To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander I GEN Techniczne - Buczenie podczas jazdy w każdym Outlanderze?

Zerwikaptur - 22-08-2017, 14:18

U mnie buczenie z okolicy silnika słychać w zakresie 3-3,4k obrotów później cichnie i powyżej 4k znowu słychać. Elementy wydechu i osłony termiczne są dobrze zamocowane. Rozrząd był wymieniany 3k km temu.

Polecacie jakiegoś mechanika w 3mieście, który będzie potrafił sprawdzić wałek balansowy?

klooz - 23-08-2017, 08:23

Cytat:
Polecacie jakiegoś mechanika w 3mieście, który będzie potrafił sprawdzić wałek balansowy?

Nie jestem ekspertem, ale moje zrozumienie jest takie, że jeśli chcesz jedynie sprawdzić czy wałek jest ustawiony dobrze, wyatrczy zrobić "test śrubokręta". Dobrze jest to opisane np. tutaj:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=80056

Według mojego mechanika takie sprawdzenie to jest 15 minut roboty, więc chyba nie musisz poszukiwać warsztatów o zaawanowanych możliwościach (odrębną kwestią jest poszukanie kogoś, kto ten wałek i cały rozrząd ustawi profesjonalnie, jeśli okaże się, że obecnie jest żle).

No ale tutaj tylko spekuluję, bo mój mechanik ma uszkodzony podnośnik i będzie mógł wziąć moje autko na warsztat najszybciej w piątek. Wtedy okaże się, czy to sprawdzenie to faktycznie taka "bułka z masłem" ;)


PS. Bzyk_R1, dzięki za zdjęcia serwisówki! :)

elektryk - 23-08-2017, 09:11

Mnie zawsze ciekawiło jak wszyscy sprawdzają rozrząd śrubokrętem. U mnie zaraz naprzeciw dziury jest katalizator, albo trzeba go zdemontować albo używać gumowego śrubokręta.
pzyho - 23-08-2017, 19:20

Taaa.. u mnie tez sie upierali, ze wszystko bylo robione zgodnie z manualem i ze to na pewno nie ich wina ;) Na postoju mialem takie same objawy - dochodzil wlasnie taki metaliczny dzwiek (dziwnie to brzmi, myslalem, ze juz po silniku :/).
Bzyk_R1 - 23-08-2017, 20:46

Panowie nie sugerujcie się tym śrubokrętem. 4G63 ma tyle odmian że nie we wszystkich konstrukcjach można go łatwo wsadzić i zblokować wałek. Akurat manual do Turbo mówi o wkręceniu śrubki identycznej rozmiarem do tej zaślepiającej otwór ale długości 45mm. W tym przypadku dodatkowe 2 cm skutecznie pokazują czy masa wałka balansu znajduje się prawidłowo na dole czy nieprawidłowo u góry. Więc jak coś to dłuższa śrubka i miejsce się znajdzie.

klooz, na zdrówko, sam przerabiałem ten problem u siebie to trzeba dalej przekazać. W Pińczowie jeden warsztat już umie zmienić rozrząd w 4G63T ;)

Boguss - 26-08-2017, 16:03

Tez to mialem i znajomy mi poprawial 😊
klooz - 10-09-2017, 09:18

Hej,

niestety dalej walczę z tym tematem ;] Wydrukowałem jeden z wątków na forum + fragmenty manuala od Bzyk'a i pojechałem do mechanika, który kilka miesięcy temu wymieniał mi rozrząd. Przy odbiorze auta, mechanik stwierdził, że sam rozrząd był ustawiony dobrze, i że próbował jedynie ustawiać ten wałek balansowy. Stwierdził jednak, że po ustawieniu rozrządu na znaki i wykręceniu zaślepki przy tłumiku, śrubokręt od razu wszedł mu bardzo głęboko do tego otworu. Co więcej, po włożeniu śrubokręta ponoć mógł obracać tym wałkiem w bardzo szerokim zakresie - dopiero po obróceniu o prawie 180 stopni czuł opór i dalej nie był w stanie obrócić bez wyciągnięcia śrubokręta. Ostatecznie ustawił w punkcie "maksymalnego odchylenia" - tam gdzie przy włożonym śrubokręcie zaczynał już czuć opór.
Efekt był taki, że siła drgań przy 2,8tys obrotów znacznie się zmniejszyła, ale nadal trochę je było czuć. Mechanik stwierdził, że on już tu więcej nic nie zrobi i mogę najwyżej przejechać się jeszcze do tłumikarzy, żeby sprawdzili który element wydechu tak się wzbudza i go lepiej przymocowali.

Tutaj moje pytanie: czy to faktycznie tak może być, że po zblokowaniu śrubokrętem można jeszcze tym wałkiem obracać w tak szerokim zakresie? Jeśli tak, to w jakim położeniu powinno się go ustawiać, żeby było idealnie?

Sprawa nie dawała mi spokoju, więc oddałem auto do innego zakładu - tym razem takiego większego, który dodatkowo reklamuje się, że specjalizują się w autach japońskich. Tam po rozkręceniu stwierdzili, że są duże nieszczelności i trzeba wymienić uszczelniacze, bo jak dalej tak będę jeździł, to mi zacznie się olej lać na pasek i po jakimś czasie ten pasek mi strzeli (więc i silnik wtedy na złom). Dodatkowo stwierdzili, że rozrząd był przesunięty o jeden ząbek. Z mojej rozmowy z nimi odniosłem jednak wrażenie, że nie mają pojęcia o tym ukrytym wałku. Tym niemniej, nie chciałem się spierać i poczekałem na efekty. Gdy odbierałem auto, jeszcze u nich na placu zapalił się check engine. Od razu sprawdzili - wypadanie zapłonu ;] Skasowali błąd i stwierdzili, że to mogło być od różnych rzeczy i żebym na razie jeździł i się zgłosił, jakby problem się powtórzył. Jeżdżę kilka dni i faktycznie na razie błąd się nie pojawia. Za to wrażenia z jazdy.. wygląda na to, że całkowicie zniknął problem drżenia auta przy obrotach 2,8tys :) ale za to samochód jakoś inaczej się zachowuje przy przyspieszaniu. Ewidentnie nie odczuwam teraz tego przyjemnego strzału mocy w okolicy 2,7-3 tys obrotów. Ten duży moment jest odczuwalny później, gdzieś powyżej 4tys obrotów. Między 2,5 a 3,5 tys auto przyspiesza płynnie, ale raczej przeciętnie. Zryw pojawia się dopiero przy wyższych obrotach.

Co o tym sądzicie? Czy to jest normalne zachowanie Outlandera turbo, czy tak jak miałem wcześniej (strzał mocy w okolicy 2,8tys) było dobrze? Jeśli wcześniej było dobrze, to czy oznacza to, że ten drugi zakład przestawiając o jeden ząbek tak naprawdę pogorszył sprawę (i wcześniej było dobrze), a to że teraz całkiem zniknął problem drżenia to przypadek (akurat fartem wałek był w poprawnej pozycji, kiedy przestawiali rozrząd)?


Przepraszam za przydługie elaboraty, ale liczę na Wasze wskazówki, bo mechanicy najwyraźniej po prostu nie potrafią ustawić tego rozrządu. Jak to może być, że jeden mechanik ustawia dwa razy, a drugi stwierdza, że pasek jest przestawiony o ząbek? Masakra.. ;/

Bzyk_R1 - 10-09-2017, 17:29

klooz, oddaj auto do kogoś kto umie zrobić ten rozrząd poprawnie. To zbyt drogi element żeby ryzykować. Nie jeździj lepiej na razie. Ja po pierwszej nieudanej próbie złożenia rozrządu wjechałem mechanikowi na ambicje i po 2h było zrobione i ustawione poprawnie. Jeżeli śrubokręt blokuje wałek w wąskim zakresie to wkręcić trzeba śrubę zgodną z manualem i zablokować masę wałka na dole.
Bizi78 - 10-09-2017, 17:58

Proponuję pomolestować na PW deejay-a, może znajdzie jakieś okienko :wink: .
past - 06-11-2017, 09:51

Witam,
dołączę się i ja. Jestem posiadaczem Outlandera 2.0 B 4WD '03 od niespełna miesiąca, w tym czasie jak już osłuchałem się z dźwiękami auta zaważyłem dwa niepokojące:

1. Zaraz po odpaleniu silnika, bieg jałowy, wszystkie nawiewy i inne urządzenia wyłączone - słychać dźwięk zużytych łożysk (takie mielenie kulek), dźwięk ustaje po wciśnięciu sprzęgła. Mielenie kulek ledwo słyszalne jest do trzeciego biegu włącznie. Dodatkowo w momencie wrzucania drugiego biegu - zgrzyt.
2. Podczas jazdy - mniej więcej do 100 km/h, jest relatywnie cicho. Powyżej 100 km/h i 3k obr/min zaczyna się buczenie, które delikatnie zmienia tonacje ale towarzyszy już do 5,5k obr/min (dalej nie sprawdzałem). Mam wrażenie, że w okolicy 4k obr/min na chwile się wzmaga.
- Buczenie występuje zarówno podczas jazdy na biegu, jak i w momencie gdy gazuje auto na "luzie".


Ze względu na pkt 1 moje podejrzenia padają na skrzynie. Z kolei buczenie przypomina temat poruszany wcześniej - odnośnie paska balansowego. Rozrząd wymieniałem 2 tygodnie temu, Mimo wszystko mam wrażenie, że przed wymianą też był głośny...

Jakieś sugestie ?
Pozdrawiam,
Paweł

Bzyk_R1 - 06-11-2017, 10:09

past, wydaje mi się że wina nie leży w złym ustawieniu wałka balansu. Gdyby mechanik to zepsuł to uwierz nie mógłbyś tego nie zauważyć. Po złym ustawieniu auto chodzi jak traktor, buczy rzęzi nie wiem jak to nazwać. Zapewne odczuł byś zmianę pracy silnika. Objawy rzeczywiście sugerują usterkę skrzyni biegów. Poczytaj niżej parę tematów, tam jest co gdzie jak i za ile. Zgrzyt przy 2biegu to częsta przypadłość, sprawdź czy na rozgrzanym oleju też tak robi i czy nie pomaga większe bujnięcie na 1 biegu.
Miku - 14-12-2017, 18:32

klooz napisał/a:

Sprawa nie dawała mi spokoju, więc oddałem auto do innego zakładu - tym razem takiego większego, który dodatkowo reklamuje się, że specjalizują się w autach japońskich. Tam po rozkręceniu stwierdzili, że są duże nieszczelności i trzeba wymienić uszczelniacze, bo jak dalej tak będę jeździł, to mi zacznie się olej lać na pasek i po jakimś czasie ten pasek mi strzeli (więc i silnik wtedy na złom). Dodatkowo stwierdzili, że rozrząd był przesunięty o jeden ząbek. Z mojej rozmowy z nimi odniosłem jednak wrażenie, że nie mają pojęcia o tym ukrytym wałku. Tym niemniej, nie chciałem się spierać i poczekałem na efekty. Gdy odbierałem auto, jeszcze u nich na placu zapalił się check engine. Od razu sprawdzili - wypadanie zapłonu ;] Skasowali błąd i stwierdzili, że to mogło być od różnych rzeczy i żebym na razie jeździł i się zgłosił, jakby problem się powtórzył. Jeżdżę kilka dni i faktycznie na razie błąd się nie pojawia. Za to wrażenia z jazdy.. wygląda na to, że całkowicie zniknął problem drżenia auta przy obrotach 2,8tys :) ale za to samochód jakoś inaczej się zachowuje przy przyspieszaniu. Ewidentnie nie odczuwam teraz tego przyjemnego strzału mocy w okolicy 2,7-3 tys obrotów. Ten duży moment jest odczuwalny później, gdzieś powyżej 4tys obrotów. Między 2,5 a 3,5 tys auto przyspiesza płynnie, ale raczej przeciętnie. Zryw pojawia się dopiero przy wyższych obrotach.


klooz, mam dokładnie tak samo po wymianie rozrządu w warsztacie który na dodatek zajmuje się Mitsubishi... Dodatkowo mam wrażenie, że trochę bardziej słychać go na niskich obrotach a na jałowym wcześniej prawie w ogóle nie było silnika słychać. I też pojawił mi się check z wypadaniem zapłonu ! Wcześniej ani razu. Może udało Ci się już rozwiązać ten temat ?

klooz - 15-12-2017, 08:59

Hej,

od dłuższego czasu nie odzywałem się w tym wątku, bo niestety nie udało mi się zgłębić tajemnicy przyczyn mojego problemu :\

Po krótce - z rozrządem byłem jeszcze u deejay-a, ale wszytko wskazuje, że był on ustawiony prawidłowo. W międzyczasie zaczął się pojawiać inny niepokojący objaw. Przy gwałtownym przyspieszaniu autem czasami szarpało. Tak jakby na ułamek sekundy traciło ciąg, jakby zrywało się sprzęgło, albo jakby na moment odcinało dopływ paliwa. Bardzo nieprzyjemne. Po kilku takich przypadkach "wreszcie" zapalił się jakiś błąd (wcześniej komputer nic nie pokazywał). Kod P0033 (Turbo Charger Bypass Valve Control Circuit). Teoretycznie to by mogło wskazywać np. na jakieś problemy z gruszką turbiny, ale tę deejay sprawdził i jest w porządku. Pozostała kwestia elektryki sterowania zaworem turbiny. Udałem się do zakładu specjalizującego się w EVO i tuningu. Tam zrobiono diagnostykę i stwierdzono, że faktycznie jest problem z mocą. Ponoć w Mitsubishi ten błąd jest trochę inaczej interpretowany i generalnie, u mnie był problem z "przeładowaniem". Jeśli dobrze zrozumiałem, turbina po prostu za mocno/za szybko pompowała. Trochę mnie to zaskoczyło, bo podczas różnych testów u innych mechaników raczej stwierdzano, że turbo późno wstaje.
Jakkolwiek. W tym specjalistycznym zakładzie przeprowadzono procedurę "regulacji mocy" i kazano mi odebrać auto. Muszę przyznać, że poprawiła się kultura pracy silnika. Przyspiesza bardziej płynnie. Tym niemniej, jeśli chodzi o samą moc, to nie ma szału. Sam mechanik stwierdził, że w jego ocenie auto pracuje teraz "poprawnie", ale sam muszę porównać, czy jest tak dobrze jak na początku.
Co jednak znamienne - mechanik nie chciał mi wytłumaczyć, na czym polegała owa "regulacja mocy". Powiedział jedynie, że jest to skomplikowana procedura będąca tajemnicą zakładu.
Nie mam czasu ani cierpliwości, żeby dalej za tym biegać. Auto jeździ ok. Czasami mam wrażenie, że nadal z opóźnieniem przychodzi ten strzał mocy, ale już się tym tak nie ekscytuję. Jedynie raz, kiedy wyjechałem na trasę szybkiego ruchu, przy dużej prędkości (~180km/h) znów szarpnęło autem. Być może w takich zakresach obrotów/prędkości nie wyregulowali. Jeśli problem będzie się powtarzał, podstawię im jeszcze raz autko. Na razie jeżdżę tak, jak jest.

Pozdr!

Miku - 15-12-2017, 10:22

Może jest to zatem ukryty program motywacyjny zespołu Mitsubishi dla tego modelu celem dłubania i podnoszenia mocy = zapewne jeden porządny program może załatwić sprawę i poprawić fabrykę :D

A tak prawdą, zastanawia mnie tylko dlaczego po wymianie rozrządu też nie miałem strzału przy 2700, przyspiesza zbyt płynnie, nie jest tak czuły pedał gazu jak był, miałem ten sam błąd a do tego chodzi minimalnie głośniej. Na początku połączyłbym problem z rozrządem ale przyznam klooz że teraz to już nie wiem. Sprawdzałeś przez otwór inspekcyjny wałka balansowego ?

Btw może przyczyną jest reset komputera po odłączeniu aku na dłużej. Z drugiej strony powinien się spowrotem szybko nauczyć.

Anonymous - 15-12-2017, 12:13

A cóż to za teorie spiskowe tutaj :-D powiem Wam że mi po wymianie rozrządu też źle chodził ale to wina mechanika i złego montażu, później po poprawce było już okej i auto przyspieszało normalnie. Nawet powiedział bym że lepiej pracował bo zniknęły ogromne luzy na pasku rozrządu które niestety miałem.

Reset kompa nie ma nic do tego. Nawet nie jestem w stanie policzyć ile razy go resetowałem i wszystko po adaptacji wracało do normy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group