Zloty i Spoty - MITSUMANIAKI meldujcie się po powrocie
Efa! - 28-08-2006, 14:14
My dotarliśmy do Bydgosczy po dziewiątej wieczorem. Bartek z Marcinem chyba niedługo po nas, ale nie mamy pewności, bo na trasie z Torunia depnęło mi się trochę na pedał gazu.
Anonymous - 28-08-2006, 18:25
Dojechaliśmy około dziesiątej. Efa!, 170km/h to nie jest "troche" przy naszym max 140km/h z górki i wiatrem wiejącym w plecy
Misiowi w Białym umarła instalacja gazowa i musieliśmy śmigać trochę na benzynie. Później ożyła, ale przy kolejnym posoju ponownie umarła i nie żyje do dziś ehhh...
Anonymous - 28-08-2006, 18:34
I my czyli ja i Bolek dojechaliśmy cało i zdrowo... Troche Bolek deptał (czasami złoty 60 na licznik wskakiwało:) ) Trasa spokojnie, troche tranzytu i 2 czy trzech gosci którzy uważaliz e mają lepsze auto niz Mitsubishi ( jedenw Fordzie Scorpio, drugi w VW Golfie)...
Anonymous - 28-08-2006, 18:35
Przemciokrw napisał/a: | [...]Trasa spokojnie, troche tranzytu i 2 czy trzech gosci którzy uważaliz e mają lepsze auto niz Mitsubishi ( jedenw Fordzie Scorpio, drugi w VW Golfie)... |
Mam nadzieje, że się zawiedli
Anonymous - 28-08-2006, 18:52
ja 1/3 trasy przejechalem razem z jakims kolesiem w mazdzie 626 ktory byl zafascynowany moim misiem i przegadalismy troche czasu na CB takze mimo ze sam wracalem nie bylo nudno
arekp - 28-08-2006, 19:06
Ja tez juz jestem w domu. Podziekowania dla calej rodzinki Rocha oraz dla Mario za pomoc w dotarciu i powrocie ze zlotu. Bez Waszej uprzejmosci moja podroz bylaby koszmarem i bylbym jeszcze bardziej wykonczony.
mario-borek napisał/a: | Podwiozłem Arka dp Pucka więc jechałem przez mazury piękna trasa, ładna pogoda, misiu jak zwykle posłuszny. |
Do Ełku Ogromne podziekowania za podwozke!!. Nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego jak duzo zyskalem dzieki dodatkowym godzinom spedzonym w tym miescie.
Droga faktycznie piekna a misiek ... az zazdrosze, ze moj tak nie pracuje (bede musial go popiescic).
A z ciekawostek ... wiecie, ze w Ełku jajka kupuje sie na kilogramy a nie na sztuki?? Myslalem, ze bede sie turlal ze smiechu jak sie o tym dowiedzialem. Do tego w tym miescie zarowno kierowcy i piesi sa jak z innego swiata. Wszyscy zyczliwi, nikt sie nie spieszy, nikt sie nie wpieprza na droge, ludzie jezdza opanowani i *nie przekraczaja predkosci* mimo, ze droga ma po dwa pasy na kazdy kierunek ruchu i jest gladziutka i az sie prosi o przycisniecie. W czasie 20h spedzonych w Elku nie slyszalem dzwieku klaksonu, pisku opon ani wycia silnika ... do tej chwili jestem pelen podziwu dla tego miasta.
Anonymous - 28-08-2006, 20:16
Tak do Ełku nie wiem skąd mi się ten Puck wzioł chyba byłem jeszcze trochę oszołomiony drogą. (czytaj imprezą w Supraślu)
Matejko - 28-08-2006, 20:27
hmmm powrot,
ekhm w domu bylem po 17 ... dzisiaj, wyjechalem po 11 z bialego, wracalem z urwanym koncowym tlumikiem, ale i tak w dzwieku praktycznie zero roznicy, tyle ze strzelalo jak w borkowym GTI , zrobilismy sobie male pozlotowe afterparty wraz z super koncertem Ingrid,(pospiewala troche z playbacku, troche na zywo) - mowila po polsku !! uczy sie jezyka, paroma zdaniami zdobyla cala publicznosc,
i denny koncert dody i virgin - 3 razy ich publika wygwizdala bo ustawiali 'swoja' scenerie, a jak zaczeli spiewac to na poczatku odspiewala jakies 4 piosenki, ktore pierwszy raz slyszalem - co bylo dalej nie wiem bo sie zwinelismy ... cos nam w aucie "styglo"
Anonymous - 28-08-2006, 20:29
HEHEHE Chłopaki sie nie zawiedli... Jeden zwątpił przy 120, ale jechał z rodzina, wiec mzoe dlatego ale tenz VW to był wykret niewąski... Zmierzch, droga wąska, brak wyznaczonych pasów, jak Bolek zaczął wyprzedzac, to miał ze 120 jak skonczył około 140-150 bo chłopak w Golfie strasznie chciał sie pokazać swoim pędzidłem...:D
Dyzio i Saba - 28-08-2006, 22:44
My też już w domu - poniedziałek 21.30
Anonymous - 29-08-2006, 00:39
Efa! napisał/a: | Bartek z Marcinem chyba niedługo po nas, ale nie mamy pewności, bo na trasie z Torunia depnęło mi się trochę na pedał gazu. |
Nam się też depnęło troche na gaz....tyle, że różnicy w prędkości nikt nie widział. Tak wogóle to ja deche trzymałem od Białego
bartek_nkm napisał/a: | 170km/h to nie jest "troche" przy naszym max 140km/h z górki i wiatrem wiejącym w plecy |
... nasze max to bylo 120 (z wiatrem w plecy) .... 140 było tylko raz...przez chwilkę co można w sumie uznać za błąd pomiaru
taaaak czy inaczej było baaaardzo miło za co serdeczne dzięki
kordiank2 - 29-08-2006, 19:25
...ja byłem drugi w domu (bo pierwszy był arturro). nie wiem, czy jest sens się jeszcze meldować, ale melduję się - jako ostatni (?) na razie.
|
|
|