Nasze Miśki - Przygody z Galantem i Galantem 2.0 V6 MIVEC
szpala85 - 29-04-2010, 23:39
areksz121, jeżeli chodzi o ten tył ...... to nie martw się u mnie ruda jest w tych samych miejscach .... znaczy się była bo to zeszlifowałem ( w niektórych miejscach musiałem wspawać kawałki blachy ) , zakonserwowałem i pomalowałem tym czymś do podwozi ..... tylko potrzebny jest kanał ..... głowa do góry nie jest źle
areksz121 - 29-04-2010, 23:47
NO racja zawsze mogło być gorzej...teraz weekend pracowity w pracy, za tydzień rozrząd pierwszy raz by myself... A co do reanimacji i konserwacji, to muszę znaleźć sąsiadów w PL co Gala bez silnika wywrócą na bok na kołyski... zupełnie inna robota A marzeniem byłoby pożyczyć od kogoś wywrotnicę, czy jak to inni nazywają, tzn takie cuś jak podnośnik tylko że na bok samochód podnosi Swoją drogą jakiś czas temu (czyt. kilka lat ) zrobiiśmy ze starszym takowy przyrząd, ale potem poszedł na handel...wtedy nie było Galów w rodzinie
areksz121 - 01-05-2010, 00:08
Miałem ostatniej nocy sen Że do łask wrócił automat w moim galu...skrzynia z konwerterem i innymi klamotami leży w PL u dziadka w garażu
Do czego zmierzam...jeśli blacha będzie zrobiona i silnik będzie się kręcił jak do tej pory...i będzie w użytku drugi samochód (3 diamenciki oczywiście) to rozmontuję automat i obadam go sam...z mechaniki noga nie jestem, a co wymienialne to da się wymienić. Pluję sobie do tej pory w brodę, bo nie wiedziałem jak sprawdzić wtedy błędy TCU Po drugie, miskę mogłem zdemontować na samochodzie wraz z elektrozaworami...A zrobiłem to dopiero po wyjęciu skrzyni...nie jestem do końca pewien czy nie było możliwością takie coś, że podczas szybkiej zmiany N/D nie wypadł po prostu główny "bolec" zawór z dźwigienki wybieraka. Taki w sumie był objaw że samochód jakby nie mógł się zdecydować w którą stronę chce jechać. Przy podniesionym kole przydławiało nieco silnik jak owym kołem kręciłem energicznie (z oporem)
Na zaś jeśli ktoś tu zaglądnie, to możecie mi powiedzieć czy tylko stan wałka skrzyni i ząbków w konwerterze jest ważny(odnośnie przeniesienia momentu)?????
Takie moje bajeczne przemyślenia
szpala85 - 01-05-2010, 08:58
areksz121, musisz mi pomóc ... mianowicie powiedz mi co to za czujnik jest on w tym miejscu ( jeżeli chodzi o twój silnik) :
i pisze na nim : MITSUBISHI E1T15584
??
areksz121 - 01-05-2010, 19:44
Hmm...to Ci zagadka...nie dam głowy czy to czasem nie czujnik spalania stukowego czy coś w tym rodzaju? A jeśli to 1.8 to może czujnik temp dla wskaźnika na desce?
A co kolego myślisz o moim automacie jak wspomniałem wyżej...Bo dopiero po roku czasu obadałem jak sprawdzić błędy automatu...Od jednej szybkiej zmiany chyba nie mógł się posypać konwerter czy pompa? Pewnie do tej pory cieszyłbym się z automatu ... Ale kto wie czy mi czasem nie odbije stracić te 300zł na olej i dwa dni czasu, żeby się przekonać kiedyś
szpala85 - 01-05-2010, 22:37
areksz121, spróbować zawsze możesz go naprawić .... mi raz takie coś się przytrafiło jak jechałem galem ( wtedy miałem problemy z silniczkiem krokowym ) i mi zgasł .... ja głupi szybko wrzuciłem wajchą na "P" , a gal się toczył ..... zgrzytnęło coś i się zatrzymał ..... od tamtej pory bardzo uważam co robię z automatem
Psikus - 01-05-2010, 22:48
może byc knock sensor,ale ten powinien mieć 2 przewody - przynajmniej takie ja widziałem do tego tamte były przykręcone przez środek śrubą. jeśli ma 1 przewód może być czujnikiem temperatury(ale te zwykle są w okolicy termostatu nie z tyłu na bloku) lub czujnikiem ciśnienia oleju. Odkręcić i zobaczyć co jest pod nim - czy kanał olejowy,czy wodny, czy nie ma nic.
szpala85 - 01-05-2010, 23:01
Psikus napisał/a: | może byc knock sensor,ale ten powinien mieć 2 przewody | ... no i to jest to ..... uffff... już myślałem że źle kupiłem podzienkował areksz121, Psikus,
areksz121 - 03-05-2010, 15:05
Koledzy nie zaglądałem do manuala...czy w moim SOHC są hydrauliczne popychacze czy też się reguluje konwencjonalnie luz zaworowy? Na przyszły tydzień w końcu rozrząd w planach
Jakie jest prawdopodobieństwo, że będę musiał wymienić napinacz hydrauliczny? Czy jeżeli ściągnę osłonę rozrządu to będę mógł dobrze go ocenić? Chcę żeby części przyjechały za jednym zamachem z PL..
Niby głupia sprawa że ja w NL a części z PL...przykład:
Wahacz prosty dół przód cena wyjściowa 170euro, sprzedawca przeliczył że może za 145 sprzedać...a za te kasę mam 2 Yamato w PL... I że drogi nie wierzę że wytrzyma 10 milionów km... hehe
Jeszcze co do świec...leci na nich drugi tysiąc na gazie przy przyspieszaniu takie dziwne szarpanie jest ale nie strzela...BKR6E-11 NGK świece...nie wiem czy takie mają być, a i przy gazie powinienem zmniejszyć przerwę?Foto jednej na 2 stronie.
Jeszcze wtryski dwa wymienię, bo ich cewki mają po 2 omy...o dziwo na benzynie hula, może na zimnym czuć drganie jak nie za każdym razem tryśnie (czy też za dużo?), jedynie już się "gubi" powyżej 150km/h.
areksz121 - 25-05-2010, 19:35
Gal przestał szarpać Wystarczyło wyprzedzić delikatnie zapłon i teraz jest miodzio, czyli już od dołu wskazówka prędkości ładnie się podnosi
Kielich, a raczej część błotnika wewnątrz w okolicy pompki sprzęgła mnie wczoraj rozczarował...leci od rudej masakrycznie Dobrze, że już maj prawie w połowie, wyciągnę silnik w PL to się wszystko zrobi...
Tymczasem po niedzieli zapowiadany rozrząd i sprawdzanie stukania w przodzie...oby nie prosty wahacz z prawej. Z lewej założyłem Yamato i góra też, pewnie banan teraz się odezwał...Takie uroki tego zawieszenia
Edit 25.05.2010
Stuki sprawdzone, banan po stronie pasażera zakończył żywot, przyjedzie razem z tylną piastą i wtryskami od jednego z Mitsumaniaków w sobotę rano
Rozrząd już leży, tylko czeka na swój czas Ogólnie w sobotę akcja-reparacja
areksz121 - 04-06-2010, 00:11
W końcu nowe wieści...akcja cisza zakończona powodzeniem
Piasta jednak tył lewa huczała, zwlekałem z wymianą i dobrze bo niepotrzebnie wymieniłbym prawą a huk by został...w końcowym stadium piasty przy prędkości rezonansu 100/120km/h nie dawało się jechać i telepało całą budą, nie wspominając jaki huk generowało . Przy demontażu używałem taniej grzechotki 1/4" przez co doznałem lekkiego szoku kiedy to wszystkie 4 śruby puściły bez oporu jak później piasta równie łatwo wyszła z kolumny. Mam 4 szpilki zapasowe przy tej okazji i wymienię w prawym kole jedną bo gwint popsuty.
Teraz szumią tylko opony
Wymieniony prawy banan, stuki na naprawdę dużych dziurach to chyba gumy stabilizatora ( albo podpórka maski ) Jak tylko uda mi się zapodać foto to zamieszczę...pod gumą na sworzniu wahacza błoto...mimo że guma była dobra...może ze starości. A luz? Szkoda gadać z 1,5mm...`
Wtryski na 2 i 3 garze nieoryginalne, nie wiem czy nie jednopunkt były, na foto się zobaczy. Po wymianie na oryginalne od Przezmi80 silnik równiutko pracuje. Bolączka to poduszki silnika i bucząca lekko na razie plecionka przez bujanie silnikiem przód/tył. Na wakacje ruda w PL i oby taka błoga cisza została w kabinie. 140/h najwięcej dziś jechałem i aż głupio bez tych huków i pukania
Samochodzik wysprzątany i umyty
W końcu bez stresu posłucham muzyki z pod maski na obrotach, albo z radyja
jacek11 - 05-06-2010, 13:54
areksz121 napisał/a: | Przy demontażu używałem taniej grzechotki 1/4" przez co doznałem lekkiego szoku kiedy to wszystkie 4 śruby puściły bez oporu jak później piasta równie łatwo wyszła z kolumny. |
No to zdaje się,że w ostatniej chwili się za to wziąłeś.
areksz121 - 06-06-2010, 19:32
No nie mówię, że poszło aż tak lekko...zerwać trochę trzeba było te śruby, ale jak na małą grzechotkę to wytrzymała napór
areksz121 - 07-06-2010, 23:19
Ciąg dalszy następuje...skrzypienie z prawej strony, z tej co wymieniałem banana...tylko co skrzypi? Sprężyna, prosty dolny wahacz, czy górny? Znów się zapowiada że muszę się wybrać do tureckiego kolegi... oprócz tego sprawdzić co na poważnych nierównościach stuka.
Co do silnika, na benzynie spróbowałem odpiąć podciśnienie od zaworu zwrotnego na listwie, wypustkę w kolektorze zatkałem palcem i silnik zaczął jeszcze stabilniej pracować. Dużo jeżdżę na LPG, ale na benzynie ostatnio chciałem przepalić trochę na autostradzie i przy dojeżdżaniu na skrzyżowaniach na sprzęgle czy też wyłączaniu dwójki i dohamowaniu obroty spadają na ok 2 sek do ~500 po czym wracają na 850(+/-). Czy powinienem sprawdzić ten zawór czy już pompka powoli się kończy? Z odpalaniem nie ma najmniejszego problemu...
Wstyd się przyznać, że tyle zrobiłem sam przy Galu a do dziś nie doszukiwałem się filtra paliwa. Więc gdzie takowego ustrojstwa mogę szukać? Ew. jak sprawdzić ciśnienie na listwie? Zakładam że ciśnienie powinno być rzędu 3,5bar...czy coś tam koło tego
Hugo - 07-06-2010, 23:53
areksz121 napisał/a: | gdzie takowego ustrojstwa mogę szukać? | Raczej przy zbiorniku paliwa.
|
|
|