Zloty i Spoty - Wrażenia ze zlotu w Białymstoku
Anonymous - 29-08-2006, 13:09
Szkoda, że mnie nie było. Niestety choroba mnie dopadła, już drugi tydzień w domu siedze. Nawet mój misiek się trochę rozchorował (trzeba nad elektryką posiedzieć). Udostępnijcie jakieś zdjęcia z tego zlotu, niech sobie chociaż popatrzę co mnie ominęło.
kordiank2 - 29-08-2006, 19:34
wrażenia ujmę krótko:
- efa z tangramem nie zawiodła
- jeśli za zlotowy standard przyjmiemy punkt powyższy i jeszcze, że ze sobą jest nam i dobrze, to...
- punkt: bractwo rycerskie i fajerwerki dodatkowo "zawyżył poziom" i organizatorzy przyszłego zlotu będą napewno się mocno starać
Anonymous - 30-08-2006, 08:29
Ale to było fajnie normalnie (w słowach ujmę to tak) cool, odlot
A Teraz czas na punkty:
-na parkingach stały fajne bryki (mitsumaniaków i załogi warszawskiej MMC)
-nawet niespodzianka była niesamowita (te gwizdy i kolory dodaję do takiego plusa) +
-konkursy
-zawody (a zwłaszcza tych Herkulesów)
I to właściwie koniec chociaż właśnie zlot był fajny i zdaje mi się, że taki fajny zlot na pewno się odbędzie.
Anonymous - 30-08-2006, 10:49
było super,czekamy z niecierpliwościa na następny
piwkotom - 30-08-2006, 13:31
No coz... po tym wszystkim co powyzej.... pozostaje mi tylko podpisac sie pod tym wszystkim moimi wszystkimi recamy i nogamy
Bylo zajefajnie i wogole.... a fajerwerki i Tangram i atmosfera..... :mniam:
Szkoda tylko, ze troche malo nas bylo, ale mysle ze nastepnym razem bedzie duuuuuzo lepiej
Pzdr
yrdn - 30-08-2006, 20:14 Temat postu: PRZYSZLY ROK a ROTUJĄCA ROSZADA Po pierwsze: dlaczego za rok? Jest otwarcie sezonu i zamkniecie, prawda? Mitsumaniaka mozna spotkac w calej Polsce wiec najlepszym rozwiazaniem bylaby rotująca roszada :D. Ładnie wyszla mi ta neologizacja frazeologiczna heheh Ale powaznie. Pomysl moj jest taki, zeby na poczatku sezonu (dla przykladu w pierwszy weekend majowy-albo taki który w prognozach bedzie sloneczny i wystarczajaco cieply) zorganizowac zlot w miescie X i na zakonczenie sezonu w miescie Y. I tak w nastepnych latach miasta Z i A. W przeciagu 5 lat bedzie zaliczone dziesiec miast, a jak zapewne wszyscy sie przekonaja po tegorocznym zlocie, liczba Mitsumaniakow bedzie rosnac z kazdym zlotem.
Koncepcja nie jest proletarYacka, jest do zrealizowania w bardzo prosty sposob. Widac, ze wszyscy maja checi. Tego typu spotkania nigdy sie nie przejedza a przy Waszym entuzjazmie beda fantastycznym doswiadczeniem. Z czasem utworzy sie wokol tego swoista otoczka, taki BRAND, marka w sensie KAzdy (no moze nie kazdy ale 80%) kto bedzie w posiadaniu Mitsubishi bedzie chciał uczestniczyc w tego typu zlotach. Moze nawet dojdzie do tego, ze ludzie beda kupowac auta Mitsubishi po to zeby byc czescia ... ogromnej FRAJDY!!! Tak samo jak z Coca-Cola Nie bylo tak? Ze kiedy pilo sie 15 lat temu Coca-Cole to czules kawalek calego swiata
BArdzo to rozbudowane wizja jak u Exupery'ego
Po drugie: doszly do mnie sluchy o planach zorganizowania zlotu w kujawsko-pomorskim, gdzies w okolicach Bydgoszczy.
Słuze pomoca. Mam rozeznanie w osrodkach, miejscach, i takich tam zwiazanych z imprezami taka praca
i po trzecie... tak dla formalnosci
PZDR
Robson86 - 30-08-2006, 23:17
Jak dla mnie, bardzo fajny i konkretny pomysł...
Rafal_Szczecin - 30-08-2006, 23:20
YRDN - pomysl dobry, lecz wg mnie nie zbyt realny.
mi przykaladowo finanse pozwalaja tylko na jeden zlot w roku . i niestety nic na to nie poradze, mysle ze inni tak samo . ja wole jeden w roku a , ze tak powiem na MAXA .
takie moje skromne zdanie .
Krzyzak - 31-08-2006, 10:10
w tym rozumowaniu jest pewna luka - otoz ciezko bedzie znalezc sloneczny weekend o ktorym piszesz
przygotowania do zlotu trwaja czesto pol roku, wiec pogoda (jak na ostatnim) moze byc w kratke
2 zloty w roku? - moze nie MM, ale byl zlot MKP, bedzie MitAuto - mamy nawet 3
niestety - mimo, ze cala dusze bede z chlopakami z Piotrkowa (ktorych kiedys poznalem w W-wie), to jednak nie uda mi sie tam pojechac - i czasowo i finansowo; sadze, ze lepiej raz a porzadnie
Anonymous - 31-08-2006, 23:40
bardzo niefortunnie sie zlorzylo ale nie dosc ze musialem byc w pracy nawet w sobote to jeszcze nie mialem dostepu co internetu zeby Was wszystkich o tym poinformowac za co z gory przepraszam!!!!!
Anonymous - 01-09-2006, 10:41
LUDZIE!!!! Oj mówię Wam jaki ja sen piękny miałem.
Śniło mi się, że ….
W letni weekend do Supraśla się zjechali
Słynnej marki w świecie, ukochani fani
I choć podróż niektórym minęła szybciutko
Byli także i tacy, co jechali wolniutko
Na benzynie, na gazie i na wodzie z kałuży
We mgle, w upale, w zawieji i burzy,
CichyTom z Youngiem jechali na fali
Całą trasę nawet szybko w deszczu pokonali
Lecz po drodze DominoS czekał na nich na stacji
Strobami pomigał, niczym UFO w akcji
Potem prosząc o powolną i bezpieczną jazdę
Wypruł paczke osiem, może na kolację
Chciał załapać się jeszcze lub na grila może,
I tak do Białego dojechali w horrorowej porze,
Pojeździli po mieście w tę i w tamtą stronę,
W Makro ze dwa razy zbudzili ochronę,
Tak się biedni miotali aż spotkali Hondzinkę
W której środku TNT usypiał rodzinkę,
Gdy na miejsce wreszcie cali zajechali,
Wszyscy byli z lekka już podparowani
A że admina szwedzka pochłonęła strona
Nad wszystkimi górowała Arturra korona
„Aleeeee !!!!, Aleeeee !!!!” królowało dookoła
To solista Tangramu po francaise wciąż wołał
Young wieziony przez Efcię po zapasy na stację
wysiadł w trakcie podróży – „ja fakjuje te jazde”
bo Efcia tak gazu na szutrze dawała
Że w „eyesach” przemknęła jego „life” cała
Chwilę potem dojechał Piwkotom z rodzinką
Czyli on z galem, z żoną, no i z psinką
Już po trzeciej było jak wszyscy zasnęli
Rankiem ledwo tylko wyleźli z pościeli
Każdy dopadł do bryki i wyklejać zaczęli
Dobrze że Leppe wziął oprócz lancera
Do wszystkiego zdolną żonę-bohatera
Która z iście cyrkową, kocią wręcz zwinnością
nożykiem wycięła nicki paru gościom
I tylko DominoS niewesołą miał minę
bo choć zabrał ze sobą „nieziemską” dziewczynę
to kierowca busa tak się kręcił po placu
jakby łyknął „małego” i zawracał na kacu.
Wszyscy flagi montowali, lecz nagle zdębieli
(co niektórzy myśleli, że nie wytrzeźwieli)
Gdy na placu w słońcu pośród tłumu dojrzeli
W co Geleo Jedi swą Carismę zamienił.
Potem ładnie kolumną do Białego ruszyli
I dokładnie na hejnał na zlot się stawili
Autka wszystkie ścisnęli a sami ruszyli
Po hotdogi „U Younga” z papryką i chili
I choć Młody w budce nie „dodawał od siebie”
po pierwszym gryzie wszystkim było jak w niebie
Guru Mitsu Jamada wszystkie bryki zwiedził
„Same trabolfrikary” przez zęby wycedził
potem wszystkim wmówił, że na drzwiach Geleo
jest japoński napis - „kocham forda Mondeo”
Konkursy na wiedzę, konkursy na siłę,
Miał być mecz kopany ale meczu nie było
Miał być Wiślak na zlocie, lecz nie mógł widocznie
(Oj nie będzie miał ze mną fotki tegorocznej)
Tak się zamotałem zabawą i zlotem
zanim się spostrzegłem – Lecę samolotem.
Gadżety były prosto spod estrady
Znaczki, czapeczki i kubeczki spod lady
Ziom z Lublina z dilerkami pytał po kryjomu
Komu medal ze zlotu, komu, komu, komu?
A tu nagle tłum cały jakby kończył party
Spoko, czas teraz ruszyć na gokarty.
Wie to Young i wie Grześku, że gokarty są cacy
Lecz od dzisiaj wolimy przodowniczki pracy
Co w fińskich zakładach nokie swoje składają
A niektóre w dziesięcinach muzę zapodają
Przewracają oczami, kosze zaplatają?
A za nerkę w podróż rajską gratis wysyłają.
W drodze do Supraśla myślałem że zasnę
Bo drogę obstawiał wydział W11
A potem dżampreza jakiej jeszcze nie było
I hulanki i tańce i prezent z krowiną
Był bigosik, kiełbaska, był browarek mały
Były fotki, filmy, fajerwerki strzelały,
a gdy ognie strzeliły to niektórzy myśleli
Że przy super zabawie lekko się zasiedzieli
I pół roku minęło jakby z bicza strzelił
rok 2007 już witać zaczęli
Przerwał sielską anielską atmosferę długą
Chooper w swej walce z okrutną kolczugą
Bo gdy wziął już zamach nadzwyczaj skupiony
Uczepiła się palca, niczym bratnal opony
I rzuciła Chooperem na plecy tak wściekle
Że nawet nie zipnął i znalazł się w piekle
Fotografików, co ostrząc swe zmysły
W błysku fleszów złapały popisy artysty,
A najbardziej cieszył i lał miodek w me uszy
Jak niedźwiedzie z puszczy „biały miś” zagłuszył
Co z gardeł wszystkich zjednoczonych w śpiewie
się wydostał na zewnątrz – dzięki SuperEfie
bo choć klubów i zlotów w świecie są tysiące
tylko w naszym istnieje serce tak gorące
co w temacie każdym odpowiedzi ma tnące
a kto w to nie wierzy temu krzyczę - biada
ona śpiewa tak, że … że muza nie siada.
Ranek smutny dla wszystkich, to już koniec zlotu
Oj brakuje misiakom wczorajszego polotu
Zimnego, kwaśnego by się chętnie napili
A niektórzy nawet swoje nicki zmienili
Nie było Matejki, nie było Choopera,
a zamiast Leppego witaliśmy Leppera
LichyTom zastąpił na chwilę Cichego
A Chłopek i Matoł skwasił czyjeś ego
Aż do stopnia tego, iż puściły zwory
A w ruch iść musiały aż trzy kompresory
Bolka już nie było ani nawet Younga
Za to był Bolec i Trunk - prosto z tanga
Do którego trza dwojga ale o tym sza
Zamiast DominoSa poznaliśmy Śmigosz’a
Przed wyjazdem koooooolejka do Piwkotoma
Bo alkomat z rana rzecz niezastąpiona
Z resztą maniaków rozliczymy się potem
Jak trochę pobiegam to oddam z nalotem
Tradycyjna wymiana wykonanych fotek
Lecz co to? Czy komuś by przyszło do głowy,
że Younga komputer jest dablrdzeniowy?
Że gdy wszyscy myśleli że fotki są zgrane
Osobnik „bez krówki” zablokował dane
Jeszcze tylko uściski, się po drodze coś zje
Astalavistabejbi, ariwederci, adje
Pożegnania, pocałunki i uścisków siła
Tak się żegna rodzinę, która „w gościach” była
I znowu Rafał odliczanie zacznie
Do następnego zlotu …
śnijmy wszyscy smacznie.
PS. i choćbym musiał płacić w naturze lub w złocie
to już teraz z całych sił krzyczę
DO ZOBACZENIA NA NASTĘPNYM ZLOCIE
Specjalne podziękowania dla Jackie, Betty, Igi, TNT, SuperEfy, właściciela C8, którego widocznie całego skręca na widok swego auta, łącznie z włosami, oraz dla Santany oraz wszystkich, wszystkich pozostałych, którzy walnie się przyczynili do tego, iż ten weekend będzie dla wszystkich niezapomniany, a których nieopatrznie nie wymieniłem po nicku wielkie sorki ale ja potem już troche lichy byłem
Jackie - 01-09-2006, 11:23
WOW!!!!!
Jak się odetkam to coś napiszę....
Rafal_Szczecin - 01-09-2006, 12:36
CichyTom napisał/a: | Na benzynie, na gazie i na wodzie z kałuży |
baaaardzo smieszne
CichyTom napisał/a: | potem wszystkim wmówił, że na drzwiach Geleo
jest japoński napis - „kocham forda Mondeo” |
CichyTom napisał/a: | W drodze do Supraśla myślałem że zasnę
Bo drogę obstawiał wydział W11 |
CichyTom napisał/a: | Tak się zamotałem zabawą i zlotem
zanim się spostrzegłem – Lecę samolotem. |
hehee
CichyTom napisał/a: | I hulanki i tańce i prezent z krowiną |
CichyTom napisał/a: | Lecz co to? Czy komuś by przyszło do głowy,
że Younga komputer jest dablrdzeniowy?
Że gdy wszyscy myśleli że fotki są zgrane
Osobnik „bez krówki” zablokował dane
Jeszcze tylko uściski, się po drodze coś zje
Astalavistabejbi, ariwederci, adje
Pożegnania, pocałunki i uścisków siła |
co zlego to nie RAFi (ale trzeba przyznac, ze Younga komp to szajs )
CichyTom napisał/a: | I znowu Rafał odliczanie zacznie
Do następnego zlotu … |
i tu sie moi drodzy mylicie
nie bylo pucharku na zlocie nie bedzie liczenia (troche sie nie zrymowalo )
piwkotom - 01-09-2006, 12:55
CichyTom, jestes bosssski ale to juz wiesz
Efa! - 01-09-2006, 13:57
Wiesz co, CichyTom?
KoooooHaaaaam Cię!!!!!!!!!!!!
|
|
|