cienkiej linii zwanej "KORBA BOKIEM" - "lub łopatki turbiny na szybie jadącego z tyłu samochodu" - oczywiscie mowa o wolnym wydechu -zwężkowanym...
Nie kombinować... chyba tymczasowo również Cie Hubcio posłucham
Pozdrówka
Hubeeert - 14-01-2006, 01:33
No to teraz czas na moje 0,03zł
Barany a więc jak rozumiem kolektor równoodległosciowy - wg mnie i tego co sie dowiedziałem/doczytałem jak do tej pory jest najlepszy własnie do zastosowań turbo (choć zdania sa podzielone jak zwykle i część mówi że nalepszy do Mitsu jest własnie tai kolektor jaki jest). Przy turbinie można pominąć opory wydechu jakie sprawia każde kolanko w wydechu. Jak koniecznie chcesz kombinować to zaprawde powiadam Ci synu najlepszr będzie przeliczenie wydechu pod N/A a co się z tym wiąże w tak wysokoobrotowym silniku jak nasz pokombinowanie z kolektorem 4-2-1, wykonanie izolacji na kolektorze taśmą żaroodporną (dla dynamizacji przepływu spalin, wykonanie wydechu ze stali kwasoodpornej (mniejsza przewodność cieplna co spowoduje wyżsżą temp spali a więc również szybszy przepływ), korekta ciśnienia na listwie paliwowej, SMTP - dawka paliwa i zapłon, pełnoprzepływowa wkładka w puszkę filtra i....
Ognia
ROMEL - 15-01-2006, 10:40
To znowu ja...
Na Misia czekaja już odszykowane aluski, - jeszcze tylko musze dwie oponki dokupić i będzie full komplet...
Jeżeli chodzi o odszykowanie...
dwa wieczory - czyli w sumie jakieś 8 godzin - przygotowywałem felgi do podkładu....
były lekko gdzie niegdzie poutleniane, tu i tam ryśnięte, tam lakierek obity..
no ale - wygłaskane na cacy - zostały pryśnięte - dwoma warstwami podkładu....
suszenie i na nastepny dzień znowu - matowanie i przygotowanie do warstw wierzchnich
Ale najpierw dorobić farbę trzeba było... mój Kuzyn dostał bojowe zadanie - przy którym byłem i moooocno marudziłem... tak czy inaczej po dwóch godzinach kombinacji - zadanie zostało wykonane... baza gotowa.... kolor a może jego brak jest nie do podrobienia - kolor dobierany z palety Lexusa - i palety RR - czyli mojej głowy
Tak czy inaczej w farbie jest 13 składników nie licząc żywicy..... jest równiez miedzy innymi magic-blue... - jest widoczny dopiero w świetkle słonecznym...
Bazy położone jest 3 warstwy - każda kładziona w innym kierunku... alez ja cudowałem z tym malowaniem.... później po związaniu bazy przyszedł czas na klar.... pierwsz warstwa zapylenia powierzchowne... tzw - wiążace - i nastepnie dwie warstwy.... wyszło SZKŁO - jak zwykle po tak udanym malowanku (a ostatnio coś mnie wzięło na malowanie) - chodziłem i sie podniecałem z godzine...
Moge zdradzić że kolor jest baaaardzo zbliżony do OZ-evo cup....
Niemoge sie doczekac domomentu założenia na autko i poptrzec jak to będzie wyglądać...
ahhhh.... bedzie piknie - oczywiście są gusta i guściki no ale....
KOCHAJ - Hubcia za fraki i do mnie proszę... tylko uważaj z tymi frakami bo On (Hubcio) troszkę większy od Ciebie co by sie nie zdenerwował...
Qrka - ale ja zanudzam...
Pozdro
Anonymous - 15-01-2006, 23:03
Wrzuć może foty tych alu pomalowanych co?
ROMEL - 11-03-2006, 09:46
No po niekrótkiej przerwie....
Na Miśka czeka juz komplet kółek letnich... zdjęcia wkleje dopiero jak będą na aucie...
Felgi BSA 15" - Teraz RallyArt 15" - oponki NOKIAN NRHi 195-55-15
Ocene wizualna po pracach przy felgach mogli stwierdzić Hubert i Kochaj...
Z innych spraw...
Teraz przyszła kolej na hamulce... a tak jakoś
Mam już wszystkie gumki gumeczki, membranki - jeżeli chodzi o zaciski... dodatkowo rozbieram pompę hamulcową... równiez wymieniam uszczelnienia itd.... przy zabawie z Dot-4 z rozpędu również wezme sie za pompke sprzęgła... a tak żeby miec juz kompleksowo sprawę załatwioną..
A bym zapomniał o najważniejszym - wszystkie przewody hamulcowe elastyczne - wyminione będą przy tym na nowe w oplcie stalowym... qrka drogie troche - ale trudno... ma byc luxus....
Na chwile obecną nie wyminiam jeszcze tarcz hamulcowych itd... sa jeszcze OK - wymiar jak trzeba - choc juz na minimum.... przebieg tarcz 230kkm... szok w trampkach... a muszę powiedziec że hamulce to ja czasami używam... klocki sie palą a tarcze dają rady...
A jak juz będę miał ściągniete koła z przodu to wyminię końcówki kierownicze..,. też jeszcze oryginalne ... lewa OK - a prawą szlak trafił bo jakis wcześniejszy Baranek osłonke gumowa uszkodził i tak jeździł - owszem wyczyściłem - umyłem - nasmarowałe - nową gumke założyłem (jakieś dwa lata temu...) - ale widac i tak dało to powód do padaczki...
No i jeszcze zmienię bo to przeciez już 50kkm - gumki na drążku stabilizatora... bo łączniki oryginały i coś nie śpieszno im do wymiany...
AAA tak dodam... jak wiecie przy 180kkm upierdziałem sobie wymiane wahaczy w komplecie, tuleje, gumy, poduchy itd... po 50kkm jedyne co nosi śladu zużycia to właśnie gumki stabilizatora ...
Tak sie jeszcze przyszłościowo zastanawiam... może by w końcu do skrzyni biegów zajżeć, siakies łożysko wymienić... sprzęgło w komplecie.... chyba na wakacjach coś pomyśle jak odbije Mi w dekiel jeszcze bardziej niż teraz
Pozdrowionka
kochajj - 11-03-2006, 14:21
ROMEL napisał/a: | No po niekrótkiej przerwie....
...
Mam już wszystkie gumki gumeczki, membranki - jeżeli chodzi o zaciski... dodatkowo rozbieram pompę hamulcową... równiez wymieniam uszczelnienia itd.... przy zabawie z Dot-4 z rozpędu również wezme sie za pompke sprzęgła... a tak żeby miec juz kompleksowo sprawę załatwioną..
A bym zapomniał o najważniejszym - wszystkie przewody hamulcowe elastyczne - wyminione będą przy tym na nowe w oplcie stalowym... qrka drogie troche - ale trudno... ma byc luxus....
...
Pozdrowionka |
gdzie kupiłeś te wszystkie gumki gumeczki ... i przewody... i jaka cena ...
Artii - 11-03-2006, 15:07
kochajj napisał/a: |
gdzie kupiłeś te wszystkie gumki gumeczki ... i przewody... i jaka cena ... |
Pewnie w aptece
kochajj - 11-03-2006, 17:55
Artii napisał/a: | kochajj napisał/a: |
gdzie kupiłeś te wszystkie gumki gumeczki ... i przewody... i jaka cena ... |
Pewnie w aptece |
hmmm... pewnie tak
|
|
|