[92-96]Lancer CB0 - Amorki i sprężynki
mkm - 07-02-2010, 11:27
Ale tu nie ma co polemizowac…
Ja to widze tak (zaczynając od najwiekszego dziadostwa ):
„no name”, monroe (choc nie każdy model), Kayaba, Sachs, potem dlugo, dlugo nic, potem Bilstein i na szczycie Koni. (reszty nie znam)
Żeby było smieszniej zuzyte Koni na tyle trzymaly o niebo lepiej niż nowiutkie Kayaby Exel-G …
Wiadomo, ze wydac za komplet amortyzatorow prawie tyle samo co za cale auto jest „ekonomicznie nieuzasadnione”, ale uwierz mi, ze roznica jest olbrzymia, a to co napisałeś:
qpal napisał/a: | Jeśli różnicy nie widzisz, a nie zobaczysz, to nie przepłacaj! |
W sumie jest prawdą...
Zobaczyc nie zobaczysz, ale na 100% poczujesz.
j-rules - 07-02-2010, 11:31
mkm, czyli mam rozumieć, że SACHS robi dobre amorki?
mkm - 07-02-2010, 11:48
Wedlug mnie niezle.
Tylko trzeba pamietac, ze kazda firma robi pare modeli amortyzatorow, to po pierwsze, a po drugie to co dobre bedzie w marce A moze sie nie sprawdzic w marce B.
miki4x4 - 07-02-2010, 18:05
Cytat: | Żeby było smieszniej zuzyte Koni na tyle trzymaly o niebo lepiej niż nowiutkie Kayaby Exel-G … |
Mówisz o subiektywnych odczuciach czy pomiarach z diagnostyki ?
mkm - 07-02-2010, 18:12
O subiektywnych...
W pomiary nie wierze po paru bardzo sprzecznych odczytach z roznych stacji diagnostycznych...
miki4x4 - 07-02-2010, 18:19
Ok, to rozumiem
Mi przed wymianą urządzenia pokazywały 78/79 % przód (lewy wylany) i 72/72 % tył ( prawy wylany)
Po wymianie na Magnum - przód i Bilstein -tył odpowiednio 80/81 % i 75/75 % tył
...i chyba wszystko jasne, jeśli chodzi o wiarygodność tych urządzeń...
Anonymous - 08-02-2010, 12:21
Jesli chodzi o testy zawieszenia, to ta procentowa wartosc jest suma wielu czynnikow, nie tylko jakosci badz stanu zuzycia samego amortyzatora. Jest to sposob, w jaki samochod "odpowiada" na jakies nierownosci, oczywiscie glownie zalezy to od stanu amorka, ale do tego dochodzi cala reszta elementow zawieszenia, a nawet ilosc powietrza w oponach ( im wieksze cisnienie w oponach, tym wieksze obciazenie przenoszone jest na elementy zawieszenia, ale jednoczesnie za malo powietrza w oponach prowadzi do ich szybszego zuzycia ), oraz stan nadwozia i podwozia auta ( mocno tluczone auto, ktore ma harmonijke zamiast plyty podlogowej nawet z najlepszymi amorkami nie bedzie miec nigdy porzadnych wartosci tlumienia )
miki4x4 - 09-02-2010, 09:09
Wiem, że wpływa na to wiele czynników. Jednak moje auto nie miało nigdy dzwona (tylko stłuczka "parkingowa" co się skończyło jedynie rozbitym halogenem i kierunkiem). Również o ciśnienie w oponach dbam.
Chodziło mi raczej o to, że auta z totalnie rozwalonymi amorami przechodzą bez problemu badanie techniczne...Wiele osób jest nieświadomych, co tak naprawdę dzieje sie w aucie. Diagnosta powie, że amorki jak najbardziej ok, a w krytycznej sytuacji może skończyć się to źle.
j-rules - 27-04-2010, 12:34
panowie, a gdzie mozna dorwac tanio amorki polecnaych firm? (Bilstein, Sachs, KYB, Tokico) szykuje mi sie niedlugo wymiana bo lewy amor skrzypi i skutecznosc spadla do 67% (mowie o tyle) poki co bede zmienial raczej tylko pare z tylu gdyz nie stac mnie na caly kpl. Poradzcie cos
|
|
|