Chcę kupić Lancera! - Co myślicie o tych egzemplarzach lancera?
markos007 - 16-03-2014, 10:13
Bizi78 napisał/a: | A przebieg to myślisz, że skąd wziąłem .
Całe info otrzymałem po nr. rejestracji . |
zgadza się, nie zauważyłem wypowiedzi z pierwszej strony.
Oglądałeś auto? czy tak po prostu je odrzuciłeś od razu bo za duży przebieg?
Auta z Danii mają jedną właśnie dużą zaletę że przebieg widać jak na dłoni i tutaj nic się nie ukryje. A taki przebieg akurat dla tego silnika jeśli oleje były zmieniane na czas to nic dużego. Auto ogólnie nieźle się prezentuje stąd ciekawi mnie ten egzemplarz bo niestety 2.0 w wersji Sport u nas na sprzedaż jak na lekarstwo
juar_78 - 16-03-2014, 10:30
Oglądałem parę ogłoszeń Lancerów z Danii oraz jednego na żywo. Cechą charakterystyczną Lancerów z Danii jest także często to, że mają podgrzewane fotele, spryskiwacze reflektorów (w poliftach), automatycznie włączające się światła - czego raczej w autach z Niemiec nie ma. Do tego Duńczycy często je konserwują dodatkowo - Lancer, którego oglądałem, miał tak nawalone konserwacji, że aż podejrzane:) Także, hak holowniczy jest częstym dodatkiem. Plusem jest taże właśnie możliwość weryfikacji przebiegu na stronie internetowej.
Mnus - z tego co zauważyłem często przynajmniej wizualnie, auta w gorszym stanie, niż z Niemiec. Np. odpryski lakieru, zapuszczone wnątrza. W tym co oglądałem także np. tarcze hamulcowe raczej do wymiany oraz nisko stan oleju - tak jakby jeździli tymi autami do oporu i robili coś, jak już trzeba zrobić.
markos007 - 16-03-2014, 17:39
juar_78 napisał/a: | Oglądałem parę ogłoszeń Lancerów z Danii oraz jednego na żywo. Cechą charakterystyczną Lancerów z Danii jest także często to, że mają podgrzewane fotele, spryskiwacze reflektorów (w poliftach), automatycznie włączające się światła - czego raczej w autach z Niemiec nie ma. Do tego Duńczycy często je konserwują dodatkowo - Lancer, którego oglądałem, miał tak nawalone konserwacji, że aż podejrzane:) Także, hak holowniczy jest częstym dodatkiem. Plusem jest taże właśnie możliwość weryfikacji przebiegu na stronie internetowej.
Mnus - z tego co zauważyłem często przynajmniej wizualnie, auta w gorszym stanie, niż z Niemiec. Np. odpryski lakieru, zapuszczone wnątrza. W tym co oglądałem także np. tarcze hamulcowe raczej do wymiany oraz nisko stan oleju - tak jakby jeździli tymi autami do oporu i robili coś, jak już trzeba zrobić. |
ja mam inne odczucie. Jeżdżę Outlanderem I 2.0 2006 r. sprowadzonym z Danii. Auto zakupione pod koniec 2012 r. z przebiegiem niecałych 60 tys. km (co wynikało z międzyokresowych przeglądów technicznych również). Auto było z homologacją ciężarową więc na firmę i przez ten okres został jedynie wymieniony olej, rozrząd był naprawdę świeżo wymieniony przed kupnem co zostało zweryfikowane. Od tego czasu jedynie tankowanie i zakup drugiego kompletu kół na lato z felgami. Zero rdzy (czego się trochę obawiałem), nie zniszczone wnętrze (a przypominam, że auto było na firmę)i żadnej jakiejkolwiek awarii.
Stąd byłem bardzo miło zaskoczony dlatego przychylnym okiem patrze na auta z tamtego kraju Wiadomo że trzeba trafić na fajny egzemplarz, podobnie auto z niemiec może być zaniedbane a jedynie odpicowane na sprzedaż
pero - 17-03-2014, 18:01
Też mam Lancera z Danii. Zgodzę się z opinią, że lakier troszeczkę w gorszym stanie oraz podwozie trochę więcej dostaje (warunki atmosferyczne) ale za to można w 100% zweryfikować przebieg i żadne Mirki nie przekręcą licznika. Mi skorodawała miska olejowa i właśnie się zabieram za wymianę. A tak to jestem zadowolony.
PS w trakcie zakupu nie wiedziałem, że można było sprawdzić przebieg Auta na stronie duńskiej. Jakie było moje zaskoczenie gdy się okazał rzeczywisty. Bo nie wierzę w stan licznika podawany przez sprzedających niestety... Wszystkie mają poniżej 200k km. A to mało wiarygodne dla samochodu 10-cio letniego.
Też mam automatyczne włączanie świateł mijania i grzane fotele.
evertom - 18-03-2014, 15:18
Witam.
Mój pierwszy post, jestem nowy na forum.
Sprzedałem swojego citroena C4 i zastanawiam się nad kupnem innego auta. Bardzo podoba mi się Lancer, silnik 1.8, jeśli jeszcze jest w gazie i byłaby z tego jakaś oszczędność to już jest w ogóle świetnie.
Co sądzicie o tej propozycji:
http://otomoto.pl/mitsubi...-C32272493.html
VIN: JMBLMCX3A9U004914
2 lata w Polsce, malowany przedni zderzak..
RalfPi - 18-03-2014, 19:13
myślę, że w tym roczniku w tej wersji może uda Ci się kupić trochę taniej.. i w dodatku samochód z Polski!
Ja bym nie brał tej fury - pytanie dlaczego właściciel sprzedaje samochód 4-5 letni z takim niskim przebiegiem
I witaj na Forum!
bart210 - 18-03-2014, 21:24
Niski przebieg nie oznacza, że z autem jest coś nie tak. Też się zastanawiam nad sprzedażą mojego Lancera - 2010r, 20tys.km - i wcale auto nie jest jakieś wadliwe. Po prostu chcę coś mocniejszego. Powody sprzedaży mogą być różne.
A wracając do tematu, to nie polecam aut sprowadzonych przez handlarzy. Wiadomo dlaczego. Handlarz nie odda auta za pół darmo, musi na nim zarobić, a więc sam je kupił za niewielkie pieniądze. Szukaj modelu krajowego. Na pewno nie będziesz mieć większego problemu, żeby taki znaleźć.
RalfPi - 18-03-2014, 21:26
Ale auto jest sprowadzone.. i po co tyle zachodu, skoro po dwóch latach ktoś sprzedaje??
Wtopa?
Oczywiście powody mogą być różne, ale doświadczenie uczy szczególnej ostrożności
bart210 - 18-03-2014, 21:35
Sprzedam albo zostawię rodzicom (jeśli będą chcieli). Auto od nowości u mnie, garażowane, na gwarancji do lipca. Żadnych problemów i usterek. Coś się należy za ciągłe latanie po świecie i mieszkanie na walizce. Jakoś trzeba sobie urozmaicić życie.
evertom - 18-03-2014, 22:37
Cztery lata i juz dwoch wlascicieli. Cos moze z nim jest nie tak. Za duzo znakow zapytania i watpliwosci wiec odpada.
A ten: http://otomoto.pl/mitsubi...-C32524094.html
Krajowy, pierwszy wlasciciel, serwis aso, ladny i wersja na bogato?
RalfPi - 19-03-2014, 05:45
A tego już bym wciągnął
(Nawet jeżeli doliczysz.. powiedzmy 2-3 tysie na przegląd i wymiany, to i tak się opłaca ).
Są nazwiska, są telefony Jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś zostawił Lancera w rozliczeniu, a wciągnął Nissana lub inną Toyotę.
evertom - 20-03-2014, 19:05
Widzialem go.. Niestety ma pelno jakichs malych punktow, delikatnych odpryskow, male przetarcie na tylnim zderzaku, wgniecenie na przednim. Ktos mocno nie uwazal jak i gdzie parkowal. Ale to pol biedy, najgorsze sa male babelki przyszlej rdzy. Około 1x3 cm nad przednia lampa. W takich roczniku to chyba nic dobrego nie swiadczy. Na blotnikach i progach za bardzo jeszcze nic nie widac. Jak myślicie? Eliminuje go to z brania pod uwage calkowicie
bart210 - 20-03-2014, 19:26
Niestety, ale Lancery mają słaby lakier, drobnymi odpryskami bym się nie przejmował, szczególnie na masce. Gorsze są ogniska korozji.
Jeśli stan techniczny jest bez zastrzeżeń to auto jest godne uwagi pod warunkiem, że sam się zajmiesz powstającą rdzą.
Luk - 20-03-2014, 20:06
evertom, generalnie male odpryski i przytarcia nie mają znaczenia, tak jest jak mieszkasz w mieście Zastanawiające są jednak pęcherze, może to świadczyć o naprawach blacharskich. Lancer ma lakier słaby, co nie znaczy że korozyjny! Ja mam Lancera z tego samego rocznika, nigdy nie garażowany, pełno odprysków, przytarć, ale zero rdzy.
A bym się dokładniej przyjrzał przodowi, skoro rdza wychodzi na masce...
RalfPi - 20-03-2014, 21:58
a może jakiś topielec.. ?
|
|
|