L200 Ogólne - NOWE L 200 Uzytkownik-PRAWDA -Droga i teren..teraz DUŻE koła
stanik - 28-01-2007, 20:09
Jerry, ja mam tylko jedną radę jak już pisałem wyżej. Kontaktuj się z Jackie, jako jeden z winnych przekabacenia Ciebie na jedyną właściwą markę powinien okazać trochę skruchy i dać jakiś stosowny rabat w swoim salonie
Pozdrawiam
Anonymous - 28-01-2007, 20:22
stanik -u, oczywiście, że odrazu zgłosiłem się Jackiego, ale wygląda na to, że mi nie pomoże bo nie ma takiego autka jak mnie się marzy. Poszukję L200 INSTYLE SPORT - a z tego co widzę to nie łatwo kupić miśka w skórach. Ja mam dość małe dziecko i te skóry rzeczywiście u mnie się sprawdzają bo łatwiej z nich sprzątnąć pozostałości po córeczce.
Mają co prawda taką furę na oto.moto - za 127 990,- ale jak na razie dość kostropato idzie nam kontakt. Nie wiem w czym rzecz. No zobaczymy.
Ale dzięki za dobra serce!
Gene - 28-01-2007, 20:33
uuuu... teraz bawimy sie w dealer'ow. Ja dodam tylo jeszcze! Pamietajmy, ze cena, dane techniczne i wlasciwosci pojazdu to tylko jedna strona medalu. Wymieniacie argumenty za i przeciw. To wspaniale. Daje to poglad na to co tak naprawde rozni te autka od siebie.
Pozostaje jeszcze kwestia odczuc osobistych i nazwijmy to relacji serwisowych. Osoba majaca male mozliwosci napraw we wlasnym zakresie powinna wybrac to auto, ktorego warsztat jest najblizej i do ktorego ma zaufanie. Dla mnie licza sie ludzie. W pierwszej fazie rozwazan mialem podobny dylemat czy Hilux czy L200. Rodzinne uwarunkowania zmusily mnie do rezygnacji z pick-up'a. Ja naprawde cenie sobie personalne relacje i dlatego mam Mitsubishi. Nie chce robic reklamy marce ani dealer'owi bo to bez sensu skoro jestesmy na tym forum. Poprostu wiele lat wspolpracy z Mitcarem bylo glownym czynnikiem decydujacym o wyborze. Dla mnie argumentem i gwarantem byla osoba pana Darka Krasnodebskiego i jego pracownikow. Dobry serwis, mila atmosfera, zyczliwosc i kompetencja. Znam tych ludzi i wiem, ze moge zwrocic sie do nich z kazdym problemem. To kwestia zaufania a nie ceny.
stanik - 28-01-2007, 20:35
tia, wysłałem tego posta wcześniejszego i tak sobie właśnie pomyślałem że jedyną przeszkodą może być to że może nie być takiego autka na stanie. Pozostaje chyba Ci wysłać maile do dealerów mitsubishi w całej Polsce (w sumie chyba nie ma ich tak wielu) z zapytaniem o takie autko. Może u kogoś akurat stoi (swoją drogą szkoda że dealerzy w Polsce nie mogą sprawdzić w swoim systemie czy u któregokolwiek innego dealera jest takie autko i w sumie tyczy się to większości chyba dealerów). Moi rodzice w lato szukali dla siebie autka i upatrzyli Suzuki Grand Vitare w pełnej opcji i koniecznie w kolorze czarnym i też kupiliśmy przez internet (na allegro było ogłoszenia) w.... kurczaczki, wyleciało mi miasto z głowy, w każdym razie aż za Gdańskiem, bo w Warszawie na czarnego trzeba było czekać 3 miesiące. Wszystkie papierki załatwione profesjonalnie kurierem, tak że pojechaliśmy tylko przypiąć tablice i odebrać autko
Pozdrawiam i życzę powodzenia w znalezieniu upragnionego autka.
Jackie - 29-01-2007, 07:15
jerryy, jak tylko będę w firmie sprawdzę na stoku co jest i dam znać.
Pozdrawiam
Gene - 29-01-2007, 08:38
Tak jest, wszystko zalezy od dobrej woli dealera. Jesli chlop jest w porzo to do magazynu lub nawet do portu zadzwoni. Sprawdzic mozna, tylko jak takiego auta nie ma to dopiero wtedy robi sie duzy problem.
Anonymous - 30-01-2007, 19:34
Słuchajcie - ten Jackie to fajny gość. Naprawdę wiele mi pomaga. Dziękuję Wam za Niego!
Jednakże mam w związku ze zbliżającym się zakupem pytanie:
Wolelibyście wersję miśka L200 z układem stabilizacji toru jazdy czy z blokadą tylnego mostu - albo albo.
Nadmieniam, że pozostała specyfikacja jest w zasadzie taka sama. Kwestia tylko wyboru napędu - no i cena - ten drugi jest 10 tysi tańszy.
Będę wdzięczny jeśli dodacie kilka słów nt. jednego i drugiego rozwiązania. Tak od siebie - co myślicie.
Pozdro - Jerryy.
Jackie - 30-01-2007, 21:06
IMO, blokada tylnego mostu wystarcza nie tylko do kontrolowania trakcji W terenie można sporo więcej
Gene - 30-01-2007, 21:40
Jesli dobrze pamietam to ten temat zaczyna sie od opisanie kwesti blokady tylnego mostu. Jerryy to Ty wiesz do czego auto bedzie wykorzystywane. Jesli bedziesz jezdzil w ciezkich warunkach i w trudnym terenie kup wersje z blokada. Jesli jednak eleczka smigac bedzie wiecej po twardym (i masz kase) wybierz wersje z bajerami.
Hubeeert - 30-01-2007, 21:48
Nic dodac nic ujac.
PS
A co do mozliwosci terenowych (bez blokady) to na terenowej oponie (nie szosowo terenowej tylko terenowej) mozliwosci samochodu beda i tak ogromne. Jezdzilem po tym samym torze do motocrossu Pajero i starym L200 ale bez zapietego reduktora i z napedem tylko na tyl. Powiem tak - Pajero (LONG) dalo rade z reduktorem. L200 smigalo jak chcialo. Roznica jest. A cos takiego robilem pierwszy raz w zyciu
Tyle ze terenowa opona nie za bardzo nadaje sie na asfalt bo halasuje i slabo sie kieruje
Anonymous - 30-01-2007, 22:11
Potwierdzam zdania przedmowcow . Zdecydowanie lepiej kupic ten bez blokady. Blokade na 100 % mozna dołożyć i ja wlaśnie tak zrobię. A wstawienie ESP i dołożenie centralnego mech.różnicowego (4x4 drogowe) do tanszej wersji chyba juz nie wchodzi w rachubę i nikomu się nie śniło - nawet mi.
Kupuj lepsza wersje a jak kiedys zapragniesz blokady to sie do mnie zglos - jak oczywiscie wszystko pojdzie po mojej mysli - pewnie i tak dam znac na forum i zamkniemy temat blokady mostu w L200.
Dominges NSX
Anonymous - 16-03-2007, 18:11
jerryy napisał/a: |
Jednakże mam w związku ze zbliżającym się zakupem pytanie:
Wolelibyście wersję miśka L200 z układem stabilizacji toru jazdy czy z blokadą tylnego mostu - albo albo.
Nadmieniam, że pozostała specyfikacja jest w zasadzie taka sama. Kwestia tylko wyboru napędu - no i cena - ten drugi jest 10 tysi tańszy.
|
Specyfikacja chyba jednak nie jest taka sama, bo różnice są znaczne w wyposażeniu wewnętrznym i zewnętrznym. Nie chce mi się wymieniać, ale wersja z blokadą jest najuboższa.
Anonymous - 18-03-2007, 19:02
Cytat: | Specyfikacja chyba jednak nie jest taka sama, bo różnice są znaczne w wyposażeniu wewnętrznym i zewnętrznym. Nie chce mi się wymieniać, ale wersja z blokadą jest najuboższa.
_________________ |
Dzięki, choć już jest mocno po czasie i kupiłem INSTYLE. Teraz podzielam Twój pogląd, że rzeczywiście różnica pomiędzy INTENSE a INT SE jest spora.
Anonymous - 09-04-2007, 22:12 Temat postu: Re: NOWE L 200 Uzytkownik - PRAWDA O Droga i teren + cd.. zm A propos spalania. Mam przebieg 5,5k, założony chip... i mimo obietnic dotyczących spalania... na trasach ok. 600 km najlepszy wynik, to 10,5 l...
Anonymous - 10-04-2007, 07:15
Vgames napisał/a: | A propos spalania. Mam przebieg 5,5k, założony chip... i mimo obietnic dotyczących spalania... na trasach ok. 600 km najlepszy wynik, to 10,5 l... |
To i tak dobrze. Pamiętaj, że wszelkiego rodzaju terenówki i SUVy to specyficzne auta, w przypadku których spalania są całkiem różne od spodziewanych na podstawie dotychczasowego kontaktu z autami osobowymi. Wynika to z tego, że mają dużo większy opór czołowy powietrza (który jak zapewne wiesz rośnie z kwadratem przedkości). Efekt tego jest dość przykry bowiem terenówki palą więcej w trasie niż po mieście (zakładając, że jedziesz a nie toczysz się). I o ile np. w moim L200 (także po CHIPie, przebieg 3,5tys) spalanie miejskie utrzymuje się na poziomie 9 - 9,5 l/100km to jak ostatnio grzałem na trasie dłuższy czas (150 km tam i 150 powrót non stop autostrada) to wyszło mi 11,8 l/100km. Audi Q7 3.0 TDi po mieście kiedy ostro walczę dochodzi do 14 l/100km, jadąc łagodnie (ale nie będąc zawalidrogą) spada na ok. 12 l/100km to jak jechałem w ferie do Szczyrku (piękna droga) spaliło 17,3 l/100km. Takie już jest to życie - za luksus, wygodę i status społeczny wynikający z posiadania wielkiego auta trzeba zapłacić i tyle. Pewnie gdyby tak jechać miśkiem w trasie w okolicach 100-110 km/h spalanie spoadłoby stanowczo bo przy takich prędkościach opór powietrza jeszcze jest do przyjęcia, ale kto by tak jeździł...
|
|
|