Forum ogólne - Co was najbardziej denerwuje na drodze?
kordiank2 - 02-09-2005, 13:39
to ja jeszcze dodam HANOI, bo o rowerzystach nie było chyba tutaj mowy. uważajcie więc na okolice Bielska Podlaskiego - pod względem ilości wypadków drogowych z udziałem rowerzystów jest to drugie na świecie miejsce właśnie po Hanoi... uwaga! zwłaszcza o zmierzchu.
Grześku - 02-09-2005, 14:28
Jak mówimy o kierunkowskazach to wtrące o takim fajnym savoir vivre na drodze, który niestety nie wiem czemu zanika - miganie awaryjnymi lub kierunkami na przemian po ustąpieniu drogi (pasa) przez wyprzedzany samochód. Nic nas to nie kosztuje ale kierowca który ustapił, czuje się lepiej i na drugi raz nie będzie blokował.
Mruganie długimi przed suszarką też przechodzi do lamusa, a szkoda. W sytuacji gdy na drodze można się natknąć na foto i wideo radary kierowcy przegrywają, w już teraz nierównej "walce" z drogówką.
Moominek - 02-09-2005, 15:09
Fido__ napisał/a: |
Patrzyłem, ale żadnych metod na parkowaczy to ja nie znalazłem. Tym bardziej nalepek... Zdjęcie w sieci jest mało skuteczne, zwłaszcza, że zamazują numery rejestracyjne |
Otóż nie do końca... Wysłałem tam dwie fotki i załapałem się w ramach pierwszych 1000 osób na gadgety. Dostałem nawet blankiet "mandatów leśniczego" które mogę wlepiać "łosiom". Naklejki też - dwie No dobra, a co ma zrobić 1001 osoba i wyżej? Mam nadzieję, że ta akcja się rozwinie i mandaty naklejki itp. będą ogólnodostępne.
polsaler - 03-09-2005, 07:53
To i ja coś napiszę !! Najbardziej wku...a mnie fakt , że w Polsce szybciej jeździ się prawym pasem. Lewy zazwyczaj zajmują jebxxi maruderzy . A już najszybciej poolskie ulice pokonuje się slalomem !!!! Trzeba tylko uważać żeby nie trącać tyczek tfu... samochodów . No i drażnią mnie starszawi Panowie w kapelusikach zmierzający swymi polonezami na działeczkę pod miastem jadąc 45 km/h lewym pasem
Kofi - 03-09-2005, 09:12
Tak. O lewym pasie juz pisalem. Najfajniej jest to widac w wwa na trasie lazienkowskiej jak sie stoi na jakims wiadukcie czy kladce. Lewy stoi, srodkowy stoi a prawy pusty (na pewnym odcinku dla autobusow). Najszybciej sie przelatuje ta trase prawym pasem.
Co do jazdy slalomem to jest roznie. Kiedys jechalem poldkiem przez cale miasto ze starowki na kabaty. Ja jechalem spokojnie, a inny koles kosil jak zly astra 1,8 turbo.
Z ul.rossola w ul.Przy Bazantarni skrecalismy razem.
Miganie lewy prawy na przemian....czy ten zwyczaj znika? Hmm. Ja od zawsze pamietam ze u nas sie dziekowalo awaryjnymi. Jednak sasiedzi z zzachodu dziekowali lewy prawy bo awaryjnymi ostrzegali o jakichs naglych wypadkach. I u nas teraz coraz wiecej ludzi przerzuca sie z mrygania awaryjnymi na lewy prawy a awarii uzywa do ostrzegania.
Jednak ogolnie patrzac to faktycznie kiedys takich znakow bylo wiecej. Teraz ci co jada dosc ostro czesto sa tak skupieni nad sama jazda i tak mocno trzymaja kierownice ze nie potrafia (lub nie maja czasu) na mrygniecie czym kolwiek.
W przypadku policji to faktycznie coraz mniej ludzi mryga.
TNT - 03-09-2005, 10:23
Co do mrygania na policje to sami sprawdzilismy jadac z Grudziadza ale czemu tak jest? Po trasie przez polske nie dosc ze pelno fotek to jeszcze wpadka na panow i papapapapapa prawko jak ktos ma ciezka noge lub sie spieszy.
piotras - 03-09-2005, 13:01
Dlatego ja sie biore za montaż CB w autku. Sprzet już mam no i teraz czekam na "dzwonek" do zamocowania anteny na daszku od bagażnika bo mi poprzedni uchwyt zapierdzielili jak to starym zwyczajem w polsce bywa. Ja lecieliśmy po trasie z Grudziądza z Hubertem to widze że CB sie sprawdza w 101%. A co do denerwowania na drodze to wpienia wmnie wszystko co jedzie przedemną wolnij niż 60-70 km/h (np po trasie nie raz mozna spotkac kolumne kombajnów lub innych cięzkich maszyn które moim zdaniem powinny być transportowane na jakiś cięzarówkach a nie jadą sobie 20 km/h i blokuja cały ruch, o malarach i innych tego typu wynalazkach na 4 kołach to już nawet nie wspominam - człowiek sobie leci 100 a taki sobie wyjezdza 5 na godzine z pola) do tego jeszcze babcie kaskaderki które jak widza jakiś tramwaj albo autobus który im pasuje do kościoła to lecą do niego ślepo jak by były upalone jakimś niezłym towarem nie zwracając uwagi na samochody no i debile którzy wyprzedzają na czołówke spychając wszystkich na pobocze - tych to bym kastrował bez znieczulenia.
polsaler - 03-09-2005, 18:06
Ciekawe co powiecie na to ?? Mnie to wkurwiło strasznie . A więc
Jechałem sobie kiedyś z Gdańska do Lublina. Początkowo krajową "7" do Wawy i potem również krajową drogą (numerku nigdy nie pamiętam) do domciu . Jazda była szybka (mały ruch ) aż dojechałem sobie do miejscowości Kurów , która jest 34 km od mojego kochanego Lublina . Dla tych co nie wiedzą muszę dodać , że w Kurowie droga Lublin - Warszawa łączy się z inną krajówką Lublin- Łódź . W momencie kiedy dojeżdzałem już do tego łącznika wyjechał od strony Łodzi ( konkretnie Puław) radiowozik na sygnałach i zatrzymał ruch na "głównej" trasie Lublin -Wawa . Po wymienionym już radiowoziku , który stał sobie na środku krajowej drogi wyjechało jeszcze dwa inne a po nich ... uwaga uwaga !!! Lublinek z obrazem Matki Boskiej ... (nie wiem jakiej ) . Po tym Lublinku wyjechał następny radiowóz na sygnale i cała ta kolumna (na sygnałach) udała się w kierunku Lublina ( dołączył też do niej ten stojący) Potem ruszyliśmy my ( czyli auta od strony Wawy) . Kiedy "Maryjna" kolumna minęła Kurów myślałem , że kochani policjanci wyłączą sygnały i zjadą na prawy pas ... ale się pomyliłem !! Jechali sobie więc drogą krajową środkowym pasem poza terenem zabudowanym z prędkością 40-50 km/h . Za nimi zrobił się "mały" koreczek ( około 20 aut) więc wszyscy zaczeli chyba kombinować jak tu wyprzedzić tą pieprzoną kolumnę . Pierwszy odważył się jakiś warszawiak jadący chyba Audikiem . Jego odwaga trwała krótko przy wyprzedzaniu ostatniego w kolumnie radiowozu zobaczył lizaczek i został zaproszony na pobocze ( wraz z radiowozem) . Następny był kolo z Lublina - chciał wyprzedzać za Markuszowem ale i jego spotkała niemiła niespodzianka . Myślę sobie - niebawem zabraknie im radiowozów ... ale w Garbowie dołączył od do nich następny a za Garbowem dogonił ich ( jadąc lewym pasem na sygnale ) ten , który zatrzymał Audi Takim sposobem wszyscy spokojnie ( czytaj - POWOLUTKU ) dotarliśmy do Lublina . Podróż z Kurowa ( 34 km ) zajęła prawie godzinę !!!!!!!!!!!!!!!! A sznurek samochodów za konwojem liczył pod koniec coś około 100 aut . Dodam , że jeszcze w Markuszowie zadzwoniłem na 997 żeby powiedzieć tym durniom co o tym myślę i żeby Ci durnie przekazali tym kutasom jadącym w konwoju żeby zjechali na prawy pas i nie tamowali ruchu na drodze krajowej !!!! Oficer dyżurny spokojnie odpowiedział że dowódzca konwoju wie co robi i to od niego zależy czy będzie jachał tak czy śmak !!!!
TO BYŁO CHYBA NAJBARDZIEJ WKURWIAJĄCE WYDARZENIE NA DRODZE W CAŁEJ MOJEJ KARIERZE KIEROWCY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anonymous - 03-09-2005, 19:58
polsaler napisał/a: | Ciekawe co powiecie na to ?? Mnie to wkurwiło strasznie |
Ja bym chyba wyprzedził, a potem bym nie przyjął mandatu i dochodził sprawiedliwości w sądzie. Bo to niezła kaszana. Ciekawe jak by uzasadnili przed sądem konieczność jechania lewym pasem. Jak mnie wqrzają takie sytuacje, w której debilni policjanci mają gdzieć innych użytkowników ruchu.
JCH - 03-09-2005, 20:44
Grześku napisał/a: | Mruganie długimi przed suszarką też przechodzi do lamusa, a szkoda. |
Mrugajmy zatem my, niech duch w narodzie nie zginie. Niedawno ustrzegł mnie koleś bo w jakiejś pipiduwie między Szczecinem a Gorzowem Wlkp jak nic wjechałbym tak z 80 km/h na ograniczenie do 40 km/h. Byłoby przykro ....
Kofi - 04-09-2005, 00:15
Mialem cos podobnego. Kiedys wracam sobie z miasta do domu trasa łazienkowską. Tne prawym pasem bo najszybciej. I na wysokosci zjazdów na wał miedzeszyński KOREK! Postalem z 20 min. Mysle sobie jakis dzwon czy cos. Zakombinowalem i dzieki temu ze bylem na lewym pasie udalo mi sie wycofac na zjazdy. Zjechalem na wal, ale ciekawy tego co sie dzieje pojechalem w osiedla aby z kładki nad trasą (ul. Saska) zobaczyc co sie dziej. Patrze, a tam te mendy zasrane w dwa radiowozy stoja i tamuja ruch. NO KURDE! Od tak sobie. Nie wiem po jaka cholere. Zadne delegacje czy inne badziewia nigdy tendy nie jezdza. Poprostu sobie droge zatarasowali i nikogo nieprzepuszczali. Pol miasta wtedy zablokowali.
A co do delegacji. To oni mnie wkurzaja strasznie. Najbardziej w korkach. Nie uwazam zeby to byli jacys lepsi ludzie. Powinni tak samo stac w korkach jak inni. Zawsze moga sie przesiasc w autobus bo te czesto maja w miescie wlasny pas, albo w tramwaj, albo skorzystac z jedynej lini metra w miescie
kordiank2 - 05-09-2005, 15:04
Grześku napisał/a: | Jak mówimy o kierunkowskazach to wtrące o takim fajnym savoir vivre na drodze, który niestety nie wiem czemu zanika - miganie awaryjnymi lub kierunkami na przemian po ustąpieniu drogi (pasa) przez wyprzedzany samochód. |
awaryjnymi - raczej nie, bo wg kodeksu drogowego świateł awaryjnych używamy tylko i wyłącznie kiedy auto stoi a nie jedzie. łamaniem praw kodeksu jest więc też używanie awaryjek podczas holowania
Efa! - 05-09-2005, 15:16
Zgadzam się z Kordianem - ja zawsze dziękuję migaczami, bo awaryjne z założenia służą do ostrzegania - zresztą kierowcy ciężarówek zawsze to wiedzieli, czas i osobówki zauczyć tego zwyczaju
Moominek - 05-09-2005, 15:49
Eeeeee, no nie przesadzajcie... podziękowanie awaryjnymi uważam za bardziej bezpieczne, niźli kierunkowskazami. Wciskam puszczam i po wszystkim. Kierunkowskazami musze się skupić coby przy okazji kółka nie przekręcić
Uzywanie awaryjnych w sytuacjach innych niż te w kodeksie to takie prawo niepisane. Kiedy mrugnie mi raz, czy dwa wiem, że podziękował. Poza tym zawsze obserwuję co jest przed pojazdem mnie poprzedzającym - zasada ograniczonego zaufania.
A co do mrugania na policję to i niebiescy chwalą to sobie - nieoficjalnie. Kiedyś był program, że stają w niebezpiecznych miejscach i po paru minutach w tym miejscu kierowcy jeżdżą przepisowo, a co złapią na suszarkę to ich.
misia27 - 05-09-2005, 16:06
Wlasnie dzis zrobilam dobry uczynek i podziekowano mi ladnie awaryjnymi, ale coraz czesciej uzywa sie do tego kierunkowskazow,a ja uzywaz roznie ale zawsze,bo jestem kulturalna
A co mnie denerwuje, to kierowcy jadacy i rozmawiajacy przez telefon komorkowy
|
|
|