Forum ogólne - wypadek
akbi - 21-12-2007, 23:54
dm17 napisał/a: | wiadomo że jak ubezpieczasz to wyliczą Ci auto jak najwięcej aby składka była jak najwyższa, ale jak mają płacić to już auto liczą jak najtaniej.......... |
ooooooooooo właśnie ... dodaj jeszcze, że spadek wartości wg ubezpieczalni jest często wyższy aniżeli faktyczny i będziemy w domu
dm17 napisał/a: | Arek to był przykład wiec lata i kwoty brane z kosmosu ale chodzi o zasadę działania |
no właśnie ...a Ty podałeś zupełnie inną odmienną zasadę ...
Anonymous - 22-12-2007, 00:00
Akbi napisał/a: | no właśnie ...a Ty podałeś zupełnie inną odmienną zasadę ... | Napisałem to samo co Ty ale innymi słowami.
Akbi napisał/a: | ooooooooooo właśnie ... dodaj jeszcze, że spadek wartości wg ubezpieczalni jest często wyższy aniżeli faktyczny i będziemy w domu | To właśnie napisałem Niestety brakuje w Polsce regulacji prawnych w tym zakresie które trzymałyby ubezpieczenia samochodowe na smyczy przed samowolką - tzn są przepisy które umożliwiają klientom dochodzenie praw ale w praktyce to tak wygląda że firmy istnienie tych przepisów wykorzystują przeciwko klientom
Moominek - 22-12-2007, 00:13
ostatnio życie zmusiło do szukania wieści prawnych o umowach, treściach zakazanych itp... i właśnie przyszło mi na myśl, że UOKiK nic o ubezpieczalniach nie traktuje...
głupi przykład z własnego podwórka.... opłacone AC, pękła szyba przednia, szyba dwie warstwy ma - wewnętrzna i zewnętrzna, w wyniku uderzenia zewnętrznego pękła wewnętrzna, ot złośliwość losu... ubezpieczalnia wypieła się, bo ubezpiecza uszkodzenia zewnętrzne... i co? odwołanie pisze poszkodowany, w formie bezzłośliwej... i co? uwzględniono.. wszyscy jesteśmy ludżmi... wesołych świąt
Tybek - 22-12-2007, 03:06
arekp napisał/a: | Pechowy dzien dzis mamy ... klik
Na szczescie jestes caly. |
Ja się mogę dopisać do listy i te inne autka co widziałem na drodze. Na "szczęście" do roboty tylko maska, nadkole i prawa lampa. Moja wina, 20-30km/h na rondzie i zero przyczepności, sam lód.
Do tego odwołali lot i straciłem kilka godzin i nikt mi za to nie zwróci kasy.
jacek11 - 23-12-2007, 16:40
Co to za ubezpieczenie,jak za naprawione drzwi ucinają zniżki.Za nim zniżki urosną z powrotem,to ja za te drzwi i tak zapłacę.OC jest dobrym wynalazkiem,ale AC jest nieuczciwe.Daje poczucie bezpieczeństwa,ale to tylko pozory.
cns80 - 24-12-2007, 11:55
jacek11 napisał/a: | OC jest dobrym wynalazkiem,ale AC jest nieuczciwe.Daje poczucie bezpieczeństwa,ale to tylko pozory. | Nareszcie ktoś napisał prawdę.
Anonymous - 25-12-2007, 19:16
Heh Ja przez ostatni rok miałem z ubezpieczalniami do czynienia kilka razy... jakiś pechowy był
i tak - Alianz - facet od wyceny cwaniaczył, po moich uwagach, powiedział, że nie podpisze się pod tym, co powiedział przed chwilą, niestety podpisał się pod swoją ekspertyzą i odmówił podania uzasadnienia. Problem był z amortyzacją (policzył 80% za kawałek zdartego lakieru i wgniecenie w zderzaku). Rozwiązanie - Blacharz zrobił wszystko i wystawił im rachunek, nie przyjąłem wyceny.
2. PZU. Facet Mercedesem E klasy, nówka, skasował mi tył w almerze (sedan), szkoda całkowita (71% wartości samochodu)Mercedes wracał na lawecie. Wycena 11 tys, samochód wart byl 14,5. Chcieli mi więc dać 4800 i samochód :-] Miesiąc walczyłem, po czym sprawę odałem prawnikowi w warsztacie, napisałem nową cesję. Wzięli 13,8 tys. Samochód zrobiony elegancko. Wcześniej zrobili niezależną ekspertyzę która opiewała na ok. 14 tysięcy właśnie. Łącznie 2 miesiące prawie nerwów...
3. PZU. Teraz - słup mi się na auto przewrócił (w moim misiu), wycena: 4900. Nie przyjąłem, bo policzyli stawkę za roboczogodzinę 50!! złotych :-]. Blacharz wystawi im rachunek, autko mam już odpicowane. Wyjdzie z 8 tys.
Jak na jeden rok - mam dosyć ubezpieczalni, w domu mamy 3 auta ubezpieczone w PZU, OC i AC na dobrze ponad 10 tys., ale to nie jest argument, kiedy miałem "szkodę całkowitą" na almerze pokazywałem im wyroki sądów, rzucałem paragrafami. Co z tego :/ Im się opłaca sądzić, bo takich jak ja jest mhm 10%? Może 5%? Większość ludzi weźmie co dostaną i nie będzie chciało się użerać. Czyli oszukają 9 z 10 osób na 10 tysięcy, a ta jedna rozprawa to tylko koszty ich polityki.
Mam znajomych w ubezpieczalniach, którzy pracują tam od lat, wszędzie jest tak samo, o dziwo nieraz z głupiego link4 czy Cigny łatwiej wyciągnąć odszkodowanie, niż z PZU.
Jest niby coś takiego jak rzecznik praw ubezpieczonych, ale ja tam się nawet dodzwonić nie mogłem.
Miałem też jedną przygodę (koleś na parkingu rozwalił mi tył i uciekł) - kiedy chciałem sięgnąć po AC. Naprawa 1200, nie opłacało mi się nawet :/ Tak więc AC jest dobre tylko na wypadek kradzieży, ew. takiej właśnie wielkiej kraksy. Ja mam w PZU tylko dlatego, że tam wystarczy 1 kluczyk. Generalnie jakiekolwiek naprawy... się nie opłacają, nawet głupia szyba.
Wracając do tematu... "Bitych" samochodów nie ma co skreślać, ALE po takich dzwonach, kiedy pogięte są podłużnice to mhm... policja powinna wycofywać pojazd z użytku, ew. tylko na części. Taki samochód nie jest już bezpieczny nie tylko dla prowadzącego, ale przede wszystkim dla innych. Głupi rozwalony sworzeń w zawieszeniu może zdecydować o tym, jak zachowa się samochód w sytuacji kryzysowej, a przekoszona rama :/ Nie warto chyba ryzykować.
A co do anglików - u Ciebie to chyba najlepiej wyszłaby przekładka do tegoż anglika, ale w tej chwili po zmianie przepisów wiem, że to nie jest takie proste. Trzeba chyba odpowiadać jak producent auta, ale mogę być w błędzie...
akbi - 28-12-2007, 12:40
andy1, bardzo dobre przykłady
dodając je do poniższych wypowiedzi:
ruslana81 napisał/a: | Jeśli Klient nie zgadza się z odmową wypłaty odszkodowania, to przysługuje mu prawo odwołania się od decyzji - na drodze sądowej. |
Jackie napisał/a: | zawsze przysługuje Wam prawo naprawy pojazdu w/g faktur z ASO (przy próbie odmowy, że niby szkoda całkowita, sprawa do sądu - w 99% wygrana, sprawdzone na własnej skórze). |
ruslana81 napisał/a: | A nie słyszałeś o takich Klientach, co to sobie na ubezpieczeniach zarabiają?! Bądź obiektywny, proszę... |
mam takie pytanie:
Czy normalnym dla Was, byłoby robiąc zakupy w hipermarkecie (codziennie okradanym przez wielu klientów), podchodząc do kasy i za każdym razem upominać (iść do sądu) kasjerkę, aby policzyła Was za rzeczywiście zakupiony 5-pack płyt DVD zamiast 10-pack ???
|
|
|