mkm - 20-09-2011, 00:07 Niestety szarpnął po kieszeni
Trochę ponad 600zł.rosomak1983 - 20-09-2011, 02:11 Zestaw na dwa auta ??? czy moze na trzy luckyluck - 20-09-2011, 10:14 No to ładnie. Oby środek się sprawdził tylko a żalu nie będzie.mkm - 30-09-2011, 12:34 rosomak1983, na dziesięć
Faktycznie minią i bollem pewnie bym się w stówce zamknął, ale nie zawsze chodzi o to, żeby było tanio.
Czasem chodzi o to, żeby było dobrze, a jak już podjąłem walkę z rudzielcem to bez półśrodków. żeby było śmieszniej sumarycznie różnica w cenie jest "tylko" dwukrotna, od wszelkiego rodzaju Bitgumów, Bolli itp, a efekt nieporównywalny.
luckyluck, środek rewelacja .
Osoba nakładająca zwróciła uwagę na doskonałe krycie i brak zapylenia.
Prace się trochę przeciągnęły, sporo problemów po drodze wypadło. Miałem być do niedzieli, wróciłem wczoraj...
Jak się trochę pozbieram to wersja dla lubiących czytać powinna być wieczorem Tomek - 30-09-2011, 12:49 jak już Ci tak dobrze idzie, to może mojego zrobisz przy okazji?
bo jakoś nie mogę znaleźć sensownego zakładu, gdzie by to zrobićmkm - 30-09-2011, 14:55 Zabryzgaj Bollem Życie w błogiej nieświadomości jest o wiele bardziej komfortowe...
Walka z rudą to jak walka z wiatrakami
Skleciłem, krótki filmik ze zdjęć z przygotowania do konserwacji
W półtora tygodnia trzasnąłem ponad pół tysiąca zdjęć
Tomek - 30-09-2011, 15:09
mkm napisał/a:
Zabryzgaj Bollem Życie w błogiej nieświadomości jest o wiele bardziej komfortowe...
no właśnie jak narazie znalazłem tylko 1 miejsce, gdzie gość w miare sensownie gadał
i robi Bollem właśniemkm - 30-09-2011, 15:35 Najgorsze jest to, że ta ruda franca jest mocno przyczajona
Wystarczy zacząć rwać spoiny i humor pogarsza się z minuty na minutę, a opinia wszystkich którzy uczestniczyli w akcji była zgodna - jak na 18lat to auto jest w stanie bardzo dobrym.
Dla porównania pokazywali mi vw tourana 2004rok po zdjęciu wszystkich maskownic z podwozia. Jedna rdza i to nie powierzchniowa - tyle, że pięknie zasłonięta osłonami
Sądzę, że konserwacja nowych aut wróci do łask i to bardzo szybko
W Fuksie ruszyliśmy wszystkie spoiny i wykwity, które dało się znaleźć.
rosomak1983 - 30-09-2011, 15:51 Co do srodka który zakupiłes to napewno jest b. dobry ale moim zdaniem kluczowe jest wyrzeniecie rudej do zera i bdb podkład antykorozyjny.
Składasz sie na 5 litrów Spies Hecker ??? Ponoc genialny podkład antykorozyjny.
A ,,baranek'' na tworzyc tylko trwała szczelna warstwe. Boll wcale nie jest złym srodkiem. W lancerze mam zrobione pół Bollem i z tyłu Valvolinem dla porównania, Nie ma praktycznie róznicy po dwóch latach.
Teraz jak bede konserwował panterzysko to moze wypróbuje inny jakis Deeday polecał mi.
Suma sumarum zle nie jest poza ta dziura na przódzie z filmiku. Nawet w zardzewiałych trupkach które ciałem nie widziałem takiej w tym miejscu.Andrew - 30-09-2011, 21:20
mkm napisał/a:
W półtora tygodnia trzasnąłem ponad pół tysiąca zdjęć
Widziałem wszystkie
A robota naprawdę profi, też widziałem
Maciek a jak piwko mkm - 30-09-2011, 22:13 andrew84, jeszcze nie miałem okazji spróbować. Stoją i się chłodzą.
Miało być opowiadanie z fotorelacją z konserwacji i serwisu, ale z przyczyn niezależnych będzie w weekend, a że długo nic nie pisałem na klawiaturze to troche rozprostuję palce na pogawędkach z rosomak1983.
rosomak1983 napisał/a:
ale moim zdaniem kluczowe jest wyrzeniecie rudej do zera
Nie tylko Twoim, bo to akurat podstawa walki z rudą.
Sęk w tym, że żeby ją „wyrżnąć do zera” otwierają się przed nami tak czasochłonne i kosztowne zabiegi, że głowa puchnie.
Otwarcie profili, piaskowanie, szlifowanie, kąpiel chemiczna, a potem już podkłady, lakiery, woski, „baranki” itp.
Koszt takiej imprezy to lekko licząc od 10tyś… bez górnego limitu…
Niestety Colt wartości zabytkowej nie nabierze nawet za 30lat, żeby go tak kiedykolwiek potraktować… chyba, że zgarnąłbym dużą kumulację w totku to wtedy bez zastanowienia.
rosomak1983 napisał/a:
W lancerze mam zrobione pół Bollem i z tyłu Valvolinem dla porównania, Nie ma praktycznie róznicy po dwóch latach.
Jakbyś posmarował każde nadkole innym środkiem - od najtańszego, po superhiper wypasiony droższym od złota to różnicy po tak krótkim czasie nie zobaczysz – po dłuższym już tak.
Podejrzewam, że Ty cały czas mówisz o spray-ach, które pozwalają na samodzielną pracę w warunkach domowych, ja o warsztatowych.
Tez chciałem Valvoline, a dokładnie Tectyl 120-EH, ale odpadł z dwóch głównych powodów –preparat miał być pod „zwykły” pistolet, a niestety żeby go położyć zgodnie ze sztuką wymagał już nieco innego sprzętu, a po drugie zalecany jest do nowszych aut.
Ogólnie, żeby sie czegoś dowiedzieć na temat konkretnego środka… to umarł w butach...
Informacji od przedstawicielstwa nie uzyskasz – bo jest to czysta akwizycja – niektórzy nie znają nawet swoich produktów, więc w sumie tylko potakują, a w końcu stwierdzają, że „ja chemikiem nie jestem” i mamy po zawodach.
Z zakładów jakieś info wyrwać też ciężko, bo prawie nikt tym nie robi, a jak robi to strzeże tajemnic, bo liczy ja za woły...
Sklepy też sobie można odpuścić, bo tam obowiązuje zasada, że to czym w danej chwili się handluje jest naj, naj, naj, żeby jutro jak się skończy partia było największą kupą w historii chemii.
W sieci wiadomo jak jest – trzeba „odsiewać”, więc nie jest prosto, a wybór oręża do walki z rudą jest naprawdę ogromny…
rosomak1983 napisał/a:
Składasz sie na 5 litrów Spies Hecker ??? Ponoc genialny podkład antykorozyjny.
W Krakowie sprzedają go na litry, więc jakbyś chciał literek to pisz lub dzwoń.
Pamiętaj, że nie są to farby jednoskładnikowe, więc gotowej jest sporo więcej.
Na poprzedniej stronie na foto po prawej masz ten podkład, który ja kupiłem.
Niestety nieco droższy od gruntu Spies Hecker-a.
Za Standox-em w ostatniej chwili przemówiło to, że podobno nie wymaga, aż tak szczególnej staranności przy przygotowaniu podłoża i jest bardzo wytrzymały na wilgoć.
Przy okazji - jak cos się nim zachlapie lub "maźnie" i nie zmyje się póki nie zwiąże, to mamy po zawodach…
Na poprawki w Fuksie poszedł niecały litr, Twoja Pantera z tego co piszesz jest w bardzo dobrym stanie, więc jeszcze zostanie.meydey000 - 30-09-2011, 22:28 więc co kupić najlepiej na podwozie? bo czytając to wszystko to sam nie wiem już co jest dobre. muszę zakonserwować spód i kielichy od spodu. czym najlepiej i jakie są koszta?mkm - 30-09-2011, 23:07 Nie ma jednej odpowiedzi.
Ja im bardziej drążyłem temat tym miałem większy mętlik w głowie
Temat jak z olejem do silnika i tak jak z olejem zalety i wady wyjdą po latach.
Cena mojego zestawu (komplet do wszystkiego-od spoiny do profili) jest kilka postów wyżej.
Co było robione i jak, zobaczysz i przeczytasz wkrótce. rosomak1983 - 30-09-2011, 23:08
mkm napisał/a:
Podejrzewam, że Ty cały czas mówisz o spray-ach, które pozwalają na samodzielną pracę w warunkach domowych, ja o warsztatowych.
mówie o puszkach pod kompresor bo tak miałem robione podwozie w białym.
mkm napisał/a:
Na poprawki w Fuksie poszedł niecały litr, Twoja Pantera z tego co piszesz jest w bardzo dobrym stanie, więc jeszcze zostanie.
zobaczymy co bedzie z tyłu jak rozwierce ogniska... Pozatym progi do zrobienie kawałkami i tylne nadkola na dole takze bez obaw mysle ze sie nie zmarnuje za wiele mystek - 30-09-2011, 23:11
mkm napisał/a:
Najgorsze jest to, że ta ruda franca jest mocno przyczajona
Wystarczy zacząć rwać spoiny i humor pogarsza się z minuty na minutę
Coś o tym wiem. To samo było, jak zawizytowałem u Perkiego. Zaczął grzebać w nadkolu. Myślę sobie - czego on tam szuka, przecież ładnie wygląda . A tu co chwile jakaś dziura pod tą ładną przykrywką w postaci konserwacji.