To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II Ogólne - "Tryb przygoda" - czyli zakopać się O-II - ku prze

mitsu00 - 31-01-2010, 21:47

Siedzę sobie własnie w Zakopcu. Przyjechalem dzisiaj w nocy o 2. Z Warszawy wylecialem gdzieś o 22 wczoraj i w 4,5 h bylem w Zakopanem. Droga była całkowicie czarna. Dzisiaj rano wstałem i nie mogłem uwierzyc własnym oczom. w 5 h nawaliło tyle sniegu że ledwo wyjechałem z kwatery. Sypalo cały dzień i nadal sypie...... Wszystkie drogi w Tatrach biale. Misiek szedl jak burza czy to pod górę czy prosto :D Kocham to autko w warunkach surowo zimowych :mrgreen: Wszystko co sie ruszało po drogach zostawało w tylnym lustrze...... Warunki na narty są teraz bajeczne :mrgreen: Szkoda tylko że jutro trza wracać :evil:

Pozdr.

niezawodny - 31-01-2010, 22:29

Ja dla odmiany wczoraj odbierałem dzieciaki z Beskidów i też była rewelacja, zważywszy że warunki znacznie trudniejsze niż przed tygodniem (dosypało śniegu, pod którym był lód).
Ale ostatnie 50 metrów już nie dałem rady - na żywym lodzie i podjeździe ponad 20% auto najzwyczajniej w świecie się zsunęło do tyłu i zatrzymało na zaspie. Jakby nie ta zaspa to poleciałbym w przepaść... Ale z zaspy OII wyjechał bez problemu. Gajowy kręcił głową z niedowierzaniem bo on swoim Jeepem Cheerokim zapuszcza się tam tylko z łańcuchami...
Także nie jest źle z możliwościami terenowymi jak się wyłączy ASC

michu300 - 28-03-2011, 11:01

Trochę odświeżę temat. Wczoraj i dzisiaj wykonałem bardzo dokładny test dzielności terenowej Outka. Zachciało mi się przejażdżki po polu. Pech chciał, że tam gdzie jest początek polnej drogi budują właśnie centrum handlowe i fragment jest całkiem rozjeżdżony przez ciężarówki, porobiły się głębokie koleiny, a błoto jak to przy wiosennych roztopach wyjątkowo jest ciągnące się. Na początku szło mi nieźle, ale pod koniec rozjeżdżonego odcinka wciągnęły mnie koleiny i niestety mój pseudoterenowiec osiadł na brzuchu na wierzchu garba pomiędzy koleinami. Dwie godziny się męczyłem, żeby odkopać choć trochę, ale bezskutecznie. W końcu uwalany błotem po pachy zostawiłem auto na noc. Rano skorzystałem z pomocy ciężkiego sprzętu, który się tam kręcił, a konkretnie spychacza. W ramach ciekawostki powiem, że dwie linki nie wytrzymały i porwały się kompletnie (kilka prób wyciągania) i dopiero stalówka dała radę. Na szczęście po pierwszych oględzinach samochód jest OK, ale mam już nieco wyraźniejsze wyobrażenie o możliwościach terenowych naszego pojazdu. Mimo wszystko uważam, że auto sobie nieźle daje radę w takim błotku, ale do przejechania tamtego fragmentu potrzebne byłoby tak z 10-15 cm prześwitu więcej. Opiszcie może jeszcze jakieś swoje przygody w ramach wiosennego otwarcia sezonu :biggrin:
mitsu00 - 28-03-2011, 11:08

A na jakich oponkach sie tam zapędziłeś? "Łyse" letnie czy zimówki? Fakt, prześwit jest w OII lichy, ale na dobrych oponkach daje rade całkiem, całkiem.... :D
lexus - 28-03-2011, 13:47

Każde auto można położyć na brzuchu jak za długo będzie się mieliło kołami ,fakt że outek za dużego prześwitu to nie ma :x .Dobrze że finał był szczęsliwy :lol:
sylb - 28-03-2011, 15:23

Stare powiedzenie pszczół powiada „Kto drogi prostuje ten w domu nie nocuje”, z własnej głupoty tez miałem mała przygodę off-roudową (nie zachowałem zdrowego rozsądku przy kierowaniu się nawigacją) i na szczęście nie wymieniłem jeszcze opon wiec na zimówkach O2 jakoś dał rady wyjechać.
michu300 - 28-03-2011, 16:16

mitsu00 napisał/a:
A na jakich oponkach sie tam zapędziłeś? "Łyse" letnie czy zimówki? Fakt, prześwit jest w OII lichy, ale na dobrych oponkach daje rade całkiem, całkiem.... :D


Opony jeszcze zimówki 16-ki, prawie nowe (po tym sezonie tylko). No niestety to już była mocno ekstremalna sytuacja. Wisiał na brzuchu i kręcił bezradnie kółeczkami... :P

lexus - 28-03-2011, 17:36

sylb napisał/a:
„Kto drogi prostuje ten w domu nie nocuje
.Miałem dwie wpadki dawno dawno temu ,Od tej pory stosuję w/w zasadę :mrgreen:
rezon - 28-03-2011, 17:40

michu300 napisał/a:
Wisiał na brzuchu i kręcił bezradnie kółeczkami...
jak złapie poślizg prawy przód i lewy tył też niestety nie daje rady - ale nie mam do niego żalu, w końcu to tylko SUV, a nie terenówka z blokadą.
DJ Fazi - 28-03-2011, 18:05

Ja kiedyś znalazłem gdzieś kontakt do osoby która zajmuje się wyciąganiem aut z opresji, jak było na ogłoszeniu : Mam duże doświadczenie i daję gwarancję nie uszkodzenia auta. Tak więc jak zakopię się dużym, ładnym, pseudoterenowym Outkiem w okolicy Trójmiasta będę dzwonił:-)

Teraz z troszkę innej beczki.

Podczas weekendowych opadów śniegu z deszczem tak z 1 cm może się utrzymywało w niektórych miejscach na drodze. W momencie zmieniania pasa z lewego na prawy w trakcie kiedy prawe przednie koło przejeżdżało przez nie wyjeżdżony śnieg na jezdni miałem wrażenie że właśnie to koło straciło kontakt z asfaltem - wpadło w poślizg.
Na wyświetlaczu nic się nie pojawiło.
Chciałem zapytać czy rzeczywiście mógł być to poślizg, ale tak mały że ASC nie musiało interweniować czy też nie zdążyło zainterweniować? Czy też napęd spowodował że tor jazdy nie uległ zmianie i koło tylko zabuksowało?
Jeżdżę na letnich oponach z 4WD.

lexus - 28-03-2011, 18:12

Pewnie zadziałało tylko nie wyświetliło ,zauważyłem że wyświetla jak już nieżle fura lata
DJ Fazi - 17-04-2011, 08:02

http://www.youtube.com/watch?v=kGqGr2fnDUA

Ciekawe, czy Outek równie dzielnie by sobie poradził ?

sylb - 17-04-2011, 23:00

A dlaczego miał by sobie nie poradzić ?
michu300 - 18-04-2011, 11:18

DJ Fazi napisał/a:
Ciekawe, czy Outek równie dzielnie by sobie poradził ?


Taki film to ściema, oni tam jeżdżą w gruncie rzeczy po eleganckiej nawierzchni kamiennej (brukowanej). Ja mam teraz po zimie dużo gorszy dojazd do pracy na asfaltówce :P
Niech się w błotko i to najlepiej z głębokimi koleinami zapuszczą, to wtedy zobaczymy. :mrgreen:

TomekWoj - 19-09-2011, 20:51

Panowie
Ostatnio przyczepiłem przyczepe i pojechałem do kopalni piachu ( dzika kopalnia) musiałem napełnic Synkowi piaskownice obawiałem sie czy jak naładuje całą przyczepe wyjade, jak na pusto cofałem do tej góry to sie kopał.
Ale podjechałem, naładowałem całą aż przysiadły mi opony( ciśnienie) i zdziwiłem sie!!!
Oczywiście wyłączyłem ASC naped LOCK i buta kopał sie ale szedł jak URSUS "śmiałem sie sam do siebie jak facetowi niewiele trzeba" nic nie śmierdziało , a miałem do pokonania ok 50 metrów po żółtym drobnym piasku.
Dodatkowo mieszkam na wsi, niedawno kopałem ziemiaki po kartoflisku z przyczepą zimiaków nie usiadł prawie jak C303M-URSUS . Ale Panowie odrazu buta i ASC OFF!!!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group