Off Topic - Stop piratom
Kaucz - 23-11-2011, 22:51
Jackie, oglądam właśnie Stop Drogówka ( Odcinek 14 ) i tam powtórzyli dokładnie to co ja napisałem wcześniej. Pilnujmy siebie, a nie innych, a świat stanie się wtedy lepszy. Ewentualnie dzwonisz 997/112 i zgłaszasz co się dzieje. Odpowiednie służby zajmą się wtedy pouczeniem w odpowiedni sposób. Bo Ty to sobie możesz gadać, gadać i gadać...
Krzyzak - 24-11-2011, 06:28
robertdg napisał/a: | piłować fure to każdy głupi potrafi |
ba - nawet małpa...
viader - 24-11-2011, 08:56
Ale czepiliście się jakiejś jednej sytuacji i robicie z igły widły. Mnie też zdarzyło się jechać z jeszcze większą prędkością po autostradzie. Droga była kompletnie pusta, widoczność na kilka kilometrów, piękny słoneczny, ciepły i suchy dzień, zero skrzyżowań, trasa odgrodzona siatką od lasu. Ja się pytam gdzie to niebezpieczeństwo (pomijam pęknięcie opony)? To oznacza, że jestem pomyleńcem i mam zerowe umiejętności jazdy jak tu niektórzy insynuują? W takich warunkach dla mnie nie ma znaczenia, czy jadę sam, czy w komplecie pasażerów. Są to relatywnie bezpieczne warunki podróżowania. Dodam, że inne auto widziałem z kilometra i nawet gdyby stało w poprzek drogi a ja bym hamował piętami to bym się zatrzymał
Dużo bardziej niebezpieczna jest jazda zwykłą dwukierunkową drogą z prędkością 70km/h gdzie możesz spotkać się na zakręcie z jakimś czubem wyprzedzającym na trzeciego, albo jakiś rozkojarzony dziadek wyjedzie Ci prosto pod koła wytaczając się z bocznej dróżki prowadzącej do ogródków działkowych....
Krzyzak - 24-11-2011, 12:15
viader napisał/a: | Ja się pytam gdzie to niebezpieczeństwo | mojemu znajomemu ptak wpadł na styk górnej szyby i dachu
miał takie piruety, że cieszy się, że żyje - warunki przytaczał, że były identyczne...
ps. oczywiście nie ptak zmienił jego trajektorię, ale zwyczajnie wystraszył się i zrobił delikatny ruch kierownicą...
viader - 24-11-2011, 13:20
Sytuacja jedna na milion. Poza tym przy mniejszej prędkości może się to skończyć podobnie. Zależy jak kto zareaguje, jeśli tak jak Twój znajomy to sam sobie jest winien. Mam znajomą co przy mniejszej prędkości przedachowała auto bo wystraszyła się tirówki stojącej przy trasie...ale to już jest przypadek niereformowalny. Inne auto rozbiła bo był zakręt a ona czytała mapę i pojechała prosto...
yalook - 24-11-2011, 14:25
viader napisał/a: | wystraszyła się tirówki stojącej przy trasie... | musiała być atrakcyjna ta tirówka
cabaniarz - 24-11-2011, 18:15
yalook napisał/a: | viader napisał/a: | wystraszyła się tirówki stojącej przy trasie... | musiała być atrakcyjna ta tirówka |
Albo brzydka jak ciemna, listopadowa noc
robertdg - 24-11-2011, 23:04
viader napisał/a: | Mnie też zdarzyło się jechać z jeszcze większą prędkością po autostradzie. Droga była kompletnie pusta, widoczność na kilka kilometrów, piękny słoneczny, ciepły i suchy dzień, zero skrzyżowań, trasa odgrodzona siatką od lasu. Ja się pytam gdzie to niebezpieczeństwo (pomijam pęknięcie opony)? To oznacza, że jestem pomyleńcem i mam zerowe umiejętności jazdy jak tu niektórzy insynuują? W takich warunkach dla mnie nie ma znaczenia, czy jadę sam, czy w komplecie pasażerów. Są to relatywnie bezpieczne warunki podróżowania. Dodam, że inne auto widziałem z kilometra i nawet gdyby stało w poprzek drogi a ja bym hamował piętami to bym się zatrzymał
| No tak ma to naprawde głebokie odzwierciedlenie do sytuacji jaką się spotyka na rzekomym autobahnie określonym przez "kierowniczke", starasz się coś na siłe udowodnić przytaczając przykłady, jak to sam później określiłes viader napisał/a: | Sytuacja jedna na milion. | Za dużo w Tobie idealizmu, zejdź na ziemie.
Przykład Twoich rzekomych sytuacji jeden na milion:
Jade samochodem, spokojnie stałym tempem, nie przekraczam przepisów, na drodze ruch spory, jest ciemno, droga oświetlona tak, że refleksy świetlne aut nadjeżdżających z nad przeciwka nie są męczące i uciążliwe, poprostu sielnka jak na jazde nocą, co chwile zerkam w lusterko wsteczne (może moja wada, ale naturalnie wyuczony odruch), spojrzenie w lusterko wsteczne i powrót wzrokiem na droge to maks 2 sekundy. Dla uściślenia, na drodze występuje normalny ruch samochodow, zerowy ruch pieszych, brak w pobliżu przystanku, monopolowego, etc., spoglądam w lusterko, powrót wzrokiem na droge i jedyne co widze to jak pijak niemalże kilka metrów przed moją maską prawie że przewraca się na droge, tak całkiem z nikąd, zero hamowania, gwałtowny manewr ominięcia z częściowym poślizgiem. Dziękować, że w kolumnie aut jadących znad przeciwka była luka.
Patowa sytuacja na drodze, bo można zginąć samemu ratując życie menela, albo nieumyślnie zabić człowieka. Radzę więc zastanowić się głęboko w sobie czy ważniejsze jest cieszyć się idealnymi warunkami na drodze, czy lepiej podejść z pokorą do kilometrów które są przed nami.
Krzyzak - 25-11-2011, 06:28
robertdg - cmentarze są usiane takimi "mistrzami kierownicy" i jakoś wcale mi ich nie żal
najgorsze jest, gdy giną niewinni ludzie...
Bismarck - 25-11-2011, 07:06
Najbardziej obawiamy się nietrzeźwych i agresywnych kierowców jako główną przyczynę wypadków jest kierowanie po pijanemu, brawurowej jazdy. w rzeczywistości nietrzeźwi kierujący są sprawcami co dziesiątego wypadku
tak duża liczba wskazań dotyczących nietrzeźwości wynika przede wszystkim z antyalkoholowych akcji edukacyjnych, promowanych przez media.Jako główne przyczyny wypadków drogowych spowodowanych przez kierujących niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nieudzielanie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych, nieprawidłowe wyprzedzanie i niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami.
za wieloma z tych zachowań kryje się brawura kierujących, brak umiejętności oceny granic bezpiecznej jazdy,nadmierna prędkość jest nie tylko przyczyną wielu wypadków, ale potęguje ona skutki błędów uczestników ruch.Niewielkie przekroczenie limitu prędkości, na przykład o 10 km/h na odcinku, gdzie obowiązuje 50 km/h, może skutkować tym, że zamiast zatrzymać się tuż przed pieszym, auto uderzy w niego z prędkością ok. 45 km/h. Większość kierowców nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji nadmiernego dodania gazu
|
|
|