To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Znany czerwony C53 z 4g63 - projekt Feniks

Drzemacz - 01-12-2012, 16:21

Przesadzili z tą szpachlą i włóknem, prowizora na maxa :rolleyes:
ale trzeba przyznać że chłopaki na materiale wykończeniowym nie oszczędzali (grubość/ilość) byle by było w miare prosto i i nie było widać dziur, najtańszym kosztem przy małym nakładzie pracy, :roll:
Za takie coś powinni robić eutanazje mówiąc że stan samochodu to super igła,
a w rzeczywistości wygląda to jak wygląda...... czyli poprostu słabo :-X

z niecierpliwościa czekam na wiecej info na temat prac przy reaktywacji colta

Powodzenia.... :wink:

D1VenO - 02-12-2012, 15:14

Tez siedze w temacie " ratowania " samochodow i z tego co tu widze to nie ma co sie w to pakowac. Domyslam sie ze sam ogarniasz spora czesc roboty czyli roboczo godziny odpadaja. Jednak material prad i sprzet bedzie potrzebny. Przy tym projekcie kupil bym bude w lepszym stanie i przelozyl to co lepsze do niej.

Ja juz prawie rok robie forda rangera i nie widac konca nie tylko czasu ale i $$$. Czasem nie warto skoro mozna kupic 2 bude. Umnie sie nie da bo to staruch :)

Mateusz071 - 02-12-2012, 15:55

materiału i sprzętu u mnie pod dostatkiem, poprzez koło angielskie do tiga i zgrzewary. taniej mnie wyjdzie zainwestowanie w blachę, prąd i argon jak II buda ;) Pozatym trafic II bude nie bitą przy której nic nie musze robi też cieżko. Ja robie fiata 131 abarth i tam jest zabawy w szczególności ze muszę pruc po poprzednim blacharzu co połatał na zakładki wszytsko i nie koniecznie zgodnie z oryginałem. ;]
D1VenO - 02-12-2012, 16:38

Mam dokladnie to samo. Poprawianie po "fachowcach" jest najgorsze. Nigdy tego nie pojme co kieruje takimi osobami. Umnie kazda srobka inna jakies bezsensowne modyfikacje bardziej psujace niz naprawiajace. Na szczescie ja to robie dla satysfakcji i nie zarabiam na tym ale kto wie. Coraz bardziej modne to sie staje moze warto wbic w ten biznes :)


Tak czy siak powodzenia, nie wiedzialem ze te colty takie bite. Jak mijam colta to raczej widze kobiete za kolkiem. Niepalaca w starszym wieku lol

Mateusz071 - 02-12-2012, 20:03

hehehe ale nie w budzie Gti, to tak ja z calibrami, crx, kadetami, astrami gsi, dorywali się młodzi jak były taniutkie i się rozbijali ;] wiesz w papierach wbite C58 lub c53 (Gti) to wartośc w górę :P teraz to śmieszna różnica ale za parę lat to będzie mega różnica ;) Jeżeli chodzi o renowacje to części które wsadzasz do auta (wsztrskie) muszą by jak najbliżej daty produkcji reszty, niektórzy biorą tolerajcę 3 miesięcy. Znam też takich co śrubki dają do graweta aby były takie same jak fabryczne (których już się nie da dostac w bardzo starych autach). Biznes dobry ale zarobek raz na rok, dwa , trzy lata ;]
R-Man - 09-12-2012, 10:19

Tak patrze na te zdjęcia to powiem szczerze że większość z nich to chyba newralgiczne punkty tych samochodów. No może nadkola tył jakoś mega zgniły

W C62A gdzie podłoga, progi itp była w super stanie, zgnite były mocno nadkola tył i właśnie miałem zalepioną żywicą sciankę kielicha za skrzynką bezpieczników jak u Ciebie (nie zrywałem tego więc nie wiem co tam było)

W C68A czerwonym miałem podobnie zgnity próg za błotnikiem (musiałem całość wyspawać od nowa), oraz podobnie wyglądały progi z podłogą (tylko że bez żywicy). Z kolei pod maską i nadkola w super stanie nigdy nie ruszane...

W C68A Grafitowym zgnite jedynie były łączenia nadkole-podłoga bagażnika, oraz tam gdzie wszedł Ci śrubokręt w przednim nadkolu. To jedynie musiałem w nim wyspawać. Reszta blachy w idealnym stanie

U Ciebie po prostu ktoś zaniedbał te miejsca, albo robił to na taką sztukę aby nie było widać i się momentalnie rozkwitło. Zdemontowałeś już środek? Ciekaw jestem co tam siedzi pod tapicerkami...

D1VenO - 09-12-2012, 12:55

tosz to masakra, ja siedzę gównie w hondach ale one to mają tylko tylne nadkola do kitu i to naprawdę trzeba się napracować by zdobyć rudego.

Kupiłem galanta z ogniskiem korozji na tylnym nadkolu. okazało się że musiałem wywalić 2 strony + wewnętrzne profile oraz progi. Widzę też rudego właśnie przy kielichach z przodu. o co tu chodzi. z czego oni zrobili te blachy ?

mkm - 09-12-2012, 12:58

D1VenO napisał/a:
z czego oni zrobili te blachy ?

Jak tego nie wiesz to może jednak zmień branżę :mrgreen:

rosomak1983 - 09-12-2012, 13:05

D1VenO napisał/a:
tosz to masakra, ja siedzę gównie w hondach ale one to mają tylko tylne nadkola do kitu i to naprawdę trzeba się napracować by zdobyć rudego.

hehe chyba sobie zartujesz. Miałem CRX-a z tego roku co ten colta podłoga i progi dziurawe i ponoc to norma. :lol: No ale fakt ze kielichy w niektórych modelach mitsu to maskra :roll:

Hugo - 09-12-2012, 13:07

D1VenO napisał/a:
z czego oni zrobili te blachy ?
Z blachy zabezpieczanej przed korozją w kąpieli solnej :mrgreen:
Mateusz071 - 09-12-2012, 16:59

ja dopiero teraz doceniam moją C52 co do rajdów szykuję. Ona nie ma nigdzie rudej i nie tłuczony ;] kielich jeden juz rozwierciłem po zgrzewach i znalazłem !! zdrowa blachę :D zdjęcia podrzucę jutro ;] i moze jutro zacznę czyścić, zabezpieczać i wstawiać. ;]

P.S.
Muszę wycenić robotę w CRX blacharską i powiem że podobnie jak colt wygląda :/

Mateusz071 - 10-12-2012, 16:31






Tutaj widać koniec Rudej ;]

robertdg - 10-12-2012, 16:45

Ja to bym proponował odpowiednio ułożyć samochód zanim się porozłazi pod własnym naporem + spręzyny.
Zielu - 10-12-2012, 17:25

Mało tego, jest zasada że przy naprawianiu el. konstrukcyjnych powinny być one jak najbardziej odciążone, w wypadku prawego kielicha w C6xx powinien być zdjęty zawias oraz najlepiej silnik...Wiem, możliwe że przesadzam.

U siebie w sedanie odwierciłem cały prawy kielich od podłużnicy celem wstawienia z zakupionej ćwiartki innego w idealnym stanie (poprzedni podrdzewiał od podspawanej nakrętki błotnika, niezabezpieczonej niczym przez lakiernika w okolicy '2001r. i tak sobie gniło). Była obcierka i błotnik do lakierowania, przy odkręcaniu poszła śruba a lakiernik nie potrafił chyba rozwiercać ukr. śrub...

U mnie sama buda jest golusieńka bez ani jednej śrubki ani elementu i opiera się na specjalnym wózku na podłużnicach :wink:

rosomak1983 - 10-12-2012, 18:46

Zielu napisał/a:
Mało tego, jest zasada że przy naprawianiu el. konstrukcyjnych powinny być one jak najbardziej odciążone, w wypadku prawego kielicha w C6xx powinien być zdjęty zawias oraz najlepiej silnik...Wiem, możliwe że przesadzam.

Silnik mozna podniesc podnosnikiem za miske ale delikatnie podwiesic.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group