To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

MMC Car Poland & Dilerzy Mitsubishi - Boguchwałę/Rzeszów zgłosiłem dzisiaj na policję

robertdg - 03-01-2010, 21:56

jaceksu25 napisał/a:
robertdg powtarzam się - dealer nie musiał o tym wiedzieć.
a takie grubości lakieru mogą być już naniesione w fabryce
Ale w fabryce maluja autoroboty, więc dziwne aby wszystkie elementy polakierowano jednakowo, a tylko jeden inaczej, sa pewne wymagania i procedury, jeżeli auto nie przejdzie testu jakościowego powłoki lakierniczej idzie odrazu na ponowne lakierowanie, ale to jest sprawdzane w serii. Za bardzo stronniczo do tego podchodzisz, trzeba to rozpatrzyć obiektywnie, bo jak juz napisał wcześniej rezon, ludzką domeną jest popełniać błędy, nie myli się tylko ten co nic nie robi, więć wyobraź sobei teraz sytuacje jaka by była gdyby diler po 1.5roku przyznał się klientowi, "tak drzwi były pomalowane bo zostały uszkodzone podczas transportu" ale ja Tobie nie bede tego na siłe udowadniał wystarczy że mieszkam niedaleko bazy przeładunkowej aut i widziałem niejeden przypadek uszkodzenia auta podczas transportu.
rezon - 03-01-2010, 22:14

robertdg napisał/a:
sobei teraz sytuacje jaka by była gdyby diler po 1.5roku przyznał się klientowi, "tak drzwi były pomalowane bo zostały uszkodzone podczas transportu
nawet byście o tym nie przeczytali. ODkrycie zrobiłem 24-go, pierwszy raz u dealera byłem 29-go, a posty zamieściłem 30-go po złożeniu drugiej wizyty dealerowi i zeznań na policji. To nie są wg mnie sprawy do załatwiania przy reflektorach TV, chyba że ktoś o to prosi posyłając mnie "na drzewo" bo wydaje mu się, że nic nie mogę udowodnić.
Anonymous - 03-01-2010, 22:15

robertdg napisał/a:
sa pewne wymagania i procedury, jeżeli auto nie przejdzie testu jakościowego powłoki lakierniczej idzie odrazu na ponowne lakierowanie


o właśnie i tut cała zagwostka - bo nie całe auto, a pojedyńczy element

robertdg napisał/a:
"tak drzwi były pomalowane bo zostały uszkodzone podczas transportu"


180-210um nie wskazuje na obecność szpachli - więc o jakim uszkodzeniu piszesz?

rezon napisał/a:
Dla mnie samochód to środek lokomocji, a nie obiekt kultu.


to dlaczego masz kartę mitsumaniaka?

rezon - 03-01-2010, 22:20

JCH napisał/a:
co jest wpisane w umowie, fakturze
na fakturze jest: kwituję odbiór bez zastrzeżeń fabrycznie nowego samochodu z kompletnym wyposażeniem powyżej wpisany jest stan licznika 3680 - jakoś nic ty nie ma o żadnych uszkodzeniach, itp.

[ Dodano: 03-01-2010, 22:25 ]
jaceksu25 napisał/a:
dlaczego masz kartę mitsumaniaka?
bo a/ jestem członkiem i sponsorem klubu b/ samochód mimo wszystko chwalę, tylko serwis jakby nieco mniej
jaceksu25, nieco obiektywizmu - jak malują w fabryce, to później nie odpryskuje, a nie wiem czy wcześniej nie zmywają po prostu powłoki, bo teraz lakiery wodne. A uszkodzenie to wg lakiernika prawdopodobnie po prostu rysa i dlatego przelakierowano drzwi. A ciekawe jest to, że ten lakier się słabo trzyma i odpryskuje, jakby ten pod spodem był słabo odtłuszczony

Anonymous - 03-01-2010, 22:40

rezon napisał/a:
to niech reszta dorównuje samochodom i wszystko będzie OK


rezon napisał/a:
samochód mimo wszystko chwalę

:?:

rezon napisał/a:
sponsorem klubu


to teraz tym bardziej jestem zadziwiony całą tą sytuacją.....

robertdg - 03-01-2010, 23:03

jaceksu25 napisał/a:
180-210um nie wskazuje na obecność szpachli - więc o jakim uszkodzeniu piszesz?
wystarczy dodatkowa warstwa lakieru co podwaja automatycznie jego grubość (właściwie grubość powłoki lakierniczej), wynikiem położenia dodatkowej warstwy lakieru mogłobyc zarysowanie elementu, które nie nadawało się do usunięcia poprzez polerke, gdyz rysa naruszyła warstwe bezarwną (ochronną) i doszła do bazy kolorystycznej. Wystarczy ze nieuważny pracownik przechodził obok auta i przerysował suwakiem od bluzy, kurtki, etc.,
rezon - 04-01-2010, 07:34

jaceksu25 napisał/a:
rezon napisał/a:
samochód mimo wszystko chwalę

Nie rozumiem Twojego zdziwienia. Czy to, że ktoś informuje o swoim niezadowoleniu z obsługi w ASO zmniejsza wartość użytkową samego samochodu? przecież pisałem Dla mnie samochód to środek lokomocji i pod tym względem nic w nim się nie zmieniło. Jeździ tak samo, wymiary takie same, a to że drzwi podobają się nieco mniej i mam kilka polutowanych drucików zamiast kostek to przecież nie zmienia zachowania Outka na drodze. Całą sprawę zgłosiłem najpierw w ASO, a nie na policji. To kto lepiej dba o markę Mitsubishi - ktoś, kto fakturuje i każe mi zapłacić za jedno, a dostarcza co innego (wiązka haka) czy ktoś, kto mu to mówi i żąda naprawy?
Lestat - 04-01-2010, 10:05

robertdg napisał/a:
Ale w fabryce maluja autoroboty, więc dziwne aby wszystkie elementy polakierowano jednakowo, a tylko jeden inaczej, sa pewne wymagania i procedury, jeżeli auto nie przejdzie testu jakościowego powłoki lakierniczej idzie odrazu na ponowne lakierowanie, ale to jest sprawdzane w serii.


Nie tak do konca...auta w fabrykach tez jezdza na poprawki lakiernicze, ktorych nie robi robot tylko czlowiek z areografem i w masce ;-)

robertdg napisał/a:
wynikiem położenia dodatkowej warstwy lakieru mogłobyc zarysowanie elementu, które nie nadawało się do usunięcia poprzez polerke, gdyz rysa naruszyła warstwe bezarwną (ochronną) i doszła do bazy kolorystycznej. Wystarczy ze nieuważny pracownik przechodził obok auta i przerysował suwakiem od bluzy, kurtki, etc.,


zgadzam sie - takie zarysowanie moze tez powstac w fabryce - montazysta mial wlozony srubokret trzonkiem do srodka itd...uszkodzenie wcale nie musialo powstac w drodze i dealer mogl tego oczywiscie nie wiedziec - zproponowal wymiane drzwi i ok

Dziwie sie postawie dealera ze nie chcial wpisac tej wymiany do ksiązki gwarancyjnej...przeciez skoro wymiana odbywala sie na gwarancji to nie widze powodu dlaczego tego nie mogli zrobic...serio tego nie pojmuje...moze rezon, zle to im sformulowales? Zreszta niewazne dealer powinine to moim zdaniem wpisac w ksiazeczke...ewentualnie dac fakture na kwote 0 zł ktora potwierdzalaby wymiane drzwi - co to za problem...

jaceksu25, rozumiem ze mozna byc fanem marki ale bez przesady. Ciekawe czy jakby Tobie cos takiego sie dzialo to bys zgodzil sie na wszystko co ASO ci zaproponuje? Troche zdrowego rozsadku tez trzeba zachowac...

Kerhold - 04-01-2010, 15:47

Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i moja skromna opinia jest taka, że jednak lepiej spróbować się dogadać ze sprzedawcą - trochę za szybko przeszło to w fazę rozstrzygania sporu na drodze sądowej. Teraz różnie może się to zakończyć. Mi szkoda byłoby na to czasu i zdrowia - starałbym się tylko egzekwować uparcie wpisu w książkę gwarancyjną albo jakiegokolwiek innego potwierdzenia wymiany drzwi. No i oczywiście rozwiązania tego problemu z hakiem.
Nadal jednak ciekaw jestem efektu.
No i tak jakoś dziwnie czyta się Jaceksu25 - prawie jak "adwokat diabła". ;) W końcu to Rezon jest "pokrzywdzony", a nie ASO.

rezon - 04-01-2010, 16:06

Kerhold napisał/a:
jednak lepiej spróbować się dogadać ze sprzedawcą
mimo dużych wewnętrznych oporów wykonałem przed chwilą telefon z zapytaniem czy ASO zmieniło zdanie. Usłyszałem, że mam problem, bo ktoś mi pomalował drzwi i ASO oczywiście może mi pomóc w geście dobrej woli, a nie że mi się to należy. Cóż, jakoś trudno mi sobie wyobrazić pomalowanie drzwi bez mojej wiedzy, ale niech to, kto inny rozsądza. O "druciarstwie" nie wspominałem w rozmowie. Jutro rano spotykam się z prawnikiem.

[ Dodano: 04-01-2010, 16:08 ]
ulrik napisał/a:
Dziwie sie postawie dealera ze nie chcial wpisac tej wymiany do ksiązki gwarancyjnej...
obawia się, że może to zostać potraktowane jako przyznanie się do winy, że samochód nie był zgodny z umową w momencie sprzedaży. Zamiast dogadać się na odstąpienie od ew. roszczenia z tej przyczyny, to zmusza mnie do udowodnienia, że nie był zgodny z umową.
macia - 04-01-2010, 21:02

Jaceksu25 - a co Ty dla tego ASO pracujesz??? Bo jakieś dziwne wrażenie odnoszę, że chcesz udowodnić koledze, że nie ma racji :roll: Zobacz tytuł tematu, autora, przeczytaj jeszcze raz o co chodzi i przyznaj, że ma prawo chłop składać skargi nawet do świętej trójcy.
A wracając do tematu: mam nadzieję, że rozstrzygnie się to na Twoją korzyść, bo kpiny sobie robią. Szkoda tylko, że z naprawdę małej sprawy na początku robi się wielki problem z prawnikami i sądem na końcu... Powodzenia.

Anonymous - 04-01-2010, 21:12

Kerhold napisał/a:

No i tak jakoś dziwnie czyta się Jaceksu25 - prawie jak "adwokat diabła". ;) W końcu to Rezon jest "pokrzywdzony", a nie ASO.


spokojnie, różnie może być - postaw się w sytuacji ASO. Wyobraź sobie, że sprzedałeś swój samochód, który miałeś pół roku. Nigdy nie miałeś świadomości o jakiś felerah lakierniczych. Kiedy to za 1.5 roku odzywa się do Ciebie ta osoba i zgłasza na policję jako przestępcę, że go oszukałeś. Co byś pomyślał? Że chce Ciebie naciągnąć, pojeździł sobie autem 1.5 roku, a teraz chce nowy. Na dodatek jakieś lakierowane dzwi...
- to taki scenariusz z 2-giej strony. Fajnie?

stwierdzenie "adwokat diabła" - jeszcze niewiadomo kto jest tym "diabłem" w tej sprawie

[ Dodano: 04-01-2010, 21:25 ]
macia napisał/a:
Jaceksu25 - a co Ty dla tego ASO pracujesz???


Pewnie! i codziennie z Augustowa jeżdzę do Rzeszowa do pracy :D :mrgreen:
macia, to nie o to chodzi. Tylko, że forumowicze osądzają widząc tylko "zeznania" jednej strony - troszkę to głupie. Szkoda, że nikt z tamtego ASO nie przedstawi tutaj swojej strony :( wtedy można by obiektywnie popatrzeć na to wszystko.

Zastanawiam się jakie będzie zachowanie autora tematu kiedy "popłynie" na tej sprawie.
Przyzna się do swojego "przedwczesnego hop" czy dalej jako jedyny będzie pokrzywdzony a wszystkie ASO to zło....

rezon - 04-01-2010, 21:28

No to jestem dzisiaj już trochę mądrzejszy i postepowanie ASO jest coraz bardziej czytelne i wydaje się racjonalne (nie mówię słuszne, tylko racjonalne):
1. nie przysługuje mi pomoc Rzecznika Praw KOnsumenta - samochód wykorzystuję w działalności gospodarczej.
2. Nie obejmuje mnie zatem niezgodność towaru z umową - ważność 2 lata
3. Wygasła też rekojmia - 1 rok. Mógłbym dochodzić rękojmi, gdyby udało się udowodnnić podstępne zatajenie wady - i chyba to jest powód dość dziwnego postępowania ASO.
4. Przysługuje mi oczywiście gwarancja - na razie odmowna, ale zapewne po piśmie od prawnika do ASO i do gwaranta MMC okaże się, że będzie mogła być uwzględniona. Ponieważ nie będzie winnego całej sprawy, a jedynie uwzględnienie reklamacji, to automatycznie nie będę mógł dochodzić unieważnienia umowy sprzedaży. Jezeli natomiast nie uwzględnią reklamacji na gwarancji - to wtedy mam powód do oddania samochodu, bo nie ważne kto zawinił wystarczy wówczas udowodnić, że samochód był lakierowany przed zakupem. Czyli pewnie skończy się po bojach, ale przed sprawą sądową. Chyba, że dochodzenie policji coś wykaże w zakresie zatajenia wady - to pkt. 3, ale na to nie liczę.

[ Dodano: 04-01-2010, 21:35 ]
jaceksu25, Nie wiem dlaczego w całym swoim rozumowaniu patrzysz tylko na reklamowane drzwi, gdzie patrząc z boku można mieć wątpliwości - jak było, a uparcie pomijasz fakt zamontowania "druciarskiej" wiązki za max 30zł, zamiast zafakturowanej wiązki Brink za 180zł. Tu już nie ma wątpliwości, że ktoś kogoś chce naciągnąć. Bo chyba nie wysnujesz zaraz wątku, że wymontowałem zainstalowaną wiązkę Brink i zamontowalem druciarską (jestem inż. elektrykiem - technicznie jestem do tego przygotowany) tylko po to, aby wmówić, że ASO mija się z prawdą.
Nb. składając zeznania na policji zostałem pouczony o odpowiedzialności karnej i nawet musiałem to potwierdzić pisemnie, drzwi samochodu nie są warte tego, aby sobie zabazgrać kartotekę - chyba, że jest się pewnym własnych zeznań.

[ Dodano: 04-01-2010, 21:44 ]
jaceksu25 napisał/a:
Zastanawiam się jakie będzie zachowanie autora tematu kiedy "popłynie" na tej sprawie.
popłynie? liczę się z tym, że naprawa drzwi z tytułu gwarancji może mnie kosztować więcej niż gdybym to zrobił u lakiernika.
jaceksu25 napisał/a:
czy dalej jako jedyny będzie pokrzywdzony a wszystkie ASO to zło....
widzisz, gdybyś uważnie czytał forum, to wiedziałbyś, że nie jestem jedynym, który odkrył na swoim Mitsubishi malowanie przed zakupem. Tylko niektórzy zrobili to znacznie wcześniej. Czyli na pewno nie jedyny.... Nie pisałem też, że wszystkie ASO to zło. Jakoś do ASO Skody jeżdżę od 11lat i chyba jeszcze przez kilka lat pojeżdżę. A na forum Octavii nie spotkałem nigdy informacji o tym, że nowy samochód był malowany i kupujący o tym nie wiedział. A tutaj proszę - już wiem, że nie jestem sam i mam się na kogo powołać, że to nie jest jedyny przypadek w Polsce.
Kerhold - 04-01-2010, 21:48

jaceksu25 napisał/a:


- to taki scenariusz z 2-giej strony. Fajnie?


W sumie masz rację - jest taka możliwość, że Rezon próbuje naciągnąć ASO. Jak rozumiem w takiej sytuacji po prostu trzeba by było udowodnić, że lakierowanie było przed zakupem i ASO faktycznie nie wiedziało. Nie wiem, czy to możliwe technicznie. Jest? Zapewne można jedynie od strony formalnej poprzez wgląd w dokumentację ASO. No chyba, że bada się lakier ... czy fabryczny, czy kogoś. Nie znam się na tym. W takiej sytuacji faktycznie sąd może tylko pomóc. I moim zdaniem będzie to ciężka sprawa. Ja bym poczekał, aż mi wymienią drzwi, a jak już to zrobią, domagałbym się wpisu ...

Jackie - 04-01-2010, 21:49

rezon, no to jak już emocje opadły to postaram się coś podpowiedzieć: jeżeli A.S.O. nadal jest skłonne do wymiany drzwi - zgódź się. Opis wymiany (bez podania przyczyn, tu ich rozumiem, nie wiedzą co i gdzie) niech zamieszczą w Książce serwisowej. Tyle o drzwiach.
Ad. wiązka - IMO, powinni Ci to wymienić na dokładnie taką jaka jest na fakturze plus (o ile jest nie OK, bo wiązki nie widziałem) jakiś gift celem udobruchania klienta (ja bym tak zrobił). Boguchwała ma dobrą opinię i jakoś nie chce mi się wierzyć, że dla sprawy za kilka złotych będą chcieli się tej opinii pozbyć ;) Kwestia według mnie do normalnej rozmowy.
Pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group