To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II Ogólne - wycena szkody

Student - 23-02-2012, 10:37

Panowie nie będzie tak źle.

Poprzednia moja Toyota miała kanapkę.
Wezwałem Asistance na koszt sprawcy , zawiozłem samochów do ASO Toyota 500metrów :badgrin: :
- nie było dyskusji czy robię u nich czy nie. Pana decyzja, my mamy panu pomagać a jak bedzie pan zadowolony z wyceny to robimy panu gotówkowo lub bez.
- przyjechał rzeczoznawca Aviva , Panowie z ASO rozebrali pół samochodu, przód i tył, oraz oględziny na kanale.
- po 4 dniach miałem wycenę na ok. 40tys.
- odwołałem sie (oszukali na kursie EUR na 3.5zł.) choć z marnym skutkiem , nie chciałem przeciągać sprawy,
- zaakceptowałem kwotę i w ciągu dwóch dni miałem kasę na koncie.
- wystawiłem samochód na sprzedaż
- sprzedałem samochód z parkingu ASO Toyota za ok. 45tys. - rozbity i nawet grosza nie wzięli za to że samochód stał pod wiatą ok. 2tygodni.
- poszedłem do salonu i wyjechałem nową Avi 2012r. , praktycznie nic nie dołożyłem a mam topową wersję.

Panowie z ASO Mitsu sie nie popisali i tyle.

mitsu00 - 23-02-2012, 12:12

Student napisał/a:
Panowie nie będzie tak źle.

Poprzednia moja Toyota miała kanapkę.
Wezwałem Asistance na koszt sprawcy , zawiozłem samochów do ASO Toyota 500metrów :badgrin: :
- nie było dyskusji czy robię u nich czy nie. Pana decyzja, my mamy panu pomagać a jak bedzie pan zadowolony z wyceny to robimy panu gotówkowo lub bez.
- przyjechał rzeczoznawca Aviva , Panowie z ASO rozebrali pół samochodu, przód i tył, oraz oględziny na kanale.
- po 4 dniach miałem wycenę na ok. 40tys.
- odwołałem sie (oszukali na kursie EUR na 3.5zł.) choć z marnym skutkiem , nie chciałem przeciągać sprawy,
- zaakceptowałem kwotę i w ciągu dwóch dni miałem kasę na koncie.
- wystawiłem samochód na sprzedaż
- sprzedałem samochód z parkingu ASO Toyota za ok. 45tys. - rozbity i nawet grosza nie wzięli za to że samochód stał pod wiatą ok. 2tygodni.
- poszedłem do salonu i wyjechałem nową Avi 2012r. , praktycznie nic nie dołożyłem a mam topową wersję.

Panowie z ASO Mitsu sie nie popisali i tyle.
U Cygana robiles w Markach? Tez tam nasza klepali i sa bardzo Profi w podejsciu do klienta :lol:
Student - 23-02-2012, 14:06

Dokładnie.
Robiłem wycenę. Nie klepałem.

jaceksu79 - 24-02-2012, 22:14

Skoro jesteśmy już przy ubezpieczeniach to napiszę moją najnowszą przygodę z mafią o nazwie ERGO HESTIA

Może bardzo krótko ale treściwie przytoczę swój przykład z tym towarzystwem... W2008roku zakupiłem nowy pojazd w salonie ze wspaniałym pakietem ubezpieczeniowym. I tak przeszło do końca 2009 roku z regularnym terminowym opłacaniem składek za ubezpieczenie wyliczanych przez tego ubezpieczyciela. W końcówce 2009 roku pojazd miał wypadek i dopiero się zaczęło. Nie będę teraz opisywać szczegółów ale odszkodowanie zostało wypłacone dopiero w 2010roku z kilkumiesięcznym opóźnieniem spowodowanym wieloma nieprawidłowościami tej firmy. Jeden z przykładów: - pojazd w był w kredycie bankowym, więc opinia wyceny przez biegłego z hestii miała 2 egzemplarze- jeden otrzymałem ja, a drugi bank.Co ciekawsze te opinie były całkowicie sprzeczne, ponieważ ja otrzymałem pismo iż pojazd ma szkodę całkowitą, a bank otrzymał pismo iż pojazd nie ma szkody całkowitej i podlega naprawie. Tu dopiero zaczęła się "jazda" z bankiem z powodu (brak mi słów jak ich nazwać) tych z hestii... Ok. zapomnijmy o sprawie. Mija chyba z tydzień czy 2 po wypłacie odszkodowania ( przypominam rok 2010) i przychodzi pismo o zaległości jakiejś składki z 2009 roku na kwotę coś ponad 200zł. Oczywiście przypominam, że ubezpieczyciel ściąga zaległości natychmiast przy wypłacie odszkodowania. No ale dobra - zapłaciłem to. No ale dopiero było moje zadziwienie, kiedy po 2-ch tygodniach otrzymuję zwrot pieniędzy z nadpłaty składek... hmmmm... co o nich pomyślałem to nie napiszę bo i tak będzie zmoderowane... ok zapomniałem już o tej mafii ubezpieczeniowej, kiedy dzisiaj otrzymałem pismo( mamy luty 2012rok) iż ponownie zalegam składkę na właśnie tą kwotę - wyobrażacie sobie???? Co waszym zdaniem z tymi baranami mogę zrobić? Ludzie omijajcie tą firmę z daleka!! W żadnej ubezpieczalni nie miałem takich cyrków!!

mkm - 24-02-2012, 23:12

jaceksu79 napisał/a:
W żadnej ubezpieczalni nie miałem takich cyrków!!

Bo mało miałeś jeszcze polis wykupionych.
Nie chcę Cię martwić, ale podobnie jest w większości firm ubezpieczeniowych.
Np. PZU, które na wyjaśnienie ewidentnej (własnej) pomyłki potrzebowało półtora roku.
Zeby było śmieszniej - to samo województwo tylko inspektorat inny...
Temat rzeka :wink:

jaceksu79 - 24-02-2012, 23:22

mkm napisał/a:
Bo mało miałeś jeszcze polis wykupionych

miałem dużo...
wyślę im potwierdzenie zapłaty z 2010 roku... niech barany zmuszą szare komórki do myślenia... jestem ciekawy co tym razem wymyślą... pewnie za 10 lat przyślą mi, że pomyłkowo odesłali kasę i proszą o ponowne wpłacenie

mitsu00 - 24-02-2012, 23:36

jaceksu79 napisał/a:
wyślę im potwierdzenie zapłaty z 2010 roku... niech barany zmuszą szare komórki do myślenia... jestem ciekawy co tym razem wymyślą... pewnie za 10 lat przyślą mi, że pomyłkowo odesłali kasę i proszą o ponowne wpłacenie
:shock: :shock: Az sie wierzyc nie chce
jaceksu79 - 24-02-2012, 23:46

mitsu00 napisał/a:
jaceksu79 napisał/a:
wyślę im potwierdzenie zapłaty z 2010 roku... niech barany zmuszą szare komórki do myślenia... jestem ciekawy co tym razem wymyślą... pewnie za 10 lat przyślą mi, że pomyłkowo odesłali kasę i proszą o ponowne wpłacenie
:shock: :shock: Az sie wierzyc nie chce


jak właśnie widzisz....
tak to wszystko wygląda w praktyce.....

bonito - 25-02-2012, 10:23

Dokładnie tak wygląda WE WSZYSKICH firmach ubezpieczeniowych - to po prostu taki typ biznesu polegający na ściąganiu pieniędzy od naiwnych w zamian za obietnicę (nie spełnianą najczęściej) wypłaty odszkodowania.

Mam inny weselszy przypadek z mojej praktyki - parę lat temu ukradziono mi samochód, oczywiście odmowa wypłaty odszkodowania AC, sprawa sądowa itp. Za dwa lata po zdarzeniu przychodzi wezwanie do zapłaty ubezpieczenie OC za ten samochód, którego nie miałem (bo był przecież ukradziony), i za który ta sama firma odmówiła mi wypłaty odszkodowania! :lol: Też skończyło się sprawą w sądzie, firma pozwała mnie o zapłatę OC w postępowaniu upominawczym, "zapominając" o dołączeniu sędziemu dokumentów o kradzieży (licząc że może nie zdążę ze złożeniem odwołania).

Jedynym sposobem walki z tą mafią jest moim zdaniem nie ubezpieczanie się (z wyjątkiem ubezpieczeń obowiązkowych) co od wielu lat czynię z doskonałym efektem (oprócz tego jednego przypadku) - zaoszczędziłem tyle pieniędzy, że mogę teraz za nie sfinansować dowolną naprawę lub kupno nowego autka.

bonito

mitsu00 - 25-02-2012, 10:51

bonito napisał/a:
Jedynym sposobem walki z tą mafią jest moim zdaniem nie ubezpieczanie się (z wyjątkiem ubezpieczeń obowiązkowych) co od wielu lat czynię z doskonałym efektem (oprócz tego jednego przypadku) - zaoszczędziłem tyle pieniędzy, że mogę teraz za nie sfinansować dowolną naprawę lub kupno nowego autka.
Teoretycznie to masz racje, ale wiedzac ja inni jezdza w PL, ubezpieczenie AC jest obowiazkiem przy obecnych cenach napraw.
adrian71 - 27-02-2012, 15:01

Dostałem wycenę. Póki co biorę co dają i dalsze pieniążki będzie wyciągała za mnie firma,o której już wspomniałem ;)

http://img707.imageshack.us/img707/7972/wycena.jpg

sylb - 04-03-2012, 12:51

Witam,
Czytając wasze kłopoty w towarzystwami ubezpieczeniowymi w przypadku korzystania z OC sprawcy, to sprawca jest winien a nie TU. Wiec to jego należałoby podać do sądu.
Pamiętam, że kiedyś do firmy przyszłą oferta, z jakiej kancelarii prawnej, w zamian, za jaką ryczałtową opłatę miała ona mnie reprezentować przed TU, co nie jest złym pomysłem. Podam wam przykład znajomego, którego PZU zaczęło robić, ale miął sąsiadkę, która pracuje w takiej kancelarii za kwotę 1000 zł napisała mu pisemko, po którym PZU zapłaciło mu nawet ekstra 5k za uszczerbek na zdrowiu. Wiec się da.

mkm - 04-03-2012, 15:23

adrian71 napisał/a:
Póki co biorę co dają i dalsze pieniążki będzie wyciągała za mnie firma,o której już wspomniałem ;)

Uważaj tylko co podpisujesz, bo z tymi "pomocnymi" firmami to jest różnie. :wink:
Zebyś się nie obudził z ręką w nocniku.

Jak ktoś chce wojować z TU to zwykły radca prawny wystarczy - "firm" bym sie wystrzegał.

adrian71 - 12-03-2012, 21:47

miałem małe 'kuku' z drugiej strony auta, jeżeli drzwi są lekko wgniecione i przerysowane to mogę się domagać wymiany drzwi,a nie naprawy? gdyż zostało wycenione jako naprawa,a nie wymiana.


p.s 'szczęście' coś mam ostatnio...

elektryk - 12-03-2012, 23:09

adrian71 napisał/a:
miałem małe 'kuku' z drugiej strony auta, jeżeli drzwi są lekko wgniecione i przerysowane to mogę się domagać wymiany drzwi,a nie naprawy? gdyż zostało wycenione jako naprawa,a nie wymiana.
Tak z ciekawości, a czym uzasadniasz swoje żądanie? Jeśli będziesz się upierał to może wyrwiesz jeszcze 30% więcej niż w tym kosztorysie, ale mam wątpliwość czy wymianę drzwi na nowe. Wiem że to przykre, ale wypłata z OC to skurw..., nie dość że ktoś rozbija nam członka rodziny, to jeszcze rzadko kiedy jesteśmy usatysfakcjonowani z naprawy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group